Ekipa Haasa prezentowała niezłe tempo na przestrzeni rundy w Azerbejdżanie. Mogło to jednak nie wystarczyć do zdobycia jakichkolwiek punktów, ale ostatecznie - dzięki wypadkowi Carlosa Sainza i Sergio Pereza - jedno cenne oczko wywalczył Oliver Bearman. Brytyjczyk zaprezentował się znowu ze świetnej strony, broniąc się przez wiele okrążeń przed Lewisem Hamiltonem. Zapisał się w również w historii F1 jako pierwszy kierowca, który zdobył punkty dla różnych zespołów w dwóch premierowych startach. Tuż za nim na metę wjechał Nico Hulkenberg.
Nico Hulkenberg, P11 "Jeśli mam być szczery, poszło lepiej niż się spodziewaliśmy. Znaleźliśmy właściwy rytm i tempo, z czego jestem zadowolony. Niestety, na kilku ostatnich okrążeniach miałem swoje problemy, a wypadek w samej końcówce był dla mnie całkowitym zaskoczeniem. Dla mnie powinien on skutkować wyjazdem safety cara, a nawet wywieszeniem czerwonej flagi, gdyż była to prawdziwa masakra na tej prostej. Na całym torze były porozrzucane odłamki i sam najechałem na jeden duży element. Nie widziałem go jednak z powodu auta przede mną. To były dość szalone dwa finałowe okrążenia, które nie zadziałały na naszą korzyść."Oliver Bearman, P10 "Nie miałem tempa w czasie pierwszego stintu, przez co straciłem parę miejsc. Z tego powodu znalazłem się w tłoku i traciłem później czas. Jestem natomiast zadowolony z osiągów na drugim przejeździe. Naprawdę jest trudno, gdy próbuje się wyprzedzać i przez to, że naciskasz opony robią się gorące. Naciskałem zatem mocno, by wyprzedzić Franco [Colapinto] i ewentualnie Lewisa. Ten jednak sam mnie wyprzedził, do czego wykorzystał swoje doświadczenie. Nie wyglądało to na finisz w punktach po mojej stronie, ale dzięki pechowi z przodu stawki udało się mi je zdobyć."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się