Uralkali w Holandii nasłało na Haasa komorników
Zespół Haasa został skutecznie przyciśnięty przez byłego sponsora, firmę Uralkali, do wykonania wyroku szwajcarskiego sądu arbitrażowego, który dwa miesiące temu nakazał ekipie zwrot części nienależnie pobranego świadczenia za usługę sponsoringową.Przypomnijmy, że spór Haasa z Uralkali trwa od momentu napaści Rosji na Ukrainę. To wtedy współpraca między amerykańskim zespołem, a rosyjskim koncernem zarządzanym przez oligarchę Dmitrija Mazepina, który jednocześnie jest ojcem byłego już kierowcy Haasa, Nikity, została rozwiązana.
Haas dokładnie 4 marca 2022 roku rozwiązał umowę z Uralkali, wcześniej pobierając świadczenie za usługę sponsoringową pokrywającą cały sezon.
W czerwcu bieżącego roku szwajcarski sąd arbitrażowy przyznał, że Haas w obliczu zaistniałej sytuacji miał prawo rozwiązać umowę z rosyjską firmą, ale jednocześnie nakazał mu proporcjonalnie zwrócić części świadczenia.
Umowa Uralkali opiewała na kwotę 13 milionów dolarów, a więc do zwrotu prawdopodobnie przypada coś koło 9 milionów dolarów.
Szwajcarski sąd nakazał też zwrot środków oraz dostarczenie bolidu wyścigowego, który miał w ramach umowy zostać przekazy firmie Uralkali w ciągu dwóch miesięcy.
To nie nastąpiło, więc Urlakali zaangażowało do wyegzekwowania swoich roszczeń prawników. W czwartek wieczorem na padoku toru w Zandvoort pojawili się więc komornicy w asyście policji.
Nie trudno się domyślić, że ich celem była inwentaryzacja aktywów zespołu Haasa, która została przeprowadzona bez przeszkód. Uzgodniono również, że udział zespołu w GP Holandii nie będzie zagrożony, ale żadne rzeczy należące do zespołu nie będą mogły opuścić toru po zakończeniu wyścigu chyba, że uregulowane zostaną zaległości na rzecz firmy Uralkali.
"Haas w pełni zamierza zapłacić Uralkali wszystkie kwoty należne zgodnie z orzeczeniem arbitrażowym i nie ma sporu co do wysokości należnych kwot" pisano w oświadczeniu zespołu.
Haas twierdzi, że opóźnienie w zwrocie środków wynika z kwestii prawnych związanych z przestrzeganiem wszystkich sankcji nałożony na Rosję przez świat zachodni po ataku na Ukrainę.
"Haas współpracuje ze swoimi prawnikami, aby zapewnić, że płatność będzie zgodna ze wszystkimi stosownymi sankcjami i regulacjami USA, UE, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Będziemy kontynuować współpracę z Uralkali w nadchodzących dniach, aby ostatecznie rozwiązać tę sprawę."
Uralkali wydało w tej sprawie własne oświadczenie, wyrażając zadowolenie z faktu, że Haas w końcu zajął się kwestią zwrotu pieniędzy, ale wskazało również, że kwestia sankcji nie ma tutaj żadnego znaczenia.
"Orzeczenie arbitrażowe zostało wydane 12 czerwca i weszło w życie natychmiast, jednak Haas je zignorował" pisali przedstawicieli Uralkali.
"Haas miał ponad dwa miesiące na wdrożenie orzeczenia, a jak wcześniej informowano, Uralkali skontaktowało się z przedstawicielami Haasa z propozycjami dotyczącymi sposobu dokonania płatności i miejsca wysyłki bolidu, ale nigdy nie otrzymało konkretnej odpowiedzi."
"Nie ma i nigdy nie było żadnych sankcji, które uniemożliwiałyby Haasowi wypełnienie swoich zobowiązań. Niemniej jednak pozostają one niespełnione."
"Jesteśmy zadowoleni, że po wczorajszej wizycie władz holenderskich Haas w końcu zwrócił uwagę na orzeczenie arbitrażowe. Uralkali nie chce niczego więcej, niż otrzymać to, co zostało mu przyznane podczas sprawiedliwego procesu sądowego i ma nadzieję, że Haas szybko podejmie działania w celu rozwiązania sytuacji, aby wszystkie strony mogły o tym zapomnieć."
komentarze
1. lesio_17
Andreti nie wnosi nic do sportu . Za to Hass promuje F1 w znakomity sposób / ich umowy sponsorskie ro żart najpierw Rich potem historia z Urakali ... podobne zdanie mam o Alpine ... te dwie ekipy na prawdę ośmieszają ten sport
2. mm27m
"podoba mi się" konsekwencja z jaką wyklucza się rosjan i rosję zewsząd (wszak są agresorami, zbrodnie wojenne itp.) i troszkę inne podejście do państwa 404 i jego obywateli...
3. mm27m
@lesio - dokładnie...
na ten moment jeszcze doszedl Sauber, bo przeciez najwazniejszy jest sam udział a nie rywalizacja ;)
4. 3000
@1 - Alpine należy do Renault więc choćby z tego tytułu może być korzyść w know-how.
5. dex
ruskie pier... kacapy
6. lesio_17
Wiem że to ruski ... ale jeśli ktoś czyta posty regularnie to wie że Hass wziął pieniądze do przodu i później zerwał umowę... no niestety tak się nie robi . To amerykanie nie wywiązali się z umowy . Dodatkowo zrobili to chyba przed nałożeniem sankcji na Rosję... bardzo dobrze ze hass zerwał te umowę ale sposób w jaki to zrobił śmierdzi jak moje skarpety a nie jest to miły zapach
7. BlahFFF
@6. lesio_17, to czy przed czy po nalozeniu sankcji nie ma znaczenia. Zerwanie umowy bylo sluszne, tak samo zreszta jak i pozbycie sie Mazepina, ale kase zwyczajnie tez trzeba bylo zwrocic. Mieli wystarczajaco duzo czasu zeby sie jakos dogadac, ale wyglada na to, ze postanowili po prostu zignorowac problem i liczyc na cud.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz