FIA wprowadziła poprawki do regulaminu po incydentach w Chinach
Międzynarodowa Federacja Samochodowa wprowadziła parę zmian w przepisach sportowych F1. Dwie z nich są pokłosiem wydarzeń z rundy w Chinach.FIA wprowadziła drobne korekty do regulaminu sportowego 31 lipca i będą one obowiązywać od powrotu F1 do zmagań po wakacyjnej przerwie. Jak już wspomnieliśmy, dwie z nich są pokłosiem wydarzeń z tegorocznego weekendu w Chinach.
W jego trakcie Aston Martin złożył protest ws. wypadku Carlosa Sainza z kwalifikacji, który mimo uderzenia w bandy i chwilowego postoju - co wywołało czerwoną flagę - ukończył sesję. Zieloni doszukali się tutaj złamania Artykułu 39.6 odnoszącego się do zakazu kontynuowania zawodów w przypadku zatrzymania się.
Sędziowie nie byli jednak przekonani, czy taką sytuację można pod to zaliczyć, w związku z czym oddali wniosek. Aby uniknąć podobnych zdarzeń w przyszłości, Federacja zmodyfikowała ten zapis, dodając wzmianki o alei serwisowej i otrzymaniu fizycznej pomocy:
"Każdy kierowca, którego bolid zatrzyma się w innym miejscu niż aleja serwisowa w czasie kwalifikacji lub sprintu kwalifikacyjnego i otrzyma pomoc fizyczną, nie zostanie dopuszczony do dalszego udziału w tej sesji", tak brzmi poprawiony ww. artykuł.
Druga poprawka odnosi się do przenoszenia kar nabytych w czasie sprintu na wyścig. Jest to reakcja na sugestię arbitrów po karze nałożonej na Fernando Alonso podczas chińskiego sprintu. Za spowodowanie kolizji z Sainzem zawodnik Astona Martina otrzymał wówczas 10-sekundową sankcję, ale wskutek wycofania się z rywalizacji, tak naprawdę nie miała żadnego znaczenia.
Teraz już przepis 54.3.d nie będzie na to pozwalał. Kary nieklasyfikowanych w sprincie samochodów będą przenoszone na niedzielne zmagania:
"Jeżeli kara zostanie nałożona na kierowcę, a ten nie będzie w stanie jej odbyć z powodu braku klasyfikacji w sprincie lub wyścigu albo z powodu wycofania się ze sprintu lub wyścigu, sędziowie mogą nałożyć na kierowcę karę przesunięcia na starcie do kolejnej rundy", czytamy w poprawionym artykule 54.3.d.
Federacja wprowadziła także sporo nowości w kontekście testów z wykorzystywaniem tzw. mułów, które będą mieć niebagatelne znaczenie dla sezonu 2026. Już od września rozpoczną się pod tym kątem próby, a zespoły będą musiały właściwie przeprojektować swoje auta.
Zatwierdzone korekty umożliwiają 10-dniowe sprawdziany z takimi maszynami, które muszą ograniczać się do minimalnych modyfikacji niezbędnych do testowania nowych opon, komponentów czy systemów. Ekipy mogą zmieniać jedynie bolidy wykorzystywane w ostatnich czterech sezonach, czyli latach 2020-2023.
Zagadką pozostaje to, które z nich będą przeprojektowywane. Czy te sprzed 2022 roku czy po? Te pierwsze były o wiele mniejsze i lżejsze, czym bardziej pasują do aut na sezon 2026. Z drugiej strony ówczesne samochody generowały większość docisku z elementów aerodynamicznych, a nie - jak teraz - z efektu przypowierzchniowego.
komentarze
1. czajan101
A co z tym zapisem o stałej sile hamowania miedzy osiami i stronami samochodu?
tu jest grubsza sprawa chyba
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz