Oficjalnie: Stroll również zostaje w Astonie Martinie
Ekipa z Silverstone ogłosiła nazwisko swojego drugiego kierowcy na sezon 2025. Został nim oczywiście Lance Stroll.Lance Stroll dołączył do stajni z Silverstone po przejęciu jej przez swojego ojca, Lawrence'a. Chociaż od tamtej pory nie osiągnął zbyt wielu sukcesów na torze, zespół regularnie potwierdzał z nim dalszą współpracę, nie zdradzając nigdy żadnych szczegółów umowy. Dziś była tego kolejna odsłona.
Aston podał jedynie, że obie strony związały się wieloletnią umową, co oznacza starty Kanadyjczyka w zielonych barwach także po wejściu w nową erę regulacyjną. Jego partnerem będzie Fernando Alonso, z którym już na początku kwietnia osiągnięto porozumienie:
"Jestem bardzo zadowolony z pozostania w zespole na sezon 2025 i dalej. To niesamowite, jak daleko zaszliśmy w ciągu ostatnich pięciu lat. Rozwinęliśmy się jako zespół i można oczekiwać jeszcze więcej", powiedział Stroll.
"Jesteśmy zachwyceni potwierdzeniem dalszej przyszłości Lance'a w Astonie Martinie. Odgrywa kluczową rolę w budowaniu zespołu, a jego techniczne informacje i praca w symulatorze pomagają w rozwoju bolidu w każdym sezonie", przyznał Mike Krack, szef Astona Martina.
"Pozostanie zarówno Lance'a, jak i Fernando oznacza spójność oraz stabilność w naszym teamie, a to świetna platforma do dalszego realizowania naszych ambicji. Nie możemy się doczekać kolejnych niesamowitych wspomnieć i przyszłych wspólnych sukcesów."
komentarze
1. hubi7251
Gdzie sens, gdzie logika?! Sainz na wyciągnięcie ręki...
2. Believer
Totalne zaskoczenie, wszyscy są w szoku bo nikt się tego nie spodziewał. Miejmy nadzieję, że ten wielki talent rozwinie w pełni skrzydła i czym prędzej zobaczymy go w walce o podia. Takich uzdolnionych, poukładanych, zachowujących się z klasą i zawsze fair play kierowców można policzyć na palcach jednej ręki, więc bardzo cieszy mnie jego obecność w stawce.
3. sismondi
A jednak .....
4. Claudiusz
@2. W punkt
5. TomPo
Niestety zero zaskoczenia... a taki SAI bedzie jezdzil w jakims Williamsie...
6. kiwiknick
@5
Przcież Carlos Senior może synowi Team kupić, nikt mu nie zabrania.
7. belzebub
Hahaha, no kto by się spodziewał, że Stroll dostanie nowy kontrakt. XD
@2 To jeden z lepszych komentarzy jakie czytałem w ostatnim czasie. ;)
A poważniej, jeśli papa Stroll chce żeby zespół piął się do góry, to musi mieć dwóch równych kierowców. Bo jeśli dalej będzie trzymał synalka w zespole to nie ma szans żeby mógł powalczyć ani z Mercedesem, ani Ferrari ani Mclarenem. Lance po prostu nie ma takiego talentu żeby móc ciągnąć zespół w górę. Już dawno powinien wylecieć z F1.
8. gen_jaruzelski
Nie siedzę zbyt w niższych seriach, czy ktoś ma może wiedzę czy Lance coś osiągnął w jakimś GP2, F2, F3 czy kartingu?
Superlicencje musi mieć więc pewnie coś tam musiał wyjeździć.
9. Gumek73
No cóż czasem tak jest...
10. 3000
@8 - wygrał włoską F4 i Europejską F3 przed przejściem do F1.
To nie jest taki zły kierowca. W F1 było wielu gorszych. Nawet obecnie jest kilku słabszych od niego.
11. TomPo
@10 - nie ma.
Stroll prezentuje poziom Zou, czy Sierzanta, czyli dno dna.
Jeden jest w F1 bo jest Chinczykiem, drugi bo jest Amerykaninem, a trzeci bo tata ma zespol.
Stroll jest z nich najgorszy, bo jak widac w wypowiedziach z mediami, jemu ten sport zwisa, a jak widac po wypowiedziach przez radio, on tego sportu (bolidu) nie ogarnia.
Tamci dwaj mieli przynajmniej jakas konkurencje, gdzie Lance nie musial i nie musi konkurowac z nikim by w F1 sie znalezc i przynajmniej im zalezy by w tej F1 byc. Lance ma na to wywalone i jak jutro tata kupi zespol do gry w Polo, to zacznie grac w Polo.
12. Gumek73
Jak im przypadkiem Newey zbuduje auto, to Lance jeszcze mistrzem zostanie.
13. Believer
@11
Mimo mojej całej sympatii do Strolla, pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoją opinią. Nie uważam, żeby był najgorszy z wymienionej trójcy. Stroll od czasu do czasu potrafił pokazać się z dobrej strony, miał różne przebłyski, jak np. PP w Turcji, podium w Azerbejdżanie, pierwszy wyścig w Bahrajnie po kontuzji obu dłoni czy chociażby kolizja z Vettelem po zakończeniu wyścigu, chyba to było w Chinach w 2017. Często również ma dobre lub bardzo dobre starty w wyścigach. Miał kilka naprawdę dobrych wyścigów. Natomiast jeśli chodzi o Zhou, ja i pewnie nie tylko ja kojarzę go tylko z tego, że szurał halo po asfalcie i skończył między siatką a barierami z opon i po prostu jeździ bo jeździ, nigdy żadnych przebłysków ani nic podobnego. Sargaenta kojarzę tylko z tego, że nigdy nie pokonał Albona w kwalifikacjach, jeżdżącego teoretycznie tym samym bolidem, ale za to kilka razy pokonał Pereza jeżdżącego Red Bullem. No i oczywiście częstych wypadków.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz