Vasseur sugeruje zmiany w przepisach po teście Verstappena na Imoli
Szef Ferrari odniósł się do ostatniego sprawdzianu aktualnego mistrza świata na Imoli. Francuz wyjawił co do niego pewne obawy, sugerując, że był on zorganizowany typowo pod kątem rozwoju.O tajemniczej próbie Maxa Verstappena dość dużo mówiło się na początku hiszpańskiego weekendu wyścigowego. Zanim ten się rozpoczął, Holender zjawił się na Autodromo Enzo e Dino Ferrari, aby przetestować mistrzowskie auto z 2022 roku - RB18. Taki sprawdzian był zaskakujący dla środowiska F1 ze względu na to, że rzadko wykorzystuje się do niego etatowych kierowców.
Od razu pojawiły się podejrzenia odnośnie intencji Red Bulla, którym próbował zaprzeczyć Paul Monaghan. Brytyjski inżynier wytłumaczył to chęcią dania Verstappenowi bezpośredniego porównania dwuletniego bolidu z obecnym, jakim ścigał się już kilka dni później pod Barceloną.
Jeden z przedstawicieli rywali Byków, Frederic Vasseur, również był daleki od zarzucania im jakichś nieregulaminowych działań. Zwrócił jednak uwagę na to, że przepisy powinny rozróżniać kwestie testów starszymi konstrukcjami wykonywanych przez młodych kierowców, a tych przez etatowych:
"W ciągu sezonu wykonamy prawdopodobnie mniej niż 10 testów. Da się odróżnić test zrobiony ze swoimi kierowcami wyścigowymi, ale kiedy robi się go w tygodniu wyścigowym, dla mnie to bardziej próba rozwojowa. Nie narzekam, bo zezwalają na to przepisy i jest to całkowicie w porządku", przyznał pryncypał Ferrari, cytowany przez The Race.
"Chodzi tutaj jednak bardziej o rozwój. Nie dajesz przecież tych kilometrów Maxowi między Barceloną a Austrią we wtorek ze względu na to, że nic nie robisz i jedziesz na Imolę. To klarowny rozwój, bo przy próbach z młodym kierowcą towarzyszy im inne podejście."
"W nich chodzi o to, aby czasami dać możliwość przejechania tych kilometrów pod kątem prac w symulatorze i rozwoju. To inne podejście. Jeśli mamy to kontrolować, będziemy musieli rozróżnić dwa aspekty - pierwszy dotyczący etatowych kierowców i drugi nieetatowych."
komentarze
1. giovanni paolo
Mocne słowa jak na szefa zespołu, który zaliczył niedawno dwa testy razem z Pirelli, z których zapewne najuczciwiej w świecie nie skorzystał w żaden sposób.
2. Andrzej369
@1 Taaa, ale każdy zespół ma określoną liczbę testów z Pirelli w danym okresie czasu i jest wszystko jasno opisane przepisami. Wypowiedz Vasseur'a raczej stonowana, bo tylko powiedział że dobrze byłoby rozróżnić w przepisach testy dwuletnimi bolidami przez rezerwowych od etatowych oraz nic nie zarzucił Red Bullowi. Gdzie te 'mocne słowa'?
Te testy z Pirelli to gdyby chociaż było blisko tego jak Mercedes w 2013...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz