Afera wokół Hornera z drugim dnem?
Pojawiły się nowe informacje ws. śledztwa Red Bulla dotyczącego niewłaściwego zachowania Christiana Hornera. Sprawa wygląda na bardzo poważną i realny wydaje się scenariusz, w którym Brytyjczyk pożegna się ze stanowiskiem szefa zespołu.W poniedziałek pojawiła się kolejna bomba w świecie F1. Tym razem dotyczyła ona Christiana Hornera i śledztwa, które wobec niego rozpoczęła spółka Red Bulla. Miało to być spowodowane niewłaściwym zachowaniem 50-latek względem jednego z pracowników.
Raport Erika van Harena, który jako pierwszy poinformował o całej sprawie, nie precyzował jednak, jakiego czynu miał się dopuścić. W mediach naturalnie szybko zaczęto tworzyć rozmaite historie. Bild donosił o rozsyłanych zdjęciach, natomiast Mirror o zarzutach związanych z agresywnym stylem zarządzania.
Więcej wspólnego z prawdą ma prawdopodobnie ta druga wersja, o której w piątek Horner będzie rozmawiać z zewnętrznym prawnikiem specjalizującym się w takich kwestiach. Chociaż nie należy spodziewać się wówczas ostatecznego werdyktu, spekuluje się, że austriacki koncern będzie chciał go ogłosić przed prezentacją RB20 zaplanowaną na 15 lutego.
W grę wchodzi nawet pożegnanie się Christiana z rolą szefa. Taką wiadomością podzieliło się Auto Motor und Sport oraz Motorsport-Total.com. Ten drugi serwis dorzucił zresztą kilka ciekawych wątków do całej sprawy, na czele z tym, iż 50-latkowi zasugerowano podanie się do dymisji.
Nie od dzisiaj wiadomo o pogłoskach związanych z walką o władzę w zespole Red Bulla rozgrywaną między Hornerem a Helmutem Marko. Niemiecki portal podał jednak nowinę o kolejnych tarciach Brytyjczyka - tym razem z Josem Verstappenem. Nietrudno domyślić się zatem, że sam Max ma stać po stronie zarówno swojego ojca, jak i Austriaka, którym sporo zawdzięcza w swojej karierze.
Na razie nie wiadomo, jak te konflikty mają być powiązane z całym śledztwem. Sam Horner na pewno nie odejdzie bez próby obrony (już miał zatrudnić własnych prawników) i ma posiadać mocny argument w postaci wzajemnej ochrony kontraktów jego i Adriana Neweya. Jeśli jeden z nich opuściłby Milton Keynes, to drugi również mógłby tak postąpić. Przypomniał o tym ceniony dziennikarz z padoku, Joe Saward.
komentarze
1. Believer
Wiadomości o potencjalnym konflikcie na linii Horner - Herr Marko były od czasu śmierci Mateschitza, więc wcale bym się nie zdziwił, gdyby wszystko zostało zaaranżowane przez ludzi Marko. Bez poparcia Verstappenów Horner jest na przegranej pozycji.
Co do Neweya, nieważne jak się zakończy ta sprawa, mam wrażenie, że będzie w Ferrari od sezonu 2025 lub 2026.
2. nonam3k
Będą jaja jak Horner i Adrian wylądują w Ferrari w 2025r . Może LH dostał taką informację i dlatego podpisał kontrakt z Ferrari .
3. Supersonic
@2
Newey? Być może. Horner? Jeśli oskarżenia okażą się prawdziwe (jakiekolwiek one są) to raczej nie ma szans. To byłoby bardzo skomplikowane od strony PR. Zresztą Fred nie daje na razie powodu by się go pozbyć.
4. dexter
Mysle, ze nikt nie jest dumny z takich historii. Poniewaz chodzi tu o czlowieka, ktory oczywiscie obecnie publicznie spotyka sie z oskarzeniem. To jest jasne, ze kazdy musi bardzo ostroznie podchodzic do takich historii. I wlasciwie nie rozpowszechniac zadnych spekulacji na temat aktu oskarzenia czy dochodzenia.
Faktem jest, ze Red Bull oficjalnie potwierdzil, ze toczy sie wewnetrzne dochodzenie przeciwko CEO z powodu nadmiernego zachowania (zrobil cos, czego nie powinien byl robic wobec pracownika czy ludzi Red Bulla). W kazdym razie RB podchodzi do sprawy bardzo powaznie i prowadzi dochodzenie. Niemniej jednak sledztwo moze tez wykazac, ze Christian Horner w ogole nic nie zrobil i dlatego trzeba zachowac ostroznosc. On juz ma szkode - niestety. A caly internet jest pelen polsmiesznych rzeczy i spekulacji.
Wazne jest, ze Red Bull jest bardzo transparentny, nie chce nie zamiatac sprawy pod dywan i podchodzi do tego bardzo powaznie. Juz samo to pokazuje, ze musi istniec co najmniej wystarczajaca ilosc dowodow, aby wszczeto dochodzenie. Ale nie jest to przesad. Trzeba wiedziec, ze Red Bull tez ma wyrzadzona szkode i cos takiego nie jest dobre na kilka dni przed prezentacja nowego samochodu. Najbardziej szkodzi to wizerunkowi Christiana Hornera, ale RB jako koncern tez nie jest z tego zadowolony.
Oczywiste jest, ze to od Red Bulla zalezy, co wyniknie z dochodzenia i wyjdzie na zewnatrz. Jesli jest niewinny, musza go przeprosic. On ma rodzine i dzieci, wiec szkody juz sa. Z drugiej strony w Anglii jest jedna z najwiekszych gwiazd sceny sportowej i wowczas na podium stoisz sam, gdy wieje wokol ciebie lodowy wiatr medialny. Jednak zasada domniemania niewinnosci nadal obowiazuje. Jesli zarzuty okaza sie prawdziwe (zdjecia), Horner bedzie mial ciezko utrzymac sie na stanowisku CEO zespolu RBR.
5. TomPo
Ciag dalszy wojenki Horner - Marko
Umarlbym ze smiechu, gdyby Horner odszedl do Ferrari i wzial ze soba Neweya od 2025.
Hahahahaha. Wyszloby ze LM to jakis w czepku urodzony.
No ale to raczej nierealny scenariusz, ale bylaby szansa ze cos sie przetasuje w tej coraz nudniejszej F1.
6. TomPo
W #5 mialo byc LH a nie LM - kiedy Wy poprawicie te komentarze na tym portalu? Moze czas przejsc po prostu na Disqus-a?
Opcja druga.
Horner, Newey i Ferrari juz wiedza ze przejda do nich od 2025, a teraz to po prostu szykowanie gruntu pod zmiane barw. Gdyby LH dostal taka informacje, to na jego miejscu tez bym podpisal z nimi kontrakt.
7. TomPo
Opcja trzecia.
NIewazne co sie mowi, wazne ze sie mowi. Za chwile temat ucichnie i ludzie sie rozejda, no ale slowo RedBull znowu padlo miliony razy na calym swiecie, reklama (zwlaszcza darmowa) dzwignia handlu.
8. Addd
Na zwolnieniu Hornera najwięcej zyskał by Marko, który w takiej sytuacji miałby władzę absolutną. Horner potrzebuje wsparcia Verstappenów, żeby zachować posadę, bo bez tego wyleci
9. giovanni paolo
To nasz szlachcian brytyjski miałby pracować w ksenofobicznym zepole narodowym pod zarządem seksualnego predatora z rasistowskiego zespołu? To tak można? Myślałem, że banicja będzie z całego F1 a nie zaledwie z jednego zespołu. Może mi to ktoś wyjaśnić?
10. Danielson92
Dlaczego nikt nie da bana temu blaznowi spod 9? Przecież jego komentarze to steki bzdur, ciągłe wyzwiska i prowokacje na temat jednego kierowcy i zespołu.
11. ewerti
@10 Nie napisał tutaj żadnego wyzwiska przecież. Nie pasuje ci to kliknij ignoruj i po sprawie. Faktem jest, że Hamilton jest wyznawcą woke culture i jego postępowanie niejednokrotnie ukazało ignorancję oraz granie na emocjach. Niejednokrotnie również brał udział w nagonce na innych ludzi w celu wykorzystania cancelingu. Jego klękanie w geście solidarności z terrorystyczną organizacją BLM czy fałszywa troska o prawa człowieka podczas gdy reklamuje ciuchy Tommy Hilfiger, które produkuje w chinach wykorzystując obozy pracy dla Ujgurów. Więc każdy ma prawo żywić pewną niechęć do kogo chce. A Hamilton nie jest osobą, która zachowuje się bez zarzutu.
12. ryan27
Ale by były jaja gdyby faktycznie RB się rozwalił. Zaraz się okaże że VER ląduje w mercu.
13. MB4ever
Newey do Ferrari, czekam
14. Lewis The Best
@11. bzdury i pomówienia, bez dowodów, a waszmość pokazuje brak wiedzy [blm - terroryści, buahahaha], 'w celu wykorzystania cancelingu' - to kolejny żart. śmieszek z Ciebie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz