Verstappen uważa, że tylko prawdziwi kibice F1 doceniają dominację Red Bulla
Aktualny mistrz świata skrytykował osoby, które przekonują, że aktualna hegemonia jego zespołu jest szkodliwa dla F1. Holender wyznał, że takie persony nie powinny uważać się za prawdziwych fanów tego sportu.
Temat zabijania F1 przez Red Bulla został nieco podgrzany po świetnym wyścigu w Singapurze. Zadyszka Byków w tych zmaganiach zgotowała bowiem fantastyczną walkę o zwycięstwo pomiędzy trzema zespołami i wiele osób zaangażowanych w sport nie omieszkało podkreślić, jak ciekawa byłaby walka o mistrzostwo świata, gdyby nie ich hegemonia.
Takie opinie padały z ust Carlosa Sainza czy Lando Norrisa. Naturalnie po przyjeździe na Suzukę z pytaniami o tę kwestię musiał mierzyć główny dominator ostatnich lat, Max Verstappen:
"Szczerze mówiąc, nie mam w tym żadnego interesu. Pokonano nas po prostu w bardzo wyrazisty sposób i nie myślę o tym, co jest dobre dla F1. Nie uważam też, aby to, co działo się w F1 było złe, bo po prostu byliśmy lepsi od innych. Jeżeli ludzie nie potrafią tego docenić, to nie są prawdziwymi kibicami", mówił zawodnik Red Bulla, cytowany przez Motorsport.
"Z tego powodu byłem też bardzo spokojny, gdyż nie mieliśmy tej wydajności. Inni wykonali lepszą robotę od nas i oczywiście zasłużyli na ten triumf. Nie powinni natomiast wygrywać tylko dlatego, że ludzie twierdzą, że nasze zwycięstwa są nudne."
Verstappen odniósł się również stricte do problemów Red Bulla z singapurskiego weekendu i zapewnień Christiana Hornera, że były one spowodowane przygotowaniami do sezonu 2024:
"Żadnych emocji, bo zatrzymano nasze zwycięstwa. Takie g***a się zdarzają! Wcześniej wygraliśmy 10 rund z rzędu i naturalnie chciałbym tam wygrać. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że zawsze nadejdzie taki dzień czy weekend, w którym tego nie zrobisz albo wszystko pójdzie źle. I niestety to był właśnie taki weekend, ale naciskamy dalej i próbujemy ponownie."
"Regulacje [na sezon 2024] nie zmieniają się jakoś diametralnie, choć mieliśmy już pewne aktualizacje w tym kontekście. Od tego momentu możemy wygrać już każdy pojedynczy wyścig i to pomimo poprawek dostarczanych przez innych."
"To naturalne, że niektórzy zaliczyli trudny start sezonu i chcą więcej się nauczyć, dlatego też nie poddają się na polu rozwojowym. Tak samo postępowaliśmy w przeszłości. Być może gdzieś dostaną jeszcze szansę na triumf, aczkolwiek uważam, że nasz bolid ma potencjał na wygranie każdej rundy."
komentarze
1. ekwador15
Ciekawe czy to samo mówili przy dominacji Mercedesa. Tam chociaż Rosberg się stawiał i miał jakąś podmiotowość, nie to co Perez, co nawet nie może sprzeciwić się Helmutowi, gdy ten obraża Meksykanina. Dominacja Merca nie byla az tak nudna, bo na razie Ferrari wygrało jeden wyścig w tym roku, a w latach dominacji było tak, że w jednym sezonie ze 2-3 wyścigi wygrał Red Bull i Ferrari też coś dorzuciło. A były lata z Ferrari, gdzie Vettel nawet prowadził w generalce zanim Lewis odzyskał prowadzenie bo błędach Ferrari. Tak dominacja Red Bulla jest nudna, nudniejsza niż Mercedesa.
a to wszystko po latach zmian przepisów, aby wyrównać szanse. limity budżetowe, nowe bolidy, restrykcje w przepisach a nadal top3 jest to samo i nadal są dominacje.
2. Proctor
Oczywiście że doceniam!
"takie persony nie powinny uważać się za prawdziwych fanów tego sportu"
Lulu, Litwak, MB4ever i inni hejterzy Maxa - SŁYSZELIŚCIE?!
3. Jacko
No proszę. Zostałem wykluczony z grona kibiców F1 (którą zacząłem oglądać na długo, zanim Max się w ogóle urodził) i nie mam prawa się takim mienić.
Zupelnie jak polityk pewnej partii. Jeśli ktoś ośmiela się myśleć inaczej, nie jest prawdziwym Polakiem, patriotą itd.
4. Vendeur
@3. Jacko
Maksiu jak zwykle pokazuje swój mentalny poziom...
5. dexter
W przypadku Verstappena 10 zwyciestw z rzedu, Red Bull 15 zwyciestw z rzedu, wiec na razie cut odbyl sie w Singapurze. I nie sadze, zeby bylo tak samo jak wczesniej. Zawsze trzeba pamietac, ze byl tylko jeden sezon w historii Formuly 1, w ktorym McLaren wygral wszystkie wyscigi z wyjatkiem jednego. I to bylo cos, co naprawde chcieli przebic w Red Bullu. I oczywiscie to zadziala tylko wtedy, gdy wygrasz absolutnie wszystkie wyscigi w sezonie. To mocno wkurzylo Red Bulla, bez watpienia.
Jesli chodzi o Verstappena, to powiem subiektywnie: co ma zrobic? Jesli auto nie jest wystarczajaco szybkie, to po prostu nie jest wystarczajaco szybkie. W pewnym momencia passa zwyciestw musi zostac przerwana. Ale w wyscigu Max znowu pokazal: ludzie, nie mozna mnie skreslac, zostalo nam jeszcze kilka wyscigow i wszystkie naleza do mnie.
Wlasciwie Singapur byl torem ulicznym, ktory wymaga sily dociskowej i Red Bull to ma. Wiec mysle, ze bylo to polaczenie tematow zwiazanych z trakcja, tzn. jak przyspieszam na wyjsciu z zakretu, jak sprawic by opony dzialaly, poniewaz nawierzchnia jest stosunkowo specyficzna w Singapurze. A potem dochodzi nastepna rzecz i mysle, ze nie znalezli optymalnego setupu w kwalifikacjach i mleko bylo rozlane. Poniewaz scigajace zespoly nie sa tak niesamowicie daleko. Mozna bylo ladnie zaobserwowac w Singapurze: nagle byli tam wszyscy (Ferrari, McLaren, Mercedes). Wszyscy byli szczesliwi oprocz Red Bulla.
A propos: zupelnie nowe odczucie dla Maxa Verstappena, gdy koledzy przelatuja obok niego. :-) On tego nie zna, ale to go motywuje. To nie jest tak, ze Max Verstappen potrzebuje lekow antydepresyjnych. Niemniej jednak milo widziec jak koledzy potraktowali Maxa i Pereza. Manewry wyprzedzania nie byly wlasciwie duzym problemem.
6. Manik999
Obecna Formuła 1 jest dla koneserów, a nie kibiców. Koneser będzie zachwycał się osiągami dominującego bolidu i kierowcy, analizował przyczynę tej dominacji, zwracał uwagę na aspekty techniczne, interesował się rywalizacją całej stawki, a nie tylko czołowej trójki. Kibic to kibic - szuka sensacji, ogląda dla emocji, traktuje rywalizację sportową jako rozrywkę, a kiedy nie ma tej rywalizacji, to jej nie ogląda. Szczerze to wolę koneserów, taki świrów, jak ja, który oprócz wyścigu śledzi portale poświęcone F1, ogląda podcasty i relacje na YT osób śledzących F1 od kuchni (np. Daniel Biały), wie więcej o F1, aniżeli tyle, że kierowcy jeżdżą "bez sensu w kółko". ;) Takich ludzi jest mniej. F1 nigdy nie interesowała większości ludzi, bo zwyczajnie nie uważają tego za sport. Ale takich nam nie trzeba. Jak komuś nie pasuje, to niech ogląda Formułę E - tam co chwila kto inny wygrywa.
7. Litwak
@1 popieram kolegę, dominacja Merca była ciekawsza niż ta RB, wygrywały inne zespoły, McLaren, Gasly przecież wygrał wyscig, Ocon, teraz Ci zawodnicy mogą pomarzyć. Maxiu prawdziwy fani chcą oglądać takiego wyścigu jak w Singapurze!!!! Jedyny wyscig w którym się coś działo, 3 zespoły liczyły się o zwycięstwo. Ja chce takiej f1, a nie p1 i odjazd na 30sek i wielkie podniecenie że wygrał, Singapurze pokazał co potrafi.
8. Proctor
Za to lewis hamilton, to jest dopiero żenada! W 2022 i obecnie Mercedes ma bolid na poziomie RBR z lat 2016 - 2020 a hamilton mimo tego nie wygrał ani razu zarówno w 2022 jak i w tym sezonie. Nawet Russell wygrał 1 wyścig w zeszłym roku. A w tym roku hamilton startował z PP na Węgrzech i frajersko przegrał start. To świadczy tylko o jego żenująco niskim poziomie w królowej motorsportu. Nawet Verstappen potrafił często wygrywać w latach 2016 - 2020. W bolidzie któremu daleko było od świetnego/dominującego.
9. seybr
Definicja prawdziwego kibica hmm. Może zapytamy się, kto jest rasowym kierowcą F1? Może taki, który nie jest pipą i nie biadoli z byle powodu do mikrofonu. Taki który walczy w koło w koło,gdy ktoś lekko puknie to nie leci z płaczem do sędziów. Nie przekracza limitów torów aby mieć wynik.
10. fan_93
@4 zapewniam Cię, że pewnego #44 i tam nie przebije, ani On ani nikt inny w stawce
11. Lulu
@ 10 fan_93
Gdybyś miał być na jakimś GP i stojac w jakimś miejscu gdzie przewijają się kierowcy nagle tak z dupy przechodzi Hamilton z czarnym ;-) markerem w ręku i chce sypnąć Ci autograf .
Jak byś się zachował? ;-)) pozdrawiam
12. From1993
@3
"Zupelnie jak polityk pewnej partii. Jeśli ktoś ośmiela się myśleć inaczej, nie jest prawdziwym Polakiem, patriotą itd."
Panie, nie tylko jak pewien polityk... Rzekłbym szukając bliżej na podwórku F1, że jak pewien Kierowca, który każdego kto nie chciał klęczeć w "jego akcji" Black Lives Matters przyrównywał do rasistów... (od razu odpowiem na zarzuty, że nie wprost, ale to insynuował w swoich wypowiedziach).
13. Litwak
@8 Mercedes ma toczkę a nie samochód, gorszy niż Rb w tych latach co napisałeś, jeśli Tobie pasuje taka f1 to nie jesteś jej fanem. Co w tym fajnego jak ktoś odjeżdża na 30 sek sobie kontroluje wyscig, to nie lepiej oglądać sezon 2021 albo wyscig w Singapurze. Ja wolę taka f1 jak kilka zespołów walczy o zwycięstwa, ale fani RB mają klapki na oczach.
14. TZ4Z
@13 niezła taczka, że zajmują drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów XD.
15. fan_93
@11 uwierzysz lub nie, ale miałbym to gdzieś i nawet bym nie chciał mieć.
Bardziej mnie cieszy autograf jaki miał będę na książce od Bartków z Via. i taki jak mam z dedykacją na Niezniszczalnym od Aldony i Cezarego a nie od Hamiltona
16. Supersonic
Red Bull zbudował kosmiczne auto i zasługują na uznanie. A Max prezentuje kosmiczny poziom i też należą mu się słowa uznania. Nie wiem czy był/jest kierowca, który byłby w stanie osiągnąć taką konsekwencję by ciągle wygrywać. Tym bardziej, że były wyścigi gdzie łatwo było o wpadkę. Miami, Monako, Silverstone, Holandia - te wyścigi mogłyby się inaczej rozstrzygnąć z kimś mniej zdolnym w fotelu Maxa.
17. MB4ever
PROCTOR, proszę nie zwracaj się do mnie i nie odpowiadaj moje wpisy, najlepiej zniknij, nikt tu za Tobą nie tęskni i nikt Ciebie nie lubi,
żegnam trollu
18. Midnight
@MB4ever/Slazak(na zbanowanym koncie) zostałeś przez Maxa Verstappena i kolegę Proctora elegancko sprowadzony do parteru i wyjaśniony więc nie rzucaj się już z braku jakichkolwiek argumentów bo tylko wzbudzasz uśmiech politowania :) Niech cię bolą wielcy Max, Horner, Helmut i Adrian! :D
19. MB4ever
18. Midnight - nigdy nie kwestionowałem geniuszu Adriana, jak równoeż nigdy nie wypowiedziałem się w kwestii Hornera, co do Max'a uważam go za wybitnego kierowcę na równi z ALO, HAM, MSCH, jednak porównywanie go do Senny to już tylko pobożne życzenia.
Was puszkowców charakteryzuje głównie jedna cecha - brak tolerancji i zgody na to, że inni mogą inaczej oceniać wydarzenia.
Wasz wybór ale nie musicie nikogo na siłę przekonywać do swoich racji i obrażać każdego przy nadarzającej się okazji.
Więcej luzu i tolerancji
20. Jacko
@16. Supersonic
I osiagnął też przy tym kosmiczny poziom samouwielbienia i narcyzmu. Nikt normalny nie neguje, że bolid jest kosmiczny, a on świetnym kierowcą, ale nie musi sam na każdym kroku tego podkreślać, bo to po prostu niegrzeczne, a nawet niesmaczne...
21. MB4ever
20. Jacko, sęk w tym, że MAX poza tym jest dobrym kierowcą, być może ma kompleksy.
w 2021 tytuł zdobył przy zielonym stoliczku, przez co wielu kibiców kwestionuje ten wyczyn, a w 2022 i 2023 kosmiczny bolid sprawia, że MAX dojeżdża bez problemu z duuużą przewagą na resztą stawki, co dla wielu stanowi powód do umniejszania jego zasługom. Cóż nie ma chłop łatwo, on po prostu czuje się z tym źle. Chciał być nr-1 wśród kierowców, a bolid sprawia że to geniusz Adriana jest na pierwszym miejscu.
Oby Max spotkał równego sobie kierowcę w RB i może wtedy to się zmieni. Prost i Senna jeżdżąc ze sobą udowadniali że obaj zasługują na miano wielkich kierowców
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz