Norris chciałby sprawdzić się w jednym bolidzie z Verstappenem
Przyszłość Sergio Pereza w Red Bullu stoi pod dużym znakiem zapytania, a Lando Norris nie kryje wcale, że jest bardzo chętny do sprawdzenia się w takim samym bolidzie z Maksem Verstappenem.Zespół McLarena przed przerwą wakacyjną zaliczył ogromną poprawę MCL60 do tego stopnia, że ten stał się realnym zagrożeniem dla samego Red Bulla. Lando Norris w Wielkiej Brytanii i na Węgrzech finiszował na drugim miejscu za Verstpapenem, a Oscar Piastri w kwalifikacjach do sprintu na torze w Spa prawie pokonał mistrza świata.
W Holandii Lando Norris także ruszał do wyścigu z pierwszego rzędu, zanim jego zespół zdążył zepsuć mu wyścig ryzykując pozostanie na coraz bardziej mokrym torze.
Spadek formy Pereza sprawia, że Meksykaninowi ciężko jest uciekać od trudnych pytań, a media tylko czekają na gorące nagłówki z Milton Keynes. Jeden z nich zapewnił Lando Norris, który słynie z dobrych relacji z Holendrem, a przez jakiś czas był nawet łączony z transferem do Red Bulla, co mogłoby zakończyć się stworzeniem niezłego dream teamu.
Przed GP Włoch na torze Monza Brytyjczyk nie ukrywał, że chciałby kiedyś zmierzyć się w jednym bolidzie z Verstappenem.
"To na pewno coś na co jestem otwarty w przyszłości" mówił dziennikarzom zgromadzonym na torze Monza. "Myślę, że mogę z pełnym sumieniem stwierdzić, że Max to prawdopodobnie jeden z najlepszych kierowców w historii Formuły 1."
"Nigdy nie ścigałem się przeciwko niemu przed dojściem do Formuły 1, gdyż zawsze byłem kategorię niżej. Już w kartingu dobrze go znałem."
"Poznałem go w sezonie 2013, więc widziałem co robi i nie sądzę, że chodzi tylko o to jak dobry ma samochód. On po prostu dobrze jeździ."
"Uważam, że w jego przypadku auto nie ma znaczenia. Zawsze będzie spisywał się na podobnym poziomie. Być może będzie zaliczał inne wyniki, ale poziom będzie podobny."
"Myślę, że praca obok kogoś takiego byłaby wspaniała, a jednocześnie mógłbym przekonać się gdzie tak naprawdę znajduję się w porównaniu do niego."
"Jestem na to otwarty. Już go zaprosiłem do McLarena, więc jeżeli będzie chciał wpaść tutaj któregoś dnia, to będzie bardzo mile widziany."
Komentarz Norrisa pojawił się chyba nie przypadkowo w momencie kiedy w obozie Red Bulla nastąpił pewien rozdźwięk w słowach Christiana Hornera i Helmuta Marko. Ten pierwszy sugerował, że Perez ma ważny kontrakt na przyszły sezon, a ten drugi stwierdził, że jeszcze wszystko jest otwarte i podlega dyskusji.
komentarze
1. Lulu
No to Lando puka otwarcie do drzwi he he . Ciekawi mnie odpowiedź Maska .
2. antonelli-herta
I przegrałby, ale nieznacznie. Lando jest obecnie jedynym kierowcą w stawce zdolnym dołączyć do absolutniej topki - Alonso, Lewisa i Maxa.
W Ferrari gdyby dobrze pomyśleli do wylaliby obecnych dwóch drugich kierowców jakich mają a zatrudnili Lando jako "jedynkę" i w miarę kumatego gościa jako dwójkę (ostrożnie na jeden sezon Hulka albo Albonka).
3. xandi_F1
Oprócz prędkości to Norris za wiele nie potrafi. Ma zbyt pasywny racecraft. Krzyczy na radiu kiedy mu nie idzie albo siedzi cicho i jest obrażony. Verstappen wytarłby nim podłogę. Oczywiście jest o klasę lepszy od paydrivera. I podgryzałby Maxa, ale tylko podgryzałby. Z tej pozycji underdoga.
4. Raptor Traktor
Alternatywny tytuł: Norris chciałby zakończyć karierę w F1.
5. Gumek73
Oj. Bo może zaboleć.
6. Lulu
No no no , widzę że co niektórzy na prawdę wierzą w nadprzyrodzone moce Maxa . To tylko człowiek zaznaczam i jest do pokonania jak każdy. Przyjdzie kolej i na niego , tak jak przyszła kolej na Schumachera, Vettela czy Hamiltona .
Ja bym chciał tylko zwrócić uwagę na jeden aspekt który schematyczne powtarza się za każdym razem. Kiedy Maks widzi i czuje ze z jakiegoś powodu nie odlatuje kierowcom po 2 sek na okrążeniu a jest ktoś za nim , zaraz zaczyna się krzyk że z bolidem jest coś nie tak , że skrzynia, że ślizga się wszędzie itd itp .
Ci co śmieją się z Hamiltona że płaczek itd , zaczekajcie na komunikaty radiowe Maksa jak zaczną go doganiać. To wtedy będzie wesoło na Maksa .
A co do Lando to wcale bym.go tak na straty nie spisywał jak.co niektórzy. Pytanie tylko jak wpasował by się w bolid i czy jego styl jazdy pasował by do auta . Jeżeli tak to Maks miał by dużo większe problemy niż z Danielem a już wtedy wesoło nie było.
7. bartexar
@2. Hahahha
Leclerc jest lepszy od każdego z wymienionych przez ciebie kierowców oprócz Maxa i Lewisa. Jego sufit znajduje się dużo wyżej niż Norrisa. Ale spoko, żyj sobie w swoim świecie, mam nadzieję że dużo radości przyniosą ci twoi ulubieni kierowcy ;)
A Lando jak zawsze, s*anie na swój zespół, mimo że ten robi co może i robi to dobrze.
Ten człowiek nie ma za grosz szacunku, a liczby za nim nie idą.
Hejtowany przez pana wyżej Leclerc podobnym bolidem miał 7 PP i 2 zwycięstwa w jednym sezonie, a nasz Lando cóż, nawet się nie otarł o zwycięstwo. No może raz, ale chyba ogon za bardzo mu się napuszył.
8. NieantyF1
Lando to rozkapryszony, bogaty młodzieniec jak Stroll. Ojciec Norrisa to najbogatszych obywatel miasta Bristol i 500 na liście najbogatszych Brytyjczyków według Wikipedii angielskiej
9. markus202
@3 całkowita racja, Norris jest dobry ale tylko dobry, Max rozbiłby go na kawałki. Zawsze uważałem że jest gorszy niż Leclerc, z tym że Leclerc jest bardziej przehypowany. Solidny kierowca z błyskiem, ale póki co nic więcej ( chodzi o Lando oczywiście)
10. Frytek
Z Lando byłoby dokładnie tak samo jak z Russelem. To jeszcze nie ta półka co mistrzowie. Mają szybkość i talent ale jeszcze się muszą dużo nauczyć. Przede wszystkim rozwagi i opanowania.
W tym momencie gdyby Lando starł się z Maxem na dobre by to mu nie wyszło. Wszyscy jechali by po nim jak po Georgeu
11. antonelli-herta
@7 "what a such good driver Lando" - Lewis Hamilton (w trakcie wyścigu jadąc za Lando, w trakcie długiej walki)
Nigdy nie tracił czasu na gadaninę o Leclercu
12. Raptor Traktor
@7 Nic dodać, nic ująć.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz