Andretti próbował kupić każdy zespół F1
Usilnie ubiegający się o wejście w świat mistrzowskiej serii Amerykanin odpowiedział na niedawne sugestie Toto Wolffa, że powinien kupić istniejący zespół. Sęk w tym, że znanemu biznesmenowi nikt nie chciał go sprzedać.Michael Andretti już od ponad roku próbuje sforsować drzwi do F1, ale na tę chwilę w końcu wydaje się tego bliżej niż dalej. Wszystko przez otwarty w lutym proces wyrażania zainteresowania dołączeniem do stawki F1, którego głównym kandydatem do wygrania wydaje się właśnie amerykański projekt. Sugerować mogą to ostatnie słowa Mohammeda Ben Sulayema.
Problemem wciąż jednak jest zielone świtało ze strony obecnej stawki. Ta cały czas dostarcza nowych argumentów przeciwko 11. zespołowi, o czym doskonale świadczyła niedawna wypowiedź Toto Wolffa. W niej Austriak wprost oznajmił, że podmioty chcące pojawić się w królowej motorsportu powinny przejąć istniejący zespół.
Jak na ironię, Andretti już nieraz próbował przeprowadzić taką transakcję. Media donosiły m.in. o jego nieudanych podchodach do Saubera czy AlphaTauri. Sam zainteresowany wyznał nawet, że próbował kupić każdą ścigającą się obecnie ekipę:
"Próbowaliśmy i nikt wyraził zainteresowania. Byliśmy w każdym zespole. Ciągle powtarzają, że należy kupić team, a nikt nie chce go sprzedać! Podchodzisz do takowego, ale nie są nawet zainteresowani z tobą rozmową. Próbowałem tego i nie jestem z tego zadowolony", wyjawił 60-letni przedsiębiorca podczas ostatniego wyścigu serii Extreme E, cytowany przez RaceFans.
"Nie zwracam uwagi na to [lekceważące podejście obecnej stawki]. Chce iść dalej naprzód, odhaczając kolejne kwestie. Każdy ma swoje własne powody, dla których tak postępują. Starają się chronić własnych interesów, za co nie mogę ich obwiniać. Wszyscy dbają o siebie, a zostałem skrytykowany tylko dlatego, że się z tym nie zgodziłem."
"Gdybym był w ich położeniu, prawdopodobnie postąpiłbym tak samo, w związku z czym nie mogę ich obwiniać. Wszyscy muszą się temu jednak przyjrzeć, jeśli chcą być konkurencyjni. To bardzo drogi sport, w który sporo zaangażowania wkłada każdy zespół. Muszą zatem chronić pewne rzeczy i to rozumiem, natomiast to nie oni podejmą finalną decyzję. Ta będzie zależeć od FIA i samej serii."
Andretti później skupił się już na tematach stricte związanych z jego projektem F1. Dla nikogo nie będzie większym zaskoczenie to, że Amerykanin powtórzył znane dla siebie formułki, czy to w kwestii współpracy z Cadillakiem czy dania szansy Coltonie Hercie:
"Uważam, że odhaczyliśmy każdy podpunkt. Mam dobre przeczucie, aczkolwiek dobre przeczucie, a rzeczywistość to zawsze dwie różne rzeczy. Mamy wszystko, co jest potrzebne, żeby wejść tutaj, być konkurencyjnym i się szanować. Sprowadzimy jednego z największych producentów samochodowych na świecie."
"General Motors jest bardzo w to zaangażowany. Oczywiście ludzie twierdzą, że chce tylko wprowadzić tutaj swoją nazwę. A nie o to w tym chodzi, gdyż jest integralną częścią całego zespołu. Gdy światło dzienne ujrzą informacje odnośnie tego, co przesłaliśmy [do FIA], zobaczycie, że chodzi o duże zaangażowanie."
"Colton jest w naszych planach. Jeżeli dostaniemy się do F1, będziemy chcieli skupić się na tym, by również do niej wszedł. Ma ten ogień, żeby to zrobić. Chciałbym, żeby był w to zaangażowany. Testował już McLarena [więcej TUTAJ] i spisał się znakomicie. Było to ważne w kwestii adaptacji, bo trzeba sobie radzić z nią bardzo dobrze. Chciałbym, aby został pierwszym od dłuższego czasu Amerykaninem w F1."
komentarze
1. Fojur
"Chciałbym, aby został pierwszym od dłuższego czasu Amerykaninem w F1". A kim w takim razie jest Sargeant?
2. markus202
Obawiam się że gierki Wolffa i innych sprawia że pozostanie te 10 zespołów bo kasa musi się zgadzać. Wielka szkoda, 11zespol jeszcze takiej marki jak Cadillac przyniósłby atrakcyjności. A Red Bull przegapił okazję sprzedaży Alphy- chyba że jeszcze wierzą w ten zespół ;)
3. Believer
@1
Prawdopodobnie chodziło mu o konkurencyjnego Amerykanina.
4. Krukkk
Andretti powinien kupic Mercedesa, bo z tej stajni juz nic nie bedzie, tylko znajac zycie Toto za duzo krzyknal.
5. 3000
Toto marudził też że mało miejsca na PIT lane. Było w F1 12 zespołów dekadę temu i F1 powinna wrócić do tej liczby.
Aktualnie w dużej części wyścigów nic się nie dzieje mimo DRS
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz