Zatrudnienie Ricciardo ma potwierdzić nową filozofię AlphaTauri
Nowy dyrektor generalny włoskiej stajni, czyli Peter Bayer, zabrał głos ws. przyczyn etatowego zaangażowania Daniela Ricciardo. Ma ono potwierdzać jej zmienioną politykę, która zakłada równowagę między młodością a doświadczeniem w składzie zespołu.Temat powrotu Daniela Ricciardo do F1 wciąż nie znika z nagłówków mediów. Wszyscy są bardzo ciekawi comebacku sympatycznego Australijczyka i doszukują się kolejnych powodów, dla których zastąpił Nycka de Vriesa w AlphaTauri. Kolejny bardzo ciekawy wątek dorzucił do tego Peter Bayer.
Nowy CEO ekipy wyjawił, że jest to powiązane z ostatnimi decyzjami szefostwa całego koncernu o znaczących w niej zmianach. Włoski skład musi bowiem poprawić swoje wyniki, które od początku 2022 roku pozostawiają wiele do życzenia. Wobec tego zdecydowano się już na modyfikację nazwy teamu, a teraz zaryzykowano z zaangażowaniem Ricciardo:
"Posiadanie młodszego brata z rodziny, który zajmuje się rozwojem świeżych kierowców, ma sens. Cel pozostanie taki sam - poszukiwanie młodych talentów. Możemy to jednak nieco rozszerzyć i ugruntować niektóre obszary. Rozmowy sprowadzają się do tego, czy koniecznie musimy mieć dwóch młodych zawodników czy możemy mieć doświadczonego i nieoszlifowanego kierowcę. To bardzo interesujące z globalnego punktu", tłumaczył Bayer, cytowany przez Motorsport.
"Właściwie w tej kwestii przeprowadziłem dyskusję z chłopakami. Świetnie jest bowiem szkolić młodych adeptów, natomiast przepaść między F2 a F1 jest ogromna. Franz [Tost] ma rację, twierdząc, że potrzeba do tego trzech lat. A myśląc o dwóch kierowcach, którzy szkolą się przez trzy lata, towarzyszy temu niecierpliwość, gdyż nie ma wtedy klarownej strategii."
"To właśnie chcemy rozwinąć i poświęć trochę czasu, zanim upewnimy się, że zrobimy to odpowiednio. Nie chodzi też tylko o punkty. Zobaczcie na Fernando [Alonso] i Lance'a [Strolla]. Macie kierowcę z topu, który mówi o szukaniu ustawień, pomyśleniu o tym i o tym czy naciskaniu akurat tutaj. To normalne i naturalne, bo dzięki temu się uczycie. Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży."
Odchodząc już od sprawy Ricciardo, Bayer odniósł się również do tematu rebrandingu zespołu, co już kilka tygodni temu zapowiedział Helmut Marko. Na pewno do świata F1 nie powróci nazwa Toro Rosso:
"Dziś nazywamy się Scuderia AlphaTauri, ponieważ taka jest nazwa sponsora, zespołu oraz firmy. I jeżeli AlphaTauri [jako marka odzieżowa] zdecyduje się coś zmienić, musimy tak postąpić. Gdy rozmawialiśmy o przyszłości teamu z akcjonariuszami i Oliverem Mintzlaffem, uznaliśmy, że powinniśmy być tak identyfikowani, by być wyjątkowym i jednocześnie niezależną jednostką biznesową."
"Pod względem czystego nazewnictwa chcemy pójść w stronę rodziny. Chodzi tutaj o to, żeby mieć jakąś przynależność bądź powiązanie z marką Red Bulla i to pozwoli nam na dodanie sponsora tytularnego do nazwy zespołu np. XXX F1. Jeśli taki podmiot zdecyduje się odejść po trzech latach, możemy go zastąpić, nie musząc wymyślać wszystkiego na nowo."
"[Toro Rosso] ma swoją historię i tak, mogłoby wrócić. Z drugiej strony macie wielu nowych ludzi, właścicieli, szefostwo Red Bulla, Laurenta [Mekiesa] czy mnie. Uważam, że wszyscy chcemy iść do przodu, wymyślając coś nowego i świeżego."
komentarze
1. markus202
Nową filozofię niech sobie sprowadzają, ale zapewne zostaną sprzedani jakiemuś arabskiemu, amerykańskiemu lub chińskiemu funduszowi i na tym się skończy ;). No chyba że Alpha zacznie przynosić zyski, bo póki co jest z tym krucho
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz