Ben Sulayem ma kolejny problem - wyciekły wpisy z jego starej strony internetowej
Mohammed Ben Sulayem ma kolejny problem. Po ostrej wymianie zdań z przedstawicielami Lieberty Media związanej z doniesieniami o lukratywnej ofercie złożonej Amerykanom przez Saudyjczyków na zakup praw komercyjnych F1, przewodniczący FIA otrzymał cios wizerunkowy.Dziennikarze przypadkowo lub nie dotarli do archiwalnych wpisów Ben Sulayema na jego starej stornie internetowej, na której padły słowa, że "nie lubi on kobiet myślących, że są mądrzejsze od mężczyzn".
Gdyby w dzisiejszych czas z jego strony padły podobne stwierdzania zapewne nigdy nie otrzymałby możliwości ubiegania się o najwyższe stanowisko w strukturze Międzynarodowej Federacji Samochodowej.
Nic więc dziwnego, że bardzo szybko głos w tej sprawie zabrał rzecznik prasowy FIA, który krótko stwierdził: "[Prezydent] ma duże osiągnięcia w promowaniu kobiet i równouprawnienia w sporcie, za co chętnie jest oceniany. To była centralna część jego planu wyborczego, a działania podjęte w tym roku i wieloletnie sprawowanie funkcji wiceprezesa ds. sportu są tego dowodem."
Fakt, że na starej stronie Ben Sulayema pojawiły się mizoginiczne poglądy był już wewnętrznie rozpatrywany przez władze F1 od czasu kiedy 61-latek objął główny urząd w FIA.
Zawartość jego strony internetowej do tej pory nie była jednak dostępna publicznie, a o jej istnieniu poinformował w piątek The Times.
Gazeta cytowała zawartość wpisów przewodniczącego FIA, który miał stwierdzić, że to co mu się podoba i nie podoba jest "dość prostą kwestią", dodając: "Uwielbiam pustynię i spotykać prawdziwych ludzi."
Na stronie internetowej można również przeczytać, że "nie lubi rozmawiać o pieniądzach, ani kobiet, które sądzą, że są mądrzejsze od mężczyzn, bo tak naprawdę nie są."
Rzecznik prasowy FIA dodawał w tej sprawie: "Uwagi na tej zarchiwizowanej stronie internetowej z 2001 roku nie odzwierciedlają przekonań prezydenta."
Warto przypomnieć, że Ben Sulayem w pierwszym roku swojej kadencji aktywnie włączył się w działalność na rzecz kobiet w sportach motorowych, a nawet skrytykował dyrektora zarządzającego F1, Stefano Domenicaliego za stwierdzenie, że w najbliższych pięciu latach żadna kobieta nie dojdzie do poziomu stawianego przez Formułę 1.
Przewodniczący FIA w ostatnim czasie wzbudza duże zainteresowanie mediów za sprawą piętrzącego się sporu z posiadaczem praw komercyjnych do F1. Po ostatniej wymianie zdań z Liberty Media, dotyczącej potencjalnej wyceny Formuły 1 na 20 miliardów dolarów, nikt nie ma już wątpliwości, że między tymi stronami konflikt stale rośnie.
komentarze
1. Michael Schumi
Znowu polityka, nic ciekawego. Temat, którego lepiej unikać. Miłego dnia, szkoda nerwów na dyskusje w weekend.
2. giovanni paolo
Wyciekły dawne wpisy? To na pewno sprawka jakiegoś morderczego reżimu na "r" zarządzanego przez "p". Jeżeli ktoś "hackuje" to na pewno oni. Oni muszą mieć w tym jakiś interes, ale jeżeli nie mają to należy dziękować bogu dawkinsowi że całkowicie przypadkowo wyciekły informacje jakim to zbrodniczym mizoginem jest dyktator skompromitowanego fia, należy go odwołać i zastąpić kimś bardziej odpowiedzialnym, kobiety są odpowiedzialne.
3. Raptor Traktor
Zaczyna się. Typowa zagrywka dla ścierwa pokroju LM.
PS. Zespół Michaela Andrettiego aktualnie prowadzi w punktacji Formuły E, nie zapominajmy o tym.
4. devious
"nie lubi (...) kobiet, które sądzą, że są mądrzejsze od mężczyzn, bo tak naprawdę nie są."
Gdzie jest nieprawda w tym stwierdzeniu?
Mężczyźni nie są mądrzejsi od kobiet, a kobiety od mężczyzn.
Jakby powiedział, że nie lubi mężczyzn, którzy uważają, że są mądrzejsi od kobiet to by było wszystko OK?
Porąbana poprawność polityczna pomieszana z elementarnym brakiem logiki, niedobrze się robi ;)
5. Raptor Traktor
@4 Przede wszystkim to zdanie nie odnosi się (a przynajmniej nie musi) do kobiet w ujęciu ogólnym.
6. SpookyF1
Ej, a to kilkanaście dni temu nie było afery na temat poglądów politycznych, religijnych, światopoglądowych, LPG itp? Jakim prawem dyskutuje się teraz o tym w F1? Teraz FIA i Liberty powinny dostać karę i być zdyskwalifikowane z wyścigu.
Kufa kierowcom zamykają mordy a sami drą japę o polityce i światopoglądzie. Żenada!
7. Krukkk
Teraz Stefano Domenicali powinien wyglosic oswiadczenie: Cala moja kariere zawdzieczam kobietom madrzejszym od mezczyzn, bez nich nie byloby mnie tutaj.
Po takim oswiadczeniu rotacja na stolku Prezydenta FiA murowana, tylko jest jedno "ale"-kto ma sponsorowac F1 jak nie szejkowie?
Sami strzelili sobie w kolano zakazujac przemyslowi tytoniowemu i alkoholowemu sponsorowania wszystkiego co zwiazane z motorsportem. Po czesci rozumiem niepokuj Liberty Media, bo doszlo do sytuacji: Szejkowie dostali palec a teraz chca reke.
Nie byloby w tym nic dziwnego, bo przeciez tym obwoznym cyrkiem rzadzi kasa, ale grubym rybom nie podoba sie to, ze ta kasa idzie w niewlasciwe wedlug nich rece i trzeba uruchomic polityke by to zmienic.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz