Panthera Asia F1 Team nie rywalizuje o miejsce w F1 z Andrettim
Założyciel projektu Panthera Asia F1 team twierdzi, że w Formule 1 jest miejsce dla trzech nowych ekip i dlatego nie rywalizuje bezpośrednio o miejsce w projektem Michaela Andrettiego.Za chwilę minie rok od czasu kiedy świat dowiedział się o planach amerykańskiej rodziny, które zakładają zwojowanie świata Formuły 1. Wyścigowy konglomerat stworzony przez syna mistrza świata F1 z 1978 roku, słynnego Mario, ma bogate portfolio zespołów ścigających się w przeróżnych seriach wyścigowych.
Ekspansja Formuły 1 pod rządami Liberty Media sprawiła, że zainteresowanie wejściem do wyścigów Grand Prix wyraziło wiele podmiotów, w tym tak egzotycznie brzmiące, jak Panthera Asia F1 team, czyli azjatycki projekt tworzony przez Benjamina Duranda, o którym świat po raz pierwszy usłyszał jeszcze przed pandemią koronawirusa w 2019 roku.
Od tamtego czasu nie było zbyt wielu informacji o postępach jakie czynią Azjaci, a na polu nowych ekip wyrósł poważny kandydat pod postacią marki Andrettich, który w miniony czwartek poczynili kolejny krok w kierunku postawienia na swoim i wbrew wszystkim przeciwnością stawianym przez rywali wejść do bardzo elitarnego grona zespołów F1.
Michael Andretti nie ustaje w wysiłkach, aby wymusić na FIA otwarcie procesu przyjmowania nowych ekip do Formuły 1. Połączenie sił ze znaną marką samochodową - Cadillac - ma mu w tym wymiernie pomóc i chyba tak się dzieje, gdyż FIA zmienia narrację i sugeruje możliwość otwarcia postępowania rekrutacyjnego.
Benjamin Durand, wierzy, że jego projekt nie rywalizuje o to samo miejsce bezpośrednio z Andrettim, a w królowej sportów motorowych jest jeszcze miejsce dla trzech nowych ekip.
"W Formule 1 mogłoby być 13 ekip" mówił dla PalnetF1.com. "To nie oznacza, że będzie ich tyle, ale jeżeli pojawią się trzy dobre kandydatury i te trzy zespoły wniosą coś do F1, to będą mogli zaakceptować więcej zespołów."
"Nie jest tak, że walczymy o jedno miejsce z Andrettim albo, że otrzyma je, albo Andretti, albo my."
"Nie mogę wypowiadać się o zgłoszeniu Andrettiego. Wydaje się, że wszystko pozytywnie się dla niego układa i odhacza po kolei kolejne punkty na swojej liście. Ale jego wejście do F1 nie uniemożliwi naszego wejścia."
Durand twierdzi, że projekt Andrettiego będzie celował w zupełnie inny rynek i nie stanowi bezpośredniej konkurencji dla jego biznesu.
"Nie postrzegamy siebie jako rywali. Przede wszystkim nie działamy na tym samym rynku. Mamy wiele podobieństw jak na przykład to, że oni będą działać ze Stanów Zjednoczonych, a my z Azji, ale oni teraz mają wsparcie producenta samochodowego. Podmiot, który już się ściga, więc nie mogę się z nimi porównywać."
"Możemy rozmawiać tylko o tym co możemy dostarczyć, o podstawach naszego projektu i sądzimy, że nasz projekt jest wystarczająco dobry, aby zachęcić FIA i F1, aby przyznali nam wejściówkę."
komentarze
1. Grzesiek 12.
Nie widzą problemu aby w stawce było 12 czy 13 zespołów. A to się teraz dzieje w tym temacie, to tylko polityka i walka o własne interesy - życie...:-(
2. LeadwonLJ
To dobrze że nie rywalizacje (błąd w tytule)
3. Raptor Traktor
Dawać te nowe ekipy. Trzeba zrobić wszystko, żeby skruszyć ten pieprzony beton.
4. Andrzej369
@3 Byle by nie było powtórki z Caterhama/HRT/Marussi
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz