Co wydarzyło się na piątkowym spotkaniu kierowców z FIA?
Ostentacyjne opuszczenie odprawy zawodników przez Sebastiana Vettela wywołało spore poruszenie wśród mediów. Zwłaszcza w tych niemieckich pojawiło się sporo informacji, dlaczego ich rodak zdecydował się na takie działanie.Gdy FIA w sobotę wezwała na dywanik Sebastiana Vettela z powodu "zachowania podczas odprawy kierowców", od razu bardzo ciekawie zrobiło się w austriackim padoku. Bardzo rzadko zdarzają się bowiem takie zawiadomienia. Ostatnia dość podobna sytuacja miała miejsce podczas zeszłorocznego GP Kataru, kiedy krytycznych uwag w stronę "nieposłusznego" porządkowego nie szczędził Christian Horner. Federacja zajęła się oczywiście całą sprawą i wysłała Brytyjczyka na obowiązkowe szkolenie.
Tym razem z góry było wiadomo, iż nie chodzi o jakieś wypowiedzi. W swoim późniejszym oświadczeniu FIA jasno bowiem stwierdziła, że "34-latek bez pozwolenia opuścił piątkowe spotkanie, wyrażając przy tym swoją frustrację". Za taki występek sędziowie nałożyli na niego grzywnę w wysokości 25 000 euro w zawieszeniu do końca sezonu 2022.
Kibiców bardziej interesował jednak powód, dla którego Niemiec dopuścił się takiego czynu. Tutaj początkowo nie przewijał się żaden konkret i dopiero po wołaniach George'a Russella o jednego dyrektora wyścigowego zaczęły się takowe pojawiać. Ze słów lidera Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix można było łatwo wywnioskować, że poszło o kwestie związane z tym, co można, a czego nie można robić na torach F1.
Wedle pojawiających się raportów, zawodnicy mieli zacząć się kłócić na temat limitów toru w Austrii (o których notabene sporo później się dyskutowało) i zaleceń dotyczących wjazdu do alei serwisowej. Takie informacje przekazał m.in. Motorsport czy motorsport-total.com.
Ciekawych doniesień ws. piątkowego spotkania dostarczył także dziennikarz Auto Motor und Sport, Michael Schmidt. Zdaniem znanego żurnalisty, całe to zamieszanie miało rozpocząć się od... Fernando Alonso i jego monologu odnośnie sankcji, jaką otrzymał w GP Kanady i tego, że za podobne wykroczenia inni kierowcy nie otrzymują kary. Zresztą już w czwartek zawodnik Alpine zapowiadał, że poruszy ten wątek.
#AMuS Schmidt also joked saying that Sainz‘s overtake on Russell was off track & similar to last year when Alonso got overtaken by three cars in the same way.
— tami. (@Vetteleclerc) July 12, 2022
"I already know how the next drivers briefing will be. The Sainz case will be revisited and then Seb will leave again."
To wszystko miało doprowadzić do olbrzymiej irytacji u Vettela, który postanowił po prostu opuścić tę odprawę. I sądząc po wypowiedziach jego kolegów po fachu, miał ku temu uzasadnione powody:
"W moim odczuciu po prostu kręciliśmy się w kołku z niektórymi tematami. To wszystko trwało zdecydowanie dłużej niż powinno. W pełni rozumiem postępowanie Seba. Myślę, że było znacznie więcej kierowców, którzy również chcieli opuścić odprawę", oznajmił Mick Schumacher, cytowany przez Motorsport.
"Nie chcę mówić za Seba, natomiast czasami mamy też jeszcze zajęcia z inżynierami. I jeżeli chodzisz tam i z powrotem, a rozmowy wciąż się przeciągają bez żadnych konkretów, to można powiedzieć coś w stylu: "muszę iść". A Seb najwyraźniej był tym wszystkim bardzo mocno sfrustrowany", dodał Daniel Ricciardo.
Warto dodać też, że czterokrotny mistrz świata po całym zdarzeniu spotkał się z pełniącym obowiązki dyrektora wyścigowego w Austrii, Nielsem Wittichem, by przeprosić go i omówić cały incydent. Jednakże poproszony o komentarz do całej sytuacji odpowiedział jednoznacznie: "zapytajcie FIA".
komentarze
1. belzebub
A czemu tu się dziwić, od dłuższego czasu ten sport tonie w bagnie mętnych zbyt skomplikowanych przepisów, wybiórczego sędziowania gdzie często podejmowane są dyskusyjne werdykty. Wywalili Masiego, dali dwóch innych nowych, ale burdel jaki był, taki pozostał. Są kierowcy, którzy wprost o tym mówią i krytykują publicznie, jak Alonso a są tacy jak Vettel który po prostu ma już tego dość i zrobił to co było jedynie słuszne w tym momencie.
Niestety ale dopóki FIA będzie zajmować się pierdołami czy toczyć jakieś wojenki z Liberty Media zamiast porządnie zrestrukturyzować ten beton. W innym miejscu pisałem, że wraz z Masim powinno polecieć większość sędziów leśnych dziadków którzy sędziowali w ostatnich latach i postawić na nowy całkowicie stały skład na cały sezon. Bo inaczej będziemy mieli takie sytuacje jak np to, że ukarali za to samo Alonso, a Leclerca już nie.
2. hubertusss
@1 Przy tym burdelu jaki jest w tym sezonie i jak zmieniają się uznaniowe zasady nakładania kar z wyścigu na wyścig to za Massiego był mega porządek.
3. HuskyContainer
Popieram Alonso
4. Davien 78
2@ Dokładnie. Był porządek. Decyzje były do przewidzenia z góry i miały Ver i puszkarzy promować. A teraz nie wiadomo o co chodzi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz