Hamilton skomentował buczenie brytyjskich fanów w stronę Verstappena
Aktualny mistrz świata został mocno wygwizdany przez kibiców znajdujących się na torze Silverstone po sobotniej czasówce, do czego nie omieszkał się odnieść na konferencji prasowej. Zachowanie brytyjskiej publiczności skomentował także ich bohater, czyli Lewis Hamilton.Z wiadomych powodów Max Verstappen nie ma łatwego życia od samego przyjazdu na Silverstone. Mając w pamięci jego zeszłoroczne tarcia z Lewisem Hamiltonem, tutejsi kibice nie darzą go zbyt wielką sympatią, co było szczególnie zauważalne w sobotniej czasówce.
Najpierw rzesza kibiców zgromadzonych na trybunach ogromnie wiwatowała, kiedy Holender obrócił się w sesji Q3. Z kolei podczas pokwalifikacyjnych wywiadów został on potężnie przez nich wygwizdany. Verstappen nie ma jednak żadnych o to pretensji:
"Jeżeli chcą buczeć, niech to robią. Dla mnie i tak to nic nie zmienia. Zawsze cieszę się z tego, kiedy tu jestem. To świetny obiekt i generalnie to samo dotyczy tutejszej atmosfery. Być może niektórzy mnie nie lubią, ale w porządku. Każdy ma własne zdanie i mnie ono nie obchodzi", oznajmił 24-latek.
A spin & what a save!
— Vaibhav Khandelwal (@vaibhavkh15) July 2, 2022
This is Max Verstappen for you🙇♂️🙌#F122 #Formula1 #BritishGP #SilverstoneGP pic.twitter.com/nU4JIiNcjp
Postępowanie brytyjskiej publiczności zganił za to wielki rywal Holendra, Lewis Hamilton:
"Jesteśmy lepsi niż to i nie musimy wcale buczeć. Mamy tak wspaniałych kibiców tego sportu, którzy oczywiście dają upust swoim emocjom, wzlotom czy upadkom. Natomiast zdecydowanie nie popieram tego buczenia. Nie musimy tego robić. I wcale nie ma znaczenia, kiedy i wobec kogo to robicie", powiedział kierowca Mercedesa, cytowany przez Motorsport.
"Muszę natomiast docenić wsparcie, jakie tutaj otrzymałem. Nie wiem, może niektórzy nadal odczuwają ból z zeszłego roku. Tak czy inaczej, po prostu nie zgadzam się z takim zachowaniem."
Nie są to oczywiście pierwsze przypadki buczenia wobec kierowców F1 w ostatnim czasie. Sam Hamilton przekonał się o tym podczas zeszłorocznego GP Holandii czy GP Węgier, które odbywało się tuż po pamiętnej jego kolizji z Verstappenem na Silverstone. Nawet zaskakująco George Russell został wygwizdany przez przypadkowego fana niedawno w Kanadzie. Zdaniem Toto Wolffa, takie zachowania nie powinny mieć miejsca w żadnym sporcie:
"Nie powinniśmy oglądać buczenia w żadnym sporcie. To zachowanie, które nie ma nic z nim wspólnego. Oczywiście uwielbiamy wsparcie, jakie kierowcy i zespół mają tutaj, ale jeśli nie lubicie innych chłopaków, to po prostu milczcie. To dobry sposób", dodał boss Mercedesa.
"Żaden z kierowców nie zasługuje na wygwizdywanie niezależnie od tego, co wydarzyło się w zeszłym roku i konkurencji. Wyobraźcie sobie, że takie coś jest w was wymierzone, kiedy udzielacie wywiadu albo stoicie na podium. To znieważające."
"Z tego powodu ten emocjonalny sport jest tak kontrowersyjny. Jeżeli jesteście kibicami jednego lub drugiego kierowcy, to dobrze. Natomiast jest pewna granica, której nie powinniśmy przekraczać."
komentarze
1. Midnight
Aż boję się nawet pomyśleć jakiej piany dostanie to brytyjskie bydło na trybunach gdy Max będzie odbierał puchar za zwycięstwo.
2. Cube83
Nie przepadam za buraczanymi brytolami, ale co jest złego w wybuczeniu i wygwizdaniu gościa, którego się nie lubi? Chyba to jest jeden z elementów kibicowania, czyż nie?
3. ekwador15
nagle brytyjskie bydło? a na ilu torach buczano na Lewisa? tego juz sie nie pamieta xd
4. Fan Russell
Szkoda Russella
5. LeadwonLJ
@2 Cube83 to jest oznaka braku szacunku. Jak się kogoś nie lubi to powinno się przemilczeć
Natomiast w ogóle mnie nie dziwi, że kibice buczą na Maxa. Na ilu torach wybuczany był Lewis? No właśnie. Więc niech nikt się nie burzy, tylko do auta i jechać
6. Cube83
@5 To widocznie go nie szanują, więc w czym problem? Dopóki nie rzucają kubkami czy czymkolwiek innym niech gwiżdżą do woli. Są emocje = jest zainteresowanie kibiców.
7. elin
@ 6. Cube83
Problem w tym, że są standardy zachowania, które należało by szanować, bo inaczej dzisiaj jest buczenie, a jutro ( właśnie ) będzie rzucanie kubkami lub czymkolwiek - przecież to też są emocje i kto komu zabroni, skoro wcześniej nikt nie reagował na " zwykłe " buczenie.
Dlatego jeśli reagować, to wtedy kiedy jeszcze nie dzieje się gorsze zachowanie kibiców. Można nie lubić jakiegoś kierowcy, ale szacunek należy się każdemu, zwłaszcza, że Max nic złego Lewisowi nie zrobił, a obrywa za błąd innej osoby z końca zeszłego sezonu.
8. Aeromis
Problem chorobliwie dużej ilości kibiców Hamiltona tak na stadionie jak i tych tutaj jest prosty - nawet nie kibicują mu. Skupiają się na każdym potknięciu Verstappena, a czasem nawet na wszystkich, którzy nie są kibicami Hamiltona.
To nie są kibice, to jest ideologia, kibolska.
9. maoke
@7 Ty jaja sobie robisz?!? Bywałem i bywam na meczach naszej rodzimej piłki kopanej, bywałem na stadionach w Niemczech i we Włoszech, na meczach siatkówki i hokeja którego wielkim fanem jestem. Buczenie czy gwizdy są wszędzie. To żaden brak szacunku. To jedno z podstawowych zachowań w repertuarze każdego kibica. Wyobrażasz sobie spotkanie Atletico z Realem gdzie kibice tylko brawa biją i przesyłają pozdrowienia drużynie przeciwnej??
10. hubertusss
Dajcie se spokój raz będą buczeć na jednego innym razem na drugiego. Tego nie da się zmienić.
11. Jacko
@8. Aeromis
Jak zwykle przyganial kocioł garnkowi. Większosć antyfanów Lewisa skupia się na kolorze jego skóry i działaniach pozasportowych. Sam nie wiem co gorsze...
12. Glorafindel
7. elin
Max niż złego Lewisowi nie zrobił?
Przypomnij sobie jakie pierdoły gadał Verstappen po zeszłorocznym Silverstone. O braku szacunku, o umyślnym spowodowaniu wypadku itp itd.
Jakoś dziwnym trafem Hamilton takich bzdur nie gadał po Monzy. Nie gadał po Brazylii, po Arabii, po Abu. Widzisz różnicę w klasie i zachowaniu?
Max jeździ jak buc, zachowuje się jak buc, to jest wygwizdywany jak buc. A najżalosniejsze w tym wszystkim jest to że Max ani słowem się nie odezwał jak w Holandii jego kibice wygwizdywali Hamiltona. No ale kulturę wynosi się z domu, a jak wiemy ojciec jest takim samym nietrybem jak syn.
13. LeszekR
wybuczenie podobnie jak w innych sportach ma działać jako negatywna presją na zawodnika. podobnie bębny które mają zagłuszyć komunikację między zawodnikami drużyny przeciwnej i wybić ich z rytmu. to normalne aspekty kibicowania. nie bez powodu mówi się o kibicach jako dodatkowym zawodniku i przewadze własnego stadionu.
14. Aeromis
@11. Jacko
Nie poruszam się na takich płaszczyznach myślowych. Może dlatego Twój wpis wydaje mi się jednym z głupszych jakie przeczytałem.
15. Krukkk
@12. A co zlego jest w gadaniu pierdol? Wyglupianie sie na hulajnodze po pitlane, popieranie rasizmu i ubieranie koszulek z glupimi napisami przed wejsciem na podium jest OK? :D
Buczenie? Wielkie mi halo, ze holota zachowala sie jak na holote przystalo.
16. giovanni paolo
Niektórzy najwidoczniej nie rozumieją o co chodzi, nie wiedzą wszystkiego. Ostatnio głośno było o "rasizmie" w środowisku i mogło wam umknąć, że Russell płakał, że w Kanadzie go ktoś wygwizdał. Podobno tak było ale faktem jest, że pochwalił się do mediów, że on także jest ofiarą dyskryminacji. W ostatnich dniach również Norris wylał żale, że spotyka się z "internetowym hejtem". Sytuacja z "teściem" Verstappena także się nałożyła na to dlaczego w ogóle o tym mówimy.
Brytyjscy kibice, najlepsi na świecie dali popis swojej tolerancji. Gdyby nie lamenty Russella, gdyby nie wyciąganie wywiadu sprzed roku to buczenie na Silverstone by sobie przeszło bez echa, przecież nie jest to pierwsza taka sytuacja. Ale skoro już tłuczono do porzygu kwestię dyskryminacji, tolerancji, tęczowej miłości to nie można było nie skomentować tej sytuacji. Brytole są na świeczniku cały czas, uważają się za policjantów więc ich "wyskoki" przyciągaja większą uwagę.
Dla jasności, gdyby w ostatnim tygodniu nie robiono polityki na "dyskryminacji" to teraz brytyjscy kibice by nie oberwali (słownie) za swój akt nietolerancji.
17. elin
@ 12. Glorafindel
Konflikty między kierowcami, zwłaszcza walczącymi o tytuł zawsze były, ale to nie znaczy, że takie zachowanie musi się przenosić na trybuny.
Max jest bucem na torze i poza nim - prawda, ale Lewis taki święty też nie jest. Jeden zbudował swój wizerunek jako " złego chłopca ", a drugi jako " męczennika ", który wiecznie się dąsa i obraża.
Obaj na swój sposób próbują pokonać rywala.
18. KarolF7
Max jest bucem bez cienia jakiejkolwiek kultury - to prawda, ale w żaden sposób nie usprawiedliwia to zachowania brytyjskich kibiców. Jeżeli naprawdę są lepsi niż Holender to niech zachowują się jak na takowych przystało, a to buczenie jest jednak przejawem braku kultury. Sami zniżają się do jego poziomu.
19. Fan Russell
@16 Nie wiedziałem że Russell płakał ;(
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz