Vips pozostanie kierowcą F2 mimo sprzeciwu ze strony serii
Wyjaśniła się najbliższa przyszłość Juriego Vipsa. Mimo wyrzucenia z akademii Red Bulla Estończyk wciąż będzie kierowcą F2, choć tej decyzji kompletnie nie rozumie sama seria, która wydała w tej sprawie specjalny komunikat.Przyszłość Juriego Vipsa w sportach motorowych stanęła pod dużym znakiem zapytania po incydencie z zeszłego tygodnia. Prowadząc transmisje na żywo, 21-latek dopuścił się bowiem użycia rasistowskiego języka, co spotkało się ze sporym oburzeniem w mediach. Wiele osób domagało się natychmiastowej reakcji Red Bulla, który do tej pory odpowiadał za jego karierę.
I takowa pojawiła się bardzo szybko. Najpierw austriacki team poinformował o zawieszeniu swojego kierowcy do czasu przeprowadzenia pełnego śledztwa, a we wtorek potwierdził rozstanie z nim. Byki nie zajęły jednak stanowiska odnośnie dalszych losów Vipsa w F2 i stało się jasne, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do jego zespołu, Hitech GP.
Brytyjczycy ogłosili ją dopiero środowego popołudnia. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, postanowili dać szansę Estończykowi na odkupienie win. Młody kierowca będzie reprezentował ich barwy do końca sezonu 2022:
"Podjąłem decyzję, że Juri zostanie w zespole Hitech do końca tego sezonu. To postanowienie, nad którym bardzo poważnie dyskutowaliśmy. Dzięki możliwości dokończenia tej kampanii będzie miał okazję do zademonstrowania poprzez swoje działania, jaką jest osobą", czytamy w oświadczeniu szefa Hitecha, Olivera Oakesa.
"Oczywiście uważam, że użyty przez niego język był niedopuszczalny, natomiast chcę mu dać szansę na odkupienie win. Hitech GP zatrudnia pracowników z myślą o integracji i nigdy nie tolerowaliśmy w żadnej formie rasizmu ani obraźliwego zachowania. Natomiast jeśli żyjemy w społeczeństwie, w którym nikt nie może popełnić błędu, a potem przeprosić, mieć szansę na odkupienie i wyciągnąć lekcję z tego - co to mówi o społeczeństwie?"
"Nie mam pojęcia, dlaczego powiedział to, co powiedział. Nie wiem dlaczego też, grał w Call of Duty i prowadził z tego transmisję o tej porze. Z pewnością jest wiele innych rzeczy, które byłyby bardziej korzystne dla jego kariery!"
"Wiem też, że rozwiązanie umowy przez Red Bulla jest dla niego miażdżącym doświadczeniem i zasłużoną, surową karą. Oczywiście nie będzie jednomyślnej zgodności w kwestii tego, czy ta kara jest wystarczająca. To całkowicie zrozumiałe."
"Moim zdaniem żadne przeprosiny nie wystarczą, żeby naprawić wyrządzone szkody. Pozwalając mu na dalsze ściganie w zespole Hitech, dajemy Juriemu możliwość okazania skruchy za swoje czyny. Musi teraz wykorzystać tę okazję. Musi wprowadzić trwałe zmiany, a nie tylko ujawnić krótkoterminowe komentarze sygnalizujące cnotę."
"Ta decyzja na pewno wszystkich nie zadowoli, aczkolwiek uważam, że wszyscy zasługują na drugą szansę w swoim życiu, ale już nigdy na trzecią. Szacunek Juriego do samego siebie, jego reputacja i kariera są już tylko w jego rękach."
Postanowienie Hitecha wywołało ogromną burzę w mediach. Wielu kibiców kompletnie z nim się nie zgadza, włączając w to samą F2, która wydała specjalne oświadczenie:
"Po ostatnim incydencie z udziałem Juriego Vipsa F2 chciałaby podkreślić, że używanie rasistowskiego bądź dyskryminującego języka nie może być tolerowane w żadnym środowisku. Dzisiejsza decyzja Hitech GP jest zaskakująca i podobnej byśmy nie podjęli. Będziemy uważnie monitorować tę sytuację, by upewnić, że takie zachowanie zostanie odpowiednio rozwiązane", czytamy w komunikacie zaplecza królowej motorsportu.
komentarze
1. LeadwonLJ
No i dobrze. Dosyć już cierpiał. I tak nie ma szans na F1, ale może chociaż pójdzie do WEC albo IndyCar.
2. Raptor Traktor
Ci tam w F2 już niech się tak nie wymądrzają, skoro pozwolili niejakiemu Ticktumowi ścigać się u nich przez dwa sezony.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz