Hamilton i Vettel odnieśli się do komentarzy Sulayema i polityki w F1
Wielokrotni mistrzowie świata nie przeszli obojętnie obok komentarzy prezydenta FIA na temat mieszania polityki z królową motorsportu. Obaj wzięli go w obronę, sugerując, że został źle zinterpretowany.Odkąd F1 powróciła do rywalizacji po przerwie spowodowanej Covid-19, spora grupa kierowców zaczęła mocno angażować się w rzeczy poza sportowe. Szczególny nacisk nakłada się na kwestie środowiskowe, społeczne czy polityczne, a najwięcej do powiedzenia w nich mają dwaj mistrzowie świata, czyli Lewis Hamilton oraz Sebastian Vettel.
Wykorzystując swoje pozycje w świecie sportów motorowych, nie boją się wychodzić przed szereg i promować niektóre poglądy. To z kolei nie do końca wpisuje się w neutralność, jaką chce wykazywać się FIA. I tak w ostatnim wywiadzie dla Speed Weeka słowa Mohammeda Ben Sulayema zostały odebrane jako ostrzeżenie dla zawodników, którzy angażują się sprawy polityczne:
"Czasami działania polityczne są nieuniknione. Zawsze powtarzam, że bycie politykiem jest w porządku, ale my nie możemy nimi tak po prostu być. Musimy zachować równowagę. Vettel poświęca na przykład dużo uwagi ochronie środowiska oraz tolerancji dla orientacji seksualnych. Z kolei Lewis poświęca się walce z rasizmem, a Lando [Norris] stara się rozwiązywać drażliwe kwestie zdrowia mentalnego", mówił prezydent Federacji (więcej TUTAJ).
Słowa 60-latka oczywiście szybko obiegły media i był to jeden z głównych tematów czwartkowo/piątkowych zajęć w Azerbejdżanie. Po krytyce, jaka spadła na Sulayema, sam zainteresowany postanowił wydać specjalne oświadczenie w tej sprawie:
"Jako kierowca zawsze wierzyłem, że sport jest kluczem do postępu w społeczeństwie. Dlatego promowanie zrównoważonego rozwoju, różnorodności i integracji jest priorytetem mojej kadencji. Cenię tez zaangażowanie wszystkich kierowców i mistrzów za walkę o lepszą przyszłość", napisał na Twitterze prezydent FIA.
As a driver, I have always believed in sport as a catalyst of progress in society. That is why promoting sustainability, diversity and inclusion is a key priority of my mandate. In the same way, I value the commitment of all drivers and champions for a better future.
— Mohammed Ben Sulayem (@Ben_Sulayem) June 9, 2022
Do tych wszystkich wypowiedzi odnieśli się wywołani przez niego Hamilton i Vettel. Obaj kierowcy podkreślają, że nie zamierzają wyhamować w swoich działaniach:
"Niezależnie od poglądów prezydenta FIA wszyscy kierowcy powinni być otwarci na wartości, które są blisko ich sercu. Nie powstrzymają nas przed tym, co robimy. Sport ciągle się rozwija i mamy większą widownię niż wcześniej. Dzięki temu mamy taką platformę do wyrażania naszych opinii", mówił zawodnik Mercedesa, cytowany przez Motorsport.
"Każdy z naszej branży może zrobić więcej, wywołując rożne dyskusje. To wszystko idzie jednak za wolno. Potrzebujemy więcej ludzi. Zachęcam wszystkich kierowców, by w przyszłości byli bardziej szczerzy odnośnie kwestii, na których im zależy. Jestem dumny z tego, co robi Seb i chce go w tym wspierać."
"Tematy, które porusza Lewis, Lando czy ja, są bardzo ważne. One są większe od nas i naszego sportu. Musimy o nich mówić, albowiem ludzie muszą być świadomi tego, że nadal jest wiele rzeczy, które możemy poprawić", dodał Niemiec.
komentarze
1. TomPo
Czyli wiecej teczowego, wiecej lewactwa, wiecej klekania, wiecej soi...
Pozniej zdziwieni ze F1 widzow traci, skoro facet zamiast meskiego sportu, dostaje dziadowska propagande.
Tylko czekac az zaczna promowac na bolidach wychowanie seksualne wsrod przedszkolakow.
2. Krukkk
Dwaj najbardziej przereklamowani kierowcy F1 (Lewis i Seb) jedyne co moga robic, to tylko w prywatnych wywiadach wyrecytowac wyuczone formulki i na tym koniec.
Ogladam F1 dla wyscigow, rywalizacji, podziwiania pracy Inzynierow, Mechanikow, sledzenia pracy FIA a nie zeby uzalac sie nad problemem, ktory nie istnieje. Manifestowanie glupich pogladow Lewisa skonczylo sie tym, ze Mercedes powrocil do srebrnego malowania a kierowcy przed kamera musza miec dopiety kombinezon pod szyje.
Na swiecie dzieje sie wiele zla, dziadostwa, glupoty i niezrozumialych z punktu widzenia nauki rzeczy i dlatego pokladam nadzieje w FIA, ze nie dopuszcza do takich beznadziejnych praktyk kierowcow. F1 ma zajmowac sie wyscigami a nie poruszaniem problemow spoleczno-sexualnych na calym swiecie.
3. Kowiq
Ja chcę oglądać zawodników zajmujących się tym czego uczyli się całe życie, a nie mędrków gadających o rzeczach, o których często nie mają pojęcia. Zwyczajnie uważam, że jest to robione niemal wyłącznie dla PR.
Oczywiście każdy ma swoje poglądy i słowo "swoje" jest tu kluczem. Mogą sobie głosić co tylko chcą w swoich mediach społecznościowych, ale podczas oficjalnego wydarzenia ich poglądy nie powinny nikogo interesować, a oni (w przeciwieństwie do tego co twierdzi LH) nie mają prawa wykorzystywać F1 jako platformy do głoszenia SWOICH poglądów. Chcesz jeździć w F1 dostosuj się do zasad F1. To co wyprawiają to lustrzane odbicie biskupów święcących każdą szkołę, urząd, stację benzynową czy nawet czołgi (sic!)
4. Purrek
Ej wiara, ale o co wy toczycie pianę? Ludzie mają swoje przekonania i wartości i je głoszą, w sporcie nie jest to niczym nowym. Panu Sulayem nie jest to zwyczajnie na rękę, bo psuje mu to biznes. FIA już musiało zrezygnować z Rosji, temat klimatu jest coraz silniejszy i generuje dla nich koszty, temat Arabii Saudyjskiej, czy Chin jest coraz głośniej podnoszony, a to wszystko generuje koszty, więc pan prezes postanowił pogrozić paluszkiem. Na szczęście nic mu z tego nie wyjdzie.
5. FoTi
F1 widzów traci? Co to za bzdury. Liberty Media rozkręciło tę maszynę naprawdę dobrze i tylko ignoranci mogą coś takiego powiedzieć. Ja wiem, że tradycyjnych fanów boli napływ nowej krwi po Drive to Survive, ale trzeba się zmierzyć z rzeczywistością i ją zaakceptować. Firm zaangażowanych w Formułę 1 też jest nieporównywalnie więcej niż przed laty.
6. Krukkk
@5. Zmierzysz sie z rzeczywistoscia kiedy przestaniesz byc nastolatkiem majacym fju bzdziu w glowie i bedziesz mial na glowie oplacenie rachunkow, podatkow, rat kredytow, wychowanie dzieci itd. Wtedy nie bedzie interesowac Cie to jak sie maja byki w Hiszpanii, co jedza celebryci, ile dwutlenku wegla wypierdziala krowa na pastwisku a ile zyrafa w Afryce badz jakimkolwiek ogrodzie zoologicznym.
Seb kiedy byl w czolowym zespole stanowil wrecz przeciwienstwo Lewisa, ale wizja emerytury nakazuje Mu pajacowac.
7. kiwiknick
@1 TomPro przecież większość Polaków ot tysiąca lat klęka przed tęczowymi zbokami ;)
8. kiwiknick
@Kruk przeleciałem wszystkie programy telewizyjne, słuchałem godzinami radia, zwiedziłem tysiące portali internetowych i nigdzie nie widziałem reklam Seby i Lewisa.
Coś ci się w w twojej głowie pomieszało z tym przereklamowaniem.
:)
9. Krukkk
@8. Gratuluje skrzydel, ale reklama to nie tylko krotki film badz audycja zawierajaca lokowanie produktu albo wizerunku.
Nie Twoja wina, ze nie wiesz o co chodzi ;)
No popatrz... Twierdziles, ze nie ogladasz TV ;)
10. kiwiknick
@9 Krok
"No popatrz... Twierdziles, ze nie ogladasz TV ;)"
Przecież wyrażnie napisałem w czasie przeszłym, że oglądałem wszystkie programy w TV a nie oglądam.
Dzisiaj nawet zrobiłem krótki spacer mo mieście widziałem dziesiątki reklam, banerów i ani śladu po Sebie.
Widziałem tylko jedną reklame zegarków Hamilton u jubilera.
:)
Więc dalej twierdzę że piszesz bzdury z tym przereklamowaniem.
:)
11. Krukkk
@10. TV, Radio i internet odpadaja, wiec z pomaca przyszly banery reklamowe i sklepy jubilerskie...? ;)
Niestety zle kombinujesz i dlatego upierasz sie przy swoim ;)
12. kiwiknick
@11 nie potrafisz konkretnie odpowiedzieć, to piszesz bzdety nie na temat.
Daj jakiegoś linka do reklam Seby albo Lewisa to zwracam honor ;)
13. Krukkk
@12. Nie da sie konkretnie odpowiedziec komus, kto sam wypisuje bzdety. Ogladaj wyscig uwaznie, moze cos Ci zaswita.
Milego weekendu zycze.
14. Katsurimoto
Sport to sport i tak powinno zostać. W NBA też mieli podobne podejście i jak oglądalność spadła o 30% to szybko się naprostowali.
Tutaj jest podobnie, dla mniej niż 1% populacji (z której chyba tylko promil ogląda F1) nie ma co prowadzić kontrowersyjnej polityki.
15. Faustus
Oooo, widzę tu taką dozę tolerancji, że brak mi słów... Jak dobrze, że era stosów i inkwizycji dawno przeminęła. Ale obecna ekipa polska rządząca stara się jak może żeby przywrócić do łask te niechlubne czasy. I widzę tu jakby ich zwolenników. Chciałoby się powiedzieć za Cyceronem: O tempora, o mores!, ale mam wrażenie, że nie każdy to zrozumie.
Każdy szuka okazji by promować swoje poglądy i F1 nie jest tu odosobniona jako arena propagowania przekonań kierowców. To osoby rozpoznawalne na całym świecie i wykorzystują to do rozpowszechniania "bolączek" tego świata. I trzeba się do tego przyzwyczaić, bo inaczej już nie będzie...
Dobrym przykładem niech będzie 1ga Świątek i sprawa Ukrainy. A BLM, Ukraina, LGBT czy inna sprawa to tylko wierzchołek góry lodowej...
16. Krukkk
@15. To nie jest zaden wierzcholek gory lodowej, tylko najzwyczajniej w swiecie nie obchodzi mnie kto z kim spi, co je, w jakim srodowisku obraca sie i na jakie tematy kontempluje. Chce ogladac wyscigi a nie marionetki, ktore nie wiedza co manifestuja.
Rozumiesz co oznacza wyrazenie "nie obchodzi mnie to"? To nie oznacza brak tolerancji albo chec przesladowania, pogarde itd.
Naprawde tak trudno to zrozumiec?
17. Faustus
@16
A Ty dalej uprawiasz swoje gierki. Skąd wytrzasnąłeś pogardę, prześladowanie, itp. bzdety? Kto o tym pisał? Ano nikt.
Ponownie mnie zaczepiasz, mimo że nie zamierzałem nawet komentować Twoich "wypowiedzi". Oczywiście zaraz zasłonisz się prawem do komentowania. Komentowanie tak, ale nie czepialstwo.
I nikt Ci nie odbiera prawa do oglądania wyścigów. Nie chcesz oglądania "marionetek"... to nie oglądaj wyścigów. A skąd się wzięła Twoja wiedza nt. tego co poszczególni kierowcy manifestują, nie mając pojęcia o temacie tychże manifestacji? Myślisz, że są to bezmózgi, które nie wiedzą co robią, myślą, mówią? Gratuluję "wiedzy".
Jeśli nie obchodzi Cię owo "to" (manifestacje kierowców, ich poglądy, zachowania, itp.) to po co w takim razie oglądasz np. ich wypowiedzi, wywiady, itd? Oglądaj tylko wyścig - tam nie ma tej całej otoczki, która towarzyszyła, towarzyszy i będzie nadal towarzyszyć temu cyrkowi. To jego nieodłączna część. Trzeba oglądać selektywnie, albo zmienić kanał pokazujący F1.
Negujesz moje rozumienie tematu, ale sam nie rozumiesz wielu rzeczy.
Pozdrawiam :D
18. Krukkk
@17. Twoj komentarz przesiakniety jest barkiem tolerancji dla kibicow, ktorzy chca ogladac wyscigi i technike a nie glupoty narzucone politycznie.
Nie belkocz bez sensu, bo to co prezentuja soba Hamilton i Vettel odbiera mi mozliwosc ogladania wyscigu bez glupich gestow, symboli albo zachowan.
Swoje przekonania, wizje, przemyslenia albo z gory narzucone wyglupy moga prezentowac poza torem i nie bedzie mnie to interesowac (podejrzewam, ze nie tylko mnie).
19. Faustus
@18
Te, "kibic", oglądaj zatem tylko wyścig (jak już raz napisałem, ale chyba nie zrozumiałeś), ale tylko od okrążenia rozgrzewkowego do biało czarnych flag na jego zakończenie, bądź wyłącz głos w TV w momencie prezentowanych, a przereklamowanych wg Ciebie kierowców F1.
Artykułujesz jakieś kocopoły bez sensu, chcesz narzucić reszcie Twój "punkt widzenia". Posądzasz mnie o brak tolerancji, którym Ty nie zgrzeszyłeś do tej pory i jak widzę nie grzeszysz. Widzę za to, że pośpiech w napisaniu "ciętej riposty" po czyimkolwiek komentarzu powoduje u Ciebie niezłe zacietrzewienie generujące błędy językowe. Ochłoń zanim coś napiszesz... Już i tak kiepsko się to czyta bez rodzimych znaków diakrytycznych...
Podkreślę żebyś mógł zrozumieć: jeśli "to co prezentuja soba Hamilton i Vettel odbiera mi mozliwosc ogladania wyscigu bez glupich gestow, symboli albo zachowan" Ci nie odpowiada, to nie oglądaj tego. To bardzo proste: idź w tym czasie umyć zęby, zrób sobie herbatę czy co tam preferujesz, przełącz kanał, itd.
Jeśli mnie coś nie interesuje, to tego nie oglądam. I mam święty spokój, nie denerwuję się tym czego nie widzę, nie słyszę.
Mnie nie przeszkadza to, co sobą reprezentują Hamilton czy Vettel. Mam inne zdanie w wielu przypadkach, ale nie odmawiam innym przekonywania o swoich racjach. Staram się być tolerancyjnym człowiekiem.
I nie zachowuj się jak ściana, od której odbijają się wszelkie, inne niż reprezentowane przez Ciebie przekonania, argumenty.
Ja do Ciebie grzecznie, a Ty werbalnie podskakujesz jak pajac na gumce urażony tym, że ktoś śmiał mieć inne od Twojego zdanie.
Dalej się czepiasz i nie potrafisz rzeczowo argumentować swoich racji. Do tego się kłania brak czytania ze zrozumieniem, co już mnie w Twoim przypadku dawno przestało dziwić. I tak mam "szczęście". że przestałeś się czepiać owych Twoich "krótkich pytań"...
Dobranoc (idę obejrzeć jakiś dobry film, bo znudziło mnie czytanie Twoich rewelacji nt. prezentowanych przez przereklamowanych kierowców swoich przekonań, wizji, przemyśleń albo z góry narzuconych wygłupów, które mogą prezentować poza torem i nie będzie Cię to interesować [podejrzewam, że nie tylko Ciebie])... Lekko zmodyfikowałem ostatnie zdanie z postu powyżej :D, przez co nie mogłem tego użyć jako cytatu.
Miłego oglądania jutrzejszego wyścigu - bez głupot narzuconych politycznie...
20. Krukkk
@19. "Te, "kibic"." Kolejny influencer, ktory nie ma sily przebicia. :D
Zwroc uwage na to, ile uzywam znakow a ile Ty :D
21. ziomcio
Cieszy mnie że kierowcy poruszają ważne społecznie tematy
Może wreszcie da radę coś naprawić w tym zniszczonym świecie
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz