Binotto: nie możemy popełnić błędu po stronie rozwoju samochodu
Szef Ferrari zabrał głos na temat szans jego zespołu na wywalczenie mistrzowskiego tytułu po pierwszym wyścigu sezonu 2022. 52-latek przekonuje, że wszystko będzie zależeć od rozwoju bolidów i że wciąż faworytem wydaje się Red Bull.Ferrari wróciło z zaświatów i w imponującym stylu otworzyło nową erę regulacyjną w F1. W sobotę Charles Leclerc oraz Carlos Sainz znaleźli się w pierwszej trójce, a w wyścigu zdobyli pierwszy dublet dla Scuderii od GP Singapuru 2019.
Włosi wyrośli więc na głównych kandydatów do zdobycia mistrzostwa świata, ale oczywiście daleka jeszcze do tego droga. Jedną z największych przeszkód może być wojna na polu rozwoju samochodów, która w tym roku będzie jeszcze bardziej "agresywna" i wymagająca niż w ostatnich latach. W królowej motorsportu pojawiły się bowiem całkowicie nowe bolidy, a zespoły działają w ramach tzw. "czapy budżetowej."
Mając w pamięci sezony 2017-2018, kiedy Ferrari przegrywało mistrzowskie tytuły z Mercedesem właśnie z powodu wyczerpującego rozwoju, Mattia Binotto jest świadomy tego, że nie można sobie pozwolić na żaden błąd na tej stronie:
"Z pewnością bolid ma potencjał, ale musimy go rozwijać. Gdy masz solidne podwaliny i kiedy się rozwijasz, musisz być pewny, że wszystko, co teraz pojawi się w tej konstrukcji, będzie krokiem naprzód", mówił szef Ferrari, cytowany przez Motorsport.
"Jest to jeszcze ważniejsze zwłaszcza teraz, gdy mamy tę granicę budżetową. Nie możemy zrobić niczego źle. Będziemy mieć tylko kilka opcji w kwestii rozwoju i cokolwiek będziemy musieli zrobić, musimy się upewnić, że będzie to właściwe."
GP Bahrajnu oczywiście padło łupem Scuderii, natomiast Red Bull wydawał się równie mocny. Max Verstappen do momentu awarii samochodu cały czas naciskał Leclerca, a Sergio Perez także nie odpuszczał Sainzowi. Według Binotto, to właśnie austriacki team nadal jest faworytem do wywalczenia mistrzowskiego tytułu:
"Inni również są bardzo mocni. Oni [Red Bull] byli naprawdę konkurencyjni w kwalifikacjach i rozgrywało się to wszystko o niuanse. W wyścigu mogliby być jeszcze mocniejsi, aczkolwiek mieli kłopoty z niezawodnością czy coś w tym stylu, co możemy wywnioskować z komunikacji radiowej. W przeciwnym wypadku byliby bardzo szybcy."
"Jeżeli spojrzę na pierwszy stint w wykonaniu Maxa na używanych oponach, nie odpuszczał Charlesowi. Nie możemy zapominać o tym, że są to mistrzostwa świata i wciąż pozostają faworytami. Musimy zrobić po prostu wszystko, co w naszej mocy. W Dżuddzie możemy mieć do czynienia z zupełnie inną sytuacją. Moim zdaniem musimy poczekać co najmniej cztery albo pięć wyścigów, żeby zobaczyć prawdziwy obraz."
komentarze
1. hubertusss
Dokładnie sezony 2017 i 2018 pokazały, że Ferrari w drug8ej części sezonu dostawało tgz zadyszki. Samochód zamiast zyskiwać tracił na konkurencyjności. Co powodowało przegrywanie tytułów.,
Binotto wydaje się być skromny. Bo ja uważam, ze w tej chwili faworytem jest Ferrari. Są o krok a może kroczek przed RB jeśli chodzi o kwalifikacje i wyścig. I faktycznie nie mogą popełnić błędów jeśli chodzi o rozwój. Poprawki musza działać.
2. Angry Tiger
Mattia, cenna uwaga Sherlocku.
Nie schrzancie tego bo znowu staniecie się pośmiewiskiem.
3. xandi_F1
Pamiętne legendarne poprawki na Singapur 2018
4. dexter
@ hubertusss
"Dokładnie sezony 2017 i 2018 pokazały, że Ferrari w drug8ej części sezonu dostawało tgz zadyszki. Samochód zamiast zyskiwać tracił na konkurencyjności."
Zgrubnie mozna tak powiedziec (nie wchodzac w detale). Dlatego moje pytanie brzymi, kto byl dyrektorem technicznym w latach 2017-2018 w Maranello?
5. Fan Russell
Vettel obiecał że miał być pięknie Ferrari 2017-2018
6. dexter
A tak ogolnie...
Kluczowymi postaciami w zespole wyscigowym to: dyrektor techniczny, chief-designer, chief-engineer, szef ds. aerodynamiki, szef ds. rozwoju, szef ds. strategii, szef ds. elektroniki, dyrektor zespolu, manager zespolu etc. Ale! - najwazniejsza postacia w zespole wyscigowym jest dyrektor techniczny. W tym przypadku: Mattia Binotto.
Wyzej po drabinie kariery zawodowej jesli chodzi o caly aspekt technika i inzynieria nie mozna sie wspiac. On jest mozgiem zespolu i wszystkie rzeczy, ktore odpowiednio naleza do sztuki inzynieryjno-naukowej (ale nie tylko) sa pod dozorem dyrektora technicznego. On musi nie tylko byc doskonalym myslicielem i technikiem, ale rowniez powinien miec cechy lidera z wlasciwym wyczuciem do polityki, myslenia korporacyjnego i zespolowego - razem ze wszystkimi powiazaniami technicznymi.
Dyrektor techniczny na wielu obszarach ma szeroka wiedze, ktora musi zastosowac w praktyce. Zrozumienie techniczne, ale rowniez konstrukcja, obliczenia, dynamika jest podstawa wiedzy Mattia Binotto. Niemniej jednak przez sama technike nie wszystko sie definiuje. Do jego spektrum wiedzy naleza rowniez zadania zwiazane z obszaru zarzadzanie - to jest jeden z wazniejszych aspektow.
Dyrektor techniczny musi rowniez posiadac reke do personalu, tzn. sprawiedliwie podejmowac decyzje, potrafic motywowac ludzi, musi posiadac wiedze na temat kompetencji poszczegolnych pracownikow, potrafic oszacowac i oceniac pracownikow. Tzn. musi odpowiednio rozporzadzac ludzmi wewnatrz danej organizacji. To sa tematy, ktore podlegaja pod dyrektora technicznego.
7. dexter
Jakies 30 lat temu sport motorowy przynajmniej jesli chodzi o procesy pracy wygladal zupelnie inaczej. Dzisiaj tak sie nie pracuje. Decyzja lub podejmowanie decyzji w postaci tej samej osoby - taki proces zarzadzania nie jest juz praktykowany. Oczywiscie od zespolu do zespolu wszystko moze sie roznic, ale w wiekszosci podejmowane decyzje opieraja sie na spojnosci opinii. Wazne jest aby wokol DT zorganizowana byla dobra druzyna. I to jest jedno z zadan DT.
Dyrektor techniczny odpowiedzialny jest za cala organizacje. Jego zadaniem jest aby pojedyncze fachowe obszary odpowiednio obsadzic kompetentnymi osobami. Jest rowniez odpowiedzialny za stworzenie odpowiedniej infrastruktury, aby inzynierowie i technicy dysponowali odpowiednimi narzedziami, poniewaz takim sposobem mozna dostarczac odpowiednie wyniki. On rowniez (i to jest bardzo wazne) musi stworzyc dobre procesy pracy - tak aby procesy pracy i procesy rozwoju byly dobrze zdefiniowane.
Jest rowniez odpowiedzialny, aby w zespole panowaly dobre procesy komunikacyjne. Trzeba sobie wyobrazic, ze jest jak na boisku pilkarskim. Jesli na boisku jest 11 pilkarzy, gdzie kazdy zawodnik sam w sobie jest wysmienity, tzn. ma jakosc, ale komunikacja na murawie nie bedzie obecna, to bedzie panowal chaos. Taki mecz dla druzyny przewaznie zakonczy sie porazka. W sporcie motorowym jest podobnie.
Dyrektor techniczny musi zagwarantowac aby procesy byly permanentnie zoptymalizowane. Wymagania i zapotrzebowania zespolu wyscigowego ciagle sie zmieniaja - zmieniaja sie cele jesli chodzi o technologie, zmieniaja sie cele jesli chodzi o strategie. Czasami fokus sie zmienia: niekiedy fokus lezy bardziej na aerodynamice, niekiedy jest wiekszy na obszarze ogumienia, niekiedy lezy po stronie chassis, niekiedy po stronie jednostki napedowej . I tu organizacja musi byc w tym kierunku odpowiednio dopasowana. Pod tym wzgledem zawsze jest odpowiednia dynamika. Dyrektor techniczny takie rzeczy musi okreslic. On powinien bardzo wyraznie zadbac o to, aby zgodnie z wymogami projektu caly aparat, ktory nazywa sie "pion techniczny" byl odpowiednio przystosowany i zaimplementowany. I to jest ciagly proces.
8. Krukkk
@4. Odpowiem za @hubertusss.
Ta sama osoba, ktora odpowiedzialna jest za "tajna ugode" miedzy Ferrari i FIA.
9. dexter
@Heniek007, Kruk, Krukk, Krukkk etc.
To lezy w DNA Formuly 1. W krolewskiej klasie sportu motorowego porusza sie, rozwija i prowdzi taktyke na granicy limitu. Dzisiaj cale dzialy zajmuja sie tylko lukami w przepisach, tzn. szukaja luki. Jesli cos jest niejednoznaczne to projektant zaklada, ze tech. lepsze rozwiazanie jest wlasciwe, nawet jesli nie jest to zgodne z przepisami. Zespoly tak dlugo czekaja az zostana przylapane - poniewaz zwyciezyla polityka FIA, ze w sytuacji gdy granica zostanie przekroczona to dostaniesz tylko po palcach i ostrzezenie: nastepnym razem prosze juz tak nie robic. Tylko gdy pojazdy sa zbyt lekkie, czesci obudowy sa zbyt duze lub zbyt male, zuzycie paliwa bedzie zbyt wysokie lub przeplyw paliwa zostanie przekroczony - wowczas prawodawca nie zna litosci.
10. dexter
A ugoda jest po prostu umowa na mocy ktorej spor lub niepewnosc co do stosunku prawnego, ktorym moga dysponowac strony zostaje rozwiazany poprzez obustronny kompromis.
11. Krukkk
@9. Nie opowiadaj glupot. "Tajna ugoda" uratowala Ferrari przed dyskwalifikacja z calego sezonu, dlatego zespol z Maranello slusznie postrzegany jest jako swieta krowa F1.
I nie czaruj mi tutaj Moj Mily o "ugodzie", bo to nie to samo co "tajna ugoda".
12. Frytek
@ 6. dexter
To żeś pocisnął z tym "ogólnie ".
Książkę byś napisał lepiej
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz