Schumacher: Max w normalnych okolicznościach nie ma szans na tytuł
Ralf Schumacher uważa, że w normlanych okolicznościach Max Verstappen nie ma już szans sięgnąć po tytuł mistrzowski w tym roku.Były kierowca F1 i brat jednego z najbardziej znanych zawodników tej dyscypliny, Michaela Schumachera, twierdzi, że szanse na mistrzostwo Verstappena znacząco się obniżyły po tym jak Mercedes w ostatnich wyścigach pokazał jaką posiada przewagę nad Red Bullem.
Holender na dwie runy przed końcem sezonu posiada co prawda 8-puntową przewagę nad Hamiltonem, ale jeszcze dwa wyścigi temu przekraczała ona 20 punktów, a 7-krotny mistrz świata w Brazylii i Katarze sięgnął po dwa, bardzo przekonujące zwycięstwa.
Forma Mercedesa wydaje się wracać na właściwe tory, a Formuła 1 wybiera się teraz w dwa miejsca, które na papierze powinny bardziej sprzyjać ekipie z Brackley. Właśnie dlatego Ralf Schumacher uważa, że piłeczka jest teraz po stronie Lewisa Hamiltona.
"Mercedes posiada obecnie bardziej stabilny pakiet wyścigowy" mówił Niemiec dla Sky Sport Germany.
"Max daje z siebie wszystko i pokazuje jak jest dobry. W normalnych okolicznościach jednak nie ma szans [na tytuł]."
Schumacher zaznaczył jednak, że stało się to za sprawą pecha jakiego w tym roku doświadczył holenderski zawodnik. Komentując występy Verstappena przypomniał jego pech w Azerbejdżanie, gdzie na ostatnich okrążeniach wystrzeliła mu opona, a także incydenty na Silverstone i na Węgrzech, gdzie stracił masę punktów przez kolizje.
Zdaniem Schumachera bez szczęścia w końcówce roku, Verstappen może zapomnieć o tytule: "Być może ma już szczęście, którego do tej pory mu brakowało."
"Gdyby szczęście dopisało mu na początku sezonu, mógłby już być mistrzem świata" kwitował 6-krotny zwycięzca Grand Prix.
komentarze
1. hubertusss
To już każdy widzi i rozumie.
2. Danielson92
W tym sezonie co się wypowie jakiś ekspert z tv, to dzieje się dokładnie na odwrót. Stawiają na mistrzostwo HAM, to VER dochodzi do głosu i odwrotnie. Teraz też trzeba wstrzymać się jeszcze z koronowaniem Lewisa. Zobaczymy czy Red Bull nie ma jakiegoś asa w rękawie. Max prowadzi w mistrzostwach o 8 pkt i jeśli w następnym wyścigu dojedzie przed Hamiltonem to będzie pozamiatane.
Tylko
Z drugą częścią wypowiedzi Ralfa trzeba się zgodzić. Max mimo iż jedzie fantastyczny sezon, to miał więcej pecha i czasami brakowało mu chłodnej kalkulacji.
Gdyby nie te sytuację, to byłby już mistrzem. Z drugiej strony jednak Hamilton pogubił bardzo dużo punktów po swoich błędach, a także pomyłkach strategicznych Mercedesa i równie dobrze też mógł mieć potężna przewagę punktową.
3. Danielson92
Można też zauważyć fajny kontrast do sezonu 2018 i różnice między Maxem a Sebem. Niemiec popełniał masę błędów w walce z Hamiltonem, Holender praktycznie ich nie popełnia i dlatego mimo dużej ilości pecha wciąż ma ogromne szanse na tytuł.
4. CzerwonyByk
Zgadzam się z Schumacherem, co do oceny szans Verstappena, jednak nie godzę się na ciągłe wypominanie okazji punktowych, które stracił. To jest F1, sezon jest długi, to normalne, że na przestrzeni całego kalendarza zdarzają się różne krytyczne momenty. Jedne punkty się traci nie ze swojej winy, a inne już tak. To dotyczy wszystkich zespołów i zawsze tak było.
Następnie, jeżeli Red Bull przegra te mistrzostwa, to zrobi to na własne życzenie. Praktycznie przez cały sezon, oba bolidy były praktycznie wyrównane. Jedne tory pasowowaly "bykom", inne "strzałom". Końcowe rundy, to przewaga Mercedesa i na upartego, jeżeli taki stan rzeczy będzie trwał do końca sezonu, będzie można stwierdzić, że na przekroju całego sezonu bolid Merca był odrobinę lepszy. Jednakże, od razu chcę podkreślić, że bolid Red Bulla był wystarczająco dobry do tego, żeby przy wykorzystywaniu wszystkich swoich szans, zakończyć sezon z mistrzostwem i to z wyraźną przewagą punktową.
Prawda jest taka, że Red Bull dał się zaskoczyć na koniec sezonu, jak frajerzy. W ogóle, nie rozumiem ich działania w ostatnich GP. Widzą, że tracą. Zamiast ryzykować, to liczą na to, że Maxowi, dzięki talentowi i sprzyjajcym okolicznościom uda się utrzymać przewagę w klasyfikacji. To nie działa w ten sposób. O ile Mercedesowi i Hamiltonowi zdarza się popełniać błędy pod presją (zresztą innym też), to jeżeli wiedzą, że mają przewagę, to wchodzą na zupełnie inny poziom pewności siebie i są nie do ruszenia. Jeżeli przegrają mistrzostwa, to winni będą sami sobie i żadne wymówki (lepszy bolid Mercedesa) nie będą miały racji bytu.
5. Angry Tiger
Niestety silnik Mercedesa kolejny raz zatriumfuje nad umiejętnościami Maxa...
6. berko
Najlepszym wynikiem GP Arabii Saudyjskiej, z punktu widzenia kibica, byłoby P1 Hamilton, P2 Bottas, P3 Verstappen +1 FL. Wtedy Hamilton miałby punkt przewagi nad VER przed Abu Dhabi a to oznaczałoby walkę do końca. W sytuacji gdyby to VER był na prowadzeniu przed ostatnim wyścigiem o punkt czy dwa, można by mieć obawy czy w sytuacji gdyby nie miał podjazdu do Mercedesa, nie próbowałby nieczystych zagrywek.
Jedno jest pewne, jest to najciekawszy sezon od czasów batalii VET i ALO gdzie VET wygrał o 4 pkt. w 2010 i 3 pkt. w 2012.
7. MarPOL_82
@4
Pełna zgoda.
Widzieli co się dzieje - nie rozumiem dlaczego nie zaryzykowali już w Brazylii ze zmianą silnika. Spokojnie Max by to zakończył na P2, ale miałby nową jednostkę. Mam pewne obawy czy już tak wyeksploatowana wytrzyma 2 weekendy, gdzie tak naprawdę największe znaczenie będzie miała moc silnika.
Teraz ciężko wskazać dobre rozwiązanie dla RB.
8. jack78
@6. berko
Ja uważam że to co się stało na Węgrzech, to była właśnie nieczysta zagrywka, ale nie Red Bulla, tylko Mercedesa.
9. Midnight
@MarPOL_82
Jesli Verstappen nie dostanie nowego silnika, choćby całego to w finale nie ma szans. Warto poświęcić Arabię Saudyjską by wygrać w Abu Zabi. Verstappen z Hamiltonem mają tak piekielne zabójcze i miażdżące tempo, że dubluja niemal całą stawkę. Nawet gdyby Max startował z końca stawki to powinien dojechać na podium w Arabii.
Tu chodzi głównie o to, żeby w finale miał maksymalnie 6 pkt straty do HAM i wtedy musi wygrać w Abu Zabi. Nawet bez punktu za FL. A nawet z punktem dla Hamiltona za FL. Bedzie remis ale tytuł dla Maxa z racji przewagi wygranych GP.
Wszystko w rękach Maxa!
Oni tylko MUSZĄ wymienić silnik.
10. Jakusa
Słuchajcie RedBull nie jest głupi, wiedzą jaką mają przewagę i na co ich stać, może mają w planach przejechać jeszcze jedno GP na starym silniku, gdzie w kalkulacjach dojeżdżają P1- Lewis i Max P2/P3. Następnie w AbuDhabi Lewis ma silnik po 2 mocno wykręconych wyścigach - Max dostaje świeży na ostatni wyścig sezonu, plan wydaje się bardzo ryzykowny, bo wystarczy jakaś losowa obcierka na starcie i po zawodach, pokerowa zagrywka.
11. Faustus
Uczciwie trzeba przyznać, że gdyby nie tegoroczny silnik Hondy, to Max nie miałby nic do powiedzenia. Nawet Newey jest bezsilny (nie to co kiedyś, gdy niedostatki silnika nadrabiał aerodynamiką). "Z pustego i Salomon nie naleje". Na nic pompowanie "geniuszu" Maxa, gdy nie ma czym walczyć. To samo można napisać o Lewisie - bez silnika Mercedesa nie osiągnąłby tego wyniku, szczególnie w końcówce sezonu.
Bez silnika lepszego niż u konkurencji kierowca niewiele uzyska. Taka jest bolesna prawda, ale zaklinacze rzeczywistości nie chcą czy nie potrafią tego prostego przekazu zrozumieć. Ot takie konie dorożkarskie, klapki na oczach i wio do przodu...
Mercedes przechytrzył Hondę, czy się to komuś podoba czy nie. A oszustwo najpierw trzeba udowodnić. Konfabulowanie a twarde fakty to dwie zupełnie różne rzeczy.
12. Faustus
@8
Karambol na GP Węgier to była wina Bottasa, a nie Mercedesa, bo to nie Mercedes prowadził samochód z nr. 77. Rozumiem spekulacje, które są pokłosiem emocji fanowskich, ale bez teorii spiskowych proszę. Można się tu w nich pogubić. To nie ArchiwumX. Nikomu nie udowodniono perfidii w tej sytuacji. Ostatnim takim przypadkiem była afera Briatorego i wygrana Alonso.
13. Krupa
@9 Z innej beczki to jest taka trochę aluzja dotycząca GP Abu Zabi 2010, bo przed tym wyścigiem ALO miał 8 pkt nad WEB i 15 nad VET. Wszyscy byli pewni, że RBR będzie absolutnie bezkonkurencyjny i dowiozą dublet przed ALO i wszyscy się zastanawiali, czy w przypadku kolejności 1.VET 2.WEB 3.ALO, Niemiec przepuści Australijczyka z większymi szansami na WDC. RBR upierał się, że nie będzie żadnych TO i w tej sytuacji wszystko miało zależeć tylko od VET. Jednak w Abu Zabi szczęście uśmiechnęło się do VET, błędna strategia Ferrari + pomoc Pietrowa. Tak samo jest w tym przypadku jednak teraz problem dotyczy silnika i jeśli RBR nie wymieni go Maxowi to ostro igra z ogniem. Albo większe ryzyko awarii u Maxa albo bezkonkurencyjny Mercedes. A może jednak szczęście uśmiechnie się do Maxa tak samo jak do VET w 2010 roku? Nic nie jest wiadome, bo to jest F1. W każdym razie wymiana silnika jest ostatnią deską ratunku.
14. MarPOL_82
@9
To wydaje się w tej chwili jedynym dobrym rozwiązaniem, by założyć nowy silnik i dojechać na P2, bo tak jak napisałeś, wszyscy inni kierowcy po prostu się liczą. Wtedy trzeba wszystko postawić na ostatni wyścig.
@10
Nie sądzę by było to dobre wyjście. Skończenie w Arabii na P2 i branie kary na ostatni wyścig to złe rozwiązanie. Nie sądzę by osiągi Merca spadły na tyle by Max mógł wtedy łyknąć Lewisa.
Trzeba brać karę na Arabię i skończy spokojnie na P3 na bank, a jeśli Bottas będzie Bottasem to skończy spokojnie na P2. Wtedy na ostatni wyścig pojedzie z nową jednostką i zapewne razem z Lewisem będą startować z pierwszego rzędu.
15. alfaromeo2
Ale o czym wy mówicie , jak Red Bull wymieni jednostkę to na taki ruch może też zdecydować się Mercedes, przed GP Brazylii Toto mówił że ten nowy silnik wytrzyma tylko 2 tyś kilometrów ,więc przy wymianie silnika dla Verstappena Mercedes zdecyduje się na taki sam ruch bez wątpienia . GP Arabii Saudyjskiej i GP Abu Zabi to tory gdzie jednostka będzie odkręcona na maxa nie zapominajmy o tym .
16. Shadow 75
Max jeszcze nie dorósł do bycia mistrzem świata...
17. MarPOL_82
@15
...ale co z tego ?
Silnik Mercedesa na pewno wytrzyma 2 weekendy.
Chodzi o to żeby Max miał nowy silnik a nie ten który przejechał już 6 weekendów wyścigowych.
18. Glorafindel
8. jack78
A ja uważam że to co stało się na Monzy to była nieczysta zagrywką ale nie Mercedesa, a Red Bulla.
Chcesz się licytować?
Nie ma to jednak żadnego sensu.
19. Glorafindel
14. MarPOL_82
Zastanawiacie się widzę tylko nad tym co może zrobić RB i Max aby wygrać mistrzostwo. Ale Mercedes i Hamilton też będzie szukał swoich przewag. Też będą szukali swojej szansy i będą próbowali przechytrzyć rywala.
20. MarPOL_82
@19
Póki co to oni chyba już przechytrzyli, teraz czas na ruch RB ;)
Mają bardzo mocny pakiet nawet na kręte tory i do tego odkręcony świeży silnik.. chyba wystarczająco żeby wygrać obydwa mistrzostwa.
21. Glorafindel
20. MarPOL_82
CHYBA. Nie wydaje mi się aby Mercedes spoczął na laurach i miał zamiar już nic nie szukać i nie szukać jeszcze większych przewag. Byliby naiwni gdyby tak zrobili, a jak wiemy obaj tacy nie są.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz