Hakkinen: w tych mistrzostwach czeka nas jeszcze kilka niespodzianek
Max Verstappen w Austin zdołał podwoić swoją przewagę w mistrzostwach świata F1, ale Mika Hakkinen uważa, że kibiców w tym roku "czeka jest trochę niespodzianek".Przed wizytą w USA większość obserwatorów obstawiała łatwe zwycięstwo Mercedesa i Lewisa Hamiltona, który na tym torze czuje się jak ryba w wodzie. 7-krotny mistrz świata wygrywał na nim pięciokrotnie, a ekipa Mercedesa do niedzieli była jedyną, która w ostatnich latach stawała tam na pole position.
Verstappen zakończył tę serię wygrywając czasówkę i wyścig dzięki czemu powiększył swoją przewagę w mistrzostwach do 12 punktów.
As Red Bulla popisał się piękną i zdyscyplinowaną jazdą, ale do zwycięstwa poprowadziła go również ryzykowana strategia zespołu, który postanowił wcześniej ściągnąć go do boksu i wydłużyć ostatni przejazd na twardych oponach.
Na mecie Holender znalazł się 1,333 sekundy przed Hamiltonem, który w końcówce szybko zbliżał się na świeżych oponach.
"Max ma obecnie 12 punktów przewagi nad Lewisem a pozostało pięć wyścigów" pisał Mika Hakkinen w swojej kolumnie dla sponsora, firmy Unibet. "Podczas gdy jest to ważne, jedno potknięcie czy to wypadek, czy awaria mechaniczna i mistrzostwo może odwrócić się w drugą stronę."
"To jeszcze nie koniec. Oba zespoły i kierowcy zdają sobie z tego sprawę."
Hakkinen zwraca uwagę, że podczas rywalizacji Verstappena i Hamiltona, ich partnerzy zespołowi cały czas mają ogromne role do odegrania.
"Kolejnym przystankiem jest Meksyk. To tor, który ze względu na swoją konfigurację powinien pasować Red Bullowi" mówił Fin.
"To także domowy wyścig dla Sergio Pereza i wiem, że meksykańscy fani nie mogą doczekać się aż zobaczą swojego bohatera w zwycięskim aucie walczącego z przodu stawki."
"Osiągi Sergio w tym kluczowym wyścigu ponownie odegrają ważną rolę w strategii Maksa, ale wiem także, że Lewis i Valtteri Bottas są pewni iż w tym roku czeka ich więcej zwycięstw."
"Te mistrzostwa już wiele razy nas zaskoczyły i jestem pewny, że zanim dotrzemy w połowie grudnia do Abu Zabi czeka nas jeszcze kilka niespodzianek."
Hakkinen podobnie jak większość fanów, z zapartym tchem podziwia tegoroczną walkę o mistrzostwo między Hamiltonem i Verstapenem.
"Kibice widzą już dlaczego to Lewis Hamilton i Max Verstappen obecnie walczą o tytuł mistrzowski" dodawał. "Obaj kierowcy cisną bardzo mocno podczas wyścigu, jadąc z różnymi strategiami na dwa zjazdy, a to oznaczało, że zużycie ogumienia będzie kluczowym czynnikiem. Austin to wymagający tor dla opon. Trzeba dbać nawet o twardą mieszankę, więc wyczucie kierowców jest tutaj wyjątkowo ważne."
"Gdyby Max przycisnął zbyt mocno po drugim pit stopie, myślę, że Lewis nie miałby problemu w dogonieniu go na ostatnich okrążeniach, ale kierowca Red Bull dojrzał i trzymał tempo idealnie."
"Odpuszczenie, gdy wiesz, że rywal za tobą szybko cię dogania nie jest takie proste, ale oszczędzanie ogumienia było w tym wypadku kluczowe."
komentarze
1. iceneon
Nie będzie żadnych niespodzianek. RBR niemal cały sezon jest z przodu i tak zostanie do końca sezonu.
2. Rimaro
Czytaj kolego ze zrozumieniem.
Mika mówi o potknięciu, awarii czy wypadku, oraz wpływu i ważności drugich kierowców, nie o czystym tempie.
Też wydaje mi się, że w czystym tempie i bez przygód Max ma więcej szans, ale nie wskazywałbym go jednoznacznie jako pewnego lidera mistrzostw.
Lewis ma ogrom doświadczenia, Mercedes również.
Liczę, że żaden nie będzie miał większej przygody i będą obaj walczyć zaciekle do samego końca. Jeden z ciekawszych sezonów F1 ostatnich lat.
3. Jakusa
@2 Myślę, że czas skończyć z przecenianiem tego mitycznego "doświadczenia" u Hamiltona. W tym roku mimo tego "atutu", popełnił dużo poważnych błędów, więc jeżeli Max nie będzie miał pechowej awarii czy znów go jakiś Mercedes nie wywali z toru to Hamilton nie ma szans na mistrzostwo, Max jest za mocny.
4. Werter
Nie życzę Lewisowi awarii. Oby to się nie stało.
Chcę walki do samego końca!
5. Danielson92
@2 Max jest mocny, ale i Red Bull jest bardzo mocny. To też trzeba podkreślić. Teraz będą tory na których powinni mieć przewagę w osiągach. Także Holender powinien jeszcze bardziej odjechać Lewisowi. Juz w Austin, które miało sprzyjać Mercedesowi nie byli od nich wolniejsi. Ciężka przeprawa czeka Hamiltona i Mercedesa. I tak jak mówi Hakkinen- na pewno coś się jeszcze wydarzy do końca sezonu. Jakieś nieprzewidziane zdarzenia. Oby obyło się bez żadnych awarii.
6. Glorafindel
3. Jakusa
Ja radził bym też nie wyciągać tej mitycznej "wielkości" Maxa bo też już w tym sezonie pojechał jak amator i nie jest powiedziane ze sam nie biedzie wysadzał rywali tak jak to zrobił na Monzy, albo przez swoją głupotę i upartą manię że nikomu nie wolno go wyprzedzić sam się może wysadzić jak na Silverstone zamiast odpuścić i dowieźć mistrzostwo.
No i jak RB nie będzie kombinował z autem to też nie będzie głupich awarii jak w Baku.
7. Krukkk
@3 Jakusa. Bardzo dobry komentarz. Od siebie dodam jedynie tyle, ze Max i Gianpiero Lambiase tworza zgrany duet. Dzieki Hondzie w koncu jest szansa, ze obydwaj przekuja swoje potencjaly w sukces.
8. Danielson92
Mój komentarz numer 5 odnosił się do numeru 3 do Jakusa.
9. ahaed
@1 . 12 punktów jest do odrobienia w jeden wyścig.
Awaria, kolizja z innym kierowcą, spiepszony pit stop itd itd...
5 wyścigów x 25 punktów+1 za najszybsze kółko. Teoretyczne szanse na mistrza ma nawet Bottas.
10. Tedesinio
Dajmy już spokój z tym doświadczeniem Hamiltona. Max jest w tym roku prawie bezbłędny za to Lewis miał wpadki. Jeżeli Max dojedzie w sprawnym bolidzie w każdym wyścigu mistrzostwo będzie jego.
11. iceneon
@9. ahaed
Czasy, kiedy awarie decydowały o wynikach minęły bezpowrotnie IMHO. RBR powinien zgarnąć dwa dublety i wtedy przewaga Maksa powiększy się o kolejne 20 pkt. plus ewentualne punkty za FL. Hamilton jest bez szans.
12. Slazak
w tym roku oba tytuły wygrają bolidy, a nie ich kierowcy. MaX i HaM walczą równo, jednak to strategie i efektywność pracy całego bolidu dają zwycięstwo. Błędy popełniają jedni i drudzy ale z bólem serca przyznaję, że póki co to bolid Puszek jest z przodu- wygrał na torach Mercedesa, a to o czymś świadczy.
Nie ma sensu analizować i snuć domysłów, który zespół jak rozwija bolid.
Fakty sa takie, że to Puszki są póki co bliżej obu tytułów.
Nie ma znaczenia w tej chwili kto jaka pracę wykonuje na sezon 2022, teraz mamy 2021.
Ani MaX czy HaM nie posiadają boskiej siły aby wygrać w słabszym bolidzie. Byli w historii kierowcy jednego/dwu sezonów. Ich zwycięstwa kończyły się wraz z spadkiem formy teamu/bolidu.
Kończąc, dla nas kibiców ważne sa emocje podczas wyścigu, a nie po jego zakończeniu. Nie ma sensu się kłócić, wyzywać.
pozdrowionka, w oczekiwaniu na kolejny wyścig!!!
... i szanujmy się na wzajem, bo nasze różnice nas do siebie zbliżają :-)
13. sliwa007
12. Slazak
Uważaj, bo za pisanie takich tekstów o lepszym bolidzie Red Bulla zaraz Cię tutaj zwyzywają od debili i fanatyków.
Co do dalszej rywalizacji, Max ma wszystkie atuty po swojej stronie. Ma 12pkt przewagi, lepszy bolid, lepszych strategów, kilku pomocników (Perez, Gasly, Tsunoda) a i tory, które pozostały też bardziej sprzyjają Red Bullowi.
Tylko jakaś awaria lub kolizja u Maxa mogą jeszcze odmienić losy tej rywalizacji.
14. Vendeur
@5. Danielson92
Gdzie sprzedają te szklane kule, z których korzystacie z Hakkinenem...?
15. Danielson92
@14 Powiem Ci po zakończeniu sezonu, jak będziesz chcieli kupić taką, gdy moje słowa i wujka Miki się sprawdzą :-)
16. Ilona
12. Slazak
a w poprzednich latach tytuły wygrywal bolid czy kierowca ?
17. Davien 78
No cóż chwilę temu zakończyłem dyskusję z jednym kolesiem który porównał moja wiedzę na temat F1 do szympansa w kongijskim lesie. Jestem ciekaw jaka jest jego wiedza (podobno bardzo merytoryczna, zresztą i wymaga w dialogu merytoryki a nie bal bal bla), skoro nie wie nawet że szympansy nie zamieszkują lasów deszczowych. Poniżej odpowiedni cytat do dyskusji jaką tu toczycie ,, Ostatnio chciało mi się śmiać, jak pisał o tym (w sumie, to nie tylko on), że w Austin, to Red Bull miał lepszy bolid, gdzie ewidentnie znowu było równo, bo Byki miały przewagę na pośredniej mieszańce, a po zmianie na twarde opony, to Hamilton miał najlepsze tempo. W kwalifikacjach Merc miał problem z ustawieniami, ale ok, na siłę można powiedzieć, że to Red Bull był lepszy, ale jeśli chodzi o tempo wyścigowe, to tak jak praktycznie przez cały sezon było równo. Wyjątki, to Austria na korzyść Red Bulla i Turcja na korzyść Merca... ,, Oczywiście cytat z Czerwonego Byka.
Otóż w AMuS ukazał się artykuł pt ,,Red Bull bricht den Trend'' w którym autorzy analizują sobotnie kwalifikacje zestalając ,,ranking mocy zespołów''. Kto regularnie czyta ten wie że robią tak po każdym wyścigu. Na temat prędkości RB i Merca autorzy piszą że ,,...RB w sobotnie popołudnie (czas kwalifikacji) osiągnął nad Mercem 0,2 sek przewagi..''. Oczywiście po kwal. samochody trafiają to tzw ,,parc ferme'' więc analogiczne jest że ta przewaga została zachowana. Było to widać w trakcie pierwszego przejazdu na pośredniej gumie kiedy Ver meldował że jest szybszy a HAM odwrotnie. Po zmianie gum to się wyrównało ale suma sumarum w całości wyścigu za szybszy samochód należy uznać RB.
Oczywiście pozdrawiam ,,merytorycznego'' Czerwonego byka którego wiedza jest tak ogromna w tym temacie że słowo laik pisze z dużej (nie wiem może myśli że to jakaś narodowość).
18. Skoczek130
@Slazak - to co powiedzieć o poprzednich latach, kiedy Hamilton miał bolid poza zasięgiem prawdziwych rywali (bo Bottas nigdy nie był jego rywalem w walce o tytuł, a jedynie "dwójką")!? :D To są dopiero bezwartościowe sukcesy. :D
19. Skoczek130
P.S. To może świadczyć także o tym, że Verstappen jest zwyczajnie lepszym kierowcą od Hamiltona. :P
20. zgf1
Kibicuje oczywiscie Maxowi, ale chcialbym aby koncowka sezonu oszczedzila losowych wypadkow obu, niech nie bedzie dla zadnego z nich awarii, kolizji itp. Oczywiscie pamietam tez Silver, faul Hamiltona moze dac mu mistrzostwo, oby nie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz