Marko przyznaje, że Red Bull musi dokonać zmian w tylnym skrzydle
Dr Helmut Marko przyznaje, że Red Bull będzie musiał wprowadzić zmiany w tylnym skrzydle, po tym jak FIA postanowiła zareagować na nowe triki wykorzystywane przez zespoły do zmiany oporu tych elementów w trakcie jazdy.Po sobotniej czasówce na torze pod Barceloną Lewis Hamilton w wywiadach telewizyjnych zwrócił uwagę na uginające się tylne skrzydło Red Bulla. Ta sugestia w oficjalnym przekazie telewizyjnym bardzo szybko wywołała skutek w postaci reakcji FIA.
Nie minęło kilka dni, a Federacja ogłosiła iż przed GP Francji wprowadzi nowe, bardziej rygorystyczne kontrole, mające na celu wyeliminowanie takich praktyk.
"To stara historia" mówił Helmut Marko dla Motorsport-magazin.com. "W naszych mistrzowskich latach musieliśmy zmieniać przednie albo tylne skrzydło chyba ze dwa czy trzy razy w trakcie sezonu."
"FIA tworzy przepisy, a zespoły starają się wykorzystać je w optymalny sposób" mówił Austriak. "To nie jest tylko kwestia Red Bulla- inne ekipy oberwą na tym podobnie."
W mediach już spekuluje się, że największym pokrzywdzonym takich zmian w przepisach wcale nie będzie Red Bull a Alpine.
"Zakładamy, że będziemy musieli wdrożyć drobne zmiany w związku z wchodzącą w życie interpretacją. To inna interpretacja niż dotychczasowa."
Przedstawiciel Red Bulla jest jednak przekonany, że nie będzie się to wiązało z dużym spadkiem osiągów jego zespołu.
Zapytany wprost ile Red Bull może stracić na tej zmianie, Marko odpierał: "Dopiero to obliczamy. Ale nie jest to coś co będzie decydującym czynnikiem w mistrzostwach świata."
komentarze
1. Mayhem
Tydzień temu:
"Horner: nasze tylne skrzydło jest w pełni zgodne z przepisami"
Skoro jest zgodne to po co zmiany ? ;)
2. berko
Czyli wyśmiewany tutaj przez wielu Hamilton, za swoje sokole oko, miał jednak rację. Jest też film na yt pokazujący jak ugina się skrzydło RB i wcale nie jest to małe ugięcie.
RedBull wykorzystał przepisy do maksimum, skoro skrzydło przechodziło testy, to było legalne. Zmiana przepisów w trakcie sezonu to już standard dla FIA.
3. Krukkk
Jak zwykle...Cicha/tajna ugoda miedzy zespolem naginajacym przepisy regulaminu a FIA, zamiast dyskwalifikacji.
4. Andrzej369
@1 Dotychczas było legalne, ale jak widać nowe testy wykażą co innego, dotyczy to kilku ekip i wszyscy dostali dość czasu na dostosowanie się.
@2 Przecież powszechnie wiadomo, że Hamilton to arcymistrz, wygrywa pomimo Mercedesa, samodzielnie pokonuje Red Bulla, sam projektuje bolid i układa strategię oraz w pojedynkę oprotestowuje skrzydło Red Bulla razem z całą dokumentacją gdzie i jak należy zmienić testy.
Mercedes w tym roku dużo lepiej wypada w batalii medialnej w porównaniu do Red Bulla, tradycyjnie twierdzą że są lata świetlne z tyłu, Toto osłabia wizerunek powstającego działu silnikowego RBR, a FIA nie zmienia testów z dnia na dzień, tylko Mercedes jak przekalkulował że nie opłaca im się poprawiać lub kopiować rozwiązania Red Bulla, ładnie sobie przygotowali co ich zdaniem jest yam nie tak.
5. XandrasPL
Ruchome części aero oprócz drs są zakazane. Redbull oszukuje. Tylko jak przeszli testy.
6. CrazyYoda
Połowa ludzi tutaj chyba nie czyta niczego poza nagłówkiem, albo pojęcia nie ma o czym pisze. Na dzień dzisiejszy skrzydła są "legitne". Merc zaczął dostawac po dupie, a FIA im liże odbyty więc od GP Francji takie rozwiązania już nie będą "legitne". 3/4 ludzi komentujących tutaj chyba sama nie wie o czym pisze i na nie wielu rzeczach się zna i o nie wielu ma pojęcie. Gdyby skrzydło łamało oficjalne regulacje na pewno by dostali jakieś kary. To że w trakcie sezonu przepisy są zmieniane nie oznacza że ktoś kantował / oszukiwał. Zmieniają w trakcie bo Mercowi nie pasuje. A Hamiltona już tak nie wynoście na piedestały bo bez bolidu Mercedesa turlał by się w środku stawki.
7. MaselkoZ
@5 Tak samo jak Alpine, normalnie i legalnie.
8. Jacko
@6. CrazyYoda & 4. Andrzej369
Nie, nie jest legalne. Przepis zabraniający ruchomych części to jedno, a przepisy dotyczące metodologii testów, to zupełnie co innego. Skoro po zmianie sposobu testowania (zresztą bardzo schematycznego) będzie potrzeba zmiany skrzydła, to znaczy że było ono nielegalne, tylko nie można było ich za to ukarać, bo dotychczasowa metoda pomiarów miała za dużo luk.
9. MaselkoZ
@8 W takim razie FIA powinna zwiększyć obciążanie skrzydła podczas testów, wyszłoby że żaden z zespołów nie ma legalnego skrzydła, które było legalne wcześniej. Ale ty byś stwierdził, że skoro teraz jest nie legalne to znaczy że wcześniej też nie były, tak ?
10. Andrzej369
@8 Każda część jest w jakiś sposób ruchoma, zależnie od obciążenia. Testy mają wyłapywać, które części uginają się "w normie", a które poza nią. Skrzydło Mercedesa na pewno się ugina, tylko w mniejszym stopniu, ale na tą chwilę wszystkie mieszczą się w granicy przepisów, a więc są legalne.
11. Ilona
Niesamowita logika, twierdzić, że coś jest nielegalne i nazywać kogoś oszustem pomimo przechodzenia przez niego testów. Po co są w takim razie testy jak nie po to by te legalność sprawdzać? Nie pierwszy raz odbywa się manipulacja przepisami w taki sposób, żeby uderzać w Red Bulla.
12. Krukkk
@11 Ilona. Moze @dexter, kiedy dostanie od pielegniarki odpowiednie lekarstwa to zechce wytlumaczyc ci na czym polega przymykanie oka FIA.
Fakt, z Toba jest ten problem, ze nawet gdyby Vettel zostal zdyskwalifikowany za stosoawoanie kontroli trakcji za czasow dominacji RBR, to Ty i tak krzyczalabys na wszystkie cztery strony swiata, ze to nie prawda.
13. hubertusss
@6 trafione w sedno. Przechodziło testy i było git. Teraz zmieniono metodę testowania i RB zrobi takie aby przechodziło nowe testy. Miarą tego czy coś jest legalne nie jest oko Hamiltona tylko metoda testów. Wracając do oka Hamiltona to wiadomo, ze zespół kazał mu to powiedzieć. To taka subtelna metoda zamiast skarżenia wprost do fia.
14. reticulan
Za cholerę nie wierze Hornerowi i jego bandzie. Kłamliwe żmije razem z Helmutem Marco na czele. Teraz to w dupe dostaną aż miło. Zresztą redbul zawsze miał nadwozie bardzo wiotkie, kiedyś była sprawa z przednim, skrzydłem.
15. sliwa007
Nigdy, żadna część w bolidzie nie będzie całkowicie sztywna. Każda część obciążona odpowiednią siłą ugina się.
Obrazowo przedstawiając sytuację, FIA uznała, że jeśli na krawędzi skrzydła przyłożymy siłę 500N i ugięcie nie będzie przekraczało np. 1mm to uzna się takie skrzydło za sztywne i legalne (wartości przypadkowe).
Inżynierowie Red Bulla znaleźli sposób jak zrobić takie skrzydło, aby na testach się nie uginało, ale już w trakcie wyścigu, gdzie działające na nie siły widocznie są większe skrzydło ugina się.
Teraz FIA zamiast 500N przyłoży 1000N i będzie po temacie, przynajmniej na jakiś czas.
Trudno zarzucać, że Red Bull ma nielegalny bolid. Jest w pełni legalny bo przechodzi testy.
Można napisać, że wina leży po stronie FIA, ale to też nie będzie prawdą. FIA stoi na straży przepisów, ale nie mogą stawiać zbyt rygorystycznych warunków przy testowaniu części, bo to zabija rywalizację i innowacyjność. Widocznie uznali, że te przykładowe 500N to wartość, która gwarantuje sztywność skrzydła a z drugiej strony nie jest wartością zbyt dużą i projektanci nie muszą skupiać się zbyt mocno na tym, by skrzydło przeszło testy. Natomiast technologia cały czas idzie do przodu, mamy coraz to lepsze materiały, metody obróbki itd i najwidoczniej na chwilę obecną standardy testowania FIA zrobiły się po prostu przestarzałe.
16. KuBixEr
@3 Dyskwalifikacja za wykorzystanie luki w przepisach?
17. Krukkk
@15 sliwa007. Kto wie, czy Mercedes nie wdepnal w gowno. Prawdopodobnie tak i dlatego kazali plesc glupoty przed kamerami Lewisowi.
@16 KuBixEr. Tak, bo teoretycznie po to jest regulamin techniczny. Mialem na mysli dyskwalifikacje z jednego weekendu wyscigowego, kiedy to ludzie Mercedesa dostrzegli, ze skrzydlo RBR Honda nie jest zgodne z regulaminem.
Niestety...Wychodzi na to, ze FIA jak zwykle urzadzi licytacje: Kto da wiecej?
18. hubertusss
@15 Nie wiesz o co chodzi a produkujesz tu elaborat. Dotychczasowa metoda pomiaru ugięcia skrzydeł sprawdzała czy nie uginają się one w poziomie. Tzn jeśli np na środku tylnego skrzydła przyłożymy ciężar to czy nie ugnie się ono ponad dopuszczalny zakres tak jak by ktoś np usiadł na środku deski opartej na dwóch końcach. I tutaj skrzydła RB całkowicie spełniały normę i przechodziły testy. Rb wymyślił to tak ,że jeśli wyobrazimy sobie tą deskę pochyloną pod jakimś kątem patrząc na nią z boku. To deska nie ugina się do dołu tylko skręca by kąt malał. Jeśli np ma pochylenie 15 st to podczas jazdy robi się 10 ale dolna krawędź cały czas trzyma dozwolony zakres ugięcia. Naprawdę fia nie jest tak głupia by nie wiedzieć jakie siły panują na skrzydle i by mierzyli przykładając zbyt małe siły.
19. sliwa007
18. hubertusss
A jaka to różnica? Skrzydło przechodziło testy bo metoda pomiaru była stara i nie wyłapywała wszystkich nieprawidłowości. Nie zgrywaj tutaj fachowca bo nim nie jesteś.
"Naprawdę fia nie jest tak głupia by nie wiedzieć jakie siły panują na skrzydle i by mierzyli przykładając zbyt małe siły."
No tak, jak się ogląda F1 "od wczoraj" to się nie pamięta jakie szopki robili w poprzednich latach, gdy jednak nie wiedzieli jakie siły panują na skrzydle i dopiero po fakcie musieli zwiększać przykładaną siłę.
20. hubertusss
@19 daruj se takie teksty jak oglądanie od wczoraj. Pokazałem ci, że bajki piszesz to teraz się będziesz tu rzucał. Ja nie zgrywam tutaj fachowca. Wymyślałeś jakieś bzdury to ci wyjaśniłem o co w tym chodzi. Bo pojęcia nie miałeś.
Każdy producent robi jak to piszesz jakieś szopki. Aby jak najbardziej wykorzystać regulamin i znaleźć w nim luki. Robi to Ferrari i Mercedes. A także inne zespoły. Każdy próbuje wykorzystać fakt, że jeśli coś nie jest wprost zakazane w regulaminie to jest dozwolone. Skrzydło przechodziło testy i kropka. Zmieniono metodę pomiaru i RB musi wymyślić takie, które ją przejdzie. Proste jak cep. Być może będą starali się wymyślić coś innego co da możliwość znalezienia luk w nowych pomiarach/przepisach.
21. sliwa007
20. hubertusss
Jakbyś oglądał F1 trochę dłużej niż kilka sezonów to byś wiedział, że były już szopki z uginającym się skrzydłem i FIA nie wiedziała wtedy jak bardzo trzeba obciążyć skrzydło podczas testu, żeby zasymulować warunki wyścigowe, więc nie pisz, że FIA doskonale wie jakie siły panują na skrzydle, bo nie wie.
Nigdzie nie napisałem złego słowa na Red Bulla, więc upisałeś się niepotrzebnie. Wróć lepiej do hejtowania Hamiltona bo w tym jesteś najlepszy.
22. mik.
@21
Rzeczy dotyczyly przednich skrzydel. FIA mierzyla sztywnosc pod obciazeniem pionowym. To bylo logiczne bo chodzilo o to, zeby skrzydlo nie zginalo sie ku ziemi - bo wtedy byl znaczny uzysk aero. Sek w tym, ze RB wymyslil, ze skrzydlo uginalo sie ku ziemi po rownoczesnym obiciazeniu poziomym. Czyli gdy sila byla przylozona pod katem.
Mylisz sie jesli myslisz, ze FIA nie wie, ze na skrzydlo dziala opor powietrza poziomo. FIA nie wpadla na to, ze tak skonstruuja skrzydlo, ze sztywnosc pionowa bedzie inna w zaleznosci od skrecenia w poziomie. To naprawde RB wymyslil chytrze.
23. hubertusss
@2 mu nie wytłumaczysz. Wypisuje jakieś woje teorie a jak próbujesz wyjaśnić bo widać, że nie wie. To się zaczyna miotać.
24. hubertusss
Miało być @22
25. hubertusss
@21 weź zacytuj gdzie hejtuje Hamiltona. Bo póki co to ty mnie hejtujesz zarzucając mi takie rzeczy bez jakich kolwiek dowodów. Nie wiedziałeś o co chodzi wyjaśniłem ci. A ty dalej nie rozumiesz i piszesz, że fia nie wie jakie siły działają na skrzydło.
26. KolczastyKaktus
Chodzi o to że skrzydło ugina się w inną stronę niż na testach jest to badane. Żadna nowość, że przepisy są zawsze w tyle za życiem. Red Bull wymyślił uginające się skrzydła, Mercedes swojego czasu miał aktywne zawieszenie a Ferrari super silnik. Cała sprawa polega na tym aby nie dać się złapać.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz