Smedley: Sainz musi uniknąć błędu, który popełnił Massa
Carlos Sainz, który dołączył do ekipy Ferrari przed sezonem 2021, nie ukrywa, że w pierwszych rundach będzie ścigał się "bardzo ostrożnie", ponieważ chce przejechać jak najwięcej kilometrów w nowym bolidzie. Były inżynier wyścigowy stajni z Maranello, Rob Smedley przyznaje, że popiera takie zachowanie kierowcy F1.Hiszpański kierowca ma już za sobą pierwszy wyścig w barwach Ferrari. Sainz podczas rundy rozgrywanej w Bahrajnie uplasował się ósmym miejscu, tracąc do swojego partnera z ekipy, Charlesa Leclerca, tylko 8 sekund. Jednak 26-latek po niedzielnej rywalizacji wyjawił, że jego wynik mógł być jeszcze lepszy, ale postanowił pojechać bardzo ostrożnie i ukończyć swoje pierwsze zmagania w barwach Scuderii.
Niektórzy eksperci skrytykowali Sainza za jego podejście do ścigania. Jednakże z tą opinią nie zgadza się były pracownik Ferrari, Rob Smedley. Brytyjczyk twierdzi, że zachowanie Hiszpana może mu pomóc w dalszej karierze i dodaje, iż różni się w tym od Felipe Massy. Przypomnijmy, że Smedley był inżynierem wyścigowym Brazylijczyka w latach 2006-2013:
"Gdy cofniemy się do czasów, kiedy Felipe zaczynał swoją przygodę z Ferrari, to na samym początku popełnił wielki błąd. Zamierzał przyjść tu i od razu chciał dorównywać Michaelowi Schumacherowi, a przecież jest to siedmiokrotny mistrz świata", powiedział Smedley w podcaście F1 Nation.
"Felipe przyszedł to i chciał się z nim równać. Miał zamiar pokonać go i innych rywali. Od razu wszystko szło w tym kierunku i dopiero w momencie, kiedy odpowiedni zespół uświadomił mu, że nie pokona Michaela, wszystko się uspokoiło."
"Daliśmy mu do zrozumienia, że w końcu będzie w stanie to uczynić, ale zajmie mu to dużo czasu. Chcieliśmy pracować nad jego podejściem i wykorzystać jego talent. Pragnęliśmy, aby robił prawdziwe postępy."
"Z tego powodu najgorszą rzeczą, jaką mógł zrobić Carlos, to przyjść tutaj i od razu powiedzieć, że wygra z Charlesem i będzie numerem jeden. Gdyby tak się nie stało, presja, którą on by sobie narzucił byłaby nie do pokonania."
komentarze
1. Bzik
A może przypomnieli Filipowi, że jest numerem 2?
2. XandrasPL
Smedley to był gość. Dziwne, że Ferrari nie ustawiło go do pionu. Koleś siedział na pitwallu i przeklinał w każdą stronę. Łapał się za głowę, krzyczał "Co my odpier****?!". Włosi nie kumali o co chodzi. Nawet jak ten walił w stół na oczach kamer. Ale Ferrari to Ferrari. Pani Silvia wie jakie będą pytania konferencji aby nikt nie był zaskoczony.
3. HaKsOn200
Dla Ferrari każdy punkt w tym sezonie może być na wagę złota patrząc na to jak ciasno było rok temu w środku stawki , po co więc Carlos miałby ryzykować jakas kolizje czy wypadnięcie z toru cisnąć ponad miarę możliwości bolidu ???
4. devious
O czym bredzi Smedley? Nie mam pojęcia - ale facet już dawno temu odleciał, wiele lat trzymania nosa i języka w odbycie Massy najwidoczniej spowodowało niedotlenienie i urazy mózgu :)))
Trudno nazywać faceta obiektywnym w sprawie Massy, więc wszelkie jego opinie są gówno warte :)
Felipe może i faktycznie miał ambicję bić się z Schumacherem - to akurat zdrowy odruch każdego kierowcy F1, wszak Bottas co sezon zapowiada pokonanie Hamiltona (:P), ale już bądźmy poważni - jakie argumenty mógł mieć Felipe wobec Czerwonego Barona F1?
"Felipe przyszedł to i chciał się z nim równać. Miał zamiar pokonać go i innych rywali. Od razu wszystko szło w tym kierunku i dopiero w momencie, kiedy odpowiedni zespół uświadomił mu, że nie pokona Michaela, wszystko się uspokoiło."
Pytanie co szło w kierunku "pokonania Schumachera?" Bo może jakieś inne dyscypliny oglądaliśmy w 2006? Ja doskonale pamiętam Felipe, ogólnie mam dość dobrą pamięć, choć było to już 15 lat temu... Najwidoczniej Smedlowi się coś przyśniło, i opowiada jakieś alternatywne historie, gdzie wszystko od początku szło w kierunku, gdzie Felipe pokona Schumachera i dopiero zespół uświadomił Felipe, że jest numerem 2 :))) Jaaaasne...
To sprawdźmy jak to był w rzeczywistości w 2006:
1. Bahrajn -Schu PP, Massa drugi tuż za nim, w wyścigu Schumacher 2 na mecie, Felipe 9-ty, ponad minutę za Niemcem...
2. Malezja - obaj z karami przesunięcia za wymiany silników, startowali z tyłu stawki, Felipe na mecie 5-ty, Schu 6-ty pól sekundy za Brazylijczykiem
3. Australia - Schu w qual dopiero 11-sty, Massa się rozbija i jest 16-sty. W wyścigu obaj odpadają - Massa ma kolizję na starcie, wielku Schu wypada z toru.
4. San Marino - Schu na PP, Massa czwarty ale ma aż 0,9 s straty. Nokaut. W wyścigu Schu wygrywa po pięknej walce z Alonso, Massa przyjeżdża czwarty (17 s straty)
5. GP Europy (Nurburging) - Schu P2 z 0,4 s przewagi nad trzecim Massą, w wyścigu Schu pierwszy, Massa trzeci, 4 s straty.
6. Hiszpania - Schu trzeci, Massa czwarty - znowu 0,4 s straty, w wyścigu odpowiednio 2 i 4 miejsce, 11 s różnicy
7. Monako - Massa się rozbija i jest ostatni, Schu ma PP ale blokuje tor i zostaje zdyskwalifikowany, Obaj ruszają więc z ostatniego rzędu - Schumacher jest piąty, Massa daleko z tyłu, dopiero 9-ty.
8. Wlk. Brytania - Kwal miejsca 3/4, Schu 0,2 s szybszy. W wyścigu Schu drugi, Massa 5-ty, 13 s straty.
9. Kanada - Schu piąty, Massa dzięsiąty, 1,2 s straty. W wyścigu Schu drugi, Massa piąty, 23 s straty.
10. USA - Dublet Ferrari w qual, MSC szybszy aż o 0,6 s od Massy. W wyścigu też dublet, Niemiec prawie 8 s szybciej pojawia się na mecie.
Dalej nie sprawdzałem - na 10 pierwszych wyścigów Massa przegrał w qual 10 razy, w wyścigach 9 razy!
Punktowo było 69 do 36, czyli prawie 2x więcej punktów miał Schumacher!
A Smedley bredzi coś o tym, że "od początku Massa chciał pokonać Schu i od razu wszystko szło w tym kierunku"? WTF? Za dużo narkotyków czy jak? :)
Massa miał dość udaną koncówkę sezonu 2006 i na koniec fakycznie odrobił stratę do Schu, przegrał sezon "tylko" 121 do 80... Szans na rewanż nie miał, więc w 2007 przegrał z Raikkonenem też wyraźnie :D
Ogólnie Massa to dobry przykład zidiocenia środowiska F1 i kibiców - facet przegrywał dosłownie z każdym, ale raz w zyciu dostał koszmiczny bolid i zblazowanego partnera zespołowego i walczył o tytuł - trochę nieudolnie, trochę pechowo - i do dzisiaj mu stawiają pomniki twierdząc, jakim to był znakomitym kierowcą... Cóż - nie był :) Nigdy...
5. devious
Sezony Massy w F1 na tle zespołowych partnerów:
2002 - przegrał z Heidfeldem 4 do 7
2004 - przegrał z Fisichellą 12 do 22
2005 - wygrał z Villeneuvem 11 do 9
2006 - przegrał z M.Schu 80 do 121
2007 - przegrał z Kimim 94 do 110
2008 - wygrał z Kimim 97 do 75
2009 - do czasu wypadku wygrywał z Kimim 22 do 10 (ale potem forma Kimiego zwyżkowała, więc nie wiadomo jakby się to potoczył)
2010-2013 - wiadomo, gwałt ze strony Alonso.
2014-2016 - trzy porażki z Bottasem: 134 do 186, 121 do 136, 53 do 85
2017 - ledwo, ledwo bo dopiero punktując w ost. 2 wyścigach pokonał Strolla. Tak - tego Strolla :)
15 sezonów w F1i... pokonał raz Villeneuve'a, raza Kimas i raz Strolla. Wybitny zawodnik :)
6. berko
Devious
Idealnie to podsumowałeś, nic dodać nic ująć.
7. WiktorB
@5 piękne podsumowanie kariery Massy.
8. Krukkk
@2 Xandi. Przypadkiem nie Jestes spokrewniony ze Smedleyem? :D Ta sama sklonnosc do nieuzasadnionej frustracjii ;)
Jezeli Carlos bedzie odstawial takie wyglupy jak na koniec testow, to sam szybciutko wyeliminuje sie z F1.
9. XandrasPL
Jaka nieuzasadniona? Tylko uzasadniona. I dopóki biurko stoi to nie ma tematu. Noo
10. Krukkk
@Xandi. Acha... Czyli dopoki nie dostaniesz patelnia w glowe od Mamy za zniszczone biorko to uwazasz, ze wszystko gra?
11. XandrasPL
"Dopóki prowadzisz możesz jechać tak wolno jak chcesz" zasada od czasów hybryd. A po drugie to jaki problem? Moje to moje.
12. Krukkk
@11 Xandi. "Dopóki prowadzisz możesz jechać tak wolno jak chcesz"- a czyj to cytat i co ma wspolnego z hybrydami?
No nie Twoje to Twoje, tylko w miere normalny czlowiek rozumie, ze zdenerwowaniem i frustracja z bezradnosci nic nie osiagnie.
Popatrz na zespol Mercedesa...Toto i Jego Inzynierowie w myslach moga rzucac najwiekszymi wyzwiskami, ale na forum tego nie pokazuja.
13. XandrasPL
@Kruk
Cytat jakiegoś dyr. technicznego z przed 3 lat. Jak gadano ile Merc byłby z przodu gdyby nie było awarii przez żyłowanie podzespołów i jakby co wyścig wszytko świeże w aucie się znajdowało. Z
14. XandrasPL
Z hybrydami tyle co, że to od hybryd jest redukcja podzespołów.
Oni nie mogą ale też nie muszą. Luz bluz. Tutaj nie ma frustracji. Więcej śmiechu. Ogólnie tak mówiłem. Ja nerwowy? Nawet komentator mi to wypomniał raz.
15. Krukkk
@Xandi. "Tutaj nie ma frustracji. Więcej śmiechu. Ogólnie tak mówiłem. Ja nerwowy? Nawet komentator mi to wypomniał raz".
Trzymam Cie za slowo!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz