Verstappen: bolidy są zbyt szerokie, a wyścigi sprinterskie to walka o kasę
Max Verstappen wierzy, że największym problemem obecnej Formuły 1 jest szerokość bolidów. Zawodnik Red Bulla przyznał, że zdziwiła go ilość akcji na torze w 2016 roku, gdy natknął się na nagrania z tego okresu.W 2017 roku władze F1 postanowiły przywrócić bolidom bardziej agresywny wygląd, przy okazji mocno poprawiając ich osiągi. Skutkiem ubocznym było ich obniżenie i poszerzenie.
"Byłem zadziwiony tym ile wtedy było ścigania przy węższych autach" mówił Verstappen dla De Telegraaf. "Nie pamiętam wszystkiego dokładnie."
"Obecnie bolidy są po prostu zbyt szerokie. Właśnie przez to nie można obierać wielu różnych torów jazdy, gdy jedziesz za rywalem."
"Poszerzenie bolidów nie wpłynęło dobrze na wyścigi. Jeżeli chodzi o same odczucia z jazdy, mamy więcej przyczepności. Ale co jest ważniejsze dla kibiców?"
Władze Formuły 1 chcą podnieść nieco emocje w trakcie weekendu wyścigowego i starają się przeforsować pomysł sobotnich wyścigów sprinterskich, które w tym roku zostaną sprawdzone podczas trzech eliminacji mistrzostw świata. Holender, podobnie jak kilku innych kierowców, od początku twierdzi, że nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania.
"Najszybsze bolidy i tak będą z przodu, więc wiele to nie zmieni" mówił. "Z mojej perspektywy nie obchodzi mnie liczba wyścigów w trakcie weekendu. Po prostu znacznie bardziej lubię jeden długi wyścigi."
"Jeżeli stworzyłoby się dobre bolidy, tak aby można było podążać za innymi autami i móc wyprzedzać, wtedy nie potrzebne byłyby takie rzeczy."'
"Uważam jednak, że kryje się za tym coś więcej niż tylko chęć poprawy wyścigów" dodawał as Red Bulla. "Oni chcą więcej akcji w trakcie weekendu. Obecnie piątek i sobota do czasu kwalifikacji są raczej nudne."
"Oni chcą przyciągnąć na tory więcej ludzi i zarobić na tym więcej pieniędzy. Ogólnie to o to tutaj chodzi. Potrafię to także zrozumieć."
komentarze
1. LeadwonLJ
Na ogół nie lubię Maxa, ale w pełni zgadzam się z tym co powiedział. Mimo tego uważam, że jeżeli bolidy nie powrócą do kształtu sprzed 2017 to wyścigi kwalifikacyjne powinny się odbywać
2. Raptor202
Od dawna mówi się o tym, że te bolidy są zbyt szerokie. Ciekawe, dlaczego nic z tym nie robią.
3. Mariusz_Ce
@2 Niektórzy uważają, że robienie kroku wstecz to coś złego, że przyznanie się do błędu jest niewłaściwe i źle widziane. Bzdura. Właśnie trzeba powiedzieć "ok sprawdziliśmy to, nie zadziałało, widowolisko i sport ogólnie na tym straciło , zrób tak żeby było dobrze". Co do samego wyścigu sprinterskiego to będę miał zdanie jak zobaczę.
4. Malmedy19
Co nam da zmniejszenie szerokości aut, skoro mało który zakręt pozwala na dwa tory jazdy o porównywalnej "optymalności"? Zwykle mamy tylko opcję z przejechaniem przez wierzchołek zakrętu i tyle.
5. Del_Piero
Pełna zgoda z Maxem. Sprinty to próba obejścia na około rzeczywistych problemów i pójście na łatwiznę.
@4. Malmedy19
Na pewno nie zaszkodzi, choć takiego GP Monako to nic nie uratuje.
@2. Raptor202
Dodałbym do tego jak kierowcy mówili, że bolidy są za ciężkie po czym dostajemy nowe regulacje, które sprawiają, że będą jeszcze cięższe. No i oczywiście opony.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz