Budkowski ujawnił proponowaną nazwę wyścigów sprinterskich
"Superkwalifikacje" - być może z taką nazwą będą musieli się już niedługo oswoić kibice najszybszych bolidów na świecie. O takim pomyśle F1 poinformował wczoraj dyrektor wykonawczy Alpine, Marcin Budkowski.Władze F1 od dłuższego czasu nalegają, aby spróbować idei sobotnich wyścigów sprinterskich. Takie zmagania mogłyby zastąpić obecny format kwalifikacji i odpowiadałyby za kolejność startową niedzielnych zawodów. Królowa motorsportu chce, aby już w tym sezonie odbyły się co najmniej trzy takie rywalizacje.
Marcin Budkowski po wczorajszej prezentacji bolidu Alpine, oświadczył mediom, jaka może być potencjalna nazwa tych sobotnich zmagań:
"Wyścigi sprinterskie mogą nazywać się "superkwalifikacjami". To może być naprawdę ekscytująca rywalizacja przez trzy dni", powiedział 43-latek, cytowany przez RaceFans.
"Prawdziwe kwalifikacje odbędą się w piątek, a w sobotę i niedzielę będziesz się tylko ścigał."
"Oczywiście spadnie ranga prawdziwej czasówki, ale dla fanów, czy to na torze, czy w domach, będą to trzy dni niesamowitych emocji."
"Zespoły różnie na to patrzą, gdyż mamy obsesje na punkcie rywalizacji. Chcemy ciągle poprawiać nasze osiągi i nasze wyniki. Na koniec dnia pragniemy zrobić dobre show. To może być świetne widowisko dla kibiców."
"Z tego powodu wypróbujmy nowy format weekendu. To znakomita okazja, aby sprawdzić, czy jest to coś, co chcemy organizować w następnym sezonie."
komentarze
1. Raptor202
Widzę "super" przed jakąkolwiek nazwą sportową - z automatu jestem na nie. Zresztą to samo myślę o samej idei wyścigów sprinterskich.
2. roosman
Znaczy że co, w piątek trening lub dwa i kwalifikacje wg. dotychczasowego formatu, w sobotę trening i suprekwalifikacje w kolejności z piątkowych kwalifikacji a w niedzielę wyścig, w kolejności z skwali? Dobrze rozumiem?
3. sliwa007
Ten system tak na prawdę promuje najlepszych. Do tej pory jeśli jakiś zawodnik z czołówki zawalił kwalifikacje to w wyścigu zazwyczaj było ciekawie, bo ktoś musiał przebijać się przez wiele pozycji.
To co proponuje LM to jest koło ratunkowe dla najlepszych, bo jeśli taki Hamilton w piątkowych kwalifikacjach zawali coś, to w sobotę będzie miał okazję odrobić część strat i w niedzielę ostatecznie i tak będzie w ścisłej czołówce.
Jeśli jakiś zespół ma słaby bolid to nigdy nie będzie walczył o podia, choćby ścigali się nawet przez 7 dni z rzędu.
Prawdziwy powód, dla którego na siłę promują ten format weekendu wyścigowego jest inny - pieniądze.
Piątkowych treningów nikt nie chce oglądać. Jeżdżą przez kilka godzin po torze, stacje telewizyjne to transmitują, ale oglądalność jest niska bo nikt nie chce oglądać przez 3h jak kilku zawodników bezproduktywnie (z punktu widzenia widzów) kręci się po torze. Kwalifikacje to co innego, wzrośnie oglądalność to wzrosną dochody.
4. Krukkk
Z ciekawosci mozna zobaczyc jak to wyjdzie w praniu. Proponowana nazwa oczywiscie do bani, super to moze byc klej (Super Glue) a nie kwalifikacje.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz