Ricciardo: nie powinniśmy dać Perezowi wygrać tego wyścigu
Daniel Ricciardo uważa, że rywale Sergio Pereza nie powinni pozwolić mu wygrać GP Sakhir, po tym jak na pierwszym okrążeniu meksykański zawodnik po kontakcie z Charlesem Leclerkiem znalazł się na ostatniej pozycji.Perez zaliczył wyścig marzeń w Bahrajnie mimo iż po pierwszym okrążeniu wydawało się, że przestał się on liczyć w walce o duże punkty, nie wspominając już o zwycięstwie. Meksykanin dziarsko zabrał się jednak za odrabianie strat, a wyprzedzanie rywali na zewnętrznej pętli toru Sakhir przychodziło mu z dużą łatwością.
W drodze po swoje pierwsze zwycięstwo w F1 Perez skorzystał co prawda na kłopotach Mercedesa, który chaosem przy pit stopie zniweczył plany na dobry wynik obu swoim zawodnikom, a na torze zabrakło także innego ważnego gracza, Maksa Verstappena, który nota bene został wyeliminowany z walki w tym samym wypadku na pierwszym okrążeniu wyścigu.
Nie zmienia to jednak faktu, że Perez pojechał świetny wyścig i w pełni zasłuży na swoje pierwsze zwycięstwo.
Daniel Ricciardo był pod wrażeniem osiągnięcia swojego rywala, ale przyznał, że reszta stawki nie powinna pozwolić mu na taką szarżę.
"Mieliśmy twardą walkę i zakończyłem wyścig na piątym miejscu. Zazwyczaj to dobry wynik, a dodatkowo Esteban był drugi więc gratulacje dla niego" mówił Ricciardo dla Sky F1.
"Gdy jednak spojrzymy na to, że nasi rywale [Racing point] byli pierwsi i trzeci, a ja słyszę, że Perez był w boksach po pierwszym okrążeniu, to mogę mu tylko pogratulować. Jeżeli chodzi o nas wszystkich, to jednak, gdy bolid zjeżdża do boksu na pierwszym okrążeniu, nie powinno się dawać mu wygrać wyścig. Czuję jak byśmy wszyscy coś przeoczyli."
Wyścig Ricciardo został zepsuty po tym jak podczas pierwszej tury pit stopów został on wyprzedzony przez Daniiła Kwiata z AlphaTauri.
"Szczerze, z naszej strony to był kiepski wyścig" mówił. "Zostałem wezwany do boksów, ale już minąłem zjazd do alei i nie mogłem do niej wjechać, a wtedy Kwiat nas podciął."
"Daliśmy mu darmowe miejsce, a ja przez cały przejazd jechałem za nim. Na każdym okrążeniu spędzonym za nim czułem jak nasz wyścig nam ucieka."
"To prawdopodobnie najbardziej rozczarowujące piąte miejsce od dłuższego czasu, ale z drugiej strony muszę pochwalić i pogratulować Estebanowi i jego stronie garażu, gdyż mieli mocny występ."
Zespół Renault w ostatnim czasie aktywnie walczył z Racing Point i McLrenem o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata konstruktorów, ale dalsza walka wydaje się mało realna.
Trzecie Racing Point po drugim wyścigu w Bahrajnie ma obecnie 194 punkty, dziesięć oczek niżej jest McLaren, a piąte Renault traci do swoich rywali już 22 punkty. Do rozegrania pozostał tylko jeden wyścig w Abu Zabi.
komentarze
1. ds1976
Po co zębaty marudzi? Trzeba było wyprzedzać Kvyata, nikt za nikim nie utknął, trzeba tylko umieć wyprzedzać kiedy trzeba. Trzeba mieć regularne, wysokie tempo wyścigowe w czym zębaty mistrzem nie jest, ma przebłyski, ale przebłyski to i Kvyat i Stroll potrafią mieć. Przemarudzi zębaty kolejny sezon tym razem w pomarańczowym kolorze. Nieważne, z tej mąki dobrego chleba już nie będzie, co najwyżej suchar albo zakalec.
Jak się jeździ w wyścigach Perez pokazał nie w ten weekend, ale na przestrzeni sezonu 2020 (i wcześniejszych również) wielokrotnie. Kiedy trzeba szybko wyprzedzić rywala i nie tracić czasu za nim robi to (Stroll oraz Okoń). Kiedy trzeba grzać mając wolny tor przed sobą grzeje. Kiedy trzeba przejechać ogromny dystans wyścigu na jednym komplecie opon robi to. Wydobywa maksimum praktycznie z każdego bolidu jakim jeździł. Nie zawsze dawał radę w kwalifikacjach, ale starty, tempo wyścigowe i zarządzanie oponami ma opanowane na mistrzowskim poziomie.
Marketingowo Papa Stroll wykonał dobry ruch zamieniając go na Vettela, sportowo można się obawiać czy to dobra decyzja. I to nie dlatego, że Vettel nie potrafi jeździć, tylko dlatego, że Perez jest po prostu skuteczny.
2. belzebub
@1 Człowieku, zastanów się co teraz napisałeś. Ricciardo jest piąty w generalce i dużo wyżej od Ocona.
Poza tym Reno to nie jest RP będący kopią Mercedesa. Zawaliła po prostu strategia, zdarza się.
Ricciardo jest jednym z najszybszych kierowców, przypomnij sobie jak np. ograł Vettela w RBR.
A Ty bredzisz, że miał okazjonalne lepsze występy??? Tak to jest, jak ktoś nie ma pojęcia, a coś napisze, żeby napisać.
3. ds1976
@2 Ula la! Kiedy to on ograł Vettela? 2014? Do takich staroci musisz się uciekać? Nic nowszego? To musisz też konsekwentnie wspomnieć, że Australijczyk został również ograny przez Vergne i Kvyata - a to takie orły!!! Gdzie tutaj chwała? :-)))
Tylko... to VET jest 4 krotnym mistrzem, to Vettel podpisał kontrakt z Ferrari a nie RIC. To Vettela zatrudnia Stroll - właściciel z aspiracjami na dołączenie do czołówki, który konsekwentnie realizuje swój plan. Takich Ricciardo mógłby zatrudnić ot po prostu jednego po drugim, ale po co mu zamieniać skutecznego Pereza na nierównego zębatego? RIC idzie do McLaren, zespołu, który chciałby ale nie może. I nie będzie mógł, bo finanse aż piszczą w Woking. Na jakiej bazie będą budować konkurencyjny bolid? Sam silnik Mercedesa nie wystarczy.
Jeszcze ze 2-3 lata przepychania RIC z zespołu do zespołu (został mu jeszcze Haas, Alfa Romeo i Williams) i do widzenia. Tytułu nie zdobędzie bo to nie ta liga!
4. ds1976
@2 I pamiętaj, że historia zapamięta Vettela a nie Ricciardo. takich co wygrali ze 7 wyścigów jest mnóstwo. 4 - krotnych mistrzów niewielu. Historia nie pamięta też padokowych klaunów, więc? Kierunek Williams / Haas i do lamusa.
5. dexx
Tak to prawda, historia nie pamięta kto wygrał 3,7 czy 13 wyścigów ale suche fakty za 20-30 lat będzie się pamiętać o mistrzach nawet jednokrotnych jak JV,Rosberg czy Raikkonen ale na pewno nie o Maldonado, Weberze, Riccardo czy Hulkenbergu.
6. hubos21
@2
Piąty w generalce to nie dwano był też RAI. RIC 32 lata prawie i niestety prawda jest jak w pukcie @1. Przyszłe sezony mogą być dla niego sądne, w przyszłym McLaren z bolidem z na siłę upakowanym bolidem mercedesa może nie być jakoś specjalnie konkurencyjny. Jakoś nikt specjalnie się o niego nie bije
7. belzebub
@6 Hubos daj spokój. Kiedy Kimi był piąty??? Tak się składa, że Mclaren z silnikami Merca (co prawda starszej generacji), ale był konkurencyjny. Poza tym od 2022 roku wchodzą nowe konstrukcje, więc niewiadomo dzisiaj kto na tym skorzysta.
@1 Totalnie nie ma racji.
@3 Nie ośmieszaj się. Ferrari zatrudniło Vettela i co? W przyszłym sezonie już go nie będzie, bo nic wielkiego nie pokazał, a w dodatku przegrał z debiutantem. Obecny sezon to kompletna porażka.
Ricciardo mógłby zamiast Sainza jeździć w Ferrari, ale wielki geniuszu liczy się też polityka przy wyborze kierowców, a nie tylko umiejętności. Ricciardo mógłby podgryzać Leclerca, na co pewnie szefostwo nie chciało się pewnie zgodzić. Stąd wybór Sainza. Być może były inne przyczyny, ale na pewno Ty i ja o tym nie wiemy.
Natomiast zarzucasz mi, że sięgnąłem kilka lat wstecz, chyba kierowcę ocenia się po całej karierze, a nie ostatnim sezonie, czy dwóch.
Co do Kwiata, to słabo trafiłeś, kogo nie będzie w przyszłym sezonie w F1, Ricciardo czy Kwiata?
W skrócie, Twoje argumenty są tak słabe, że nie ma nad czym dyskutować. Wydaje Ci się że coś wiesz, ale tak naprawdę jesteś w wielkim błędzie.
8. mBAQ
Ricciardo - najbardziej przepłacany kierowca. Umiejętności dobre, ale w okolicach średniej. Żaden z niego orzeł.
9. Raptor202
W sumie całkiem śmieszne, kiedy ktoś wywleka punktowy rezultat Ricciardo z Kvyatem, samemu będąc fanboyem Verstappena i Vettela, podczas gdy obaj ci panowie z Ricciardo przegrali :)
10. FanHamilton
Perez wygrał dobrze
11. ds1976
@9 eeee.... nie chce mi się sprawdzać, ale Verstappen to gdzieś pomasakrował klauna ile wlezie. Nawet Vergne to zrobił! I Kvyat! Cosik sporo miał tych porażek :-)) Holender to chłop z jajami, mimo, że dzieciuch. Australijczyk jest... właśnie padokowym klaunem (to nie moje określenie tylko brytyjskich dziennikarzy). Średniak, któremu się marzy rywalizacja z Lewisem, gada o tym, tylko nikt go na poważnie nie bierze. Angaże do kolejnych zespołów też o tym świadczą.
A Vettel, szczery do bólu, normalny człowiek bez głowy w chmurach, zupełne przeciwieństwo Lewisa, nie sposób go nie lubić. A, że palec podnosił i się cieszył? Toż to było naturalne. Lepszy paluch w górze niż zbity piesek, nieudacznik Webber (pre-Leclerc).
12. Malmedy19
Problemem jest to, że cię chwalą tylko dlatego, że jakimś cudem pokonałeś gościa, który nie jest lubiany, a ty w to wierzysz. Danielowi się w głowie poprzewracało, gdy Sebastian mu się podłożył żeby bez odstępnego przejść do Ferrari.
13. andy_chow
@ds1976 "Średniak, któremu się marzy rywalizacja z Lewisem, gada o tym, tylko nikt go na poważnie nie bierze" ten średniak w debiucie w RBR wytarł czterokrotnego jak scierkę
14. XandrasPL
Generalnie to mam fragment czyjegoś live'a na YT jak mówi tutaj o dziel pasje itp i nagle jest wzmianka o typie @ds1976 jak on to zawsze ma problem do Ricciardo. Przypadek? Live'a z czerwca tego roku.
15. Del_Piero
Jak ktoś uważa, że Kvyat pokonał Ricciardo bo spojrzał na tabelę końcową to nie oglądał tamtego sezonu. To jeden z wielu przykładów przekłamania. Statystyki bez kontekstu są gówno warte. Tak samo gówno warte jest przytaczanie rywalizacji Ricciardo i Verstappena w 2017 i 2018, Sainza i Norrisa w 2019, Coultharda i Raikkonena w 2002, Trulliego i Alonso w 2004, Hamiltona i Buttona w 2012 czy klasykę gatunku Kubica vs Heidfeld, gdzie wielu uważa Nicka za lepszego bo zobaczyli same suche statystyki.
16. Orlo
@ds1976
Hehe, 4 literki pieką, że bożek Maxiu skończył na bandzie na własne życzenie, co? :D
17. ds1976
@14 to jakiś spocony na Youtube o mnie gadał? Ale mnie zaszczyt kopnął :-) No nie mogę!!! Poprosiłbym o podesłanie linku tylko jeszcze nie wiem po co. Jak znajdę jakiś powód to poproszę.
Swoją drogą ale gość się nudzić, żeby filmiki o forum tej strony na YT nagrywać! Kto to ogląda?
18. berko
A wystarczy kliknąć "ignoruj" i taki ds1976 szukający atencji pod każdym newsem z Ricciardo znika ;)
Polecam wszystkim.
A swoją drogą, ten człowiek ma naprawdę jakiś uraz do Australijczyka. O czym by news nie był, a jest w nim zmianka o Ricciardo to ds1976 pojawia się nie wiadomo skąd.
Kilka miesięcy go tu nie widziałem i już miałem nadzieję że forumowy błazen poszedł po rozum do głowy i stwierdził że już czas skończyć się ośmieszać, ale nie.
19. ds1976
@16 Orlo to Ty jeszcze jesteś? Był jeszcze jakiś taki drugi pokrzywiony tobie podobny ale nie pomnę już nazwy, może gdyby w filmikach na YT o nim gadali to byłoby łatwiej? (bo wiesz, o mnie gadają!!!)
Mnie tam dupa nie boli, to VER jeździ czołowym bolidem a RIC sunie po równi pochyłej zatrudnienia w kolejnych zespołach. Niebawem będzie musiał wnosić budżet by się załapać do Alfa Romeo albo Haas - kwestia 2-3 lat.
To VER jako jedyny rzuca rękawicę HAM mimo, że nie ma sprzętu ku temu, to VER będzie mistrzem a RIC nie, chyba, że w powożeniu wozem z kozami po pustyni w Australii. To VER wszyscy eksperci jak leci wymieniają jednym tchem jako jedynego rywala Lewisa, czy ktoś wspomina o bidoku z problematycznym uzębieniem? Nie! I nie będzie. Popyka w McLaren 2 sezony, wejdzie buńczucznie jak do Renault a potem będzie jak w Renault - ino słabiej. To raczej Perez pnie się nadal ku szczytom możliwości, RIC jest już za nim, już nie jest młody, więc wypadł z orbity zainteresowań Red Bull (nota bene zdecydowali się na niego a nie Vergne, bo Francuz marketingowo ze swoim rzadkim, rozwianym włosem był nijaki a RIC trafiał idealnie wizerunkowo do klienta docelowego Red Bull czyli jeszcze nie rozgarniętych dzieciuchów (na tym poziomie RIC się zatrzymał)). Udało się chłopu trafić do RBR psim swędem ale kiedy po Red Bull wziął karierę w swoje ręce to idzie mu jak ta lala. Po co my w ogóle o tym średniaku? Czołowi kierowcy trafiają do czołowych zespołów, a RIC trafił dokładnie tam gdzie umiejętności mu pozwalają. Może kiedyś wyda "Pamiętnik frustrata Vol 2"? Kontynuację książki swojego równie nieudacznego rodaka.
VER się może rozwalać na bandach, opinii w padoku to o nim nie zmieni, nie będzie narzekał na brak ofert. Zgadnij komu Merc zaproponuje fotel kiedy Lewis się wycofa? Holendrowi? (celowo nie zadaję pytania w formie "Holdendrowi czy RIC" bo Australijczyka nikt w Merc nie bierze nawet pod uwagę).
20. Orlo
@ds1976
No tak, jak już się rozbijać na bandzie, to przynajmniej w "czołowym bolidzie"... Swoją drogą, "czołowy" to chyba słowo klucz :D
@berko
Co Ty, ds1976 to taka forumowa perełka, zapewnia niezły ubaw. Wyzywa Ric od klaunów, a sam pełni taką funkcję :D O ironio :D
21. amol
ds1976
Kvyat i Vergne zmasakrował Ric ? Weź trzy wdechy, ochłoń i więcej bajek już nie opowiadaj ponieważ dzieci tu nie ma poza Tobą.
A jeśli dalej coś Ci się wydaje, to zrób coś dobrego i więcej nie udzielają się na forach, poważnie napewno nikt tu Cię nie bierze.
Skąd Ty bierzesz takie bzdury człowieku ?
Aha wiem, pewnie tylko dlatego ponieważ nie lubisz Ricciardo i tyle wnoszą tu te Twoje komentarze. Żenada.
22. Raptor202
Jeżeli Kvyat i Vergne zmasakrowali Ricciardo, to Ricciardo zmasakrował Verstappena. Z tego zatem wynika, że Kvyat jest lepszy od Maxa.
23. devious
@5. dexx
"Tak to prawda, historia nie pamięta kto wygrał 3,7 czy 13 wyścigów ale suche fakty za 20-30 lat będzie się pamiętać o mistrzach nawet jednokrotnych jak JV,Rosberg czy Raikkonen ale na pewno nie o Maldonado, Weberze, Riccardo czy Hulkenbergu."
No tak, historia nie pamięta:
-Stirlinga Mossa (16 wygranych wyścigów, 0 tytułów)
-Gillesa Villeneuve'a (zaledwie 6 wygranych, 0 tytułów)
-Francois Ceverta (zaledwie 1 wygrana, 0 tytułów)
-Ronnie Petersona (10 wygranych, 0 tytułów)
-Jeana Alesi'ego (zaledwie 1 wygrana, 0 tytułów)
-Gerharda Bergera (10 wygranych, 0 tytułów)
-Tony Brooksa (6 wygranych, 0 tytułów)
czy Reutemanna, McLarena, Icxka, Coultharda, Barrichello...
Rozumiem, ze taki Hulkenberg faktycznie niewiele w F1 osiągnął, ale akurat Ricciardo nie dość, że ze względu choćby na mega pozytywną osobowość jest bardzo rozpoznawalny, tak też jednak wygrał już 7 wyścigów, pokonywał takich gości jak Vettel, Verstappen, Hulkenberg czy obecnie Ocon - to jeszcze przed nim zapewne wiele lat ścigania w F1. W McLarenie stworzy super duet z Norrisem i będzie na pewno o nich głośno. A jak dostanie dobry sprzęt w końcu - to może jeszcze wygrywać. W 2022 duże zmiany w regulaminie i nie widzę powodów dla których McLaren nie mógłby wrócić do czołówki - jak im się uda, to o Ricciardo moze być jeszcze głośno.
Dan to na pewno czołówka kierowców F1 co udowadnia co sezon - i jak dostanie mocny sprzęt to może namieszać. Każdy wie, że czasem trzeba mieć szczęście albo cierpliwie czekać - jak Jenson w 2009. Ricciardo to podobny kaliber do Jensona - ciągle niedoceniany, ale jak dostanie mistrzowski bolid to powalczy o tytuł. Nie mam wątpliwości, że jakby np. trafił do Merca to objeżdżałby Bottasa jakby chciał - i wtedy pewny tytuł. On jak i kilku innych tak samo by miało tytuł w Mercu - tak to działa w F1.
Taki wspominany wyżej Webber czy Massa też mieli swoje "momenty" - jeden i drugi mogli wygrać tytuł, ale się nie udało. Obaj mieli szansę do ostatniego wyścigu, Massa nawet do ost. zakrętu :) Raikkonenowi się udało, Buttonowi się udało, Rosbergowi też - a Massie czy Webberowi już nie.
I nie wiadomo co przyniesie przyszłość - kto będzie dominował od 2022? A co, jeśli McLaren z silnikiem Merca się akurat wstrzeli w przepisy? Może się okazać, ze za 5 lat Max będzie miał nadal 0 tytułów a np. Ricciardo 2. Tak jak w połowie 2007 roku chyba nikt by nie uwierzył, że Alonso będzie miał w 2020 nadal tylko 2 tytuły... A jednak - życie.
24. devious
I nawet sobie klauna ds1976 odblokowałem, by się pośmiać - nieźle dzieciakowi banię zryły te dopalacze :)))))
Że niby Perez lepszy od Ricciardo? I że Perez umie wyprzedzać a RIC nie? To ciekawe, czemu Ricciardo jest uważany za jednego z najlepiej wyprzedzających a Perez to król kraks i dzwonów - on się już tyle razy z wszystkimi zderzał, a zwłaszcza z Oconem, że to ciężko zliczyć :) Ostatnio Sergio jest w formie - bo ma motywację w stylu "wezmą mnie do Red Bulla lub to koniec F1" to jeździ jakby życie na krawędzi stawiał - i dobrze.
Natomiast trzeba pamiętać, czemu Pereza na kopach wyrzucono z McLarena a potem żaden czołowy zespół F1 nawet nie rozważał jego kandydatury (i nadal nie wiadomo, czy jakiś rozważa, bo Red Bull wspominał tylko Hulka a nic o Perezie) - Perez jest po prostu problematyczny, ciężko się z nim pracuje, jeździ mega nierówno, nie słucha inżyniera, nie wypełnia poleceń zespołowych, często bierze udział w kolizjach w tym kolizjach z partnerem zespołowym (i nawet w swoim wygranym wyścigu miał kolizję, a jakże) - to nie są cechy tzw. worldclassa.
Przypomnijmy sobie trochę faktów:
-w Brytyjskiej F3 przegrał z Harley'em i Algersuarim :)
-w debiucie w GP2 był 12-sty, miał 20% punktów innego debiutanta Hulkenberga (mistrza serii), przegrał m.in. z Pietrowem (wicemistrz), Grosjeanem (startował tylko przez pół sezonu), Maldonado, van der Garde...
-w kolejnym sezonie walczył już o tytuł GP ale przegrał z... Maldonado. Ostatecznie wicemistrz za Pastorem.
-debiut w F1 w Sauberze i potężne baty od Kobayashiego - nie jakiegoś starego wyjadacza, tylko od młodego Japończyka z kilkunastoma startami więcej w F1 - Perez przegrał 14 do 30.
-następny sezon Sauber miał bdb maszynę i Perez błysnął kilka razy - aż 3 podia, do tego masa zawalonych wyścigów, czyli typowy Perez - 1 udany wyścig, 3 nieudane. Pokonał Kobayashiego 66 do 60.
-słynny 2013 rok i ponoć Perez miał się bić o mistrza :) Przegrał 49 do 73 z Buttonem, gdzie McLaren tak miał dość Sergio, że szybko zastąpił go innym debiutantem Magnussenem. To dopiero policzek dla kierowcy!
-lata 2014/2016 czyli Racing Point z Hulkiem - Hulk wygrał 1 sezon, Perez 2 razy: 96-59, 58-78, 72-101
Suma HULK vs PER - 226 vs 238. Całe 12 punktów różnicy, czyli 5% - możemy więc przyjąć, że jeździli dość równo, na tym samym poziomie (co każdy oglądający tamte sezony doskonale wiedział).
-2017-18 czyli wielkie bitwy z "Okoniem" - 100 do 87 i 62-49 - dwa do zera dla Pereza, ale w wyścigach często byli bardzo blisko siebie.
-w obecnym sezonie na początku przegrywal regularnie ze Strollem - ze Strollem! :) I dlatego podpisano kontrakt z Vettelem. Teraz Serigo jeździ dużo lepiej - ale trochę za późno. Może Red Bull się skusi - choć podejrzewam, że jak już pozbędą się Albona to wezmą Hulka, który nie będzie im robił żadnych cyrków. A Sergio to nie wiadomo, czy np. posłuchałby Team Orders i puścił Maxa przodem... Historia mówi, że niekoniecznie.
I teraz mamy do porównania Ricciardo, który z tym samym Hulkiem i Oconiem robi co chce - Ocona to wręcz kompromituje w kwalifikacjach, a Ocon często bił w qual od Pereza, Hulk też :))
I to dlatego McLaren wziął Ricciardo na lidera zespołu i nawet nie spojrzał na Pereza. Tak samo wcześniej zrobiło Renault.
Trzeba być niespełna rozumu, by twierdzić, że Ricciardo jest słabszy od Pereza, doslownie nic za tym nie wskazuje - ale najwidoczniej szefowie Red Bulla, Renault i McLarena się nie znają, banda amatorów :)
Ricciardo w 2014 pokonał Vettela, w 2015 i 2016 łącznie na punkty wygrał z Kvyatem - już nie mówiąc o tym, że był WYRAŹNIE szybszy od Torpedy dosłownie w każdym wyścigu.
W 2016 i 2017 pokonał Maxa. Do połowy 2018 też był przed Maxem, ale niestety od ogłoszenia jego transferu do Renault przestał kończyć wyścigi - i Max sumarycznie go minimalnie pokonał.
Z Maxem na punkty było tak:
2016: 220-191
2017: 200-168
2018: 170-249 (ale po 12 GP jak Dan był jeszcze kierowcą RBR było 118 do 105, potem RBR miał już tylko 1 kierowcę i to było widać...)
Suma: 590 do 608 - Max przeskoczył Daniela dopiero w 3 ostatnich wspólnych startach :) Mega wyrównana batalia :)
Podsumowując Ricciardo :
-pokonał Vergne 30 do 29
-pokonał Vettela 238-167,
-pokonał Kvyata 128-116
-z uber dobrym Maxem przegrał 590 do 608
-Hulka pokonał 54 - 37 choć to Hulk "był u siebie"
-Ocona póki co bije 98 - 60, gdzie Ocon cały sezon dostaje baciska konkretne i tylko ost. wyścig go ratuje
No beznadziejny ten Ricciardo :)
DS1976 idź się leczyć chory zboczeńcu :)))))
25. Raptor202
@24 Zobaczysz, że jeżeli tego Pereza wezmą do Red Bulla, a on okaże się na tyle konkurencyjny, by rywalizować z Maxem, to ten paralityk umysłowy z numerem 76 na końcu zacznie pisać na temat Meksykanina dokładnie to samo, co teraz o Ricciardo :) fanatycy tak mają, już matołki od Kubicy i Vettela starają się umniejszyć klasie odpowiednio Russella i Leclerca, którzy pokazali ich idolom, gdzie jest ich miejsce. Chociaż i tak najśmieszniejsi są ci od Hamiltona, którzy deprecjonują wszystkich poza Bottasem :)
26. Orlo
@devious
Dobra analiza. A jeszcze jak dorzucimy do tego większą liczbę awarii u Ricciardo, niż u Maxa i mamy pełen obraz ich wewnątrz zespołowej rywalizacji.
Ależ się @ds1976 obrywa, a przecież to nie bidoka wina, że żyje we własnym świecie, w którym Ric jest średniakiem z przerostem ambicji, a Maxiu jest bożkiem kierownicy...
27. LuckyFindet
@24 oj devious, trochę zakłamałeś fakty. Ricciardo wygrywa z Oconem 112-60 :)
28. devious
@27. LuckyFindet
"oj devious, trochę zakłamałeś fakty. Ricciardo wygrywa z Oconem 112-60 :)"
Haha faktycznie w mojej tabelce w Excelu spojrzałem na punkty Leclerca pozycję niżej, dzięki za czujność :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz