Tost: powiedziałem Daniiłowi, że to absolutnie nie jego wina
Szef AlphaTauri przyznał w wywiadzie dla RaceFans, że po wypadku Romaina Grosjeana, musiał uspokajać swojego kierowcę.Romain Grosjean rozbił się na pierwszym okrążeniu niedzielnego wyścigu, po kontakcie z Daniiłem Kwiatem. Wypadek wyglądał makabrycznie, ponieważ bolid Francuza stanął cały w płomieniach.
Na szczęście kierowcy Haasa udało się wyjść cało z feralnego zdarzenia i obecnie skupia się na tym, aby wrócić na ostatnią rundę sezonu w Abu Zabi.
Całym wypadkiem sfrustrowany był Daniił Kwiat. Rosjanin jak sam przyznał początkowo miał pretensje do Grosjena , a dopiero później zaczął martwić się o jego zdrowie.
Jednak jak powiedział Franz Tost, Kwiat był tak zmartwiony wypadkiem, że sam musiał go uspokajać:
"Podszedłem do niego, ponieważ był zszokowany tym, co się stało", stwierdził szef AlphaTauri.
"Powiedziałem mu, że to absolutnie nie jego wina. Dodatkowo zobaczyliśmy, że Romain nie jest kontuzjowany, więc mogliśmy zacząć koncentrować się na drugim starcie."
"Oczywiście, był w szoku. Po wypadku od razu zapytał, co się stało z Romainem, ale nie mogliśmy mu odpowiedzieć, ponieważ sami tego nie wiedzieliśmy. Potem zobaczyliśmy powtórki i odetchnęliśmy z ulgą, ponieważ Grosjean wysiadł z samochodu."
komentarze
1. fistaszeq
gdzie było napisane że to jego wina?
2. Frytek
Grosjean to powinien płacić za naprawy bolidów, pewnie do tej pory odechciało by się mu F1 i nie spalił by kolejnego bo już by nie jeździł. Ale cóż ważne że wyszedł z tego wraku, pieniądze to nie wszystko
3. nekos
Oczywiście, że nie jego wina.
Gdyby wypadek nie wyglądał tak dramatycznie, jedynie Groszek roztrzaskał by bolid wszyscy znów by się z niego nabijali bądź wieszali psy.
W sumie to trochę zabawne... bo jak dla mnie można by już mówić o innych jak się rozwalą na własne życzenie np "że odwalił klasycznego Grosjena".
4. ekwador15
doklanie, to byla wina Grosjean. jedzie w tłoku po starcie i nagle z lewej krawędzi skręca na prawą, gdzie to jest start i obok mogą być bolidy. 1 okrażenie zawsze ciasno
5. belzebub
Ciężko nie zauważyć hipokryzji ze strony Kwiata. Wpierw miał pretensje o manewr (bezmyślny) Grosjeana, a potem go żałował? Czyli wychodzi na to, że jakby Grosjean normalnie rozbił bolid, to Kwiat by miał do końca pretensje, a ze względu na dramatyczne skutki wypadku można Grosjeanowi wybaczyć szaleństwo na torze? A gdyby obaj podobnie skończyli to jak, też by żałował Romka?
Zastanawiam się jednak, ile w tym PR-owej gadki szmatki, a co faktycznie sądzi o tym Kwiat.
6. AdamBB
@6 niezbyt rozumiesz proste rzeczy. Grosjean po prostu odjebał głupotę, ale okoliczności które zaskutkowaly ta głupota sprawiają że ludzie zamiast przejmować się jego głupota, przejmują się czy w ogóle ta jego głupotę przeżył, nie widzę w tym żadnej hipokryzji.
7. belzebub
@6 To Ty nie rozumiesz. Akurat jest to przejaw hipokryzji. Poprzez głupotę Grosjeana obaj mogli skończyć tak samo. Więc pretensje niezależnie od skutków wypadku trzeba otwarcie okazywać, a nie ukrywać za żałowaniem Grosjeana. Właśnie zamiast tego powinna na niego posypać się lawina krytyki. Ma chłop szczęście, że przeżył i nikomu innemu nie zrobił krzywdy. To, że sam przyznał się do winy nie jest żadną taryfą ulgową. Dobrze, że to ostatni sezon w F1 i miejmy nadzieję, że nie wystąpi w Abu Zabi.
8. maca
Czy Grosjean miał jakieś punkty karne?
To co zrobił to powinno go wyeliminować na zawsze ze ścigania.
Każdy z nas popełnia błędy na drodze na co dzień. Ale to co on zrobił w głowie się nie mieści. Totalny brak prawidłowej oceny odległości prędkości i długości bolidu itp.
Dla mnie to jest i była postać która dawno powinna zniknąć z F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz