Kimi Raikkonen w końcu zdobył punkty w tym roku
Dziewięć wyścigów musiał czekać Kimi Raikkonen na kolejne punkty w swojej przebogatej karierze. To najdłuższa niemoc Kimiego w całej jego historii w F1. Trzeba przyznać, że na punkty zanosiło się już po wczorajszych kwalifikacjach, w których zajął trzynastą lokatę. Fin jechał przez cały wyścig bardzo pewnie i szybko, dzięki czemu zakończył zmagania na ósmej pozycji. Niestety, po pięciosekundowej karze został przesunięty na dziewiątą lokatę. Inne nastroje panują po drugiej stronie garażu Alfy Romeo. Antonio Giovinazzi brał udział w potężnej kraksie po restarcie i musiał wcześniej zakończyć swój niedzielny wyścig."Nie był to łatwy wyścig, ale zdobyliśmy punkty i z tego możemy być zadowoleni. Mój wyścig zaczął się dość słabo, zostałem trafiony i doznałem paru uszkodzeń. Prawdopodobnie, ktokolwiek mnie uderzył, nie spodziewał się, że stawka tak zwolni. Uszkodzenia spowodowały, że samochód prowadził się bardzo źle. Straciliśmy trochę docisku, ale mogliśmy cisnąć. Miałem długi pit-stop, jednak druga czerwona flaga przywróciła nas do walki. Potem dostałem karę za przekroczenie linii wjazdu do alei serwisowej, ale po restarcie udało mi się jechać dobrym tempem i spadliśmy tylko o jedną pozycję. Nadal trochę szkoda, bo poczyniliśmy postępy i uważam, że mogliśmy skończyć wyżej. Mam jednak nadzieję, że uda się to nadrobić w kolejnych wyścigach."
Antonio Giovinazzi, DNF
"Zakończenie wyścigu bez przejechania tak naprawdę jednego okrążenia, to bardzo frustrujące. Mimo wszystko cieszę się, że zespół zdobył punkty. Udało mi się wykonać dobry start i awansowałem na P14. Niewiele mogę powiedzieć o tej katastrofie poza tym, że była to bardzo niebezpieczna sytuacja. Wszyscy już jechali z pełnym gazem, gdy nagle Kevin prawie zatrzymał się na środku toru. Nicholas próbował nie wjechać w niego, ale niestety nie zdążyłem i uderzyłem w jego lewy tył. Na szczęście nikt nie został kontuzjowany, ale był to bardzo niebezpieczny incydent. Przy tak długich prostych zawsze będzie to problem, więc musimy pomyśleć, jak unikać takich sytuacji."
komentarze
1. LUKA-55
FOR WHAT !!! ;) Cieszą punkty dla Alfy.
2. Fanvettel
No wreszcie Kimi w punktach ! Brawo !
3. edin
Kimi "For What?!" Raikkonen znów finiszuje przed Vettelem, dobra robota.
4. Mayhem
@3 finiszował też przed Leclerciem, dopiero po doliczeniu 5 sekund spadł za niego.
5. FanHamilton
Kiedy Russell punktach :-( bo jestem Fanem Russella !!
6. dexter
Frederic Vasseur powinien cos postawic ;-)
Jesli w ogole, to Alfa Romeo lub Sauber ma tylko w takich wyscigach, tzn. w tak chaotycznej sytuacji szanse na zdobycie punktow. I dokladnie w takim wyscigu nic nie moze pojsc zle. A tutaj dlugi postoj w boksach, ktory sie nie udal, niebezpieczny zjazd kierowcy do alei serwisowej... I nic nie zanosilo sie na punkty...
Kimi wyjechal na tor ze strata prawie 30-sekundowa do pozycji numero 10. Byl na pozycji 13, czyli ostatniej. Na dziesiatym miejscu byl Sebastian Vettel. No coz, wydawalo sie, ze Kimi nie ma szczescia w swoja rocznice. A jednak tak mila niespodzianka na koncu, ktora z cala pewnoscia kosztowala zespol wiele nerwow...
PS: Nie tylko Scuderia Ferrari swietowala swoj 1000. wyscig w Formule 1, ale rowniez Kimi Räikkönen mial swoj jubileusz - dokladnie 20 lat temu przeprowadzil na tym torze swoj pierwszy test dla zespolu Sauber w Formule 1. Tutaj wszystko sie zaczelo. Kimi mial zaledwie 20 lat i doswiadczenie tylko 23 wyscigow w pojazdach Formel. Dzis nadal uprawia sport motorowy na najwyzszym poziomie, z najwiekszym ryzykiem i najwiekszymi predkosciami...
Mozna tylko sciagnac czapke i pogratulowac.
7. Xandi19
Ferrari w debiutanckim wyścigu przegrało tylko z Alfą. Wczoraj też przegrali z Alfą w 1000 wyścigu. Kimi za 2, 3 okr i może by uciekł Leclerowi na te 5 sekund bo był szybszy od dwójki Ferrari w końcówce. Stary wyga wciąż to ma. Jak musi się spiąć to dalej jest w TOP 5,6 kierowcach w stawce bez mówienia kto który.
8. elin
Witaj dexter,
" Kimi Räikkönen mial swoj jubileusz - dokladnie 20 lat temu przeprowadzil na tym torze swoj pierwszy test dla zespolu Sauber w Formule 1. "
Fajnie, że o tym wspomniałeś :-).
Niestety nie oglądałam F1 kiedy Kimi zaczynał tutaj jeździć, ale aż chce się napisać - " zdecydowanie za szybko minęło tych 20 lat " ... i szkoda, że " Iceman " jest już przy końcu kariery ...
Najbardziej żałuję, że nie udało Mu się wywalczyć tytułu z McLarenem, ponieważ wtedy naprawdę Jego jazda " wbijała w fotel ". Na szczęście udało się to z Ferrari ( GP Brazylii 2007 znam właściwie na pamięć ;-) ) ... i tutaj mam małą satysfakcję, że to Kimi ciągle jest ich ostatnim Mistrzem ...
Barwna osobowość i ciekawa kariera ... - fani Raikkonena zdecydowanie się nie nudzą ... F1, WRC, czy pojedyncze występy w NASCAR ...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz