Bottas czuje, że na Węgrzech pójdzie mu znacznie lepiej
Valtteri Bottas przekonuje, że jest "pełny energii", mimo iż wczoraj przegrał ze swoim kolegą z zespołu.Po tym jak w zeszłym tygodniu to Fin wygrał z pole position, tym razem triumf na Red Bull Ringu świętował Lewis Hamilton.
Bottas utrzymał jednak prowadzenie w mistrzostwach i przekonuje, że jest w niesamowicie dobrej formie psychicznej i fizycznej.
"Wielu kierowców może czuć się podobnie, ponieważ mieliśmy wyjątkowo długą przerwę na naładowanie akumulatorów" mówił dla fińskiego Ilta Sanomat.
"Czuję się jednak pełen energii. Wiele rzeczy wydarzyło się w moim prywatnym życiu od czasu zakończenia sezonu i czuję się z tym dobrze i pewnie."
Bottas nie przejmuje się zbytnio wczorajszym zwycięstwem Lewisa Hamiltona: "Moje tempo również było dobre, więc sądzę, że mógłbym walczyć o zwycięstwo, gdybym startował z lepszej pozycji."
Fin zdradził, że sporo pracy poświęcił na opracowanie nowego stylu jazdy, który na krętym torze Hungaroring może przynieść mu jeszcze więcej korzyści.
"Dobrze widzieć, że byłem w stanie zaliczyć poprawę. Nie było tutaj żadnych zakrętów, na których mój kolega z zespołu byłby ode mnie szybszy podczas wyścigu."
"W zeszłym roku nie mogłem tego powiedzieć a przyszły tydzień powinien być dla mnie jeszcze lepszy. Mój partner zespołowy zawsze był mocny w ostatnim sektorze pod Budapesztem, podczas gdy ja miałem tam problemy."
"Teraz mam tylko jeden cel na przyszły weekend."
Bottas zapytany o złamanie zasad protokołu pandemicznego i powrót do domu między wyścigami w Austrii, odpierał że nie musi za to przepraszać.
"Nie miałem powodu trzymać tego w tajemnicy" przekonywał. "Tak jak ostatnio wracam do domu, aby zostać tam z moją dziewczyną i trenerem, co w moim przypadku dobrze się sprawdza."
"Mogę oderwać się od F1 na kilka dni i powrócić na wirtualne spotkania z zespołem."
komentarze
1. dami14321
Niech sie tak nie podnieca, akurat tor w Austrii nigdy nie był łaskawy dla Hamiltona, a Hungaroring to jego jeden z ulubionych miejsówek... Także wątpie, że i tam Bottas mu dorówna
2. Raptor202
Patrząc na jego dotychczasowe dokonania na Hungaroringu, no to bardzo optymistyczne podejście.
3. ekwador15
oj bottas musi sobie tak tlumaczyc. pierwszy wyscig w austrii to przeciez po wydostaniu się Lewisa z korka po jego starcie z P5, nadrabial do Bottasa w miare szybko, ale pozniej pojawił sie safety car.
4. Airjersey
Lewis wygrał na Węgrzech "tylko" 7 razy, także tego...
5. mich11
Chyba, że spadnie deszcz :)
6. Lukas3003
Tak jak wiecie kochani koledzy wygrana to nie tylko kierowca ale i szczęście a Bottas ma owo szczęście ostatnio bardzo często ????
Pozdro
7. Lukas3003
Dlaczego same się pojawiają te znaki zapytania? Wie ktoś może
8. FanHamilton
Bottas wygra tytuł :-)
9. Milosz055
Lewis jest szybszym kierowcą niemniej Valtteriemu trzeba oddać że potrafi się stawiać gościowi który no jak wiemy jest jednym z najlepszych jak nie najlepszym w historii. Bottas ma dobre kwale a w wyścigach potrafi się przed Lewisem utrzymywać. Chlop na przestrzeni sezonów dużo miał pecha i nigdy nie dostał Zwycięstwa z kapelusza (jak Lewis już nie raz dostawał)
Bottas jak co roku będzie miał bardzo ciężko, ale jeśli dopisze mu trochę szczęścia, a Lewisowi jakoś szczególnie sprzyjać nie będzie to że względu na mniej wyścigów Bottas może trochę namieszać
Na co osobiście liczę ????
10. Raptor202
@9 Czy potrafi się faktycznie postawić, to zobaczymy w połowie sezonu. Jak do tej pory udało mu się utrzymać bliski dystans do Hamiltona najdalej do szóstego wyścigu, bo już w Kanadzie zaprezentował się słabo i różnica wzrosła do ponad 25 punktów. Trochę mało. Może i w pojedynczych wyścigach jest w stanie mu dorównać, a czasem nawet go przeskoczyć, ale brakuje mu stabilizacji takiej formy. Poza tym u Bottasa brakuje mi jakiegoś błysku, który by mu ułatwił walkę. Jest szybki i stabilny, ale nie ma tego pazura, który posiada Hamilton, Verstappen czy choćby Albon (któremu swoją drogą również brakuje nieco stabilności). Nie pamiętam spektakularnych manewrów wyprzedzania, jazdy na większym ryzyku etc. w wykonaniu Fina (chociaż tu muszę przyznać, że sezonów 2014-16 za bardzo nie oglądałem i możliwe, że coś mnie ominęło). Większość jego manewrów to DRS i wykorzystywanie przewagi bolidu. Nie pamiętam, żeby Valtteri wyprzedzał rywali w stylu Ricciardo przy manewrze właśnie na nim, czy też w stylu Magnussena na Massie w Singapurze (kiedy Massa niemal wcisnął go w ścianę, a Kev i tak zdołał go wyprzedzić), nie wspominając o manewrze Albona na ostatnim okrążeniu w Spa, gdzie dwoma kołami przejechał po trawie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz