Władze Austrii dostrzegają szansę na planowe rozegranie wyścigu F1
Władze Austrii przyznają, że organizacja wyścigu Formuły 1 na torze Red Bull Ring w lipcu stanowi realną wizję.Szefowie Red Bulla ostatnio nie ukrywali, że chcieliby zgodnie z planem rozegrać wyścig na swoim torze, mimo iż wyścigi we Francji i Wielkiej Brytanii wkrótce prawdopodobnie także zostaną odwołane w pierwotnej dacie.
Prezydent Francji ogłosił niedawno, że zakaz zgromadzeń publicznych na terenie kraju zostanie wydłużony przynajmniej do połowy lipca, a Wielka Brytania po zbagatelizowaniu kwestii koronawirusa ponosi teraz tego konsekwencje.
W Austrii sytuacja nie wygląda tak dramatycznie, a pomysł organizacji dwóch wyścigów na torze Red Bull Ring zbiera nawet poparcie polityczne.
"Poza tym, że nie jestem za to odpowiedzialny, to przemawia to do mnie" mówił minister ds. sportu Austrii, Werner Kogler, dla Kleine Zeitung.
"Jeżeli zespoły Formuły 1 będą gotowe, to będzie to możliwe" dodawał, sugerując, że pewne środki zapobiegawcze będą jednak konieczne, a wyścig na pewno rozegrany byłby bez udziału publiczności.
Organizację wyścigu bez udziału publiczności wyklucza za to organizator GP Holandii, które miało w tym roku hucznie powrócić do kalendarza F1 na zmodernizowanym torze Zandvoort.
"Nie będziemy rozważali opcji organizacji wyścigu bez udziału publiczności dopóki nie poprosi nas o to FIA" mówił Jan Lammers, były kierowca F1, a obecnie szef GP Holandii.
Inny były zawodnik, a obecnie komentator F1, Christian Danner liczy, że ambitne plany Red Bulla zmaterializują się i GP Austrii odbędzie się zgodnie z planem.
"To bardzo ambitny plan Austriaków z oddanym promotorem w postaci Red Bulla. Będę szczęśliwy jeżeli to się uda" mówił dla RTL. "Nie potrafię przewidzieć do jakiego stopnia będzie to zgodne z sytuacją prawną w kraju."
komentarze
1. sliwa007
To jedyne rozwiązanie. Zamknąć się na jednym torze na miesiąc, zrobić 2-3 wyścigi a następnie przenieść się na kolejny tor i rozegrać kolejne 2-3 rundy.
Nie będzie zbyt wiele krajów przychylnych organizacji GP a część promotorów nie będzie chciała tego robić bez kibiców. Jeśli jakiś kraj chce współpracować to trzeba z tej możliwości korzystać na maksa.
2. jaromlody
Zrobienie dwóch GP na jednym torze to nie taki zły pomysł, a jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby odwrócenie wyścigu i jazda w drugą stronę choć nie na wszystkich torach jest to możliwe.
3. XandrasPL
@1
Wg mnie jest to mało realne ze względów na same zespoły. Przypuśćmy, że mogą zrobić wyścig z zachowaniem środków ostrożności, bez publiczności we Włoszech na Monzie. (GDYBY OCZYWIŚCIE WŁOCHY NIE BYŁY W TAKIEJ SYTUACJI) Nie ma szans, że taki RedBull zgodziłby się na 3 rundy aby rywale zabrali im tam punkty.
4. sliwa007
3. XandrasPL
Zobaczymy. Nie wyobrażam sobie by nagle zaczęli np w lipcu/sierpniu sezon i przemieszczali się co tydzień po całym świecie jak gdyby nic się nie stało. Nie ma na to szans.
Jeśli będą chętne kraje/tory na organizację wyścigów to nie będzie ich dużo.
Zespoły mogą stać przed prostym wyborem - albo ścigamy się na kilku torach robiąc po kilka rund na jednym torze albo nie ścigamy się wcale.
Ten drugi scenariusz skutecznie może "zmiękczyć" szefów ekip przed stawianiem kolejnych warunków.
Czas pokaże jak wyjdzie. Moim zdaniem sezon prędzej czy później wystartuje. Ale jak będzie wyglądał kalendarz i ile wyścigów uda się rozegrać to już jest jedna wielka niewiadoma. Nikt chyba tego obecnie nie wie. 8 rund to już jest sezon. 8 rund da się rozegrać np na 3 różnych torach. To jest jakieś rozwiązanie.
Moim zdaniem najgorsze co w obecnej sytuacji można zrobić to poddać się i odwołać sezon. Na to jeszcze przyjdzie czas.
5. Skoczek130
Jeżeli wyścigi będą wyglądać, jak ten zeszłoroczny (pojedynek Verstappen-Leclerc na ostatnim kółku), to niech się i tam cały sezon odbędzie. :D
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz