Kolejni kierowcy krytykują pomysł wyścigu kwalifikacyjnego
Wprowadzenie sobotniego wyścigu z odwróconą kolejnością nie cieszy się dobrą opinią wśród kierowców.Podczas czwartkowej konferencji prasowej przed GP Rosji, kilku innych kierowców otrzymało podobne pytanie.
Lance Stroll zwrócił uwagę na to, że takie rozwiązanie mogłoby po prostu nie działać.
"Myślę, że byłoby szkoda, gdyby obecny format zniknął. Jest ekscytujący, fani go kochają. Szczególnie, że w dzisiejszej Formule 1 krótki wyścig, mający 25 okrążeń, byłby naprawdę nudny do oglądania. Obecnie liczy się strategia, ale w 25 okrążeniach jej by nie było. Byłby za to pociąg od startu do mety i zabralibyśmy trochę emocji ze sportu."
Daniił Kwiat i Kevin Magnussen uznali, że są inne rzeczy, którymi Formuła 1 powinna się zająć, a obecny format czasówki jest dobry.
"To próba szybkiego naprawienia dużego problemu. Musimy sprawić, by wszyscy byli bliżej siebie i byli konkurencyjni. Nadal jest duża różnica między top 3 a resztą. Gdybyśmy mogli mieć 5-6 zespołów walczących o podia i zwycięstwa, byłoby lepiej" stwierdził Rosjanin.
"Musimy sprawić, by wszyscy byli bliżej. Kwalifikacje są fantastyczne, więc to raczej zły pomysł" dodał Duńczyk.
Finowie również nie poparli pomysłów włodarzy Formuły 1. Valtteri Bottas uwielbia jeździć lekkim autem w sobotę, a Kimi Raikkonen najchętniej cofnąłby się o kilka lat, do początków swojej kariery, przywracając jeszcze inny format.
"Nie jestem dużym fanem takich wyścigów. Szkoda byłoby stracić kwalifikacje. Każdy lubi jechać na limicie przez jedno okrążenie, mi sprawia to wielką przyjemność, więc byłoby szkoda" wyjaśnił kierowca Mercedesa.
"Zależy jak miałoby to wyglądać. Gdybym ja decydował, wróciłbym do godzinnej sesji, trzech kompletów opon i 12 okrążeń. Przez lata robiono to w różny sposób i nie wiem, czy to cokolwiek zmieniło" uznał mistrz świata z 2007 roku.
komentarze
1. BAR 82_MCE
Niech losują z kapelusza miejsce startowe. Wybór opon z kolejnego kapelusza.
2. Del_Piero
Jak zwykle F1 szuka rozwiązań nie tam gdzie trzeba. Kvyat zamknął temat dostatecznie.
3. greyhow
Niech jadą po kolei każdy jedno kółko i tyle. Jeden błąd podczas jazdy na limicie i całe kwalifikacje zepsute.
4. johan24
@3 a jak byś ustalił kolejność wyjazdu na to jedno okrążenie pomiarowe? Gdyby np. w połowie tej sesji spadł ulewny deszcz? Co z wynikami tych startujących na mokrym torze?
5. bandyta
według mnie to Lance trafił w sedno -strategia.Różnice miedzy zespołami były i beda zawsze-nigdy sie nie uda wyrównac stawki(tylko poprzez standardowe bolidy)-wyrównanie stawki to mrzonka.Kluczem ciekawszych wyścigów jest i powinna byc strategia. I jest na to prosty sposób nie zmieniając nic w obecnym formacie weekendu-podział strategii według odpadania z kwalifikacji : Q3-dwa obowiązkowe pitstopy i start na oponach z Q3 dwie mieszanki ; Q2-jeden obowiązkowy pitstop,dowolne opony,dwie mieszanki ; Q1 -bez pitstopu.Oczywiście kazdy może wykonac dodatkowe postoje. No i mamy powtórke Singapuru na takich zasadach-cała procedura zmiany opon to średnio 27 sekund i tyle czołówka musi nadgonić w wyścigu nad środkiem stawki i 54 sec nad tyłem . Na innych torach raczej by im sie udało ale w Singapurze czy na Monaco wątpię.Softy po starcie na długo by nie wytrzymały jazdy na limicie ,max 10 okr i nie wyrobili by takiej przewagi by wyjechac przed środkiem stawki a gdyby je oszczedzali to tak samo i do tego jeszcze kolejny postój przed nimi.Wystarczy że utkna za skutecznie broniącym sie zawodnikiem i przed najlepszymi zawodnikami ze srodka stawki pojawia sie szansa na wygrana lub podium,beda miec czysty tor przed sobą
6. ChrisDeFirenze
@4 to jest tak oczywisty argument, że dalej jestem zdumiony ilością osób, które są za tym rozwiązaniem..
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz