Russell nie może doczekać się GP Singapuru
W oficjalnej zapowiedzi Grand Prix Singapuru, opublikowanej przez Williamsa, George Russell deklarował, że cieszy się z udziału w nocnym wyścigu.Marina Bay Street Circuit w pewnym sensie jest przeciwieństwem Spa i Monzy. Prędkości na prostej mają dużo mniejsze znaczenie, a bardziej liczy się przyczepność aerodynamiczna i mechaniczna w wolnych zakrętach. Dave Robson opisał ustawianie samochodów jako podobne do Monako i Węgier.
Po przerwie wakacyjnej George'owi Russellowi zdarzyło się nawiązywać właśnie do Hungaroringu, na którym prawie znalazł się w Q2. FW42 nie ma najlepszego docisku, ale przynajmniej nie będzie tracił tak wiele z powodu oporów, które sprawiały kłopoty w Belgii i we Włoszech.
Brytyjczyk wspominał, że może być to trochę lepszy weekend dla jego zespołu. Niezależnie od tego, sam przyjazd do Singapuru i jazda po nieznanym sobie i bardzo wymagającym obiekcie, wywołują w nim pozytywne odczucia.
"Nie mogę się doczekać Singapuru. Po pierwsze - wiem, że to świetny tor, a po drugie - to będzie nowe doświadczenie dla mnie, a ja kocham jeździć po nowych torach. Fajnym doświadczeniem będzie też jazda w nocy, a dodatkowo czekam też na fizyczne wyzwanie, które stworzy ciepło i wilgotność. Ogólnie naprawdę czekam na ten wyścig."
Robert Kubica miał okazję jeździć po ulicach Singapuru w latach 2008-2010. Były to weekendy pełne dobrego tempa i braku szczęścia. To właśnie tam w 2008 roku był jedną z ofiar wybitnie nieczystego zagrania Renault i stracił szansę przynajmniej na podium, w 2009 roku zdobył "najtrudniejszy punkt w życiu", a w 2010 roku "najtrudniejszy punkt w sezonie".
Wielu kibiców z pewnością najlepiej pamięta fantastyczne manewry wyprzedzania, którymi popisywał się krakowianin, wykorzystując również słynny kanał F i kierując jedną ręką. Ostatni występ Polaka w Singapurze był efektowny, ale wszystko "umożliwiło" przebicie opony i błyskawiczne ściągnięcie samochodu na przymusowy pit stop.
Przed tegoroczną wizytą Robert krótko opisał, dlaczego jest to unikalna runda.
"Singapur to bardzo typowy tor uliczny, który jest bardzo trudny. Gorące i wilgotne warunki stanowią wyzwanie, a sam obiekt wymaga wiele od samochodu i kierowcy. Atmosfera jest świetna, bo ścigamy się w nocy, więc to wyjątkowe Grand Prix."
komentarze
1. ahaed
... I fajnie, że będę 19 a nie 20-sty...
2. PatiMat
Nie może się doczekać by po raz kolejny upokorzyć KUB.
3. Andrzej369
Jest szansa na deszcz w trakcie wyścigu lub kwalifikacji?
4. go!!!
Ciekawi mnie tempo Russela na tle Kubicy na torze nowym dla Anglika, na którym Robert już bądź co bądź dawno, ale jednak jeździł.
5. Artur fan
@4 napewno przed KUB
6. Hooman
Możliwy scenariusz to totalna kraksa w której zniszczeniu ulegają oba bolidy Williamsa. Ciekawe czy by jeździli George i Robert do końca sezonu.
7. alfaholik166
@6
Nie chcę mówić, że takiego nieszczęścia życzyłbym któremuś z kierowców Williamsa, ale regularne dojeżdżanie do mety z końca stawki bez udziału w jakimś karambolu, jest aż nienormalne jak na rywalizacje w formule 1 i wydaje się, że na przestrzeni całego sezonu taka passa musi się kiedyś skończyć. No chyba, że należałoby przyjąć założenie że zarówno Russell jak i Kubica są kierowcami na tyle wybitnymi, że sami dobrze wiedzą jak należy w ferworze walki unikać sytuacji stykowych.
8. FanHamilton
Zgadam się Russellem..
9. rent
och,jaki ten pan r ochoczy.
10. Raptor202
@7 W ferworze czego? Wystarczy przetrwać start, potem już jest luzik, starczy patrzeć na niebieskie flagi.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz