Leclerc był bardzo agresywny dzięki wydarzeniom z Austrii
Kierowcy Ferrari nie mieli dziś szansy na pokonanie Mercedesów, ale pokazali się z zupełnie różnych stron. Po manewrach Charlesa Leclerca ręce same składały się do oklasków. Monakijczyk został doceniony przez kibiców w głosowaniu na kierowcę dnia. Sebastian Vettel popełnił błąd i miał sporo szczęścia, że zrujnował tylko swój wyścig i dojechał do mety. Równie dobrze mógł wykluczyć siebie i Maxa Verstappena."To był dobry dzień dla mnie. Z pewnością w tym wyścigu w Formule 1 miałem póki co najwięcej zabawy. Z kokpitu pojedynki z Maxem były naprawdę przyjemne i sądzę, że osoby oglądające je z domu lub z trybun także uznały to za świetne widowisko. W pewnym sensie muszę powiedzieć, że to, co wydarzyło się w Austrii, pozwoliło mi zrozumieć, że nie muszę się powstrzymywać i jak agresywny mogę być w wyścigu. Walka z Pierre'm również była dobra. Wyprzedzenie go było wyzwaniem, bo był bardzo szybki na prostych. Z technicznego punktu widzenia, nadal musimy poprawić nasze tempo w wyścigu i zarządzanie oponami, bo dzisiaj było z tym trochę problemów."
Sebastian Vettel, P16
"Co do incydentu z Maxem - to był mój błąd, rozmawiałem z nim po wszystkim i przeprosiłem. Myślałem, że po wewnętrznej stworzy się miejsce, ale tak się nie stało. Przez sekundę wyglądało, że on przesunie się do środka, ale został po lewej. Wtedy było już za późno. Byłem zbyt blisko i nie mogłem uniknąć kolizji. Ferrari i Red Bull były bardzo blisko siebie w ostatnich wyścigach i myślę, że trudno byłoby odeprzeć Maxa. Oprócz tego, mieliśmy dobre tempo i pierwsze okrążenia poszły dobrze. Skorzystałem na neutralizacji, wyprzedzając trzech rywali. Wątpię, że mogliśmy wygrać, ale nie jestem szczęśliwy, bo nie zdobyłem żadnego punktu."
komentarze
1. Jero
Charles dziś pokazał jak ścigać się z Maxem. Bezkompromisowo, na granicy. Ich pojedynek był dla mnie ozdobą tego GP. Do tego dodałbym świetny manewr na Gaslym. Leclerc naprawdę mi imponuje, oby tylko mieli z Maxem porównywalne maszyny przez najbliższe lata, to będzie mega ciekawie :)
Jego jazda defensywna była niczym utrapienie dla Maxa -> coś jak niegdyś Senna dla Mansella :)
2. TomPo
Kolejna piekna walka Lec z Maxem.
Kolejna piekna strategia Ferrari polegajaca na uwaleniu Lec kosztem Vet.
Kolejna piekna katastrofa Vet, ktorego wyprzedzil i Gasly i Max, a ten jedyne co mial do zaoferowania, to kolejna kolizja po kolejnym bledzie.
Mam nadzieje, ze Ferrari przejrzy na oczy i zacznie promowac tego, ktorego powinni i mam nadzieje, ze Vet juz sobie daruje jezdzenie dla Ferrari (albo i w F1) bo od kilku lat jest co najwyzej sredniakiem.
A moze zawsze nim byl? Patrzac na boje z Webberem pomimo zabieraniu temu drugiemu czesci, patrzac na przegrana z Ric... tak... Vet to mistrz swiata bledow i wymowek.
Ile jeszcze kraks i bledow zniosa klapki na oczach fanow nim odleca ?
3. amol
@2 TomPo
W sam punkt, również sądzę że Vettel nigdy nie był wybitnym kierowcą, kiedy tylko przyszedł Ricciardo do RedBulla, Vettel regularnie przegrywał walkę. Teraz młody debiutant w Ferrari znowu rozkłada Vettela na łopatki.
To są fakty i tego nie da się oszukać. Jak dla mnie to najsłabszy mistrz jaki jest w F1.
4. hubertus
jak w austrii pozwolili sie scigac to widiwisko zrobiło sie samo
5. Del_Piero
@2, 3
Średniak nie zostaje 4krotnym mistrzem świata. Rozumiem raz co się zdarzyło takiemu Rosbergowi, Villeneuve'owi czy Hillowi, których nikt specjalnie nigdy nie cenił, ale nie 4. Może po prostu Vettel się wypalił? Też nie uważam, że Vettel to najlepszy kierowca w historii i o ile jest(był?) świetnym i szybkim kierowcą to jednak racerem już nie, ale odbieranie mu zasług jest żenujące. A przegrać z Ricciardo to żaden wstyd. To top 3 obecnej stawki i żałuję, że ma bolid, który jest 4/5 siłą w stawce. Verstappen przegrał z nim 2 na 3 sezony, a nie muszę chyba mówić jaki to talent, to samo zresztą Leclerc. Tylko nie piszcie, że jestem fanem Vettela. Vettel to nadal top 5 kierowców w stawce, więc jeśli jest średniakiem to pozostała 15 jest żenująca.
6. Raptor202
@5 Rosberg to żaden średniak, jeśli ktoś potrafi rzucić wyzwanie Hamiltonowi, to jest to wobec niego krzywdząca opinia.
7. FanHamilton
Mi się wydaje że Rosberg jest lepiej od Vettela ale nie wiem czy to prawda.
8. FanHamilton
S.Vettel Plusik
9. zenobi29
Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko podziękować Charlesowi i Maxowi za piękną walkę i emocje.
Dzięki nim wyścig nabrał rumieńców i nie był nudny.
Oczywiście nie możemy zapomnieć o Sebastianie - też się postarał o wzrost adrenaliny.
Szczególnie fanom Maxa?.
10. Fanvettel
@7
Żeby to rozstrzygnąć musieliby być w jednym zespole .
11. Noise
Vettel ma 4 tytuły ale weźmy pod uwagę, że było to za czasów dominacji RedBull'a. Nie wiemy co by było gdyby wszyscy mieli te same bolidy, to samo możemy powiedzieć o HAM, chociaż szanuje go dużo bardziej za to, że nie płacze a po prostu analizuje i robi to co do niego należy. Szacun dla Rosberga wg.mnie za to, że w tak wykwintny sposób odszedł z F1. Kibicuje Maksowi i uważam, że jest świetnym kierowcą, bardzo się zmienił od Monaco 2018. BOT jest dla mnie akurat średniakiem, GAS jest stosunkowo słaby. Miło by było gdyby chociaż te 3 zespoły się zrównały osiągami i moglibyśmy oglądać ostrą walkę na granicy przepisów i bezpieczeństwa. Dla VET gratki za to, że mimo, iż podczas wyścigu obwiniał maksa to od razu po nim zrozumiał co zrobiono od razu przeprosił. Tego by się co niektórzy mogli nauczyć(np Maks). Nie jestem fanem Ferrari ale to co oni w tym roku odpier****** to nie śniło się nawet filozofą
12. TomPo
@5
ale popatrz tez jak on te tytuly zdobyl.
Maja one taka sama wage, jak tegoroczny tytul Lewisa - czyli zadna.
U Vet maja nawet mniejsza, bo Bot nie wykreca Merc takich numerow, jak RBR wykrecalo Webberowi.
Przyszedl Ric i mimo dalszego faworyzowania Vet, ten z nim przegral.
Przyszedl mlody zdolny, nowy bolid, nowy team, bolid nie budowany pod niego, strategie nie ustawiane pod niego, a On i tak na torze pokazuje Vet miejsce w szeregu.
Na domiar zlego, im dalej w las, tym Vet bedzie pod coraz wieksza presja i glowa mu nie wytrzyma (w sumie juz nie wytrzymuje).
Poczatek Lec w Ferrari byl koncem Vet, to byla kwestia czasu. Stawialem ze mlody zacznie pokazywac wyzszosc nad Vet po wakacjach, widac mlodego niedocenilem, bo jak jest wszyscy widza.
A Vet... coz... beda sie tylko mnozyc bledy az w koncu stwierdzi ze konczy kariere bo mu sie F1 juz nie podoba ani zmiany na 2021. Do RBR przeciez nie pojdzie, bo by go Max zjadl tam z butami i na wstecznym objezdzal.
13. XandrasPL
@11
Patrz sezony 2010 i 2012. Nie miał najlepszego bolidu. Wygrał. Tylko tyle. Każdy mógł wygrać. Na tym polega każdy inny sezon. Wiadomo, że ma na plecach 4 tytuły i dlatego inaczej na niego każdy patrzy i to błąd. To tylko jego. Za ryż od połowy ostatniego sezonu odpowiada jego psycha. Siadła totalnie. To nie umiejętności czy jakiś tam jego talent tylko psycha.
Nie można mu umniejszać tego co zdobył tam bo pokonał Alonso i Hamiltona 2 razy w równych warunkach a 2 razy miał bolid dwie lub trzy dychy szybszy a i tak zrobił wynik mocniejszy niż realia ludzie przewidywały.
Najgorsze jest patrzenie na przeszłość i teraźniejszość. Schumachera za 2 ostatnie sezony w Ferrari też tak rozliczaliście? 2006? Przegrał tytuł a i błędy popełnił, niegodne 7 mistrza? Ferdek się rozbił na deszczu w Japonii i też przegrał tytuł. Tak nie można. Zza klawiatury to każdy mądry. Można mieć swoje zdanie. Macie racje co piszecie ale też powielacie bujdy. Pan Vettel hmmm. Psycholog sportowy. Psychika kolesowi psuje tempo, race craft i pewność jazdy.
14. Kruk
@6 Tego nie spodziewałem się po Tobie. Rosberg, to taka sama pierdoła, jak Jacques Villeneuve (albo nawet jeszcze gorsza).
Nico nie potrafił jeżdzić na mokrym asflacie, co według mnie jest dyskwalifikujące. Gdyby nie usterki techniczne w bolidzie Hamiltona, mógłby sobie pomarzyć o tytule.
Hamilton w sezonie 2016 słusznie oskarżył zespół o sabotaż, ale kierowca może jedynie pogadać sobie do daszka, Merol wezwał go na dywanik i w kolejnym wyścigu już dziękował zespołowi za przygotowanie bolidu.
Nie mniej jednak rywalizacja z Hamiltonem wyszła mu bokiem i powiedział: "Nigdy więcej":)
A co do Ventyla, to średniak sztucznie wypromowany przez Red Bull Racing.
Wiem, powtarzam się-niestety fakty są bezlitosne.
No i muszę to napisać: @Ilona, kolejny raz przykro mi. Nie spal domu tymi świecami przed ołtarzykiem ze zdjęciem, albo figurką Vettela.
15. koal007
A mnie się podoba Sainz. No kurna. Facet jest szósty w generalce. Noris - ósmy. Widać, że MAclaren wraca do formy, a ten silniczek reńki daje radę. Dziwi mnie to nieco, ale postawa obu kierowców powinna być godna odnotowania. A nie tylko vetel i vetel. Pozdr
16. sliwa007
Za bardzo mieszacie. Kariera sportowca to są ciągłe wzloty i upadki. Mało jest takich przypadków, gdzie zawodnik wchodzi w seniorską karierę i trzyma mistrzowską formę od początku do końca.
Vettel od kilku sezonów jest słaby i robi koszmarne błędy, ale nie można przez ten pryzmat oceniać całej jego kariery.
Nie jestem jego fanem, wręcz przeciwnie, ale fakty są takie, że to był i dalej jest zdolny kierowca.
Już w czasach piątkowych testów w BMW pokazywał się z dobrej strony, godnie zastąpił Kubicę po pamiętnym wypadku w Kanadzie a później przejechał bardzo udany sezon w TR. W końcu trafił do RBR i tam również pokazywał kawał solidnej jazdy, był szybki i bardzo powtarzalny. Owszem robił głupie błędy i to w pewnym sensie dyskryminuje go jako kierowcę idealnego, nie jest kompletny, ale na pewno nie jest średniakiem.
Ma 4 tytuły i jest kawałkiem historii tego sportu, tego nikt mu nie odbierze.
Obecnie nie daje rady, ale nie można go oceniać tylko przez ten fragment kariery.
Czas goni do przodu, młodzi napierają, ale za 10 lat to Verstappen czy Leclerc będą na miejscu Vettela. Ważne by pamiętać o pewnych osiągnięciach a nie tylko skupiać się na teraźniejszości.
17. Del_Piero
Gdy VET wygrywał tytuły to taki HAM popełniał błąd za błędem, ale aż tak ich nie wyolbrzymiano (zwłaszcza 2011). Teraz gdy HAM wygrywa tytuły to VET popełnia błąd za błędem, ale one są wyolbrzymiane do granic możliwości. Fakty są takie (Mateusz Borek mode on), że VET przejdzie do historii jako jeden z najlepszych kierowców w historii, a ocenianie go przez pryzmat ostatnich sezonów, jest trochę jak ocenianie Schumachera przez pryzmat nieudanego powrotu z Mercedesem, albo nagły zjazd Kimiego po zdobyciu tytułu lub po odejściu z Lotusa. Nie do końca sprawiedliwe i nie oddające tego co kto dokonał.
Wiele osób wypomina VET Stambuł albo Spa, ale nikt nie zająknie się o tym, że ALO rozbijał się w Monako, Spa, albo lata wcześniej na Fuji przez co przegrał tytuł. Albo, że HAM rozbijał się w Kanadzie, Chinach, Monzy, Singapurze czy cała seria z 2011 (szczególnie z Massą).
18. Daro22
@12 Każdy tytuł ma taką samą wagę nie ważne czy się go zdobędzie po dominacji czy po walce do ostatniego okrążenia , Vettel zdobył 4 tytuły ale tylko dwa z nich były w dominującym samochodzie (2011,2013), w 2010 i w 2012 to była walka Red bulla z ferrari i mclarenem , walka technologiiczna na to który zespól lepeij rozwinie samochód i tak samo jak w 2017 i 2018 roku mercedes tą walkę z ferrari wygrywał to wtedy Red bull ją wygrał , to jest i zawsze było częścią sportu , i mówienie że wygrywał tylko przez to że miał najlepszy bolid jest poprostu głupotą i nie na miejscu.
19. Kruk
@16 Jesteś mądrym facetem i mądrze piszesz, gdy używasz samodzielnego myślenia. Natomiast, jeżeli zaczynasz czarować w stylu @dexter-wychodzi coś w stylu: Trzeba chwalić, bo to jedyna słuszna opcja.
Vettel, kiedy zdobył czwartego majstra powinien ogłosić zakończenie kariery w F1 (cztery tytuły to mało?). Nikt w takim przypadku nie kwestionowałby Jego osiągnięć. Bez względu na to, w jaki sposób to zdobył: RBR miał kontrolę trakcji-czy jej nie miał, Ventyl był faworyzowany-czy nie był.
W historii zostałby zapisany jako czterokrotny mistrz-koniec, kropka.
Na obecną chwilę On sam wystawia się na ostrzał, a to powoduje często zbędną krytykę.
I mam gdzieś, co miał zapisane w kontrakcie, kto go do tego zmusza itd. Dla zwykłego kibica to, co odstawia Vettel jest delikatnie mówiąc niesmaczne i mam pełne prawo powiedzieć, że nie jest godny czterech tytułów mistrza F1.
20. Daro22
@13 dokładnie popatrzymy na sezon 2017 ten średniak pokonywał i byl regularniejszy i szybszy od Lewisa który dysponował szybszym samochodem , przypomnę ferrari było wtedy szybsze tylko na krętych torach , później przegrał tytuł nie ze swojej winy tylko z głównie przez awarie silnika ferrari . W 2018 wszystko było dobrze to był ten Sebastian który mógł sięgnąć po mistrzostwo ale narpierw hockenheim , później śmierć marchioone i na Węgrzech gdzie byli dużo szybsi od mercedesa deszcz w kwalifikacjach na którym samochód ferrari ustępował mercedesowi , i na koniec monza po której Seb się totoanie pogubił i chyba do końca się jeszcze nie odnalazł.
21. lordfryta
Mnie bardzo na plus zaskoczyła moc jednostki Hondy w RBR. Ciekawe jak będzie z niezawodnością w dalszej części sezonu. Ogólnie fajny wyścig ????.
22. XandrasPL
Wpisy
@16 @17 @18 +1 "Brawo"
One powinny zakończyć dyskusję. Naprawdę chłop w tym kraju narobił takiego jadu ze strony Polskich kibiców. Chłop przeszedł do REDBULLA! DO REDBULLA. Skąd oni mogli wiedzieć, że wystrzelą z formą? Nie przeszedł do Ferrari czy McLarena. I to jego wina, że mógł walczyć w tym REDBULLU co produkuje niezdrowy napój o tytuł. Więcej problemów mieli fani Ferrari i McLarena, że jakiś 23 letni typek w REDBULLU pokonuje ich zespół.
Ja wiem, że tutaj jeden kolega często pisze o tym jak to Kubica i Vettel nie warte porównania bo Robert nie osiągnął tego i tego. Ja też zgadzam się, że ziom przesadza ale Roberta za tytuły w dominującym bolidzie nikt by nie karcił gdyby przyszła walka na równi a Robert by przegrał. No ludzie. Nie byłoby tak? Każdy miałby to w tyłku. Wiecie czemu Lewis jest w najlepszym bolidzie? Bo jest najlepszy i tak się robi biznes. Zatrudnia się najlepszych do najlepszych.
23. Orlo
@sliwa007
Niby tak, ale co w takim razie co powiesz o Alonso? Swój wiek chłop ma, a chyba nie ma wątpliwości, że jakby teraz jeździł w Ferrari, to by skopał tyłek Vettela, a pewnie i Leclerca.
To jest F1, a nie boks wagi ciężkiej, gdzie niektórzy zawodnicy po 15 rundach wojny na ringu już nigdy nie są tacy sami... Jasne, każdy sportowiec miewa gorsze chwile, a jeżeli chwila, to kilka sezonów, to przestaje być chwilą...
@Kruk
Jeżeli Rosberg to taka pierdoła jak uważasz, to jakim cudem notorycznie zdobywał kilka PP z rzędu? Też przez awarie Lewisa?
24. Kruk
@23 Nie przez awarie Hamiltona, tylko za pomocą promowania dzięki zespołowi. To dla Ciebie nowość, że zespoły F1 przed sezonem ustalają hierachie kierowców na nr 1 i nr 2?
25. Orlo
@Kruk
Pierwsze słyszę...
Czyli jak Ham jest szybszy od Rosberga, to znaczy, że jest po prostu szybszy. Ale jak Rosberg zdobywa kilka PP z rzędu, to tylko dzięki "promowaniu" przez zespół? Dobrze rozumiem?
26. Kruk
@25 Jeżeli pierwsze słyszysz, to dalsza dyskusja nie ma sensu.
27. Orlo
@Kruk
Kurde, a myślałem, że dowiem się parę rzeczy od takiego eksperta jak ty, cóż za niepowetowana strata...
28. Raptor202
@14 Porównywanie Rosberga z jednym z najgorszych mistrzów F1 w historii jest mało poważne. Villeneuve, o ile pamiętam, po zdobyciu tytułu już nigdy nie wygrał choćby jednego wyścigu, a pod koniec kariery dawał takie popisy, jak porażki z Takumą Sato i młodym Massą. Rosberg przegrywał tylko z Hamiltonem.
Ustalanie hierarchii kierowców w zespole na korzyść tego wolniejszego przeczy jakiejkolwiek logice, chyba tylko Ferrari jest w stanie tak postąpić. Samego Nico ustawiłbym na równi z Buttonem i Vettelem, ponad Bottasem, Webberem i Raikkonenen, a niżej niż Hamiltona i Alonso. To świetny kierowca, którego pech polegał na tym, że musiał się ścigać w jednym teamie z najlepszym zawodnikiem w stawce. Myślę, że od Vettela nie byłby słabszy.
29. Jacko
@28. Raptor202
A Rosberg to niby co i z kim wygrał po zdobyciu tytułu? Ano nic i z nikim, bo zwiał bojąc się olbrzymiego lania w kolejnym sezonie. U jednego źdźbło, a u drugiego belki... W taki sposób można odejść np. po zdobyciu kilku mistrzostw z kolei, ale nie próbować nawet raz tego mistrzostwa obronić, to zwykłe tchórzostwo.
30. Kruk
@27. Za darmo, to nawet nie dostaje się po twarzy;)
@29 Święte słowa, odejście Rosberga odpowiednio skomentował śp Mistrz Lauda.
31. Del_Piero
@27. Raptor202
O nie nie. Rosberg nie jest poziom wyżej niż Raikkonen. Przynajmniej nie ten Raikkonen, gdy zdobywał tytuł czy nawet ten Raikkonen z Lotusa. Dopiero po powrocie do Ferrari Kimi zjechał ostro w dół. Vettela postawiłbym wyżej niż Buttona. Ze względu na liczbę tytułów. Może nie o półkę wyżej, ale pół, bo Jenson choć kierowcą był świetnym, to jednak nie był wybitny. Najwyższa półka to owszem Alonso i Hamilton. Niżej Vettel, Verstappen, Ricciardo i Raikkonen z dawnych lat. Potem Button, Rosberg i Kubica sprzed wypadku. No i na koniec typ Bottasa, Webbera, Barrichello, Massy. To tyle jeśli chodzi o kierowców, których stać na więcej niż ciułanie punktów. Leclerca nie uwzględniam, bo on dopiero tak naprawdę zaczął. Rosberg był w ciągu kariery niedoceniany, bo zanim przyszedł do Mercedesa to był tylko w Williamsie, w którym tak naprawdę nie miał jak się wykazać, ale też nie przyrównałbym go do kierowców, którzy mają na koncie jakieś 100 podiów.
32. Orlo
@Jacko
Bez przesady, jeden ma ambicje i potrzeby pobicia rekordów Schumiego(Hamilton), drugi jest "zaspokojony" po zdobyciu "zaledwie" jednego tytułu(Hunt, Rosberg). F1 jest jednak wymagającym sportem, praktycznie przez 9 miesięcy jesteś poza domem. Trzeba szanować prawo sportowca do zakończenia kariery kiedy uzna to za stosowne. Co, Małysz też był tchórzem, albo Lennox Lewis?
33. Jacko
@32. Orlo
A co te osoby które wymieniłeś mają wspólnego z Rosbergiem? Hunt po zdobyciu mistrzostwa ścigał się dalej, Małysz po zdobyciu pierwszej kryształowej kuli czy pierwszego mistrzostwa świata skakał dalej, a Lewis wielokrotnie bronił zdobytych pasów. Rosberg w ogóle walki o powtórzenie wyniku i obrony mistrzostwa nie podjął.
34. Orlo
@Jacko
Ale Lewis odszedł na emeryturę nie dając rewanżu Kliczce, po tym jak ich pierwsza walka zakończyła się kontrowersyjnie, z powodu rozwalonego oka Kliczki. Ale Vitali prowadził na punkty do tego momentu. Lewis zamiast się zgodzić na rewanż, co zresztą zaraz po walce zrobił, ale jak obóz Kliczki domagał się żeby Lennox powiedział to do kamery, to ten się ugryzł w język.
Ale zostawiając inne dyscypliny sportu, chodzi mi o prawo sportowca do zakończenia kariery kiedy On uważa za słuszne. Jak już pisałem, dla niektórych sport jest w życiu najważniejszy, dla innych rodzina, dla innych łowienie ryb. Ich sprawa. Widocznie Rosberg zdobywając majstra, udowodnił coś SOBIE, Tobie nie musiał... I żeby nie było, nigdy nie lubiałem Britney...
35. Kruk
@34 Odpuść, w Twojej wypowiedzi brakuje jeszcze porównania Rosberga do papieża Benedykta XVI.
Walka Lewis-Kliczko nie skończyła się kontrowersyjnie. Sędzia podjął słuszną decyzję przerywając walkę, bo Witalij w dalszej części walki dostałby solidny wp....dol. Lennox nie musiał nic udowadniać, spuścił lanie Ukraincowi i po co urządzać kolejny raz to samo?
Mistrz Lauda powiedział wprost cyt: "Po zdobyciu pierwszego tytułu byłem głodny kolejnego".
Taką samą doktrynę wyznawali: Alonso, Hamilton, Vettel.
Natomiast Rosberg uciekł z podkulonym ogonem i gotowe-ja już mistrza mam. I faktycznie taki charakter niech lepiej zajmie się wędkarstwem, zbieraniem znaczków albo dzierganiem na drutach (nie obrażając osób gustujących w takiego rodzaju hobby).
36. Raptor202
@35 Nie każdy musi podbijać sobie statystyki za wszelką cenę. Mistrzostwo F1 to najwyższe możliwe osiągnięcie - Rosberg je zdobył. Dalej jest już tylko pompowanie swojego ego. A jeśli ktoś nie ma motywacji do dalszego ścigania na najwyższym poziomie, to może snuć się po torze przez 10 lat jak Kimi (bo on już w trakcie 2008 przestał wyglądać jak mistrz, jedynie w Lotusie później wykazywał przebłyski dawnej formy), albo odejść.
37. jogi2
zakładając, że mają do dyspozycji te same bolidy i bez sztucznego kierowania przez team Rosberg rozjechał by Vettela jak naleśnik..... był szybki, powtarzalny, solidny i popełniał mniej błędów. Prawda jest taka, że Vettel jest szybki jak jedzie sam na torze bez żadnej presji(choć też nie zawsze :) ) ... ale to było wiadomo od bardzo dawna.. i jak czytam o Vettelu i argumencie 4 tytułów to śmiać się chce
Dwa na farcie, dwa z nieustającą pomocą RB wspomaganą kosztem Webbera w bolidzie po za ligą.. Tego dokonałby pierwszy lepszy Kwiat :)
38. Kruk
@36 Bzdura! Domeną faceta jest trzymanie wysokiego poziomu. Natomiast niuniek podjara się, ze polizał życia i na tym koniec.
Kimiego w to nie mieszaj. Jest rasowym kierowcą z krwi kości.
A na potwierdzenie,że Rosberg, to pierdoła znalazłem cos takiego:
youtube.com/watch?v=KOwWbzq_bTE
39. Raptor202
@38 Czyli rozumiem, że istnieje tylko jeden właściwy wzorzec osobowości, czyli taki, który tobie odpowiada, a kierowca w F1 powinien startować tak długo, aż się go nie pozbędą, nawet jeśli nie chce?
Chociaż chwila, z jednej strony atakujesz Rosberga dlatego, że się wycofał, a z drugiej wysyłasz Vettela na emeryturę po 2013 roku (w wieku 26 lat). Przypominam - przed sezonem 2014 zmieniły się przepisy, a do tego na emeryturę odszedł najbardziej przyboczny kierowca F1 od czasu Rubensa Barrichello, którego zastąpił młody gniewny Daniel Ricciardo. Gdyby wówczas Vettel się wycofał - tak, na pewno nikt wtedy by nie powiedział, że stchórzył.
Swoją drogą zabawne, że dyskredytujesz kogoś z uwagi na jakieś tam drugorzędne kwestie, takie jak cechy charakteru i na tej podstawie wyrabiasz sobie opinię na temat niego jako kierowcy. Co on takiego ci zrobił? Ośmielił się reprezentować Niemcy? Jesteś fanem Hamiltona i aż tak zabolał cię 2016? Pochodzi z bogatej rodziny i w życiu miał łatwiej od ciebie? A może wyglądał zbyt mało "męsko" na początku swojej kariery w F1?
Jeszcze jedno - pozwoliłem sobie cofnąć się do poprzednich twoich komentarzy i znalazłem tam kilka ciekawych punktów.
@19 "Nikt w takim przypadku nie kwestionowałby jego osiągnięć." - gratuluję, jak widać umiesz czytać w myślach wszystkich fanów F1. Też bym tak chciał.
@35 "Witalij w dalszej części walki dostałby solidny wp...dol." - prawda, że nie znam się na boksie i nawet nie widziałem tej walki, ale kolega wyżej wspomniał, że Witalij prowadził na punkty, a sędzia zakończył walkę z powodu jego "rozwalonego oka". Rozumiem, że wiesz, co by się działo w dalszej części, gdyby owa kontuzja nie wystąpiła i że wówczas Kliczko na pewno by przegrał? Gratuluję kolejnej nadludzkiej zdolności, tym razem jasnowidzenia. Przepowiesz mi najbliższe numery Lotto? Mogę ci zapłacić, dam równowartość jednego zakładu, ale ma być szóstka.
To jak to w końcu jest? Trzeba udowadniać swoją wartość, czy nie? Czy tylko Rosberg musi, a Vettel czy inny Lennox Lewis już nie?
40. Kruk
@39 Oho... Brakuje ci argumentów, to zaczynasz pienić się? No dobra, to wałkujemy od początku.
"Czyli rozumiem, że istnieje tylko jeden właściwy wzorzec osobowości, czyli taki, który tobie odpowiada, a kierowca w F1 powinien startować tak długo, aż się go nie pozbędą, nawet jeśli nie chce? ".
Żle rozumiesz, niczego takiego nie twierdzę. Może odpowiadać mi dany wzorzec osobowości, ale to nie oznacza,że tylko taki istnieje.
"Chociaż chwila, z jednej strony atakujesz Rosberga dlatego, że się wycofał, a z drugiej wysyłasz Vettela na emeryturę po 2013 roku (w wieku 26 lat). Przypominam - przed sezonem 2014 zmieniły się przepisy, a do tego na emeryturę odszedł najbardziej przyboczny kierowca F1 od czasu Rubensa Barrichello, którego zastąpił młody gniewny Daniel Ricciardo. Gdyby wówczas Vettel się wycofał - tak, na pewno nikt wtedy by nie powiedział, że stchórzył."
Nikt nie powiedziałby,że Vettel stchórzył, bo miał w kieszeni cztery majstry, a pozostając w F1 wszyscy widzimy jak wygląda Jego wyścigi.
"Swoją drogą zabawne, że dyskredytujesz kogoś z uwagi na jakieś tam drugorzędne kwestie, takie jak cechy charakteru i na tej podstawie wyrabiasz sobie opinię na temat niego jako kierowcy. Co on takiego ci zrobił? Ośmielił się reprezentować Niemcy? Jesteś fanem Hamiltona i aż tak zabolał cię 2016? Pochodzi z bogatej rodziny i w życiu miał łatwiej od ciebie? A może wyglądał zbyt mało "męsko" na początku swojej kariery w F1?".
Mam prawo dyskredytować kogo tylko mi się podoba na tyle, na ile pozwala mi egzystowanie w społeczeństwie. Nie jestem nacjonalistą, rasistą i w ogóle nie przeszkadza mi to,że Rosberg reprezentuje Niemcy. Fanem Hamiltona też nie jestem-wręcz przeciwnie. Brzydzę się sztucznie promowanymi kierowcami.
Akurat moje życie układa się dobrze i wcale nie mam w życiu ciężko. Powiem więcej, nie chciałbym być kierowcą F1, bo to naprawdę ciężki kawałek chleba i ogromny stres.
O to, czy Rosberg wygląda męsko-zapytaj żeńskiej grupy kibiców.
"Jeszcze jedno - pozwoliłem sobie cofnąć się do poprzednich twoich komentarzy i znalazłem tam kilka ciekawych punktów.
@19 "Nikt w takim przypadku nie kwestionowałby jego osiągnięć." - gratuluję, jak widać umiesz czytać w myślach wszystkich fanów F1. Też bym tak chciał.
@35 "Witalij w dalszej części walki dostałby solidny wp...dol." - prawda, że nie znam się na boksie i nawet nie widziałem tej walki, ale kolega wyżej wspomniał, że Witalij prowadził na punkty, a sędzia zakończył walkę z powodu jego "rozwalonego oka". Rozumiem, że wiesz, co by się działo w dalszej części, gdyby owa kontuzja nie wystąpiła i że wówczas Kliczko na pewno by przegrał? Gratuluję kolejnej nadludzkiej zdolności, tym razem jasnowidzenia. Przepowiesz mi najbliższe numery Lotto? Mogę ci zapłacić, dam równowartość jednego zakładu, ale ma być szóstka."
Bardzo mi miło,że dostrzegasz moje nadludzkie zdolności. Numerów w Totka nie podam ci, bo losowanie odbywa się w taki sposób, aby nikt nie wygrał;)
41. Kruk
PS. Szkoda,że nie przytoczyłeś mojego wpisu o tym, że Rosberg nie potrafił jeżdzić w deszczu-co według mnie jest dyskwalifikujące.
A według Ciebie potrafił? Bardziej to jest istotnie, niż status finansowy Jego rodziny, kraj pochodzenia albo czy jest męski, czy nie.
42. Raptor202
@41 Nie podejmowałem się tego argumentu, bo nie mam zdania na ten temat. Nie pamiętam, czy potrafił, czy nie. Opieram się głównie na wynikach, bo w ostatnich latach jego kariery nie oglądałem F1. Niemniej jednak uważam, że nawet jeśli nie potrafił, to nie jest to wystarczający argument, by uznać go za przeciętniaka. Vettel, o ile dobrze widziałem w zeszłym sezonie, też niespecjalnie sobie radzi na mokrej nawierzchni, a kierowcą ogólnie jest dobrym.
43. Orlo
@Kruk
Kolego, naprawdę masz chyba jakieś kompleksy, a myślę, że są lepsze strony żeby je leczyć/dać im upust. Rozumiem, że uważasz, że masz monopol na wszechwiedzę, ale >>spoiler alert
44. Orlo
Ooo, jak miło, ucięło mi większość wpisu.
Kontynuując - spoiler alert wcale tak nie jest. Wyluzuj trochę, bo Ci się ego na klawiwturze nie mieści...
Wracając do Lewisa, mnóstwo osób uważa, że walka się zakończyła kontrowersyjnie, a Vitaly zasłużył na rewanż. Jak nie wierzysz, poczytaj komentarze. Nie żeby komentujący byli takimi ekspertami jak Ty, bo równych sobie nie masz... Rummy's Corner "The tale of TKO6" - polecam, co prawda po angielsku, ale dla człowieka tak wszechstronnie uzdolnionego jak Ty to nie powinien być problem...
A co do Rosberga, to zaprzeczasz sam sobie. Najpierw piszesz, że to tchórz, bo odszedł z F1 po zdobyciu zaledwie jednego tytułu, a potem piszesz, że "nie chciałbym być kierowcą F1, bo to naprawdę ciężki kawałek chleba i ogromny stres.". I kto tu jest "niuniek" w takim razie?
I jeszcze, żeby nie było, nigdy nie lubiałem Rosberga.
45. Kruk
@42
"Nie podejmowałem się tego argumentu, bo nie mam zdania na ten temat. Nie pamiętam, czy potrafił, czy nie. Opieram się głównie na wynikach, bo w ostatnich latach jego kariery nie oglądałem F1. Niemniej jednak uważam, że nawet jeśli nie potrafił, to nie jest to wystarczający argument, by uznać go za przeciętniaka. Vettel, o ile dobrze widziałem w zeszłym sezonie, też niespecjalnie sobie radzi na mokrej nawierzchni, a kierowcą ogólnie jest dobrym".
W takim razie, nie podejmuj obrony Rosberga.
@43. Jeżeli ucina ci wiekszość wpisu, to nie powinienem z Tobą rozmawiać-buahahaha. No niech będzie-ja jestem niuńkiem.
Lżej ci będzie-uśniesz w spokoju? Czy spędzisz noc na rozkminianiu moich wpisów?
Według Ciebie mam kompleksy i zapewne Ty je wyleczysz? Chłopie, to Ty wyluzuj.
Niezła telenowela :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz