Ross Brawn zdradza kulisy F1. Rusza przedsprzedaż jego książki!
Przyłożył rękę do 20 mistrzowskich tytułów - zarówno kierowców, jak i konstruktorów. Zdobywał tytuły z Benettonem, budował potęgę Ferrari, a potem odniósł sukces z własnym zespołem Brawn GP. Teraz Ross Brawn - już jako dyrektor zarządzający F1 - dzieli się z czytelnikami swoją ogromną wiedzą i doświadczeniem w książce "Rywalizacja totalna. Wojny za kulisami F1". To wywiad-rzeka, który przeprowadza Adam Parr, były dyrektor generalny zespołu Williams F1. Rusza przedsprzedaż polskiego wydania!- rabat 25% - oszczędzasz prawie 10 zł!
- atrakcyjne pakiety z innymi pozycjami o F1
Fragment książki:
Ross Brawn: Jeśli chodzi o pozyskiwanie informacji technicznych, zawsze pracowaliśmy na fotografiach cyfrowych. Wszystkie zespoły mają fotografów, którzy robią zdjęcia samochodom. Na każdym wyścigu robiono tysiące takich fotek. Często nachodziła mnie taka zabawna myśl, że wszyscy powinniśmy udostępnić sobie garaże na pół godziny - byłoby to znacznie efektywniejsze. "Co dwa wyścigi zapraszam do mojego garażu, przez pół godziny możecie patrzeć, ile chcecie". Zaoszczędzilibyśmy w ten sposób mnóstwo czasu i pieniędzy, bo mieliśmy ludzi z aparatami, fotografujących dosłownie wszystko. Jednym z bardziej wartościowych celów takich polowań były podkładki inżynierów, przynajmniej dopóki ludzie nie zaczęli ich pilnować. Chodzili sobie po całej alei serwisowej, wychodzili z garażu i szli na stanowisko dowodzenia z podkładką pod pachą. Wystarczyło zrobić zdjęcie, aby się dowiedzieć, jak mają ustawiony samochód. Ludzie zostawiali na tych podkładkach dokumentację ustawień informacjami do góry. Dzisiaj politycy celowo zostawiają gdzieś widoczny dokument, gdy zależy im na wycieku jakichś informacji. Idą do gabinetu premiera z kartką papieru trzymaną w niewłaściwy sposób. W Formule 1 przez całe lata inżynierowie w ogóle tego nie pilnowali. Moi inżynierowie zawsze dostawali zamykane podkładki. Gdy ich nie pilnowali, czekał ich porządny ochrzan. Kolejnym wartościowym materiałem na zdjęcia były ekrany z danymi. Monitory rozmieszczone na stanowisku dowodzenia często wyświetlały dane. Wystarczyło wysłać fotografa na dach garażu, aby robił zdjęcia i mówił, co tam widać.
Adam Parr: Na takie informacje trzeba było jednak szybko reagować.
R: Cóż, jedną z ciekawszych informacji tego typu było obciążenie paliwem. Chodziło o to, żeby wiedzieć, ile paliwa ma bolid znajdujący się obecnie na torze. Wystarczyło się uważniej przyjrzeć, aby bez problemu pozyskać tę informację.
Wszystkie ekipy prowadziły działania wywiadowcze. Oczywiście gdzieś musi być jakaś granica i każdy musi dokonać indywidualnego osądu moralnego - stwierdzić, jak daleko jest gotów się posunąć. Ja zawsze uważałem, że jeśli ktoś przechadza się po alei serwisowej z podkładką, na której wszystko widać, to jest po prostu głupi, a ja nie mogę przepuścić takiej okazji. Gdy jednak przychodził do mnie ktoś i mówił, że ma rysunki takiego i takiego rozwiązania z zespołu X, to niczego takiego nie brałem.
Wytyczałem sobie granice. Naprawdę zgłaszali się do nas ludzie z takimi materiałami. Już na początku rozmowy kwalifikacyjnej z potencjalnym nowym pracownikiem podkreślałem: "Wnosisz inteligencję, wnosisz doświadczenie, ale nie wnosisz informacji na temat innych ekip". Gdy przeszedłem do Ferrari, stwierdziłem, że ktoś, kto przede mną przeszedł tam z Benettona, przekazał nowym szefom mnóstwo informacji na temat tego ostatniego zespołu. Ostatecznie pozbyliśmy się tego człowieka, częściowo dlatego, że musiałem zakładać, że to samo zrobi kiedyś nam.
O książce:
Kulisy wielkiego biznesu F1
Przyłożył rękę do 20 mistrzowskich tytułów - zarówno kierowców, jak i konstruktorów. Szybko piął się po szczeblach kariery w Williamsie, w Benettonie udanie współpracował z Schumacherem, razem z Niemcem budując potęgę Ferrari w latach 1996-2006, by wreszcie niespodziewanie triumfować z własnym zespołem Brawn GP w 2009 roku.
Teraz - już jako dyrektor zarządzający F1 - Ross Brawn dzieli się z czytelnikami swoją ogromną wiedzą i doświadczeniem. Opowiada, w jaki sposób Michael Schumacher zyskiwał przewagę nad rywalami i jakie były kulisy jego odejścia z Benettona. Wyjaśnia, dlaczego Fernando Alosno jest lepszy od Sebastiana Vettela, właściciel którego klubu piłkarskiego próbował przejąć Hondę i dlaczego Red Bull nie zdołał powtórzyć wyczynu Ferrari.
Dzięki "Rywalizacji totalnej" dowiesz się, jak wiele detali decyduje o końcowym sukcesie w Formule 1. To pouczająca opowieść o najważniejszych ludziach tego sportu, zakulisowych gierkach, sztuce wywiadowczej i interpretowaniu regulaminu na swoją korzyść. To także praktyczny poradnik dla menadżerów i właścicieli firm, którzy chcą osiągnąć sukces w swojej branży.
Formuła 1, jakiej nie znałeś. Historia prawdziwa, choć nie zawsze piękna. Koniecznie musisz to przeczytać!
Autor: Ross Brawn, Adam Parr
Tytuł oryginału: Total Competition: Lessons in Strategy from Formula One
Tłumaczenie: Bartosz Sałbut
Data wydania: 11 października 2017
Cena okładkowa: 39,90 zł
Liczba stron: 320 tekst i 16 zdjęcia
komentarze
1. rsobczuk
Zamówiłem sobie. To będzie bardzo ciekawa pozycja. Jako fan Ferrari interesuje mnie szczególnie historia widziana oczami Rossa właśnie z tego okresu. Wcześniej przeczytałem sobie książkę opisującą karierę Michaela Schumachera. Bardzo dobra pozycja. Mam nadzieję, że ta będzie podobnie ciekawa...
2. jaroga
Mam nadzieję, ze jakość papieru będzie zdecydowanie lepsza niż przy tytule "Wieczny Ayrton Senna". Kupiłem w księgarni internetowej i mocno się zawiodłem pomimo twardej okładki. Papier szary, nieprzyjemny w dotyku, po prostu nie przystaje do F1.
3. jaroga
Wydawnictwo widzę, że te same, więc sugeruję sprawdzić przed zakupem w księgarni stacjonarnej.
4. kempa007
Wydawnictwo te same, ale nie ma co narzekać, najważniejsze że całkiem nieźle przełożone są te książki no i w końcu fani F1 mają w czym wybierać po Polsku!
5. ds1976
Kij z jakością papieru, treść się liczy i to, że ktokolwiek chce wydawać książki o F1 w Polsce. To nie są dochodowe tytuły więc i papier nie musi powalać. Panie i Panowie do księgarni proszę ja Was marsz! Tylko w ten sposób będziemy mogli otrzymywać kolejne publikacje!
6. Vendeur
Nie zgodzę się. Uważam, że dbanie o jakość to podstawa, szczególnie dla tak istotnego sportu. Jeśli papier książki jest gorszy niż toaletowy, na poziomie gównianych romansów z Biedronki, to tylko świadczy o wydawcy i jego stosunku do czytelnika. Osobiście wolałbym dopłacić i mieć pozycję, która nie przyprawiałaby o ciarki po jej otwarciu. Po prostu trzeba chcieć...
Dla przykładu - Cejrowski potrafi sprzedawać (i zarabiać na tym) książkę za 30 zł, papier kredowy, ponad 400 stron, pełno fotografii, przepiękna okładka... I nie sądzę, aby miał o tyle więcej fanów. Po prostu podszedł do tego profesjonalnie i się postarał.
Należałoby zgłosić do odpowiednich instytucji, która zarządza prawami do takich książek, że w naszym kraju są one tragicznej jakości. Może wtedy zarządzono by zmianę, aby zachować poziom, który przystoi do klasy sportu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz