2017-09-05
Porsche potwierdza poważne zainteresowanie Formułą 1
Dyrektor finansowy marki Porsche w końcu oficjalnie potwierdził, że jego firma jest poważnie zainteresowana powrotem do Formuły 1 wraz ze zmianą przepisów silnikowych, która ma nastąpić w sezonie 2021.R E K L A M A
Lutz Meschke podczas Grand Prix Włoch odwiedził padok Formuły 1 i spotkał się tam z Rossem Brawnem, odpowiedzialnym za techniczną stronę Formuły 1 z ramienia Liberty Media.
Firma Porsche ma spore tradycje w Formule 1 za sprawą współpracy z McLarenem, ale jej ostatnie działania na tym polu w 1991 roku z zespołem Footwork nie należą do najlepszych wspomnień. Mimo to niemiecki producent przez te wszystkie lata utrzymywał bliskie relacje z F1 za sprawą swojego programu SuperCup, w którym triumfy świętował również Kuba Giermaziak.
Puchar Porsche stanowił serię wspierającą weekend wyścigowy Formuły 1, a przy okazji zasilał jej kasę.
Szansa na powrót do F1 słynnej marki pojawiła się w chwili, gdy Porsche ogłosiło zakończenie swojego programu LMP1, dochodząc do wniosku, że nie otrzymuje wystarczająco dużego zwrotu z inwestycji, która de facto była porównywalna budżetowo z zaangażowaniem się w F1.
Firma już poinformowała, że od sezonu 2019/2020 będzie uczestniczyć w Formule E, ale jej przedstawiciele byli także obecni podczas serii spotkań zorganizowanych przez FIA dla obecnych i przyszłych producentów silników.
Porsche zostało zachęcone do powrotu za sprawą propozycji zmian, które mają ograniczyć koszty funkcjonowania producentów jednostek napędowych F1.
"F1 może być dla nas jednym z odpowiednich miejsc" mówił Meschke dla motorsport.com. "Jak wiecie Formuła E jest obecnie dla nas bardzo ważna, a F1 zawsze stanowi dobry temat do rozważań. Uważam, że prowadzimy całkiem dobrą dyskusję dotyczącą nowych silników."
Dopytywany o to czy plany wdrożenia silników V6 z podwójnym turbo i ograniczonym systemem ERS mogą być atrakcyjne dla Porsche, Meschke odpierał: "Oczywiście. Musimy ciąć koszty w F1, a to dobry sposób na osiągnięcie takiego celu."
Meschke dodał, że dyskusje prowadzone są pod kątem powrotu do F1 w roli dostawcy silników i przyznał, że Porsche obecnie nie planuje stworzenia własnego zespołu F1.
Wśród potencjalnych klientów niemieckiego producenta pojawia się kilka oczywistych kandydatur takich jak Williams, który współpracował już z Porsche, a także Red Bull, który ma obszerne kontakt z grupą Volkswagena.
McLaren, który może dobrze wspominać współpracę z Porsche w latach 1983 - 1987, gdy jego silniki były brandowane logiem TAG, raczej nie wchodzi w grę, gdyż obecnie obaj producenci rywalizują w drogowym segmencie super samochodów.
Firma Porsche ma spore tradycje w Formule 1 za sprawą współpracy z McLarenem, ale jej ostatnie działania na tym polu w 1991 roku z zespołem Footwork nie należą do najlepszych wspomnień. Mimo to niemiecki producent przez te wszystkie lata utrzymywał bliskie relacje z F1 za sprawą swojego programu SuperCup, w którym triumfy świętował również Kuba Giermaziak.
Puchar Porsche stanowił serię wspierającą weekend wyścigowy Formuły 1, a przy okazji zasilał jej kasę.
Szansa na powrót do F1 słynnej marki pojawiła się w chwili, gdy Porsche ogłosiło zakończenie swojego programu LMP1, dochodząc do wniosku, że nie otrzymuje wystarczająco dużego zwrotu z inwestycji, która de facto była porównywalna budżetowo z zaangażowaniem się w F1.
Firma już poinformowała, że od sezonu 2019/2020 będzie uczestniczyć w Formule E, ale jej przedstawiciele byli także obecni podczas serii spotkań zorganizowanych przez FIA dla obecnych i przyszłych producentów silników.
Porsche zostało zachęcone do powrotu za sprawą propozycji zmian, które mają ograniczyć koszty funkcjonowania producentów jednostek napędowych F1.
"F1 może być dla nas jednym z odpowiednich miejsc" mówił Meschke dla motorsport.com. "Jak wiecie Formuła E jest obecnie dla nas bardzo ważna, a F1 zawsze stanowi dobry temat do rozważań. Uważam, że prowadzimy całkiem dobrą dyskusję dotyczącą nowych silników."
Dopytywany o to czy plany wdrożenia silników V6 z podwójnym turbo i ograniczonym systemem ERS mogą być atrakcyjne dla Porsche, Meschke odpierał: "Oczywiście. Musimy ciąć koszty w F1, a to dobry sposób na osiągnięcie takiego celu."
Meschke dodał, że dyskusje prowadzone są pod kątem powrotu do F1 w roli dostawcy silników i przyznał, że Porsche obecnie nie planuje stworzenia własnego zespołu F1.
Wśród potencjalnych klientów niemieckiego producenta pojawia się kilka oczywistych kandydatur takich jak Williams, który współpracował już z Porsche, a także Red Bull, który ma obszerne kontakt z grupą Volkswagena.
McLaren, który może dobrze wspominać współpracę z Porsche w latach 1983 - 1987, gdy jego silniki były brandowane logiem TAG, raczej nie wchodzi w grę, gdyż obecnie obaj producenci rywalizują w drogowym segmencie super samochodów.
komentarze
1. dwaeuro
"McLaren, który może dobrze wspominać współpracę z Porsche w latach 1983 - 1987, gdy jego silniki były brandowane logiem TAG, raczej nie wchodzi w grę, gdyż obecnie obaj producenci rywalizują w drogowym segmencie super samochodów."
A z Mercem nie rywalizowali?
2. hmielowy
@1 Chodzi tu zapewne o wielkie dywagacje pomiędzy tym, które auto jest najlepsze. LaFerrari, McLaren P1 czy Porsche 918. Mercedes chyba nie ma swojego pretendenta do walki w tej kategorii
3. kempa007
McLaren F1 to ne była masowa produkcja.
4. jack22
super wiadomosc, prywatnie jezdze Porsche 911 Turbo '95, w stanie jak z fabryki. Bedzie komu kibicować. Bo już chciałem kupić Ferrari 348 i kibicować czerwonym, a może i tak zrobie :)
5. GTR
@4 Bburago czy Maisto? Skala 1/24 czy 1/18?
6. Believer
Silniki V10 z turbo bez zbędnej elektroniki... Marzenia
7. jack22
@5. Skala 1:1 ;) Firma od kilku lat dobrze prosperuje nie tylko w PL
8. PerturbatorXXX
@2 nie ma, ale juz niedlugo Merc bedzie mial: AMGProjectONE
9. bbrbutch
Jack22,brawo Ty ,uważaj na te >400KM.;)
10. devious
@5
Już bez przesady, na Porsche 911 stać praktycznie każdego odpowiednio zdeterminowanego - zwłaszcza 996 są relatywnie tanie i w zakupie i w utrzymaniu - w cenie nowej Octavii III z 3-cylindrowym gównosilnikiem 1.0 TSI (nie mam nic do Octavii, nawet RSka mi się podoba, ale masakra, że ktoś w ogóle kupuje auta z takimi silnikami!) można już szukać 996 :) Sam się przymierzam do zakupu za kilka lat (może na 40stkę sobie walnę taki prezent, choć mam jeszcze spory kawałek do 4 dych a też sporo motoryzacyjnych marzeń do odhaczenia na liście...), choć jestem zwykłym "Kowalskim" na etacie...
993 Turbo to już faktycznie "inna bajka" bo to już rasowy klasyk i cena zupełnie inna - ale też w zasięgu normalnego biznesmena. Do tego dobra inwestycja pieniędzy bo takie auto juz na wartości nie będzie tracić. Sam wolałbym kupić takiego youngtimera za przykładowe 150 czy 200 tysięcy niż brać np. nowe BMW 330 z salonu (swoją drogą b. fajne autko, znajomy ma 328 F30 i super się tym jeździ) - to wolałbym klasyka. Bo klasyk cenę może trzymać, a BMW za 5 lat będzie warte połowę tego... :)
@ jack22
Szacun dla CIebie, uwielbiam klasyczne Porsche, jestem fanem marki i mam nadzieję, że wrócą do F1 - tak jak Mercedes po blisko 40 latach wrócił.
Co do planów zmiany 993 na F348 to uważaj, byś się nie przejechał... Używane, tak wiekowe Ferrari to może być studnia bez dna :) Jest na YT film "Don't buy A Used Ferrari..." gdzie chłopaki właśnie zakupili F355 i wydali 36 tysięcy dolarów (czyli ponad 100k złotych) żeby zrobić nim pierwszy 1000 km! :]
Porsche to Porsche, utrzymanie też swoje kosztuje ale chyba nie ma porównania do Ferrari, niezawodność też nieporównywalna... Ferrari w przeciwieństwie do Porsche nie nadaje się na daily, pomijając usterkowość to nie da się tym wygodnie jeździć, to typowe auto weekendowe. Choć wiadomo Ferka większy szok wśród przechodniów powoduje, co kto lubi, ja się lubię wyróżniać z tłumu ale czy aż tak?
11. BlahBlah
@5 Gula skacze z zazdrości, że od razu musisz obrażać? =)
12. wojasheck
A myślałem że to poważne forum... Jeden się chwali że ma Porsche a drugi to ciśnie, że to zabawkowe... Eh, Panowie...
13. Vendeur
@10. devious - BMW miałoby stracić połowę wartości w ciągu 5 lat??? Ty chyba nigdy się cenami samochodów nie interesowałeś ;). 3 lata to standard dla utraty połowy wartości i BMW nie jest tu akurat wyjątkiem.
Co do cen utrzymania, to im droższe i mniej popularne auto, a przy okazji bardziej zaawansowane auto, tym będzie drożej. Już w Audi RS6 za amory w ASO płacisz 80 tysięcy, za komplet tarcz i klocków 50 ... Do aut klasy Ferrari są jeszcze droższe.
@2. hmielowy - ale auta klasy LaFerrari to też nie jest kategoria aut najlepszych... Owszem, są to supersamochody, ale są też hiperauta, jak Bugatti Chiron i Koenigsegg Regera, w przypadku których te pierwsze są tylko namiastką zarówno osiągów jak i luksusu oraz ceny... ;)
14. GTR
@11.
Jaki mucyk hahahahaha. Gdzie kogoś obraziłem?
Ktoś kto posiada Prosiaka albo Ferrarę raczej nie demonstruje tego w tak prostacki sposób :) Clickbait/trolling a podłapaliście...
15. Fanvettel
A ja chcę zespół Audi w F1 .
16. marcelo9205
A ja chce aby Toyota wrocila, budzet Lmp1 wcale nie jest jakos nizszy od F1 w srodku stawki. Na poczatku niech zaczna tylko od silnikow, mysle ze Honde szybko by wyprzedzili.
17. jack22
@14, powiedział co wiedział...
18. Vendeur
@16. marcelo9205 - Toyota najpierw musi wygrać LeMans...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz