Grosjean: okno pracy nowych opon wynosi tylko 4 stopnie
Zdaniem Romaina Grosjeana temperaturowe okno pracy nowych opon Pirelli ma w tej chwili zakres jedynie 4 stopni Celsjusza i jego zdaniem jest to śmiesznie mała wartość.Świetnie radził sobie z tym problemem za to zespół Ferrari, który w zeszłym roku wraz z Sebastianem Vettelem i Kimim Raikkonenem najbardziej przyłożył się do testów ogumienia włoskiego producenta.
Romain Grosjean w Kanadzie zdradził iż z danych zebranych w Monako wynika iż temperaturowe okno pracy opon P Zero w tym roku wynosi zaledwie 4 stopnie Celsjusza, a wszystko poniżej lub powyżej tej wartości sprawia, że bolid źle się prowadzi.
"Jazda tymi bolidami gdy wszystko działa jak należy sprawia ogromną przyjemność, ale gdy tak nie jest przestaje to być zabawne" tłumaczył francuski kierowca.
"W Monako w pewnym momencie zadawałem sobie o to pytanie. Podczas treningów nie miałem w ogóle przyczepności. Nie potrafiłem wprowadzić przednich opon w odpowiednie okno pracy. Myślałem sobie: to nie jest zabawne. Wchodziłem w zakręt zastanawiając się czy uda mi się go pokonać, czy przywalę w bandę."
"W kwalifikacjach w końcu udało mi się wstrzelić w okno pracy i od razu jazda stała się przyjemnością. To miało ogromny wpływ na zachowanie się auta."
"Z danych wynikało, że temperatura opon zmieniła się tylko o 2-3 stopnie, ale odczucia uległy znacznej poprawie- było to widać po skręcaniu auta, po jego prędkości i wszystkim innym."
Grosjean w Monako o mały włos nie zakończyłby czasówki już w Q1. Udało mu się ledwo awansować do Q2 i przyznał, że ciężko jest mu wytłumaczyć kwestie tego w jaki sposób nagle udało mu się znaleźć w Q3.
"W Q1 nie miałem opon, nie widziałem gdzie jestem. Wiedziałem, że nie byłem w czołowej dziesiątce, gdyż widziałem to na dojeździe do Kasyna, ale nie wiedziałem, że było aż tak źle."
"Na ostatnim okrążeniu nieco się poprawiło, tył i balans auta się poprawił i udało się awansować do Q2. Na drugim zestawie opon w końcu miałem mocne tempo, opony zaskoczyły i od razu byliśmy szybcy."
"Potem w Q3 nieco przesadziłem z naciskaniem na tylne opony i przestały one pracować. Okno ich pracy w zasadzie wynosiło 4 stopnie co jest niedorzeczną wartością."
komentarze
1. Blazefuryx
"Świetnie radził sobie z tym problemem za to zespół Ferrari, który w zeszłym roku wraz z Sebastianem Vettelem i Kimim Raikkonenem najbardziej przyłożył się do testów ogumienia włoskiego producenta. "
Ten artykuł pokazuje jak ważny jest "feedback" utalentowanego, mającego szósty zmysł kierowcy, by stworzyć bolid, który będzie jak najlepiej przystosowany do nowych regulacji i rzeczywistości.
Wielu inżynierów wypowiada się już od dawna na temat Seba, jak głęboką posiada on wiedzę, jak wyjątkową ma on intuicję i wnikliwość, potrafiąc precyzyjnie i dokładnie opisać każdy problem związany z bolidem, że, gdyby nie był kierowcą, to równie dobrze mógłby zostać inżynierem zespołu F1. Nieraz, gdy jego bolid miał awarię, on potrafił natychmiastowo podać diagnozę, jaki element nie funkcjonuje, co należy poprawić. To samo przekłada się na kwestię ukierunkowania rozwoju bolidu, gdzie Vettel bez wątpienia jest monumentalnie ważnym i korzystnym czynnikiem.
Dlatego tak bardzo go cenię. Dlatego uważam, że on i Schumacher byli największymi i najdoskonalszymi kierowcami w historii F1. Nieprawdopodobna uniwersalność na tak wielu płaszczyznach tego sportu i perfekcjonizm w najlepszym tego słowa wydaniu, bo nie był on, jak u większości ludzi, kontrproduktywny, a sprawił, że osiągnęli oni doskonałe i namacalne rezultaty.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz