Force India podpisało "wieloletnią" umowę z Oconem
Zespół Force India potwierdził pojawiające się od kilku dni plotki o zatrudnieniu Estebana Ocona, który w sezonie 2017 będzie partnerem Sergio Pereza.Sezon 2016 rozpoczął jako kierowca rezerwowy Renault w F1, a także jako podstawowy zawodnik Mercedesa w serii DTM. W połowie sezonu, po przerwie wakacyjnej wykorzystał problemy finansowe Rio Haryanto i od GP Belgii zajął jego miejsce u boku Pascala Wehrleina w Manorze.
W oświadczeniu prasowym zespół poinformował, że podpisał z francuskim zawodnikiem wieloletnią umowę, która będzie obowiązywała również po „sezonie 2017”.
„Jestem bardzo podekscytowany dołączeniem do Force India” mówił Ocon. „Dobrze znam zespół, gdyż w zeszłym roku byłem jego kierowcą testowym i już nie mogę doczekać się ponownej pracy ze wszystkimi w Silverstone.”
„Jestem relatywnie nowym kierowcą Formuły 1, ale spędzenie połowy sezonu w Manorze dało mi cenne doświadczenie i czuję się gotowy na szansę jaką dał mi zespół Force India.”
„To coś na co pracowałem całe życie i zamierzam wykorzystać tę okazję obiema rękami, abym mógł dostarczyć ekipie wyników jakich ode mnie oczekuje”
„Chciałbym wykorzystać tę okazję i podziękować wszystkim w Manorze a zwłaszcza firmie Mercedes-Benz za ich wsparcie i wiarę we mnie. Nie mogę doczekać się sezonu 2017, który będzie dla mnie pierwszym pełnym sezonem startów w Formule 1.”
komentarze
1. Jero
Liczyłem na Wehrleina... szkoda :/
2. Fanvettel
Zobaczymy czy będzie lepszy od Pereza .
3. belzebub
@1 Też liczyłem na Pascala. Dziwne dlaczego wybrali relatywnie słabszego zawodnika, przynajmniej na dzień dzisiejszy. Plus, że nie wybrali Nasra, bo takie plotki chodziły swego czasu. Plusik drugi, że biorą kogoś na kilka lat, a nie jeden sezon, więc Ocon będzie miał szansę dobrze wdrożyć się do zespołu. Można mieć nadzieję, że będzie solidnym wsparciem dla zespołu i wymagającym partnerem dla Pereza.
4. dexter
Ajajaj, nie wiem czy to byl dla zespolu Force India wlasciwy krok. Z tej calej grupy, czyli wszystkich pozostalych kierowcow wyscigowych ktorzy w tym roku liczyli na szanse albo zmiane zespolu mlody Ocon jest z pewnoscia dla Force India najwiekszym talentem. Na rynku zreszta nie bylo juz kierowcy gdzie zespol z calym przekonaniem mogl powiedziec: trzeba go miec!
Ale! W przyszlym roku male i srednie zespoly zderza sie z troche inna rzeczywistoscia. Jesli przynajmniej co dwa wyscigi nie beda wnosic swoich uaktualnien, to wypadaja calkowicie z gry. Po prostu nie bedzie takiej sytuacji ze ktos sie spozni, a inni poczekaja. Tempo rozwoju bedzie wysokie. Zespoly beda musialy wiele nauczyc sie na temat nowego auta. Kto w takiej sytuacji przespi okres, tzn. nie bedzie potrafil dotrzymac tempa rozwoju to bedzie mial masywne trudnosci. W tym roku jeszcze mozna bylo sobie pozwolic aby raz albo dwa razy wniesc swoj upgrade i z duzym szczesciem liczyc na dobry koncowy rezultat w tabeli konstruktorow. W przyszym roku bedzie jednak powiewal inny wiatr. Przestoj nie bedzie absolutnie wchodzil w gre i o tym kazdy zespol musi pamietac...
Dlatego taki zespol jak Force India pierwszy raz musial z pewnoscia sie zastanowic czy nie lepiej podpisac umowe z kierowce ktory bedzie okey, ale w rece bedzie trzymal gruba walizke pieniedzy. I tutaj Palmer i Nasr stali na pozycji czolowej, poniewaz kazdy z nich wnosi do zespolu dwucyfrowa milionowa kwote pieniedzy od inwestora. Za takiego Ocon'a Mercedes zgodzi sie co najwyzej na rabat za jednostke napedowa w wysokosci 3 mln. euro That's it.
Z calym szacunkiem dla Ocon'a, ale ja nie wiem czy zespol Force India ktory z finansowego punktu widzenia nie stoi najlepiej nie popelnil tutaj fundamentalnego bledu przy wyborze licencjonowanego zawodowego kierowcy wyscigowego.
5. ds1976
@ 4 dexter. To prawda, że Force India powinni długoterminowo myśleć o finansowaniu a takowe i to spore potrafią wnieść co poniektórzy kierowcy. Jednak FI stara się również kontraktować kierowców na dłużej (co potwierdza wieloletni skład HUL / PER) oraz kierowców z talentem (co powyższy skład również potwierdza). Fantastycznym zbiegiem okoliczności jest to, że PER wnosi jedno i drugie. Przez tyle lat mieli Hulkenberga, który raczej nie wnosił budżetu do zespołu i radzili sobie lepiej niż się można było spodziewać. Zatrudnienie Ocona pod tym względem więc niczego nie zmieniło. Zmieniło sie natomiast to, że Force India jeszcze mocniej związali się z Mercedesem przygarniając ich juniora, a spokój po stronie dostawcy silników jest niezwykle istotny (mają wystarczająco zawirowań prawnych wokół właścicieli zespołu). A skoro HUL i OCO nie wnosili budżetu może doszli do wniosku, że na cholerę im wielka niewiadoma w postaci NAS lub PAL (z kasą) kiedy mogą sięgnąć po Ocona, który talent do szybkiej jazdy niepodważalnie ma. A to może się znów przełożyć na miejsce w klasyfikacji konstruktorów i... kasę od Berniego, która zrekompensuje brak budżetu od Ocona. Patrząc stricte od strony finansowej powinni zatrudnić Gutierreza... Ale wówczas punktowałby tylko jeden kierowca. Siano będą zbierać od kierowców hm... "rozwojowych", znów pojawi się wysyp patałachów jak Mazepin czy Celis, których sponsorzy wyłożą kasę za kilka dni testowych lub piątkowych treningów.
6. Antie
No i proszę, młodszy junior przeskoczył starszego.
W mojej ocenie wybór Ocona jest podyktowany potrzebą utrzymania jak największej stabilizacji w zespole w momencie zmiany przepisów. Bądź co bądź to właśnie Estebana znają najlepiej ze wszystkich dostępnych dlań na teraz kierowców. Już z nim pracowali i wiedzą czego się mogą po nim spodziewać, a i okres jego aklimatyzacji w zespole będzie krótszy, bo część ekipy i ich sposób pracy już zna z testów czy treningów.
7. belzebub
ds1976 Zgadzam się z Tobą w 100%. Fakt, zatrudnienie kogoś, kto od razu wyłożył kasę, miałoby sens tylko wtedy, jeśli jego wyniki dawały większą gwarancję na zajęcie wysokiego miejsca w generalce. W końcu wyższe miejsce = więcej kasy na zakończenie sezonu. W innym przypadku, to nie ma sensu jeśli drugi kierowca będzie tylko tłem. Więc zysk tutaj może być tylko pozorny. O wiele lepszym i pewniejszym rozwiązaniem jest zatrudnienie lepszego kierowcy kosztem braku wpłacanych przez niego kasy. Zresztą zatrudniając Ocona zespół dostaje przecież jakieś tam profity ze strony dostarczyciela jednostek napędowych, więc tak źle na tym nie wychodzą. Przecież to co dostaną za prawdopodobne czwarte miejsce, będzie raczej dużym zastrzykiem pieniędzy i raczej w większej wysokości, niż gdyby mieli dostać od sponsorów takiego Nasra, więc...
8. ds1976
@ 7 belzebub. Bardzo chciałbym żeby Force India zakończyła sezon na 4 miejscu w generalce. Ale obawiam się czy to będzie możliwe. Merc, Ferrari i RBR tradycjnie będą poza zasięgiem. W tym roku obstawiam, że McLaren również. Nie śpią, zarówno w McL jak i w Hondzie. W 2016 zrobili postęp w stosunku do 2017, myślę, że z kolejnym rokiem wykonają kolejny duży krok do przodu. Bardzo dużo będzie zależeć od silnika, jak bardzo będzie odstawał z mocą. Bo nadwozie z pewnością będzie bdb. Zestaw kierowców również mają mocniejszy. Podobnie może być z Renault, silnik już mają dobry, a volid na 2017 zaczęli budować bardzo wcześnie. Force India zapewne znów będzie walczyć z Williams i Toro Rosso. Ci ostatni wracają do silników Renault, a nadwozia w ostatnich latach budują naprawdę bardzo solidne. Mają jednego mocnego kierowcę i jednego chwiejnego, w tym ostatnim Force India będzie pokładać na pewno nadzieję. Sauber, Haas a już na pewno Manor nie powinni się liczyć w tej walce. Z powyższego wynika mi, że ekipa Vijaya Mallyi będzie niestety walczyć o miejsce nr 6.
9. ds1976
McLaren zrobił w 2016 postęp w stosunku do roku 2015 oczywiście :-)
10. dexter
Dzien dobry
Ja nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawe ze od przyszlego sezonu zespoly praktycznie od zera, czyli od nowa beda musialy uczyc sie bolidu wyscigowego? W takiej fazie trzeba nieprzerwanie sie rozwijac. Ile roznych aktualizacji trzeba wniesc aby dobrze poznac auto/bolid wyscigowy trudno jest nawet opisac. Dzisiejsze aero mozna praktycznie w calosci wyrzucic do kosza na smieci, poniewaz od przyszlego sezonu bedzie nowa aerodynamika, nowa kinematyka, nowe opony, nowy rozstaw osi etc. Jesli maly zespol nie bedzie w przyszlym roku regularnie przynajmniej co dwa wyscigi wprowadzal aktualizacje aero, to po prostu przepadnie w wyscigu rozwoju. Bo topowe zespoly beda swoje aktualizacje wprowadzac co wyscig. Inzynierowie w kazdym razie znowu poczuja sie jak male dzieci w piaskownicy pelnej zabawek, poniewaz w niektorych obszarach konstrukcji beda mniej ograniczeni. Problem jest tylko jeden - podczas fazy rozwoju dla malego prywatnego zespolu nie ma nic wazniejszego niz aspekt „kochanych pieniazkow“. Niestety, rozwoj w F1 kosztuje. Zespolowi Force India zycze wszystkiego dobrego, ale patrzac na ich sytuacje finansowa nie wierze ze oni w przyszlym roku utrzymia tempo rozwoju innych zespolow.
Dodatkowo w gre wchodzi koncepcja outsourcingu. Force India jest zespolem ktory praktycznie wiekszosc czesci do samochodu nie produkuje pod wlasnym dachem - co w pewnym stopniu nie jest zle, poniewaz na takiej koncepcji oszczedza sie pieniadze, ale... Ich koncepcja w wiekszosci opiera sie na umowach z podwykonawcami. Problem polega na tym ze w fazie rozwojowej gdy harmonogram rozwoju bolidow F1 jest tak napiety ze czesto nie mozna z boku szpilki wsadzic, podwykonawcy musza chodzic jak szwajcarski zegarek. Jakikolwiek zastoj w produkcji tzn. opoznienie albo brak zasobow moze doprowadzic do tego ze auto nie bedzie gotowe albo nie bedzie rozwijane. I wtedy jest bardzo kosztowny problem. W F1 czesci potrzebne moga byc z dnia na dzien. Jezeli zespol ma wlasna dobrze wyposazona fabryke w ktorej bedzie mial mozliwosc produkcji wlasnych komponentow, to czesci zwykle moga zostac wyprodukowane w ciagu jednej nocy - to jest duzy plus. Problem z podwykonawca zawsze jest taki, ze ciezko jest kontrolowac jego zasoby.
Tak jak wyzej wspomnialem do Ocon'a nic nie mam, poniewaz jest to zawodowy kierowca wyscigowy z duzym talentem ktory predzej czy pozniej pojdzie swoja droga. W glownej mierze nie chodzi mi o strategiczne ustawienie zespolu wyscigowego spogladajac w przyszlosc.
"Przecież to co dostaną za prawdopodobne czwarte miejsce, będzie raczej dużym zastrzykiem pieniędzy i raczej w większej wysokości, niż gdyby mieli dostać od sponsorów takiego Nasra, więc..“
Mowimy tutaj o zespole FI ktory dysponuje bardzo malym budzetem gdzie na koncu zawsze pieniedzy bedzie brakowac. Wiec moje pytanie za dobra butelke wina brzmi: na ile i na pokrycie jakich wydatkow pieniadze Berniego wystarcza? Ma FI wyregulowane wszystkie zaleglosci z Mercedesem oraz innymi dostawcami? Na jak dlugo pieniadze Pereza (ktory tez ma swoje wlasne ambicje) sa gwarantowane? Wystarczy ze w przyszlym roku zespol nie zdobedzie oczekiwanego wyniku to Sergio wlaczy inna plyte i bedzie inaczej spiewal - mozemy nawet zrobic maly zakladzik, tak jak mowie o bardzo dobra butelke wina :-)
Fakt, zespol Force India w tym roku pracowal niesamowicie wydajnie (czapka z glowy). Glownym atutem tego zespolu bylo bardzo dobre zarzadzanie ogumieniem co automatycznie mialo wplyw na lepsza strategia. Po ich wynikach mozna ocenic ze wszystko to co zostalo wymyslone w glowach inzynierow, przerzucone na deske kreslarska, przetestowane w kanale aerodynamicznym mozna bylo w tym roku praktycznie przeniesc 1:1 na tor wyscigowy. Jednak taka sytuacja nie jest w F1 oczywista.
Dla takich zespolow ala Force India, Williams, Sauber na pierwszoplanowym miejscu (obojetnie jaka droga kazdy idzie) najwazniejsza powinna byc inwestycja aby pozniej w koncowym efekcie moc wyciagnac profit. Jezeli zespol wydaje najwiecej pieniedzy tylko na sama jazde, albo na samo „bycie“ konkurencyjnym, to... Czasami trzeba w ktoryms momencie wykonac jeden krok w tyl, zeby zrobic dwa w przod. I trzeba zainwestowac, bo tylko wtedy patrzac w perspektywie trzech/czterech/pieciu lat taka droga przyniesie pozytywny efekt.
belzebub - ja nie chce waszej pozytywnej energii w jakims stopniu tutaj zaklocic. U mnie juz za takie nastawienie tutaj na portalu kciuk zawsze wedruje w gore. Ale, niekiedy trzeba troche szerzej spojrzec na niektore rzeczy. Dlatego z mojej strony propozycja malego zakladu. Mozemy np. w przyszlym roku pod koniec sezonu spotkac sie i wyciagnac maly bilans. Stawka wyzej jest opisana :-)
11. ds1976
10@ dexter, wchodzę w zakład! Ale go doprecyzujmy. Pisałem powyżej, że FI będzie walczyć o 6 pozycję w generalce. Jak dla mnie na starcie przegrywają już z Mercem, Ferrari, RBR, McL oraz Renault. O co więc się zakładamy? Że polegną w wyścigu zbrojeń z pozostałymi? (może nie licząc Manor?) Bo tego w jaki sposób wydadzą pieniądze Berniego za sezon 2016 raczej się nie dowiemy.
A Perez będzie inaczej śpiewał - to oczywiste. Niezależnie od wyniku w FI, na sezon 2018 będzie szukał miejsca w bardziej konkurencyjnym teamie. Może to Hulk wykonał lepszy ruch?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz