komentarze
  • 1. Vendeur
    • 2016-09-08 01:01:58
    • *.dynamic.chello.pl

    Zaszkodzić F1 już się chyba bardziej nie da, więc każda zmiana jest dobra. Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie po co oglądać tego sportu. Proponuję porównać ostatni wyścig z MotoGP do tego z F1 ;)

  • 2. vanD
    • 2016-09-08 07:23:33
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Możesz obejrzenie losowego wyścigu MotoGP bo każdy jest przynajmniej 'ciekawy' . :)

  • 3. grzesiek1870
    • 2016-09-08 09:40:28
    • *.244.154.105

    @1 Porównanie do MotoGP, gdzie z natury rzeczy wyprzedzanie jest prostsze? Poza tym Dorna zrobiła z MotoGP hiszpańską serię...

  • 4. czuczo
    • 2016-09-08 18:38:25
    • *.ssh.gliwice.pl

    Czyli leśny dziadek zostaje na posterunku.....

  • 5. Fanvettel
    • 2016-09-08 19:55:42
    • *.230.122.82

    Ciekawe jak dlugo jeszcze by Berni zadzil F1.

  • 6. fotoman
    • 2016-09-08 22:11:25
    • *.beskidmedia.pl

    pytanie do śledzących Moto GP na przestrzeni lat: czy zawsze dźwięk ich silników był tak "pierdziawkowaty" ?, czy włodarze tego sportu maczali w tym aspekcie swe paluchy, jak to zrobili z F1 przechodząc na "turbo kosiarki ?

  • 7. 14797
    • 2016-09-09 00:01:12
    • *.kampinostelco.pl

    Oglądam każdy wyścig Motogp od 2009, a F1 od 2007, więc myślę, że moge się pokusić o porównanie tych dwóch sportów. Prawdą jest, że gdy wybierze się losowy wyścig F1 z kilku ostatnich sezonu można być wręcz pewnym że będzie to procesja od startu do mety, a po pierwszym zakręcie już wiadomo kto wygra, W MotoGP jest wręcz na odwrót. Akcja jest od startu do mety, jest adrenalina emocje i walka do ostatniego zakrętu. Co do tezy, że Dorna zrobiła z tego hiszpańską serię... oczywiście, że nie biorąc pod uwagę liczbę zawodników równie dobrze można nazwać do włoską serią. W Motogp w ostatnich 6 wyścigach mamy 6 różnych zwycięzców na 4 różnych motocyklach,w F1 dwóch w tym samym bolidzie, to daje do myślenia. W Motogp nie ma żadnych skomplikowanych wymysłów, które mają "poprawić" widowisko bo jest to kompletnie nie potrzebna. Organizatorzy robią wszystko by stawka była wyrównana i tak właśnie jest. W Motogp nie rządzi pieniądz jak tutaj, lecz zabawa i prawdziwi faceci z jajami, a chłopcy z F1 ktorzy kłócą się o to że ktoś nie zostawił im miejsca w zakręcie.
    A no i chyba najważniejsze co cechuje te oba sporty - prędkość, zajrzyjcie w statystyki na torze w Barcelonie na prostej w Motogp można się rozpędzić spokojnie do 340 km/h w F1 będzie to nieco powyżej 300 bez otwartego DRS który bardzo sztucznie poprawia widowisko żeby "chłopcy" sie wyprzedzali

  • 8. 14797
    • 2016-09-09 00:08:13
    • *.kampinostelco.pl

    @fotoman dźwięk silnika zależy od producenta, więc dźwięk Yamahy Hondy czy Ducati zawsze będą inny i nikt " z góry" nic przy tym nie robił

  • 9. 14797
    • 2016-09-09 00:09:50
    • *.kampinostelco.pl

    Sory za pisownie mam nadzieję, że przekaz jest zrozumiały

  • 10. Skoczek130
    • 2016-09-09 07:04:00
    • Blokada
    • *.87.236.245

    Formuła 1 skończyła się na sezonie 2013. Teraz mamy Formulę Hybrid zdominowaną absolutnie przez potentata ze Stuttgartu, pod którego defacto przepisy zostały zrobione. :P MotoGP bez wątpienia obecnie bije na głowę F1... ;)

  • 11. selstei
    • 2016-09-09 11:07:37
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jestem bardzo ciekaw jak nowa/stara/zmodernizowana miotła będzie zamiatać.

  • 12. dexter
    • 2016-09-11 13:51:58
    • *.0.55.162

    @14797

    Czy ja musze juz w niedzielne poludnie bedac na Hockenheimring'u na tak populistyczny post reagowac i tracic moj drogocenny czas? Powiedz mi kolego (jak Ty sie zwiesz? - bo pierwszy raz widze Twoj „Nick“ tutaj na portalu), czy Twoja intencja jest taka aby na stronie „F1 - Dziel pasje“ wszystko to co zwiazane jest z F1 zrownac z ziemia bagnem i blotem ? Dlatego sie tutaj na portalu zarejestrowales?

    Zacznijmy od tego ze dwoch roznych dyscyplin sportowych nie mozna w skali 1:1 do siebie w zadnym przypadku porownac. Juz nie wspomne ze MotoGP ma takze swoje problemy, ale MotoGP nie jest w tym komentarzu moim tematem.

    „Prawdą jest, że gdy wybierze się losowy wyścig F1 z kilku ostatnich sezonu można być wręcz pewnym że będzie to procesja od startu do mety, a po pierwszym zakręcie już wiadomo kto wygra, W MotoGP jest wręcz na odwrót.“

    Prawda jest, ze w ostatnich dwoch latach zdarzyly sie moze 3 wyscigi ktore wydawaly sie nudne. Ale tylko na pierwszy rzut oka, poniewaz ze strategicznego punktu widzenia nigdy nie bylo i nie jest nudno, wrecz przeciwnie. Caly czas zuzycie i performance opony trzyma w napieciu. Dodatkowo w srodku stawki zawsze sie cos dzieje, a na szpicy od kilku sezonow trwa zacieta walka dwoch licencjonowanych zawodowych kierowcow wyscigowych. Inzynierowie, mechanicy wszystcy staraja sie, bywaja nieprzespane noce aby na wyscig przygotowac nowinki techniczne czy polepszyc czas postoju samochodu podczas zmiany ogumienia. A ze w F1 dominuje pewn zespol to jest naturalne. Taka sytuacja zawsze byla w F1.

    Ja osobiscie jeszcze nie widzialem wyscigu aby po pierwszym zakrecie jednoznacznie powiedziec kto wygra wyscig. Nawet w srodku wyscigu trudno mi jest powiedziec, poniewaz jest tyle faktorow, jest tyle wariantow, strategia wyscigowa podczas wyscigu jest ciagle do sytuacji na torze dopasowywana ze trudno jednoznacznie ocenic kto wygra wyscig. Dopiero po zjezdzie do alei serwisowej jestem w stanie z pewnym prawdopodobienstwem ocenic sytuacje. Dodatkowo zawsze dochodza jakies drobne problemy ktore zespol podczas wyscigu musi monitorowac, a czasami rozwiazac.

    Ze niekiedy layout toru wyscigowego, a dokladnie mowiac szybkie zakrety, konstrukcja bolidu wyscigowego (aero), czy wybrana strategia wyscigowa (bo wyscigi samochodowe rozgrywane sa strategicznie) etc. niekiedy nie zacheca do wyprzedzania - to takze jest normalnoscia i uwazam ze nie sa to zadne anomalie.

    Bolidy wyscigowe uzaleznione sa od przedniego skrzydla ktore generuje zawirowania powietrza. Pozniej zawirowania ktore w tym miejscu sa generowane z tylu samochodu wytwarzaja strumien. A tak skomplikowana aerodynamicznie konstrukcje w turbulencjach poprzedzajacego samochodu mozna bardzo latwo wyprowadzic z rownowagi, poniewaz w turbulencji wszystko to co rozwijane jest w tunelu aerodynamicznym nagle niczego nie jest warte. Szerokosc przedniego skrzydla zostala zredukowana na 1.65 metra. Sa rozne pojecia i pomysly - wiecej sily docisku poprzez podloge, mniejsze uzaleznienie od przedniego skrzydla, mniej skomplikowane aerodynamiczne formy czy ksztalty. Jednej rzeczy nie mozna zapomniec, zazwyczaj czym auto jest szybsze tym trudniej jest wyprzedzic poniewaz samochod wytwarza wieksze „dziury“ w powietrzu i zawirowania dla pojazdu ktory jedzie z tylu sa jeszcze wieksze. Wieksza sila docisku oznacza takze pozniejszy punkt hamowania, czyli droga hamowania jest krotsza, a na krotszej drodze hamowania trudniej jest przeciwnika na dohamowaniu wyprzedzic.

    Mimo tego ze jazda po torze wyscigowym nie polega tylko na bezsensownym wyprzedzaniu w sumie w ostatnim czasie porownujac do wczesniejszych okresow, samych manewrow wyprzedzania jest wiecej. Prosze do reki wziac statystyke i przeanalizowac sobie na przelomie ostatnich 25 lat liczbe manewrow wyprzedzania w F1.


    „W Motogp w ostatnich 6 wyścigach mamy 6 różnych zwycięzców na 4 różnych motocyklach“

    A zastanowiles sie przez chwile, co to w ogole oznacza? Bo dla mnie taka sytuacja np. w serii wyscigow samochodowych jest jednoznaczna i wiele wyjasnia, a na dodatek z punktu sportowego nie jest pozytywna dla zespolow pozytywna.

    „W Motogp nie ma żadnych skomplikowanych wymysłów, które mają "poprawić" widowisko bo jest to kompletnie nie potrzebna. Organizatorzy robią wszystko by stawka była wyrównana i tak właśnie jest“.

    Nie wiem kolego co Ty masz na mysli, co oznacza dla Ciebie wyrownana stawka? Ale jezeli dla Ciebie esencja wyscigow samochodowych jest wyrownana stawka - nie ma problemu. W dzisiejszych czasach wyrownana stawke mozna sobie zobaczyc innych seriach wyscigowych.

  • 13. dexter
    • 2016-09-11 14:00:27
    • *.0.55.162

    F1 jest sportem technologicznym. Formula 1 nie tylko jest mistrzostwem kierowcow wyscigowych - pomimo ze kierowca w F1 stoi na bardzo prominentnym czolowym miejscu, to w pierwszej linii F1 jest mistrzostwem producentow, czyli konstruktorow.

    Oczywista oczywistoscia jest fakt, ze kazdy jeden producent bedzie chcial z innym producentem rywalizowac o zwyciezstwo. Kazdy producent ma wlasna filozofie jak ma wygladac jego auto oraz jak ma wygladac silnik w tym aucie. Filozofia oparta jest zawsze o image serii danego producenta i na tej podstawie opracowany jest zawsze rozwoj samochodu. Dlatego tez dla zadnego producenta w F1 nie beda nigdy interesujace ujednolicone czesci, ujednolicona jednostka napedowa poniewaz to nie jest kompetencja producentow. DNA formuly 1 to nie jest jednolitosc - i nigdy w historii tak tez nie bylo. Kazdy producent chce pokazac swiatu jakie posiada mozliwosci technologiczne. Mercedes chce pokazac swiatu jak mocny posiada silnik w F1, ktory bije silniki innych producentow na kazdej plaszczyznie. Tak samo mysla wszyscy inni producenci. Tym samym producenci chca zaprezentowac swoja technologie i wyciagniety wniosek przetransportowac do wlasnej serii. Dla kazdego konstruktora F1 jest tym samym co „haute couture“ dla slynnego projektanta mody w Paryzu. Dlatego jakies pomysly o jednolitym silniku czy sztuczne wyrownanie stawki nie maja w F1 najmniejszego sensu.

    Oczywiscie, jednolite czesci, jednolity silnik, jednolity sport bylby tanszy, ale wymaganiem F1 nie moze byc stworzenie najtanszych Mistrzostw Swiata, bo to nie jest celem tej serii wyscigowej. Aby utrzymac odpowiednio wysoki poziom to wymagania F1 powinny byc bardzo wysokie i to na kazdej plaszczyznie. I dlatego musza tez byc wysoko postawione wymagania jesli mowa jest o jednostce napedowej i jej wydajnosci. I pod tym wzgledem bez dwoch zdan dzisiaj Mercedes i Ferrari jak i inni producenci wykonuja dzisiaj bardzo dobra prace.

    „W Motogp nie rządzi pieniądz jak tutaj, lecz zabawa i prawdziwi faceci z jajami, a chłopcy z F1 ktorzy kłócą się o to że ktoś nie zostawił im miejsca w zakręcie“.

    A gdzie pieniadz nie rzadzi? Opowiadasz bullshit, poniewaz na swiecie nie ma zawodowej dyscypliny sportowej gdzie nie rzadzi pieniadz, a tym bardziej w sporcie rozwinietym globalnie, tak popularnym i opartym o wysoka technologie jak F1. Zreszta, pieniadz jest pozytywna strona medalu. Ja sobie bez obrotu pieniadza zawodowego sportu nie wyobrazam.

    Apropos „chłopcy z F1 ktorzy kłócą się o to że ktoś nie zostawił im miejsca w zakręcie“

    Jak wyobrazasz sobie inaczej sciganie? Lament, narzekanie i skarzenie naleza do repertuaru wyscigowego jak Dirndl, Weißbier i Brezel na Oktoberfest, poniewaz takim sposobem mozna wymusic na sedziach dla siebie jak i dla swojego zespolu odpowiednia korzysc. Kazdy zawodowy licencjonowany kierowca wyscigowy skarzenie, narzekanie ma we krwi, poniewaz tak jest od dziecinstwa nauczony. Ja nie znam zadnej serii wyscigowej gdzie kierowca nie narzeka. Zreszta, tak bylo zawsze.

  • 14. dexter
    • 2016-09-11 14:08:19
    • *.0.55.162

    „A no i chyba najważniejsze co cechuje te oba sporty - prędkość, zajrzyjcie w statystyki na torze w Barcelonie na prostej w Motogp można się rozpędzić spokojnie do 340 km/h w F1 będzie to nieco powyżej 300 bez otwartego DRS który bardzo sztucznie poprawia widowisko żeby "chłopcy" sie wyprzedzali“.

    A Ty wiesz co to znaczy „Setup“ samochodu ? Wiesz na czym polega roznica w ustawieniach? Wiesz jaka jest roznica miedzy predkoscia maksymalna a wykreconym czasem okrazenia na zamknietym torze wyscigowym? Wiesz, ze na torze „Circuit de Barcelona-Catalunya“ w pierwszej kolejnosci najwazniejsza jest sila docisku, a nie auto ustawione pod predkosc maksymalna ? Wiesz ze tor w Barcelonie jest czysta mieszanka bardza wolnych pasazy i szybkich zakretow ? Wiesz, ze mimo dwoch stref DRS i kilometrowej dlugiej prostej wyprzedzanie na tym torze jest bardzo ciezkie?

    Na tym obiekcie wszystkie skrzydla musza byc ustawione pod duzym katem aby zapewnic odpowiednia stabilnosc i sile docisku w szybkich pasazach. W ostatnim sekorze gdzie znajduje sie powolna szykana glownie potrzebna jest trakcja czyli przyczepnosc a do tego miekko ustawione zawieszenie na tylnej osi (inne stabilizatory, sprezyny sa zakladane). Silniki nw Barcelonie tez nie jest jakos ponadprzecietnie krecony i zylowany.

    PS. System DRS zamontowany jest dzis nie tylko w F1, lecz w roznych innych seriach wyscigowych.
    A jak dziala system DRS nie bede Ci tlumaczyl, bo teraz nie mam na to czasu. Zreszta, post napisany szybko na kolanie..

    Oczywiscie, F1 ma swoje pewne problemy ale „problemy“ nie polegaja na tym co Ty opisujesz. Jak kogos nie interesuja wyscigi samochodowe to niech nie patrzy, nie nie przychodzi na tor wyscigowy - jest tyle roznych innych mozliwosci spedzenia czasu. Ale niech nie obrzuca blotem pracy, wysilku i tego co inni kochaja - wyscigow samochodowych.

    Pozdr.

  • 15. jarodnb85
    • 2016-09-11 17:09:57
    • *.toya.net.pl

    7. 14797 Dawno już nic nie pisałem,ale Tobie muszę odpisać.
    Co Ty bredzisz?W MotoGp nie rządzi pieniądz?W niemal każdym sporcie finanse są najważniejsze.Nie wiem jak Ty oglądasz te wyścigi,ale przypominam Ci,że w ramach wyrównywania szans Dorna pare sezonów dała ogromne fory zespołom oprócz Hondy i Yamahy oczywiście.I tak Ducati,Aprilia i Suzuki(w przyszłym roku dojdzie KTM):
    -nie muszą zamrażać prac nad silnikiem
    -mogą korzystać z większego baku(22l bodajże;czołowka 20)
    -mają do dyspozycji miększą opone podczas kwalifikacji
    I wiele innych udogodnień.Powiedz,czy to nie jest sztuczne wyrównywanie szans?Gdyby nie Dorna,to Ducati do dzisiaj by spaliny wąchało Hondzie i Yamasze,a Suzuki już by się zwijało.No i kwestia DRS;Ducati osiąga najwyższe prędkości maksymalne dzięki potrójnym skrzydełkom.W przyszłym roku Dorna zakazuje skrzydełek i zobaczymy gdzie wtedy będą Czerwoni.Pomyśl jeszcze ile waży motocykl MotoGp,a ile bolid F1.
    Dorna osiągneła niewątpliwy sukces.Stawka jest bardzo wyrównana a wyścigi pasjonujące,jednak gimnastykowali się nad tym parę sezonów i bez ich "skomplikowanych wymysłów" nie miałoby to miejsca.
    Tak jak wyżej napisał Dexter te sporty wbrew pozorom duuużo rózni.MotoGp to możesz porównywać sobie z WSBK.To miałoby jakis tam sens,chociaż dla mnie i tak między MotoGp,a WSbk róznice są kolosalne,a co dopiero F1.
    ps.Rossi pokłocił się w piątek z A.Espargaro,bo ten mu nie zostawił miejsca(środkowy palec poszedł w ruch u "Doktora").Jak się bardzo chce to podobieństwa jednak można jakieś znaleźć;)

  • 16. dexter
    • 2016-09-12 00:23:04
    • *.7.89.154

    @jarodnb85

    Oczywiscie ze waga odgrywa role, poniewaz bolid F1 od motocykla MotoGP bedzie 4 razy ciezszy. Dodatkowo dochodza hamulce. Np. w F1 tarcza hamulcowa ma 278 milimetrow i jest duzo mniejsza od tarczy hamulcowej motocykla. Oczywiscie auto ma 4 kola, cztery hamulce. Motocykl tylko dwa gdzie zawodnicy wylacznie przednim kolem hamuja. Powierzchnia opony tez jest inna - a powierzchnia odgrywa glowna role np. podczas manewru hamowania. W F1 opona 245 (przod) i 325 (tyl) ma niemal calkowity kontakt z nawierzchnia toru. Nie wiem jaka szerokosc ma aktualnie opona w MotoGP. Ale w sumie jedna opona F1 bedzie miala kilkakrotnie wieksza powierzchnie kontaktu z torem w porownaniu do opony motocykla. Dlatego dohamowanie w bolidzie F1 bedzie duzo krotsze i powiedzmy na takim samym ukladzie toru wyscigowego kierowca F1 bedzie stal krocej na hamulcach. Podczas hamowania na kierowce F1 bedzie oddzialywac duzo wieksza sila g.

    Dodatkowo dochodzi kwestia oporu powietrza i dlatego bolid F1 bedzie na prostym odcinku minimalnie wolniejszy. Na prostym odcinku w Barcelonie bolidy osiagaja tez zaleznie od specyfikacji aero, ustawionych programow silnika, programow ERS, poziomu przyczepnosci, poziomu paliwa, typu oraz poziomu zuzycia opony rozne predkosci. Ale mniej wiecej od 324 km/h do 339 km/h. Kazde auto tez inaczej przyspiesza z zakretu, mieszanka opony bedzie tutaj takze odgrywac role (zalezy jak opona bedzie sie kleic do asfaltu). Ponadto dochodzi sila elektryczna MGU-K i MGU-H ale predkosc maksymalna na prostym odcinku okolo 340 km/h jest mozliwa.

    Oczywiscie motocykl szybciej moze sie rozkrecic ale w zakrecie jest duzo wolniejszy. Dodatkowo w zakrecie motocykl bedzie mial mniejszy kontakt z podlozem. A wtedy proces hamowania w porownaniu do auta bedzie kilkakrotnie dluzszy. Sam droga hamowania bedzie dwa razy dluzsza niz w bolidzie F1. Sila g bedzie mniejsza, ale jak tak czlowiek pomysli ze sila g bedzie tylko oddzialywac na milimetrowej powierzchni przedniej opony motocykla, to obraz tez nie bedzie mniej imponujacy.

    Dodatkowo aby cos wiecej powiedziec trzeba wiedziec jak wyglada roznica na dohamowaniach przed dlugim prostym odcinkiem toru wyscigowego. Np. do nawrotow. Tzn. z jakiej predkosci sie dohamowuje. Czym mniejsza predkosc tym proces hamowania motocykla w porownaniu do auta bedzie krotszy (patrzac na czas). Pytanie brzmi jak dlugo kierowca F1 bedzie stal na hamulcu?
    Trzeba zdawac sobie z tego sprawe ze bolid wyscigowy ma ogromna sile docisku ktora generuje przy wysokich predosciach (powiedzmy 330 km/h). Bolid F1 jest z tak ogromna sila docisniety do jezdni, ze kierowca jeszcze mocniej moze uderzyc noga w hamulec. Ze wzgledu na bezwladnosc, na mase, troche to trwa zanim auto z powrotem zyska kilka milimetrow odstepu pomiedzy najnizszym punktem karoserii a nawierzchnia toru. I teraz zaleznie jak kierowca dohamuje do zakretu. Sa zakrety (nawroty) gdzie kierowca musi degresywnie dohamowac tzn. sukcesywnie uwolnic pedal hamulca zarazem skrecajac kierownica. Na prostym odcinku hamuje sie degresywnie tylko nie tak dobitnie.

    Znowu w porownaniu do samochodu wyscigowego manewr hamowania na motocyklu jest progresywny. We wszystkich klasach wyscigowych (bez wzgledu) kazdy kierowca w punkcie dohamowania z calej sily naciska noga w zelazo. Zawodnik na motocyklu musi proces hamowania rozpoczac bardzo delikatnie. Nie wyobrazam sobie aby ktorys zawodnik na motocyklu przy predkosci 340 km/h nagle z calej sily poszedl w karbon. Dlatego opoznienie na dohamowaniu porownujac auto i motocykl jest juz totalnie inne.

    Wszystko razem gwarantuje ze wyprzedzanie na motocyklach jest duzo bardziej latwe. Po prostu motocykl jest znacznie wezszy od bolidu wyscigowego. Dlatego jeden zawodnik podczas wyscigu MotoGP z latwoscia drugiego wyprzedza. Strefy hamowania sa duzo dluzsze. W takim przypadku kierowca motocykla moze latwiej pozniej nacisnac na hamulec i nieco agresywniej zwiekszyc sile hamowania. Podczas wyscigow samochodowych kazdy z kierowcow (przeciwnik tez) pelna rura uderza w noga w hamulec. I tutaj kierowca bolidu czy samochodu wyscigowego ma maly wplyw na moc i skutecznosc hamowania.

    Ujemna strona jazdy na motocyklu bedzie mala powierzchnia opony ktora podczas jazdy ma kontakt z asfaltem oraz brak sily docisku. A to wszystko bedzie negatywnie oddzialywac na predkosc w szybkich zakretach. Tutaj bolid F1 bedzie duzo szybszy. Z kolei w ciasnych zakretach roznica nie bedzie taka duza. Ale na calym okrazeniu czas wykrecony przez bolid F1 bedzie masywnie lepszy. Tzn. auto bedzie szybsze. Moze byc np. roznica zalezna od charakterystyki toru wyscigowego jesli chodzi o zuzycie hamulca. Ale na takim samym torze roznica zuzycia nie powinna byc duza.

  • 17. dexter
    • 2016-09-13 10:02:28
    • *.7.86.107

    Tak tylko jeszcze na boku - kiedys podczas takiej zabawy testowej zorganizowanej przez BMW, Robert Kubica przed publicznoscia potrzebowal na Nürburgring'u w bolidzie F1 trzy okrazenia aby zdublowac motocykl z serii Superbike.

    Jezeli chodzi o porownanie MotoGP do F1 w liczbach: przyspieszenie od 0-100km/h - jeden z najtrudniejszych pomiarow poniewaz jest bardzo skomplikowany ze wzgledu na przyczepnosc. Niemniej jednak srednia wychodzi ok. 2.5-2.6 sek. Czyli obie maszyny uzysakuja podobny wynik.

    Przyspieszenie od 0-200 km/h. Tutaj motocykl bedzie lepszy, poniewaz przyspiesza w 4.8 sek a bolid F1 w 5.1 sek. I tutaj od 180 km/h elektronika przejmuje kontrole nad bolidem F1.

    Przyspieszenie od 0-300 km/h - maszyna MotoGP okolo 11.8 sek., bolid F1: 10.4 sek. Nie mozna zapomniec ze bolid potrzebuje dluga prosta aby szybko pojechac, a motocykl caly czas bedzie jechal na pelnym gazie.

    Na torze w Barcelonie motocykle osiagaja w punkcie pomiarowym na prostym odcinku predkosc maksymalna: 340-343 km/h. Ostatnim razem na torze w Barcelonie po przebudowie toru dla F1, zawodnik MotoGp zepolu Ducati osiagnal predkosc 347 km/h. Pascal Wehrlein pojechal bolidem ktory wazy 702kg - 341,5 km/h. Ale co z tego jesli MotoGP traci na okrazeniu 21 sekund ! Lewis z paliwem w baku na 2 okrazenia wykrecil czas 1.22.000. Kimi w 2008 roku pojechal (1.21.670) - chyba rekord. Po prostu bolid F1 ma tak jak juz wyzej wspomnialem duzo wieksza predkosc w zakretach: wiecej gumy na asfalcie i aerodynamika ktora zwieksza wraz z predkoscia sile docisku. Czym szybciej auto jedzie tym lepiej klei sie do asfaltu. A sila docisku jest ogromna. Bolid F1 moglby po suficie jezdzic gdyby byla taka mozliwosc. Motocykl ma dwa problemy: jest relatywnie maly, ale porownujac motocykl do aero F1 nie moze dotrzymac kroku. Mimo tego ze bolidy nawet maja kola otwarte i z punktu aerodynamicznego nie sa optymalnymi pojazdami ale dzieki wiekszej oponie i lepszej aerodynamice auto ma o wiele lepsza przyczepnosc.

    Jest taki jeden zakret na torze w Walencji (zakret ktory jest za dluga prosta) ktory pokazuje wyraznie roznice. Bolid F1 redukuje predkosc z 312 do 240 km/h, a motocykl MotoGP z 327 do 115 km/h. i pokonuje zakret. W niektorych zakretach kierowca F1 tylko troche z gazu zejdzie, natomiast kierowca MotoGP musi juz mocno nacisnac na hamulec.

    Ogolnie mowiac caly aspekt hamwania tak jak juz wyzej napisalem jest kompletnie inny. Podczas wyhamowania bolidu F1 na kierowce oddzialywuje sila pond 5 g. Srodek ciezkosci, srodek rownowagi w bolidzie F1 jest zupelnie inny poniewaz jest a) lezy nizej b) jest bardziej stabilny. Tylne kolo podczas mocnego hamowania na motocyklu bedzie przewaznie w powietrzu. W Barcelonie zawodnik MotoGP bedzie 220 metrow przd zakretem wczesniej hamowal gdy kierowca F1 potrzebuje powiedzmy 100 metrow. Bez skrzydel lub czegos podobnego maszyna MotoGP jest na straconej pozycji.

    Na motocyklu predkosc w zakrecie okreslana jest przez opone. W F1 okreslana jest przez aerodynamika i opone. MotoGP moze na innej mieszance pojechac. Promien zakretow przy motocyklu bedzie inny. No i wyzej opisana kontakt powierzchni opony z nawierzchnia asfaltu.
    Powierzchnia nosna opony motocykla jest tak mala ze sila ktora na taka opone oddzialywuje jest stosunkowo duzo wieksza. Nawet na prostym odcinku bike MotoGp bedzie mial wystarczajaca moc aby opone zgrillowac. Na torach gdzie stosunkowo dlugo pokonuje sie odcinki na pelnym gazie zespoly wyscigowe MotoGp uzywaja czesciowo taka opone ktora nazywa sie „Tripple-Compound“.
    To sa opony ktore skladaja z trzech roznych rodzajow gumy: lewa, prawa i srodek. Z bardzo ekstremalnie twardej gumy na srodku, poniewaz inaczej opona nie wytrzyma. I to nie jest tak ze zawsze na motocyklu opona przednia czy tylna podczas hamowania i przyspieszenia bedzie w powietrzu. Normalnie zawodnik MotoGP przynajmniej podczas hamowania probuje tylne kolo utrzymac na asfalcie ze wzgledu na kontrole. Podobnie „wheelies“ - nie sa przez zawodnika wyscigowego mile widziane; dlatego niektore zespoly maja swoje sposoby jak temu zapobiec.
    Najwiekszym problemem opony motocyklowej jest tez nierownomierne obciazenie opony: lewa - prawa strona. W F1 opona zawsze prostopadle stoi do drogi (jezeli w zakrecie jest obciazona; cala paleta setup'u zawieszenia jest dopasowana), natomias opona motocykla z jednej strony jest obciazona. Zaleznie od ukladu toru wyscigowego, sa rozne pasaze. Jest taki tor jak Sachsenring gdzie np. na jednej trzeciej dlugosci toru jest seria lewych zakretow. I ja sobie moge wyobrazic ze lewa strona opony po takim pasazu bedzie krotko przed przegrzaniem, a prawa strona przez pol minuty nie bedzie miala nic do roboty, i bedzie lodowata. I dokladnie teraz tam zawodnik przejezdzajac jeszcze przez takie wzniesienie musi skrecic do prawego szybkiego zakretu... - ale to tak tylko na boku.

    Gdyby ktorys zespol w F1 jezdzil z tak niska sila docisku jak motocykl to auto na prostym odcinku rozwinie predkosc grubo ponad 400 km/h. Tylko ze co to da?

  • 18. Iceman007
    • 2016-09-13 11:49:03
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    @17 Dexter baby stay cool.

  • 19. dexter
    • 2016-09-13 15:59:56
    • *.7.58.7

    @18

    Jestem Twoim "bebe" kolego ? Moze cos rzeczowego w komentarzu ?

  • 20. MacGyver
    • 2016-09-13 17:32:37
    • *.centertel.pl

    Porównanie Moto GP do F1 jest nie na miejscu. To tak jak porównywać piłkę nożną z piłką siatkową: i tu i tu jest piłka. To dwie zupełnie różne dyscypliny sportu.
    Dyżo lepszym porównaniem jest zestawienie do jakiejś innej serii open wheel: IndyCar, Formuła E, Formuła Renault. i inne.Podstawową różnicą jest jednak to, że w wymienionych seriach podwozia są jednakowe. Rywalizacja jednak dużo bardziej pociąga mnie w IndyCar niż w F1, ale rozumiem, że to kwestia osobistych preferencji.

  • 21. paszendal
    • 2016-09-13 23:57:25
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @ 19 Wyluzuj bo ci żyłka pęknie. Masz swoje zdanie na temat F1, dużą wiedzę na ten temat i często fajnie poczytać Twoje komentarze ale niepotrzebnie się nadymałeś. Moto GP nie oglądam oglądam F1 ale trzeba uczciwie przyznać że ostatnimi laty jest nudno jak flaki z olejem. Kilka ekscytujących momentów w paru wyścigach a reszta to nuda jak w polskim filmie. Tworzenie durnych przepisów a potem ich nie przestrzeganie - kiedy kogoś ostatnio wykluczyli za nieuzyskanie 107 procent najlepszego czasu. A z drugiej restrykcyjne karanie kierowców za najdrobniejsze przewinienia - hyba że jest się kierowcą z Holandii. Oczywiście F1 to wyścigi konstruktorów ale bez widzów a ci od F1 uciekają na potęgę nie ma żadnego sportu.

  • 22. dexter
    • 2016-09-14 12:30:37
    • *.4.127.26

    @21

    Kolego Ty mnie chyba nie zrozumiales? Wyzej przedstawilem roznice miedzy F1 a MotoGP i nic wiecej.

    „Wyluzuj bo ci żyłka pęknie“ - takim zdaniem zaczynasz zazwyczaj komunikacje w internecie z obca osoba ktorej w ogole nie znasz ? Ja Cie mam wziac na powaznie ? Mam teraz zainwestowac moja energie i z Toba zaczac dyskusje? Nie jest to smieszne? Ja przynajmniej nie mam absolutnie zadnej ochoty tracic swojej energii na taka "dziecinade".

    Zasadniczo nie lubie glupiego „pierdolenia“ i rzucania pustymi populistycznymi haslami, szczegolnie gdy ktos nie ma pojecia o czym sie pisze. A taka sytuacja tutaj zaczyna byc modna. Chcecie „Onet“ zrobic z tego portalu? Jak ja tutaj wchodze na portal to przynajmniej oczekuje od uzytkownika troche rzeczowej argumentacji albo konstruktywnej krytyki. Tyle od osoby interesujacej sie sportem motorowym ktora wyraza swoje zdanie publicznie na temat Motorsportu chyba mozna wymagac? Gdyby ktos jeszcze potrafil cos wytlumaczyc, to mozna przymknac oko....

    Jezel cos Ci sie nie podoba przynajmniej przedstaw jakis przyklad, co Ci sie dokladnie nie podoba. Napisz rzeczowo argumentujac gdzie w Twoim zdaniem lezy problem, co i jak chcialbys zmienic. Ale nie rzucaj pustymi haslami - bo takiej mentalnosci nie cierpie.

    A tutaj znowu jest przyklad pustego hasla, poniewaz slogany mija sie z rzeczywistoscia: „ ale trzeba uczciwie przyznać że ostatnimi laty jest nudno jak flaki z olejem. Kilka ekscytujących momentów w paru wyścigach a reszta to nuda jak w polskim filmie“ „Tworzenie durnych przepisów a potem ich nie przestrzeganie - kiedy kogoś ostatnio wykluczyli za nieuzyskanie 107 procent najlepszego czasu. A z drugiej restrykcyjne karanie kierowców za najdrobniejsze przewinienia - hyba że jest się kierowcą z Holandii.

    Prosze dowiedziec sie dokladnie jak brzmi inerpretacja przepisu o ktorym wyzej piszesz. W tym roku w F1 takze nie karze kierowcow za najdrobniejsze przewinienia. Dwa lata temu jeszcze byla taka tendencja. Ale w tym roku sytuacja jest wyraznie zmieniona.

    Ja nie mam nic przeciwko temu jesli ktos przynajmniej potrafi przedstawic logicznie swoje zdanie, rzeczowo argumentujac. Nie mam nic przeciwko temu jesli ktos rozpocznie dyskusje i opisze swoj problem. Z kazda osoba (oczywiscie w miare mojego wygospodarowanego czasu) postaram sie na poziomie nawiazac dyskusje. Ale nie rzucajcie pustymi haslami ktore w dodatku nie pokrywaja sie z rzeczywistoscia, bo takich przykladow tutaj na portalu jest za duzo. A taki styl nikomu z nas (uzytkownikow) tutaj nic nie przyniesie. Tylko odstrasza.


    PS. "Oczywiście F1 to wyścigi konstruktorów ale bez widzów a ci od F1 uciekają na potęgę nie ma żadnego sportu."

    A Ty jako pasjonat sportu motorowego starales sie poprawic sytuacje w F1? Tzn. byles na torze wyscigowym, czy sa to tylko rzucone slogany?

    W tym roku bylem na 3 wyscigach i nigdzie nie widzialem masowej ucieczki. To co organizatorzy staraja sie zorganizowac dla kibicow uwzgledniajac program ramowy (koncerty etc.) mozna tylko pochwalic. Jest show, jest duze zaciekawienie.

    PS Do Paddock Clubu na tegoroczny wyscig w Meksyku juz dokladnie rok temu prawie wszystkie bilety byly zarezerwowane. Chcialem jeszcze w ubieglym roku kupic bilet - nie dostalem karty. Wiekszosc najbardziej atrakcyjnych miejsc na torach wyscigowych jest juz dawno wykupiona.

    I nie mozna zapomniec w calej krytyce ze w Motorsporcie zadna inna seria wyscigowa nie przyciaga tyle ludzi i nie pochlania tyle miejsca w prasie miedzynarodowej co F1. Globalnie patrzac na kwote ogladalnosci to F1 jest na poziomie Olimpiady i Mistrzost Swiata w Pilce Noznej. Tylko ze w najlepszym przypadku 21 razy w roku, a nie co 4 lata. Regionalnie w poszczegolnych krajach roznie to bywa. Kwota ogladalnosci F1 w TV raz spada, innym razem wzrasta. Oczywiscie nie ma dzis takich liczb jak powiedzmy 25-30 lat temu, poniewaz swiat nonstop sie zmienia - jest internet. W miedzyczasie ludzie zmienili swoje zainteresowania. I oczywistym faktem jest tez ze F1 nie moze pewnego trendu przespac, tylko musi inwestowac. Po prostu F1 nie moze dzis sobie pozwolic mimo ogromnej szansy rozwoju na utrate czsci udzialu na rynku. Wlasciciele musza inwestowac, musza starac sie zatrudnic taki management, ktory potrafi skoncentrowac sie nad nowymi celami. Potrzebuja jasny plan strategii. F1 potrzebuje top-ludzi i top- ekspertow od spraw finansowych, marketingu i swiata cyfrowego. F1 nie moze utracic udzialow na podstawowym rynku. Ale nie mozna ciagle krytykowac produktu ktory w gruncie rzeczy jest dobry - poniewaz to jest totalny idiotyzm i nie jest fair.





Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo