2015-10-13
Bernie sugeruje, że nigdy nie zgodzi się na zamknięte kokpity
Bernie Ecclestone wyraźnie dał do zrozumienia, że nie popiera pomysłów na wdrożenie w F1 jakiejkolwiek formy zamkniętych kokpitów.R E K L A M A
Po raz pierwszy, kontrowersyjny pomysł pojawił się w 2009 roku po wypadkach Heriego Surteesa i Felipe Massy.
FIA sprawdzała wtedy możliwość zastosowania w pełni zamkniętego kokpitu w stylu wojskowych myśliwców.
Dyskusja ta ponownie nabrała tempa po wypadku Julesa Bianchiego i Justina Wilsona. Ekipa Mercedesa zaprezentowała swoją wersję na wpół zamkniętego kokpitu, przedstawiając grafikę ze specjalnym pałąkiem znajdującym się nad głową kierowcy opierającym się na pionowym wsporniku przed kokpitem.
Bernie Ecclestone zapytany przez rosyjską agencję informacyjną Tass o to czy tradycyjne podejście do wyścigów open-wheels w F1 jest obecnie zagrożone, odpierał: „Nie, nigdy.”
Jeszcze 84-letni Ecclestone stwierdził, że niebezpieczeństwo jest częścią tego „show”.
„To niebezpieczny sport. Nikt nie chce widzieć jak giną lub zostają ranni ludzie, ale widzowie chętnie przychodzą do cyrku i oglądają występy na linie. To niebezpieczne.”
„Nie chcą widzieć jak człowiek upada, ale może do tego dojść.”
FIA sprawdzała wtedy możliwość zastosowania w pełni zamkniętego kokpitu w stylu wojskowych myśliwców.
Dyskusja ta ponownie nabrała tempa po wypadku Julesa Bianchiego i Justina Wilsona. Ekipa Mercedesa zaprezentowała swoją wersję na wpół zamkniętego kokpitu, przedstawiając grafikę ze specjalnym pałąkiem znajdującym się nad głową kierowcy opierającym się na pionowym wsporniku przed kokpitem.
Bernie Ecclestone zapytany przez rosyjską agencję informacyjną Tass o to czy tradycyjne podejście do wyścigów open-wheels w F1 jest obecnie zagrożone, odpierał: „Nie, nigdy.”
Jeszcze 84-letni Ecclestone stwierdził, że niebezpieczeństwo jest częścią tego „show”.
„To niebezpieczny sport. Nikt nie chce widzieć jak giną lub zostają ranni ludzie, ale widzowie chętnie przychodzą do cyrku i oglądają występy na linie. To niebezpieczne.”
„Nie chcą widzieć jak człowiek upada, ale może do tego dojść.”
komentarze
1. Skoczek130
Po moim trupie, jak to się mówi... ;) Bezpieczeństwo w F1 stoi na dużym poziomie. Śmierć Bianchiego to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. A zamknięte kokpity mogą zrodzić inne niebezpieczeństwa np. zablokowanie dachu, przez co zawodnik nie mógłby wyjść z płonącego pojazdu lub konsekwencje dachowania. Myślę, że nie można popadać w skrajność. Tyle lat nie było dachu i mieliśmy jeden poważny wypadek. Grosjeanowi i Sainzowi nic się nie stało. A kto wie, co byłoby, gdyby dach zawiódł i przy uderzeniu w bandę wbiłby się w kierowcę.
2. Kalor666
Temat zamkniętych kokpitòw zostawię na boku. Sam mam mieszane odczucia. Zastanawia mnie coś innego- jak długo ten cwany dziadek będzie rządził w tym sporcie? Przecież chyba to kierowcy powinni mieć coś do powiedzenia albo FIA a nie stary dziad któremu zależy na dobrym widowisku!
3. tommek7
Dobrego widowiska już dawno nie ma.
4. Skoczek130
@Kalor666 - ma dożywocie. ;)
5. CzarnyKret22
Formula 1 - Independent wings concept - closed cockpit+modified opened cockpit version yt (nie przyjmuje link) tak wygląda wizja nowoczesnego bolidu f1 z kokpitem. Porównując dzisiejsze bolidy a ten stwierdzam z żalem że dzisiajsze bolidy w porównaniu do tego wyglądają naprawdę źle. Gdy w 2009 roku massa mial wypadek bylem stanowczo przeciw zamkniętym kokpitom ale po wypadku julesa tak w 65% wole żeby były kokpity. Bolid wygląda naprawdę dobrze a aerodynamika będzie jeszcze lepsza i oczywiście bezpieczeństwo.
Skoczek130 - technologia poszła tak do przodu że bolid f1 się nie zapali(wyjątkiem jest wydech ale tylko on do kierowcy ogień nie dojdzie) a zamkniety kokpit jest w stanie wytrzymać uderzenie twrdego przedmiotu przy prędkości 450 km/h.
6. tommek7
O aerodynamice akurat to nie pisz bo jest wiele innych sposobów na jej znaczną poprawę aniżeli zamknięty kokpit.
7. Jacko
@2. Kalor666
F1 to obecnie przedsięwzięcie prywatne, a Bernie jest tylko przedstawicielem i zarządzającym z ramienia właścicieli. Im Dziadek pasuje na tym stanowisku, bo doi wszystkich do okoła i przynosi zyski, a cała krytyka spada na niego, a nie na właściciela. Jak długo będą zyski, tak długo Bernie będzie rządził. Nawet jeśli dojdzie w najbliższym czasie do sprzedaży, to nic się raczej nie zmieni, bo potencjalni nowi właściciele już sugerują, że chcą go zostawić na stanowisku.
8. mazur81
Jest większe ryzyko, że kierowca się potknie i zginie uderzając głową w krawężnik, niż to że zginie podczas wyścigu na torze. Więc cała ta debata na temat bezpieczeństwa w F1 jest do dupy.
9. St Devote
Ecclestone jak i pozostali włodarze motorsportu mają w nosie zamknięte kokpity. Po każdym wypadku zaczyna się lekkie zamieszanie w temacie, ale jedynie po to, zeby wszystko pozostało po staremu. I dobrze.
10. Amnes
8. mazur81
A to dziwne bo słyszałem o kilku przypadkach gdy ginęli na torze a o potknięciu i uderzeniu głową w krawężnik ni razu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz