Ecclestone chciałby powrotu Coswortha?
Bernie Ecclestone zasugerował, że Formuła 1 potrzebuje niezależnych dostawców silników, wymieniając w tym względzie, dobrze znaną w F1, firmę Cosworth.Ekipa z Milton Keynes musi jednak poradzić sobie z kryzysem jaki powstał na skutek tego iż zarówno Mercedes, jak i Ferrari odrzuciły możliwość dostarczania jej bieżącej specyfikacji silnika.
Japońska Honda, która w tym roku powróciła do F1 wraz z McLarenem również wykluczyła taką możliwość ze względów logistyczno-produkcyjnych.
W Soczi pojawiły się pierwsze spekulacje jakoby Red Bull zmuszony został do pogodzenia się z Renault i powrócił do negocjacji z francuskim producentem, z którym de facto cały czas ma ważny kontrakt na sezon 2016.
„Jest więcej opcji niż ludzie sobie wyobrażają” odpierał Ecclestone, odnosząc się do sytuacji silnikowej Red Bulla.
Zapytany o kwestie związane z silnikami Ferrari, odpierał: „Zobaczymy. Wielu ludzi mówi najpierw nie, ale nie mają tego na myśli i naprawdę myślą, że może. Poczekajmy.”
Ekscentryczny włodarz F1, który za kilkanaście dni obchodził będzie swoje 85 urodziny zapytany o to czy producenci silników nie mają obecnie zbyt dużej władzy w F1, mówił: „Do pewnego stopnia tak. Jeżeli prowadzisz zespół i Mercedes dostarcza tobie silniki i chce coś przegłosować, to musisz podnieść za tym rękę, gdyż w przeciwnym wypadku być może nie dostaniesz więcej silników.”
„Potrzebujemy kolejnego Coswortha- to jest właśnie to czego chcemy. Wtedy ty i ja moglibyśmy utworzyć zespół i wiedzielibyśmy, że dostaniemy silniki. Dzisiaj tak nie jest.”
Cosworth po raz ostatni był obecny w F1 w 2013 roku i nawet wykonał pierwsze kroki w celu zaprojektowania nowego układu V6 turbo, ostatecznie jednak nie znalazł chętnych na swój projekt i wycofał się z F1. Mimo to jest jedną z najbardziej utytułowanych marek jeżeli chodzi o zwycięstwa w Formule 1.
komentarze
1. marco35
Berni sypnijcie tej zasłużonej firmie tak 400 mln euro na silnik i masz od FIA silnik dla uboższych ekip. Nie stać ?
2. Sasilton
Widział ktoś wywiady z nim? Dziennikarze produkują pytanie, a ten "no". i koniec odpowiedzi.
Ciężko z niego coś wyciągnąć. Inna sprawa że dziennikarze zadają pytanie jak by Bernie był szefem wszystkich zespołów.
3. R4F1
Niedawno mówiono o tym jak Honda skutecznie odstraszyła potencjalnych producentów silników dla F1 i sporo w tym racji. Mercedes miał swój zespół kiedy przeznaczył te setki milionów euro na długoletnie przygotowania swojego super silnika, kogo dziś jeszcze stać na coś takiego bez zespołu ani grupy potencjalnych klientów? Niezależny producent silników przy tych przepisach i funduszach jakie trzeba przeznaczyć na taki projekt to łagodnie ujmując tylko niepoprawny optymizm.
4. St Devote
Trochę spóźniony pomysł. Red Bull potrzebuje silniki od zaraz i to nie byle jakie, tylko konkurencyjne. Strategicznie dali ciała i żaden cosworth ich teaz nie uratuje.
5. Root
Ecclestone nie chciałby powrotu Coswortha, tylko niezależnego producenta dostarczającego silniki innym ekipom, takiego jakim był kiedyś Cosworth.
To takie życzenie, za którym nie idą konkretne pieniądze, a bez tego żaden niezależny producent życzeń Berniego spełniać nie będzie.
6. nonam3k
Taki niezależny dostawca bez swojego zespołu byłby idealny , poniewaz wszystkie ekipy ktore chciały by korzystać z tego silnika miały identyczna specyfikacje a nie jak obecnie tylko zespół fabryczny ma pełna moc . Napewno była by lepsze rywalizacja miedzy zespołami .
7. Skoczek130
F1 jest za droga dla Coswotha. Niech im da na start ze 300 mln na rozwój, swoje dorzucą i wtedy będzie sens ich udziału.
8. sliwa007
Nawet jeśli jakiś producent w tym momencie chciałby zacząć produkować silniki do F1 to pierwsze egzemplarze mógłby dostarczyć nie wcześniej niż na sezon 2018 + rok stracony na choroby wieku dziecięcego + kolejny rok, może dwa na wyrównanie osiągów z resztą ekip, czego bez pomocy FIA raczej i tak się nie dokona
Więc jeśli chodzi o jako taką konkurencyjność to mamy sezon 2020! Wątpię, by na chwilę obecną był jakiś zespół w stawce piszący się na taki scenariusz, a przecież nikt nie wyłoży setek milionów na budowę i rozwój nie mając gwarancji sprzedaży.
Nic się w tej kwestii nie zmieni bo ani Mercedes ani Ferrari nie zrobią nic w kierunku wyrównania osiągów silników. Obecnie mają przewagę po swojej stronie (wątpliwe jest aby Renault lub Honda szybko nadrobili zaległości) i dopóki nie będzie kolejnej wielkiej rewolucji to raczej kwestię tytułów rozstrzygać będą między sobą.
Można by próbować odgórnie ich ograniczać, ale problem w tym że są to tak silne "politycznie" ekipy że nawet Bernie tutaj nic nie zrobi. Zresztą już się chyba gdzieś wypowiedział, że w tym temacie nie kiwnie palcem nawet kosztem utraty Red Bulla...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz