Lauda: fiasko organizacji GP Niemiec to nie wina Berniego
Niki Lauda, trzykrotny mistrz świata F1, reprezentujący obecnie interesy zespołu Mercedes uważa, że za ewentualne fiasko umowy na organizację w tym roku wyścigu o Grand Prix Niemiec odpowiedzialny jest organizator a nie Bernie Ecclestone.Informacja ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona jednak z doniesień wynikało, że Bernie Ecclestone dał organizatorowi czas na podjęcie ostatecznej decyzji w kwestii umowy do końca minionego tygodnia, a podczas inauguracyjnego weekendu F1 w Melbourne określił projekt GP Niemiec jako „martwy”.
Jeżeli wyścig o GP Niemiec w tym roku się nie odbędzie nasi zachodni sąsiedzi nie będą mieli wyścigu F1 na swojej ziemi po raz pierwszy od sześciu dekad, a dominujący na torach Mercedes, straci swoje domowe Grand Prix.
„Oczywiście byłoby bardzo szkoda jeżeli w tym roku miałoby nie odbyć się Grand Prix Niemiec” mówił Lauda w wywiadzie dla Tagesspiegel. „Niemniej w tym wypadku trzeba powiedzieć, że jeżeli organizator nie jest w stanie zorganizować wyścigu, nie jest to wina Berniego Ecclestone’a.”
„To do organizatora należy zorganizowanie całego weekendu wyścigowego tak jak to świetnie robią w Austrii, na Silverstone, w Spa czy w Melbourne.”
komentarze
1. bendyz
Ciekawe tylko czy nie ma tam drugiego dna - z jednej strony formula 1 traci popularność przez debilne przepisy, a z drugiej Bernie chce coraz większych stawek za organizację wyścigu. Jednoznaczne wskazywanie winy na organizatorów gdy może im się to kompletnie nie opłacać jest nie do końca fair.
2. RyżyWuj
Jakoś tego nie widzę. Mercedes rządzi w sporcie, a GP Niemiec się nie odbędzie? Wolne żarty.
3. maci
Jak Bernie nie dostanie swoich pieniedzy to napewno wyscigu nie bedzie. A Niki niech nie opowiada glupot . hahahahahahha
4. Jacko
@2
Problemy były też z Silverstone, Monzą czy Spa. Praktycznie przy każdym przedłużaniu kontraktu jest kłótnia o pieniądze i różne szantaże ze strony Berniego. W cywilizowanej części Europy nie ma szejków naftowych, którzy dla kaprysu sprowadzają sobie F1, ani "demokratycznych" krajów w stylu Chin czy Rosji, w których rządzący wydają publiczne pieniądze jak swoje. Organizowanie wyścigów najzwyczajniej w świecie przestało się opłacać przez pazerność Berniego, więc trudno znaleźć inwestorów i sponsorów, a rządy i samorządy nie mają już ochoty napychać jego kieszeni.
5. brain87pl
@4. Jacko:
Tu nie chodzi o przedłużenie kontraktu tylko renegocjację jego warunków. Obecny kontrakt z właścicielami toru Hockenhaim daje im prawo do organizowania wyścigu w latach parzystych aż do 2018. Z tego co wyciekło to mediów tegoroczny wyścig miałby być organizowany na tych samym warunkach finansowych co w latach 2014, 2016 i 2018.
Podejrzewam że to raczej właściciele toru upierają się przy obniżce ceny. Sądzą że zbyt wielu osobom zależy żeby ten wyścig się odbył i twardo stoją przy swoim stanowisku. Czy to przez pazerność czy faktycznie to zbyt duże obciążenie budżetu i muszą szukać oszczędności, to już możemy sobie gdybać.
I tak jak @RyżyWuj nie zdziwiłbym się gdyby w ciągu 2 tygodni znalazł się jakiś inwestor i ten wyścig jednak się odbędzie.
6. Jacko
Z tym, że najpierw Bernie doprowadził do odwołania GP na Nurburgring (wyglądało to troszkę na zemstę za sprzedaż toru innym, przez co on sam nie mógł zostać jego właścicielem), a później próbował wcisnąć Hockenheim dodatkowy termin. Wcześniej szantażował Nurburgring właśnie tym, że w Hockenheim są bardzo chętni i bez problemu zorganizują.
7. berni
w zeszlym juz roku na gp niemiec bylo malo kibicow, komentarze byly jak to mozliwe, ze w takim duzym kraju, sa zespoly i kierowcy niemieccy i puste trybuny... dane z tego roku: rtl spadek ogladalnosci gp australii o 45%!!! do zeszlego roku. stary dziad nie chce obnizyc nic, a tu sie juz nie da przy takim zaintereowaniu tym badziewiem sciagnac ludzi i zarobic (jako tor). dobrze tak, niech to wszystko sie rozp....., wtedy pojda po rozum do glowy. beda chciec dawac wiecej kasy mniejszym stajniom zeby tylko zostaly, beda mowic o powrocie do korzeni f1 i tradycjnych gp...
8. williams FW
Bernie musi odejsc
9. wolf77
Może z innej beczki , ale poniekąd sprawa dotyczy zachłanności Berniego i kliki... Przed GP Australii chciałem zakupić aplikację F1 , czyli oficjalny live timing. Jakież było moje zdziwienie gdy zobaczyłem cenę: 117 zł !!! To dwa razy więcej niż w zeszłym roku !!! Za co?? Co niby się zmieniło , za co trzeba zapłacić 2x tyle !!!!??? Chciwość chciwość chciwość !!!!!
10. luki2662
#9 Berni próbuje zrobić zaplecze i rozbić małe firmy. Zamiast przyciągnąć ludzi do F1 odpycha swoją chciwością na kasę
11. RyżyWuj
@9 Chłopcze, wyjdź z szałasu i sprawdź sobie co się dzieje na świecie. Np. kurs USD/PLN, inflację itd. Nikt nie będzie robił usług dla słowiańskich pauperów. Pomyśl sobie o ile więcej kosztuje ta aplikacja dla ruskich albo Ukraińców.
12. luki2662
#11 Tylko w taki układzie GP Rosji powinno być bankructwem dla Soczi w organizacji
13. Jacko
@11
Może najpierw Ty przestań obrażań innych użytkowników, bo sam zachowujesz się jak buszmen. I przestań bzdury opowiadać o inflacjach i kursach walut, skoro nie masz o tym zielonego pojęcia. Pokaż nam o nieomylny te stuprocentowe zmiany kursów USD/PLN. Jedyną dewaluację w tak szybkim tempie, to zauważam w tym, co masz pod kopułą...
14. frg1pl
7. Widać społeczeństwo nie jest jeszcze na tyle odmòżdżone by pasjonować się F1 w obecnej formie-stąd postępujący spadek zainteresowania. Samego ścigania się coraz mniej ale show się dzieje. Na szczęście szybkość i sposób w jaki bolidy F1 poruszają się po torze jest niepowtarzalny (póki co)
15. wolf77
@11 Dziękuję za komplement , dawno nikt nie nazwał mnie chłopcem. Wyobraź sobie , że ten chłopiec, od paru dobrych lat , co roku w okresie letnim wychodzi z szałasu i za zebrane runo leśne napełnia kieszeń Berniego płacąc za bilety, żeby pooglądać sobie to „widowisko” na żywo. W zeszłym roku się nieco rozczarował , bo początkowo myślał że ogłuchł , jednak seria GP2 uświadomiła mu że ze słuchem wszystko w porządku. Trochę mu było żal, że jednak nie ogłuchł… Dla chłopca z szałasu problemem nie jest to , że ma zapłacić Berniemu za dostęp do live timingu ( bo runo leśne obrodziło), jednak chciałby wiedzieć dlaczego ma zapłacić dwa razy więcej za ten sam produkt ( w zeszłym roku 52 a w tym 117 jagódek)? Pozdrawiam z szałasu z dostępem do neta i jeszcze raz dziękuję za komplement ;)
16. RyżyWuj
Geezas.. Jacko, ale ty jesteś normalnie głuuupi, że aż zęby bolą. Ja tylko napisałem, że jak dla was płacenie teraz po 5-6 zeta za live timing na GP to jest dużo, to pomyślcie co ma powiedzieć taki Rosjanin czy Ukrainiec. USD stoi teraz wyjątkowo wysoko, inflacja na wschodzie szaleje i jeszcze podnieśli cenę. A Polacy płaczą jak zawsze najwięcej. Jakim trzeba być osłem, żeby wyczytać z tego, że cena wzrosła tylko z powodu wahań kursów i inflacji?
@15 wolf, a proszę bardzo! ;) Ciesz się, że zarabiasz w jagodach. a nie zajęczych bobkach jak ci na wschód od Buga.
17. Podi
Panowie, dysponuje ktoś z was linkiem do obejrzenia w Internecie GP Australii 2015?
Ewentualnie linkiem do pobrania?
Niestety nie miałem możliwości obejrzenia wyścigu na żywo.
Z góry dziękuję.
18. Alanperson
Dziewczyny, nie drapać się !
Każdy z Was ma swoją racje i uszanujcie to.
Tez jestem kibicem i fanem od lat kiedy Prost sie ścigał i tez mnie trafia co sie stało z formułą.
W mojej ocenie wszystko ma drugie dno. Płaczemy nad opłatami, a tak naprawdę nie do końca Bernie jest wszystkiemu winien. Tez płace za polsat i appkę i latam na kilka GP. Mam tylko nadzieje ze uda sie uratować F1 bo od 14 lat jest to równia pochyla i tylko tacy ludzie jak B.E. jeszcze jakoś utrzymują ja na powierzchni..
19. wolf77
@16 Wytłumaczę Ci to inaczej . W zeszłym roku zapłaciłem 52 zł, kurs średni USD z dnia 13.03.2014 to 3,05 czyli 52zł:3,05 = 17,05 USD i tyle zapłaciłem w przeliczeniu na dolary. Kurs dolara na dzień 13.03.2015 to 3,89 , czyli 17,05 * 3,89= 66,32 zł( 27% więcej) i tyle mniej więcej powinienem uczciwie zapłacić za ten sam produkt. Przeliczając kwotę 117 zł ( którą trzeba teraz zapłacić)na dolary po kursie z dnia 13.03.2015 ( 117zł :3,89) otrzymamy 30,08 USD ( i od tej wartości przeliczane są ceny wg kursu w danym kraju, czyli na Ukrainie około 665 hrywien)) , czyli o 13,03 USD więcej, co w procentach daje podwyżkę o 76% . Gdzie inflacja wyniosła 76% ??? Tylko u Berniego ;-) A to świadczy tylko i wyłącznie o chciwości , co chciałem podkreślić w pierwszym komentarzu @9.Proszę czytać ze zrozumieniem…
20. RyżyWuj
@19 wolf, ale to są dwie różne kwestie. Jedna, to czy ta usługa kosztuje dużo czy mało (relatywna sprawa), druga, czy i czym uzasadniona jest podwyżka, którą wprowadzili w tym roku.
Odnośnie drugiej, to cena jest zwyczajnie w świecie rynkowa. Ja w tym nic dziwnego nie widzę. Jeśli uważasz, że jest za drogo, to nie kupuj. Może to im się nie kalkuluje i nie ma aż takiego zainteresowania na świecie, żeby sprzedawać to po tej samej cenie. Może ludzie puszczają pirackie wersje i restreamują timing poza oficjalnym obiegiem itd. Ogólnie nie ma żadnych podstaw do tego, żeby opowiadać jakieś historie o chciwości Berniego. Jego usługa - jego cena.
21. RyżyWuj
@18 Bernard niby stoi na straży dawnej F1, ale jakoś za wiele to nie pomaga. Całym tym biznesem rządzi mamona, więc ja bym nie wierzył w inne mechanizmy wpływania na F1 niż spadek oglądalności. Najgorzej będzie, jak mainstream zaakceptuje to co jest i będzie oglądał dalej. Wtedy nie ma co liczyć na wielkie zmiany i dożyjemy mariażu F1 z Formułą E.
22. frg1pl
Elektryczne bolidy w F1 to dla mnie naturalna kolej rzeczy. Pytanie tylko czy F1 dotrwa do tych czasów...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz