Alonso: moja przyszłość znajduje się w rękach Ferrari
Fernando Alonso bez większych problemów dotarł na tor Suzuka jednak po tak intensywnych spekulacjach na temat swojej przyszłości nie mógł liczyć iż dziennikarze zapomną o jego osobie.Alonso w ostatnich latach wielokrotnie sugerował, że chce zakończyć swoją karierę właśnie w Maranello, jednak ostatnie problemy zespołu i duża restrukturyzacja organizacji, sprawiły że media zaczęły otwarcie plotkować na temat jego przyszłości.
„Zawsze stawiam interes zespołu i interes tifosi ponad swoim własnym” mówił w Japonii Alonso pytany o swoją przyszłość. „Jeżeli będziemy mieli o czym rozmawiać w przyszłości i znajdzie się coś lepszego dla Ferrari, zrobię co tylko będzie potrzeba.”
Pytany bezpośrednio o to czy może wykluczyć swoje przejście do Red Bulla czy McLarena w ciągu najbliższych dwóch lat, odpierał: „To bardzo trudne pytanie. Powtórzę swoją odpowiedź. Prawdopodobnie zrobię to co będzie najlepsze dla Ferrari.”
Hiszpan przyznał jednak, że w swojej głowie ma już plan na przyszłość, a wszystko zależy do tego na co zdecyduje się zespół Ferrari, który z pewnością chce długoterminowego zaangażowania się kierowcy w rozwój zespołu, aniżeli chwilowego przystanku podczas, którego ten będzie mógł spokojnie negocjować warunki nowej umowy u konkurencji.
„Ostatecznie zawsze trzeba mieć jakiś plan w głowie, a ja prawdopodobnie już taki mam” mówił. „Mam ogromne szczęście, że do tej pory mogłem wybierać gdzie chcę jeździć w Formule 1. To nie jest normalne.”
„Przybywa się do F1 tam gdzie Ciebie chcą i zmienia się zespoły tam gdzie jest taka możliwość lub, tak jak w przypadku wielu kierowców, także w tym roku, niektórzy nie dostają szansy w kolejnym sezonie mimo iż wykonują bardzo dobrą pracę.”
„Tak więc osobiście jestem ogromnym szczęściarzem, że mogę wybierać swoją przyszłość i dam z siebie wszystko, ale tylko wspólnie z Ferrari, podejmując minimalne ryzyko.”
komentarze
1. Emer7
Alonso mógłby jezdzić za ułamek dotychczasowego wynagrodzenia wiedząc że zespół da mu konkurencyjny do czołówki bolid.
Niestety Ferrari od lat obiecuje przed sezonem szybki bolid a na obietnicach się kończy. Jakby tego było mało dochodzą kolejne problemy jak słaby silnik, który bedzie "ciążył" Ferrari nawet w najlepszej konstrukcji. Ani Ferrari ani Mclaren nie wydają sie najlepsza opcją chociaż ten drugi jest bardziej ryzykowny
2. MarTum
Lata lecą, a kierowca który zasługuje na najwyższe laury nie jest wstanie ich zdobywać przez zespół i to przez ile sezonów! Nawet w jednym procencie nie rozumiemy jego gniewu i nerwicy z tego powodu.
3. viggen
Od razu z góry, żeby nie było że hejtuje
To co powiedział Alonso w tym wywiadzie nie ma nic związanego z prawdą.
Znowu jak nie wyjdzie to zwali na zespół.
Nie wiem co ten człowiek ma z głową (jako kierowca jest wysoka półka) ale nie ma zdolności do żegnania się z zespołami po przyjacielsku tylko zawsze coś namodzi.
Zwłaszcza to:
"Zawsze stawiam interes zespołu i interes tifosi ponad swoim własnym” mówił w Japonii Alonso pytany o swoją przyszłość. „Jeżeli będziemy mieli o czym rozmawiać w przyszłości i znajdzie się coś lepszego dla Ferrari, zrobię co tylko będzie potrzeba.”
Akurat on dba tylko o swoją dupę a kłamie jak z nut.
Nie będę teraz tego wypisywał. Przy okazji napiszę jaka jest prawda.
BTW
Żadne RBR nie wchodzi w rachubę. Podobnie Mercedes.
Tylko i wyłącznie McL.
PS
Tylko jedno chciałem dodać - tak, dureń viggen znowu miał szczęście bo w zeszłym sezonie mówił o odejściu Alonso z Ferrari i przejściu do McL;] Uwielbiam was wszystkich ;P
4. Grzesiek 12.
Na miejscu Czerwonych zrobiłbym wszystko aby zatrzymać Alonso .
Przez wszystkie lata jazdy dla Ferrari pokazał że właśnie on robi ogromną różnicę . To nie przypadek że Felipe , który wcześniej pokonał Kimiego we wszystkich najważniejszych statystykach , zdobył o połowę mniej punktów od Hiszpana . A Kimi który miał go mocniej pocisnąć jak do tej pory ma 1/3 zdobytych punktów w porównaniu z Alonso :)
Fakty są na torze , a ten pokazuje jasno że Hiszpan jest wart więcej niż 100 mln które chce otrzymywać za swoją pracę . A jak Ferrari nie stać na to , to Alonso pójdzie tam gdzie dostanie porównywalna kasę i znacząco wzmocnie zespół w którym się znajdzie .
A Ferrari .... jak nie zbudują dominującego bolidu jak to bywało wcześniej , będą zamiatać ogony z " driverami " pokroju Raikkonena ... :P
5. brain87pl
Czyli mamy rozumieć że jeżeli Alonso odejdzie z Ferrari to będzie oznaczało jedna z 2 rzeczy:
a) Alonso to lama i w kolejce po fotel Ferrari czeka sznurek lepszych kierowców, więc zwalnia miejsce.
b) Jego zdaniem w najbliższych latach Ferrari nie ma szans na tytuł i zespół powinien się skupić na wieloletnim planie wokół jakiegoś młodszego kierowcy.
Bo w przeciwnym wypadku nie widzę w jaki sposób miałoby mu w ogóle do głowy wpaść myśl, że jego odejście będzie dobre dla zespołu. Podobnie jak viggen [3] uważam, że to zasłona dymna na wypadek odejścia i Alonso myśli tylko o sobie. Nie winie go za to, ale niech nie pieprzy trzy po trzy, bo ten wywiad to PR klapa.
6. viggen
@4 Dzieciaku
Ty nie masz pojęcia co się w Ferrari dzieje. I nigdy nie miałeś.
Tym zdaniem to w ogóle pojechałeś po bandzie :)
"Fakty są na torze , a ten pokazuje jasno że Hiszpan jest wart więcej niż 100 mln które chce otrzymywać za swoją pracę . A jak Ferrari nie stać na to , to Alonso pójdzie tam gdzie dostanie porównywalna kasę i znacząco wzmocnie zespół w którym się znajdzie ."
Jest całkowicie inaczej i nie chodzi o kasę. Ale tak sobie to tłumacz w tym Twoim małym móżdżku :)
Już nie raz Ci udowodniłem, że błądzisz i nie umiesz myśleć.
Tym bardziej teraz. Ale daruje Ci tym razem, bo walka z wiatrakami każdemu sie w końcu nudzi.
7. Grzesiek 12.
Na szczęście dzieki opcji >ignoruj < nie muszę czytać tych wszystkich głupot wypisywanych przez warchołka i idioty w jednej osobie z nr. 6 :P
8. meamea
nie to że go nie lubięczy hejtuję ,ale człowiek ma swoje tytuły mistrzowskie dzieki przekretom a nie swojej jeździe, tak jak niektórzy powiedza ze vetel ma dzieki bolidowi....
jak dla mnie to on moze jeździć nawet i w marusii, a dla dobra ferrari to bym poprostu pozmieniał wszystko,
a sama jego wypowiedź?
pół sezonu gadał na ferrari a jak sie okazuje ze marko zaprzeczył zmianom, honda i mclren też to i alonso nagle miły i pokorny uczeń ferrari
9. elin
" Zawsze stawiam interes zespołu i interes tifosi ponad swoim własnym "
" ... Prawdopodobnie zrobię to co będzie najlepsze dla Ferrari. "
Czyli jeśli Fernando odejdzie z Ferrari ... znaczy, zrobi to dla dobra zespołu ... ;-P
No przepraszam, ale w tym momencie robi zwykłych idiotów z kibiców.
KAŻDY kierowca jeśli ma wybór, przechodzi do zespołu w którym ma większą szansę na mistrza lub większe pieniądze - i można to powiedzieć wprost.
10. Polak477
7. Grzesiek 12.
W sumie chyba też wrócę do tej opcji, bo to powiększanie sobie tego co ma małe w wykonaniu viggena robi się już nudne. Każdy inny użytkownik potrafi się wypowiedzieć normalnie, tylko on niereformowalny troll, który wszystkim musi udowadniać swoje błędne hipotezy. Brzmi to jak "masz małego, mam większego".
A co do Alonso. Jeśli Ferrari go odda to dużo straci, oni o tym wiedzą, Alonso o tym wie. Nie uwierzę w żadne plotki dopóki nie zobaczę faktów. Zresztą Hiszpanie twierdzą, że Alonso zostaje, tylko nie wiem jak wiarygodna jest Cadena Ser jeśli chodzi o F1, bo jeśli chodzi o piłkę - ich informacje często się sprawdzają(w przeciwieństwie do Mundo, AS, Marca, czy Sportu). Chętnie zobaczyłbym w Ferrari Bianchiego. Co prawda wolałbym, żeby zastąpił Raikkonena, bo na chwilę obecną nie daje Ferrari nic szczególnego, ale za Alonso to jedna z najlepszych możliwości.
11. LuckyFindet
Jak dla mnie to wszyscy kierowcy jak Alonso, Raikkonen i Button powinni odejść, gdyż mają już swoje lata i i tak nie zdobędą już tytułu. Na ich miejsce powinni wejść młodzi. Ja w Ferrari widziałbym duet Bianchi-Marciello, a w McLarenie Magnussen-Vandoorne.
12. brain87pl
11. LuckyFindet
Co do Raikonenna i Buttona to pewnie masz racje. Button moim zdaniem jest dobrym kierowcą, ale nie wybitnym. Potrafi oszczędzać opony i to czasem daje mu przewagę, ale jednocześnie to za mało na zdobycie tytułu. Zresztą uważam że ten z 2009 roku to zasługa bolidu, który przez pierwszą połowę sezonu był dużo lepszy od konkurencji. Raikkonen z kolei już chyba stracił ten wyścigowy pazur. Czasem zdarzają się słabsze sezony, ale bolid z którym trudno się dogadać, więc poczekajmy jeszcze do przyszłego sezonu. Z kolei największą przeszkodą do zdobycia tytułu przez Alonso jest bolid. Sezony 2010 i 2012 pokazały że jeszcze ma szanse na tytuł, pytanie tylko jak szybko Ferrari wykopie się z dołka.
13. RyżyWuj
Alfonso ja zwykle bezczelnie robi z wszystkich durnia opowieściami o samurajach, oddanych tiffosi i swoich podróżach po kuli ziemskiej, w trakcie których rzekomo czyni świat lepszym i bardziej czerwonym.
Od iluż to lat goli zespół na mega kasiorę - i to mimo tego, że ani zespołowo, ani indywidualnie z żadnym tytułem się od momentu swojego przybycia nikt w zespole Ferrari nie przywitał.
100 melonów to mało?! Pewnie Wielki Fernando w końcówce sezonu znowu będzie przechadzał się po ogrodach Italii i w swojej mądrości postanowi, że dla Ferrari najlepsze będzie obdarowanie go 120 melonami przez kolejne 5 lat.
Jeśli ten kolo miałby w sobie jeszcze choć 10% sportowego ducha, to już dawno podziękowałby mechanikom i albo znalazł zespół z dobrym samochodem, albo przeszedł na emeryturę. Wszystkim fanbojom Ferrari proponuję proste ćwiczenie matematyczne - przeliczyć punkty w sezonie na pensję zawodnika. Liczy są bezwzględne i wtedy widać ile dany zespół zapłacił za każdy punkt swojego kierowcy. To łatwo pozwala odróżnić talenty od celebrytów i emerytów w stylu Alonso i Raikkonena.
14. viggen
"A co do Alonso. Jeśli Ferrari go odda to dużo straci, oni o tym wiedzą, Alonso o tym wie. Nie uwierzę w żadne plotki dopóki nie zobaczę faktów."
A co Ferrari straci? :)
Przez 5 lat Alonso miał wszystko. Wszędzie nr 1. Strategia, wybór części, opon, wybór inzynierów itd itp i co z tego zrobił?
Każdy kierowca z takimi warunkami osiągnąłby to samo.
Myślisz, że Lewis, Vettel czy nawet Rosberg nie osiągnęliby to samo co Alonso w Ferrari, gdyby się cały zespół kosztem team mate skupiał na nich?
To jest pewniak.
Ale Wy dalej zyjcie swoim światem bo nawet ziarna nie wiecie co się dzieje w Ferrari.
Źródła :)?
O przejściu Alonso mówią Eddie Jordan, J. Allen, Americo Teixeira Jr i jeszcze wiele innych źródeł.
15. Polak477
"A co Ferrari straci? :)
Przez 5 lat Alonso miał wszystko. Wszędzie nr 1. Strategia, wybór części, opon, wybór inzynierów itd itp i co z tego zrobił?"
W Ferrari było tak prawie ZAWSZE! Zawsze był kierowca nr 1, na którym się skupiano, czy tego chcesz, czy nie. To część F1. A zrobił z tego dużo. 75% obecnych punktów Ferrari. 3 razy został wicemistrzem ocierając się o mistrzostwo NIE MAJĄC najlepszego bolidu.
"Każdy kierowca z takimi warunkami osiągnąłby to samo."
No czyli tradycyjnie twierdzisz, że Raikkonen "ma równy status", po czym twierdzisz, że Alonso jest lepiej traktowany i jest kier. nr 1.
"Myślisz, że Lewis, Vettel czy nawet Rosberg nie osiągnęliby to samo co Alonso w Ferrari, gdyby się cały zespół kosztem team mate skupiał na nich?"
I co to ma do rzeczy?
"Ale Wy dalej zyjcie swoim światem bo nawet ziarna nie wiecie co się dzieje w Ferrari."
Koleś, jesteś już żałosny z tymi swoimi tekstami.
"Źródła :)?
O przejściu Alonso mówią Eddie Jordan, J. Allen, Americo Teixeira Jr i jeszcze wiele innych źródeł."
fakt «to, co zaszło lub zachodzi w rzeczywistości»
16. Bujan2K
A ja bym chciał zobaczyć w
ferrari Hulkenberga albo Bottasa a najlepiej obu. Alonso najbardziej mi pasował do Renault z Flavio u steru. Albo może Mcl. przydał by się do rozwoju bolidu może wtedy udało by im się ruszyć z miejsca bo Button chyba nie jest najlepszy przy rozwijaniu bolidu a młody Kevin... hm jest za młody i chyba jeszcze za mało wie żeby zrobić to tak jak należy.
17. Grzesiek 12.
10 Polak477
"W sumie chyba też wrócę do tej opcji, bo to powiększanie sobie tego co ma małe w wykonaniu viggena robi się już nudne."
I słusznie . Ja niestety zbyt długo się do tego zbierałem i niepotrzebnie prowadziłem rozmowy , mimo iż po paru z nich wiedziałem ze z drugiej strony kompa siedzi psychofan .... niezdolny do normalnej rozmowy na argumenty , siejący jedynie jad .
Szkoda czasu na śmieci z netu ... Lepiej iść do garażu i posprzątać te swoje , Bo niestety te w necie są tak przyrośnięte betonem , że nawet porządny młot tego nie rozbije ....
Dlatego też odpuść sobie , tak jak to zrobili inni ....
Co do przyszłości Alonso nie będę spekulować . Dla mnie na dzisiaj wszystkie opcje i "zamianki " między kierowcami są możliwe , chociaż najbliższy jestem zdania że Hiszpan zostanie w zespole , bo coś ostatnio sporo lukruje w ich kierunku .....
Jedno jest pewne , nie będzie zapowiadanego składu kierowców McLarena w Japonii :)
Pzdr.
18. Grzesiek 12.
9 . elin
Ale czy z tego co mówi Alonso nie wynika że pozostaje w zespole mimo innych opcji ... ?
19. viggen
"W Ferrari było tak prawie ZAWSZE! Zawsze był kierowca nr 1, na którym się skupiano, czy tego chcesz, czy nie. To część F1. A zrobił z tego dużo. 75% obecnych punktów Ferrari. 3 razy został wicemistrzem ocierając się o mistrzostwo NIE MAJĄC najlepszego bolidu.
"
Napisałem wcześniej, że gówno wiesz. Nie było w Ferrari tak ZAWSZE.
Nie było tak w sezonie 2007 i nigdy nie było tak, że Massa albo Raikkonen mieli wszystko na tacy a ich team mate nic
Więc zadaj sobie pytanie ignorancie?
Co straci Ferrari?
Nic nie straci.
Każdy keirowca na takich warunkach osiągnął by to samo jak nie więcej.
"No czyli tradycyjnie twierdzisz, że Raikkonen "ma równy status", po czym twierdzisz, że Alonso jest lepiej traktowany i jest kier. nr 1."
A kto mówi o obecnym TYLKO sezonie?
Jesteście zaślepionymi debilo maniakami Alonso.
Ileż można w końcu pisać w koło Macieja do takich głupków jak Ty, Grzesiek12 czy innych ancymonów typu kolejny osioł polek1
Koleś, jesteś już żałosny z tymi swoimi tekstami.
W przeciwieństwie do Was wiem co się dzieje, niewiele ale od Was wiele o WIELE więcej.
I pewnych rzeczy nie można pisać.
Bo mądry nie posłucha (a takich tutaj fanów Alonso brak) a głupi nie zrozumie!
Teraz oczywiście wszystkim się dupska zamykają a w zeszłym sezonie @viggen debil wymyślał chore historie że Alonso ma odejść do McL.
Jesteście żałosnymi hipokrytami,
20. Bujan2K
@14 viggen- mam dla Ciebie radę. Zamiast siedzieć przy komputerze weź się do nauki bo może Pani zrobi Ci jutro kartkówkę z przyrody i mama da Ci klapsa bo dostaniesz smutne słoneczko ( czy co tam się teraz stawia w podstawówce zamiast ocen)
21. Emer7
@ viggen 14
"Przez 5 lat Alonso miał wszystko" - wszystko poza konkurencyjnym bolidem. Ferrari od lat obiecuje szybki bolid i na obietnicach się kończy. Co straci Ferrari- kierowce który zdobył dla nich 3/4 punktów w ostanich latach walcząc o honor dla legendarnego Ferrari.
Alonso zdobył od 2010r 1162pkt - czyli 2x więcej niz Raikkonen i Massa RAZEM wzięci (541pkt).
W 2010 i 2012 musiałeś Viggen z tej nienawiści nieźle pośladki spinać bo Alonso przegrał z Vettelem i dominującym bolidem RB o 4 i 3 pkt.
Znowu najwięcej szczekasz o kierowcy ktory podobno Cie nie interesuje.
22. xeoteam
viggen gówniarzu, skończ wyzywać wszystkich od debili idiotów bo tylko wyzwiska masz jako argumenty
Ile masz lat szczylu by wszystkich traktować w ten sposób?
Z każdego twego postu śmieciu wynika, tylko jedno, że tylko Ty masz wiedzę w temacie F1 , reszta się nie zna i obrażasz wszystkich dookoła.
A prawda jest taka, że sam gówno wiesz i próbujesz zaszczekać swoim skowytem innych.
A dlaczego tak jest? Bo Twój idol jest zerem przy partnerze w zespole.
Taka prawda. Pozdrawiam Cię, teraz możesz sie zapluć po rant gumiaków ze słomą , które zapewne są twym codziennym obuwiem, i wyzwać mnie od najgorszych.
23. viggen
"A dlaczego tak jest? Bo Twój idol jest zerem przy partnerze w zespole.
Taka prawda. Pozdrawiam Cię, teraz możesz sie zapluć po rant gumiaków ze słomą , które zapewne są twym codziennym obuwiem, i wyzwać mnie od najgorszych."
Haha dobre? Mniej niż zero :D (pospiewam nawet sobie )
Wam nie można napisać prawdy, bo zaraz mieszacie z gównem i nie wierzycie.
Ile to juz razy coś napisałem to musiałem potem wszystkie pomyje spłukiwać.
Dlatego napisałem, że nie macie pojęcia co się dzieje w Ferrari, czym to spowodowane jest, że Alonso zmienia zespól itd. Wy tylko komentujecie bez wiedzy, to co Wam ślina przyniesie na język.
Jedna podpowiedź, co może ruszy Wam coś w tych głowach - to zespół się pozbywa Alonso a nie Alonso opuszcza Ferrari.
A reszty pisać też nie będę - bo po jaką cholerę. Pisanie o Raikkonenie, że przechodzi o Ferrari i o Alonso w zeszłym roku, że przechodzi do Mcl nic nie dało. Dalej nie wierzycie, dalej mam głupie teorie wg Was i jak coś się napisze, baaaaa coś się napiszę na Alonso to zaraz się zlecą jak muchy do gówna i temat się ciągnie z tydzień.
Więc - nie macie pojęcia a ja się wychylać nie będę. Piszcie sobie co chcecie, mam to w D. Ale żaden z Was nawet się do prawdy nie zbliżył.
PS
Pamiętaj, że gumiaki mam od Ciebie :) Mam Ci zaplute oddać ? Nie! Nie zrobię Ci tego :)
24. 6q47
@viggen
Witam.
W czasach zarządzania zespołem przez L di Monte zawsze był kierowca nr 1 i ten, który musiał być mentalnie zespolony z Rodziną Ferrari.
Nigdy nie było inaczej.
>> Jak w Ferrari zdefiniowana jest rola drugiego kierowcy?
25. 6q47
urwało mi resztę wpisu...
Nie kumam dlaczego... a ponieważ nie mam czasu na dopisywanie, więc nie bedę dopisywał.
W kazdym bądź razie za czasów L di Monte zawsze był podział na nr 1 i nr 2.
Trzymaj się.
26. indrid cold
19.viggen-Więc jaki to jest,według Ciebie "mądry'' fan Alonso? Taki,który przyzna Ci rację,że np. Kimi jest szybszy? Albo,że Alonso to średniak,który udaje wielkiego mistrza?
Bo nawet gdyby znalazł się na tym forum choć trochę,choć odrobinę obiektywny fan Alonso i pozwolił sobie wychylić się tak mocno,że napisałby np."Uważam Alonso za szybkiego kierowcę,który dość dobrze radzi sobie w wyścigach" to i tak w odpowiedzi wywaliłbyś 100-linijkowego posta by udowodnić mu jak jest naprawdę.
27. elin
@ 18. Grzesiek 12.
Właśnie nie wiem ... Za głośno jest ostatnio o odejściu Alonso z Ferrari ... a ta Jego wypowiedź ... , jeszcze bardziej wszystko podsyca, niż ucina ... ( moim zdaniem ).
Jedno jest pewne - jeśli Alonso odejdzie z Ferrari, to zrobi to TYLKO dla siebie, a nie dla dobra zespołu z Maranello, jak sugeruje w wypowiedzi.
@ 24. 6q47
Według ogólnie przyjętej opinii Tak, ale ... Sam Felipe Massa w jednym z wywiadów przyznał, że w 2007 startowali z Kimi na równych prawach i dopiero po GP Włoch zapadła decyzja, aby wspierać Raikkkonena.
Potwierdzeniem na to jest również GP Turcji, gdzie Felipe dojechał przed Finem ( nie zastosowano TO ) mimo, że ten drugi miał większe szansa w walce o tytuł.
28. viggen
@25
@elin Ci już wyjaśniła.
W 2007r ogólnie był konflikt bo Luca chciał postawić na Masse a Jean Todt na Raikkonena.
W końcu dali im równouprawenienia.
w 2008 zespół postawił na Masse który miał więcej wsparcia ale również walczyli na równych zasadach do połowy sezonu, gdzie została podjęta decyzja o tym, że Massa jest nr 1.
W 2009 od początku sezonu wicemistrz 2008 był numero uno.
Wiec piszę - NIE ZAWSZE jest podział w Ferrari na kierowcę nr 1 i kierowcę nr 2
@26
Nigdy tak nie było i nie będzie. Mam kilku tutaj użytkowników, gdzie można prowadzić normalne rozmowy i nie ma między nimi kłótni, mimo że kibicują swoim kierowcom.
29. MarTum
Viggen - ostatnie zdanie rozwaliło świat. Ty masz? Jedyny kto by chciał z Tobą gadać to Ty sam z innego konta. Wyzywasz od dzieciaków, naśmiewasz się, gardzisz i patrzysz góry na innych. Jesteś przemądrzały i chamski do granic. Ty tu wcale nie masz szacunku, a każdy kto Cie czyta od razu zdaje sobie sprawę, że jesteś jakimś niedowartościowanym zerem i się wyzywasz na necie. Ty myślisz, że ktoś chce z Tobą rozmawiać? $^@ się nie tyka bo śmierdzi.
30. Moria
@ 29.
A ty jak wyzywasz ? Najpierw popatrz na siebie potem oceniaj innych.
Ale łatwo atakować w grupie. Wtedy dopiero jest popis dzieciaków z piaskownicy, bo na pewno nie dorosłych ludzi.
31. MarTum
Patrzę na siebie i widzę dobrego zioma z przyjaznym nastawieniem do ludzi. Patrzę na Viggena i widzę chama i szyderce. To nie jest wyzywanie. To jest stwierdzenie faktów. Nie lubię chamskiego zachowania więc komentuję. Tobie radzę poczytać jego wypowiedzi bo zdziwiło mnie, że próbujesz się wstawić za kimś takim jak on. Musisz go nie znać.
32. Moria
@ 31.
Jestem tutaj od bardzo dawna, chociaż mało pisze. I jakoś potrafię zauważyć osoby z którymi viggen dogaduje się bez problemu i bez wzajemnych wyzwisk.
Ty nie lubisz chamskiego zachowania, ja chamskiego atakowania kilku osób jednej.
Również radzę poczytać dokładnie, kto kogo tutaj bardziej chamsko obrażał.
33. belzebub
Widzę, po komentach, że viggen dalej fantazjuje w swoich chorych teoriach. Po ostatnim wrzuciłem w jego przypadku opcję "ignoruj" i polecam pozostałym. Jak zobaczy, że nikt z nim nie chce dyskutować, sam z stąd odejdzie. Popełniłem błąd z nim dyskutując, a takich się powinno olewać.
Wracając do ważniejszych rzeczy, czyli do tematu. Myślę, że Alonso trochę ściemnia, może chce wynegocjować lepsze warunki kontraktu, czy co? Fakt, zasługuje na jazdę w Ferrari, bo to głównie on w ostatnim czasie zdobywa mocne punkty, z Massą a teraz z Kimim, wiadomo jak było i jak jest. Generalnie, gdyby nie on, gdzie byłoby Ferrari w konstruktorach? Szkoda gadać, jeśli on odejdzie a zostanie ta sierota Kimi i dalej będzie jeździł, jak jeździ to słabo widzę ten zespół w przyszłym sezonie. No chyba, że ploty się potwierdzą i wskoczy ktoś równie dobry jak Alonso, choć to raczej mało realne. Raczej stawiałbym, że przejdzie Bianchi, ale nie sądzę, żeby w pierwszym sezonie startów z czerwonymi, dorównał by Hiszpanowi. Choć istnieje szansa, że skopałby tylną część ciała Fina, to dopiero byłoby coś. Dlatego uważam, że Ferrari powinno próbować zatrzymać Hiszpana i wywalić Kimiego. Powrót jego okazał się niewypałem. Alo - Bianchi to byłby chyba lepszy duet.
Natomiast biorąc inne możliwości dla Ferdka? Mclaren to niewiadoma, nie ma żadnej gwarancji że silniki Hondy będą bardziej konkurencyjne niż Ferrari. Choć opcja przejścia jest realna za Buttona, zwłaszcza że dalej mógłby być numerem jeden, inna opcja nie istnieje. Na tym skorzystał by Magnussen, który mógłby się więcej przy nim nauczyć. Merc, ha! Tutaj karty rozdaje Hamilton, wszystko będzie zależeć od tego, jak się dalej będzie rozwijać sytuacja z Rosbergiem. Wiadomo, jak będą dalej mocne tarcia między nimi, to raczej Louis będzie musiał zmienić fotel. To byłaby też dobra opcja dla Fernando, ale czy tutaj zespół zagwarantuję mu jedynkę? Śmiem wątpić, bo raczej faworyzowany jest tutaj Rosberg, a i on pokazał, że numerem dwa być nie zamierza. Opcja z RBR, to raczej fantazje, bo Vet raczej nie odejdzie przed zakończeniem tego kontraktu. Tak więc, co najwyżej na razie możemy tylko po spekulować.
34. belzebub
@Moria: "Jestem tutaj od bardzo dawna, chociaż mało pisze. I jakoś potrafię zauważyć osoby z którymi viggen dogaduje się bez problemu i bez wzajemnych wyzwisk."
Tak są tutaj dwie, czy trzy osoby, z którymi się viggen "dogaduje", to tacy, którzy mają takie same zdanie, jak on.
35. 6q47
@elin & @viggen
Stawiam na tzw. wyjątek od reguły...
W takim razie postawię się okoniem - takim małym, niegroźnym :)
Sezon 2007 był starciem z McLaren'em -> zagrożeniem był młodzian Lewis i obrażony Fernando - musieli skupić się nad utrzymaniem pierwszego miejsca w obu kategoriach.
Nie utrzymali w WCC.
Czy sezon 2008 nie był przypadkiem sezonem, gdzie L di Monte pomyślał sobie o zatrudnieniu Alonso? My nie palnujemy wydatków na najbliższe lata - pomijając założenie rodziny i budowę domu - ale w F1 nic nie dzieje się z dnia na dzień... zresztą wsparcie konsultanta w osobie Schumachera też miało pewną (ograniczoną ze względu na status w danym sezonie) siłę, która miała moc sympatii i podziękowania ze strony Mistrza dla niedocenionego partnera...
Tylko niestety w tym sezonie nastąpiła zmiana przepisów, która raczej nie służyła pomocą wszystkim kierowcom... szczególnie w trudnych warunkach i na śliskich fragmentach toru.
Pozdr. @elin i @viggen.
36. 6q47
33. belzebub
Pamiętaj, że zawsze najważniejszy jest zespół.
Kierowca jest tylko pracownikiem, który winduje zespół na jak najwyższe lokaty w tabeli WCC.
Kierowca jest gwarantem sukcesu... przynajmniej każdemu z Nich tak się wydaje :))
37. Grzesiek 12.
@ 27. elin
Ostatnie doniesienia wskazują jednak że odejdzie z zespołu ....
No cóż najwidoczniej uznał że McLaren daje większe szanse na tytuł niż Czerwoni . Przynajmniej ja tak to odbieram :)
Oczywiście masz rację , osobiście nie biorę na serio politycznej gadki Alonso ....
Chociaż jeśli dojdzie do rozstania to wolę takie słodzenie zespołowi , niż na przykład zeszłoroczne odejście Fina z Lotusa ... :P
PS. jednego czego żałuję to tego że chyba nasz ostatni zakładzik trafi jedynie do kosza .... ?
38. elin
@ 35. 6q47
Myślę, że ... " tzw. wyjątek od reguły " ... można przypasować do ... " NIE ZAWSZE " ... o którym napisał @ viggen - i w tym przypadku jedno nie zaprzeczy drugiemu ;-).
Najbliżej odejścia od klasycznego podziału na Nr 1 i Nr 2, Ferrari było w 2007. Chociaż może nie do końca było to działanie celowe ... trochę przypadku również ;-).
Natomiast 2008, wiadomo - polityka Markiza z jednej strony, z drugiej błędy zespołu i samych kierowców, plus Stefano Domenicali, któremu daleko było do stylu ( i efektu ) rządzenia Jeana.
@ 37. Grzesiek 12.
A od kiedy Ty Kolego jesteś takim zwolennikiem słodzenia na linii zespół - kierowca ... ??? Bo o ile dobrze pamiętam, we wcześniejszych relacjach Alonso - Ron Dennis, podobało Ci właśnie to, że Hiszpan potrafił postawić sprawę jasno ... ;-P
PS:
Do jakiego kosza ... mowy nie ma ;-)).
Jeśli Alonso " zrobi to co będzie najlepsze dla Ferrari " ;-) - jak sam powiedział, czyli odejdzie z zespołu ... ;-P, to proponuję tylko zmienić zakład - stawiam, że Kimi w Ferrari na koniec przyszłego sezonu będzie przed Alonso w McLarenie.
Jeśli uważasz, że to Fernando będzie wyżej ... - zakład przyjęty ;-).
Pozdrawiam Was :-)
39. Grzesiek 12.
@ 38. elin
Sorki że dopiero teraz się odzywam , ale wczoraj nie miałem na to czasu .... Nawet pierwszy raz w tym roku nie typowałem ...:P
Odpowiadając na pytanie , to zawsze wolę :))
PS
Co do zakładu , to jednak po przemyśleniu ... uważam że nie ma sensu nic zmieniać , jeśli obaj kierowcy będą stawce , to zostają wcześniejsze ustalenia - 50 pkt przewagi Alonso po SPA . Żadne Alonso przed Kimim , bo będzie nuda jak w tym sezonie . :P
Ewentualnie jak Kimi pozostanie w zespole ( co wcale dla mnie nie jest takie oczywiste ) wraz z Vettelem , to możemy dodać kolejny . Bo dla mnie oczywiste jest że Niemiec dokopie Finowi i na koniec sezonu będzie przed nim :)
Więc co Ty na to ?
Pozdrówki :)
40. elin
@ 39. Grzesiek 12.
Spokojnie - najważniejsze, że odpisałeś ;-). Chociaż tego typowania trochę szkoda ...
PS
Proszę bardzo - to niech będą dwa zakłady ;-).
Jeden - wcześniej ustalony - 50 pkt. przewagi Alonso po SPA ... o ile Hiszpan na przyszły sezon nie będzie zmuszony brać przymusowego urlopu od F1 ;-P ( bo według mnie, obecnie to Kimi ma pewniejsze miejsce w stawce, niż Fernando, który musi sobie szukać nowego pracodawcy ).
A drugi - stawiam - Kimi przed Vettelem na koniec przyszłego sezonu ;-).
Swoją drogą, chyba muszę zapisywać te nasze zakłady ... skoro nie skończył się jeszcze obecny sezon, a my już obstawiamy przyszły ;-))).
No i przy Tobie niezłą hazardzistką się tutaj stałam ;-))).
Pozdrówki :-)
41. Grzesiek 12.
@ 40. elin
A więc jeśli Fin pozostanie w Ferrari wraz z Vettelem , a Alonso w ogóle zostanie w F1 to zakłady mamy zaklepane :)))
Chyba też muszę gdzieś zapisać , bo kto wie na ilu zakładach się zakończy skoro po drugiej stronie kompa siedzi zagorzała hazardzistka :)))
A tak półżartem , ciekaw jestem co teraz wymyślisz jak Vettel będzie szybszy od Kimiego , bo w końcu pozostało mniej ewentualnych niesprzyjających okoliczności niż w parze z Alonso ... :))))) Mam nadzieję tylko że się nieupodobnisz do pewnego fantasty z tego portalu ....
Pozdrówki :)
42. elin
@ 41. Grzesiek 12.
Ja zagorzałą hazardzistką ??? ;-)), przecież to Ty Kolego zaraziłeś mnie tym bakcylem hazardu ;-))).
A ( również ) tak półżartem - nie wiem co wymyślę, ale będę się starała, aby Twoje ciśnienie było na wysokim poziomie ... ;-)))
A pół serio - mam nadzieję, że to Kimi okaże się szybszy ...
Jeszcze raz - Pozdrówki :-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz