Red Bull i Toro Rosso podejrzane o nielegalne testy?
Przed GP Kanady zaczynają pojawiać się podejrzenia skierowane w stronę zespołu Red Bulla, a właściwie Toro Rosso, który rzekomo między ostatnim testem w Bahrajnie, a pierwszym wyścigiem sezonu w Australii miał odbyć serię sześciu dni testów.Plotki na temat nielegalnego testu pojawiły się po tym, gdy ktoś przekazał anonimową korespondencję do FIA, a także przesłał ją do ekip Mercedesa, Ferrari i Saubera.
W testy miał być zaangażowany juniorski zespół Red Bulla, Toro Rosso, który przed sezonem aktywnie uczestniczył w pracach mających na celu wyjście z kryzysu jaki przed sezonem przeżywało Renault.
Na ile informacje te są prawdziwe ciężko oceniać. Jeżeli doszło do złamania przepisów FIA z pewnością dokładnie przeanalizuje tę kwestię. Nie zmienia to faktu, że pomiędzy ostatnimi przedsezonowymi testami w Bahrajnie a pierwszym wyścigiem sezonu Renault wykonało gigantyczny postęp.
komentarze
1. PanPikuś
Będzie! Będzie zabawa!
Będzie się działo!
I znowu apelacji będzie mało.
Będzie głośno, będzie radośnie
Znów przedyskutujemy razem całą noc. :D
Rok temu Mercedes, teraz Renault ... czyli w przyszłym roku wypada kolej Ferrari jeśli chodzi o nielegalne testy.
2. kempa007
spokojnie to poki co ploty, jak FIA sie tym zajmie to wtedy bedzie mozna dyskutowac.
3. Rambo4
Czytając ostatnie wypowiedzi Neweya łatwo zauważyć jak aż rwie się do poprawiania i ulepszania aktualnej konstrukcji. Wcale bym się nie zdziwił jeśli to prawda, a jeśli to prawda, to Red Bull ma kreta.
4. osmose
odebrać wszystkie punkty!
5. Michael Schumi
Wiadomo, że są zdesperowani i chcą poprawy wyników. Czy to prawda, czy mit nie zdziwiłbym, gdyby rzeczywiście wyszło na jaw, że sobie zrobili takie testy.
6. PanPikuś
Niestety( albo i stety ) news okazał się klapą. Robili to na hamowni rolkowej bez przedniego i tylnego skrzydła i bez nadmuchu powietrza co czyni owe testy ponoć legalne.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz