komentarze
  • 1. kaspur
    • 2013-09-06 14:16:51
    • *.8.136.169

    Nie wierzę w powrót Kimiego do Ferrari z tych samych powodów, dla których nie widziałem Kimiego w RB. I w jednej i w drugiej drużynie Kimi byłby nr 2. Ale opcja z McLaren'em - no, no, całkiem sensowna i to w obu przypadkach - za Guzika lub za Pereza

  • 2. MarTum
    • 2013-09-06 14:30:32
    • *.adsl.inetia.pl

    No nie wiem czy byłby tam nr2. Taki kierowca nie pozwala aby robić z siebie nr2. Sądze że w zespole byłby zażarty bój o to kto jest lepszy. Wtedy dopieo przegrany stałby się nr2 w zespole.

  • 3. Michael Schumi
    • 2013-09-06 14:32:06
    • *.ip.euro.net.pl

    Mógłby pójść za Pereza do McLarena i ścigać się z Buttonem. Ale wątpię, że wróci do Ferrari. Po co ma grać rolę numera 2? Może to trochę nie to samo, ale kiedyś, jak Kimi jeździł w Ferrari to w 2008 Luca di Montezemolo stwierdził, że Ferrari ucierpiałoby, gdyby Kimi jeździł z Alonso w jedynym zespole.
    Osobiście zatrudniłbym w Ferrari Nico Hulkenberga, jeśli Felipe nie będzie im odpowiadać.

  • 4. Grzesiu10
    • 2013-09-06 15:04:00
    • *.z-kosman-gw.ds.man.koszalin.pl

    Z jednej strony macie rację, powrót do ferrari i przepychanie się z Alonso to nie najlepsza opcja dla niego. Ale z drugiej, czy ma jakąś inną dającą szanse na regularne wygrywanie? Mclaren obstawiony(zapewne zarówno perez i button zostaną, gdzieś chyba whitmarsh mówił, że obaj kierowcy dostali już propozycję przedłużenia kontraktu), merc to samo, rbr nie da rady, bo prawdopodobnie to on odmówił a lotus wygrał 1 wyścig i dalej już zadyszka.

  • 5. Jahar
    • 2013-09-06 15:23:21
    • *.opera-mini.net

    Niby dlaczego Kimi miałby być nr2 w Ferrari? Wystarczy, że wygra walkę z Alonso i zespół będzie stawiał na niego. Już była sytuacja gdy Kimi w Ferrari był i nr1 i nr2. Wszystko zależy od niego. Ja na jego miejscu chciałbym wrócić do czerwonych choćby dlatego, że jest to zespół którego stać zawsze na walkę w czołówce. Kimi jest klasowym zawodnikiem i nie wierzę jeśli ktoś mi powie, że woli Lotusa od Ferrari. Nawet teraz Ferrari jest lepsze o klasę od Lotusa.

  • 6. marcin2810
    • 2013-09-06 15:37:31
    • *.play-internet.pl

    Szczerze mówiąc ja nawet nie wieże żeby Kimi miałby nawet przejść do McLarena (jeżeli bolid miałby być taki sam jak w tym sezonie) dla Kimiego najlepszy jest Lotus bo tam ma luz

  • 7. fanAlonso=pziom
    • 2013-09-06 16:02:15
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    podpisuję się obiema rękami pod tym transferem

  • 8. A...
    • 2013-09-06 16:37:13
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @5. Jahar - może dlatego, że to sponsor Alonsa jest sponsorem tytularnym Ferrari i płaci grube miliony za to, by wszystko w tym teamie było pod Alonsa? Co prawda nie mogę dojrzeć, w którym aspekcie Ferrari jest o klasę lepsze od Lotusa pod względem osiągów tegorocznego bolidu, ale trudno się nie zgodzić z faktem, iż w przeciwieństwie do czarno-złotych mogą pozwolić sobie na całosezonowy rozwój. No i jak by nie patrzeć, w Lotusie to Kimi jest główną gwiazdą w teamie, to on przyciąga ew. sponsorów i to on może sobie pozwolić na ustawianie wszystkiego jak mu się żywnie podoba, Ferrari to marka sama w sobie, a do tego już mają jednego topowego kierowcę, więc i pole do negocjacji jest zupełnie inne.

  • 9. slawekeska
    • 2013-09-06 16:45:39
    • *.free.aero2.net.pl

    Co prawda na miejscu Massy wolałbym zobaczyć Roberta ale jeżeli Ferrari zatrudni Kimmiego to będzie to trafny wybór a z Fernando będą rywalizować kto będzie nr 1 ,rywalizacja jeżeli jest "zdrowa" to zawsze z korzyścią dla fanów kierowców i kibiców

  • 10. Ataru
    • 2013-09-06 17:34:56
    • *.dynamic.chello.pl

    Przydalby sie, bo Massa, i to, co on wyczynia, to jakis kabaret. Marnej jakosci zreszta.

  • 11. elin
    • 2013-09-06 17:45:48
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    W Ferrari znają Kimiego i wiedzą jak pracuje, to że znowu chcą go u siebie, jasno pokazuje - zespół w 2009 popełnił błąd zwalniając Raikkonena.

    Na Nr 2 Kimi jest za dobrym kierowcą, więc jeśli zdecyduje się wrócić, to na równych prawach z Alonso. A wtedy niech wygra lepszy ...

    @ viggen - szacunek za sprawdzone informacje o Ferrari i Kimim :-)

  • 12. Jahar
    • 2013-09-06 19:09:05
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @A...
    Rozumiem Twoje spojrzenie na ten ewentualny transfer ale nie zgadzam się z Tobą, że Santander ma aż taki wpływ na Ferrari. Jestem zdania, że ten zespół jest na tyle silny, że żaden kierowca nie będzie dyktował swoich warunków nawet za pośrednictwem wielkich pieniędzy. Co do różnicy osiągów miedzy Lotusem a Ferrari to mimo wszystko ten drugi zespół wygrywa walkę w klasyfikacji konstruktorów a poza tym ma o wiele większy potencjał na przyszłe lata. Kierowcy ścigają się aby wygrywać i zarabiać wielkie pieniądze a historia i mimo wszystko rzeczywistość pokazuje, że Ferrari ma te zdolności. Chyba się zgodzisz, że każdy wielki zawodnik nigdy nie będzie typowym nr2 nawet jeśli spadnie na niego taka rola. Jeśli jesteś naprawdę silny to możesz zawsze atakować aby wygrać w zespole. Wszystko więc w głowie Kimiego jeśli Ferrari jest zainteresowane.

  • 13. 6q47
    • 2013-09-06 21:13:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jaki jest teraz stosunek L di Monte do ustawiania kto jest kim w zespole?

    W czasach duetu Schumacher/Barichello miał konkretne podejście do ustawienia ważności danego kierowcy.
    Pytanie:

    - Jak w Ferrari jest zdefiniowana rola drugiego kierowcy?

    Odpowiedź:

    Po pierwsze, kruterium są czasy okrążenia, nieważne jak nazywa sie kierowca. Po drugie, nie chcę, żeby kierowcy Ferrari szkodzili zespołowi. Musi o tym wiedzieć równiez drugi kierowca i odpowiedni do tego sie zachowywać. Dlatego uważam pracę Rubensa Barichello za tak znakomitą.

    Fragment z przeprowadzonego wywiadu z Luka di Montezemolo.



    -

  • 14. A...
    • 2013-09-06 21:41:06
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @12. Jahar - jasne, że Ferrari (chyba) nie da siebie ustawiać tylko przez pryzmat pieniędzy, bo mimo wszystko mają ich wystarczająco. Ja podałem tylko przykład, który przemawia za Alonso pod kątem ewentualnego liderowania. Poza tym faktem jest iż Alonso jest od kilku lat w teamie i więc jest w nim lepiej zaaklimatyzowany, a do tego wszystkiego dochodzi jego - podobno - tytaniczna praca w fabryce. Z drugiej strony mamy Kimiego, z którym Ferrari święciło swoje ostatnie wielkie sukcesy i który - podobno - nie ma problemu jeździć z kierowcą podobnej klasy. Ale przy tym wszystkim - podobno - jest wielkim olewusem pracy w symulatorze i fabryce, a wielu dyrektorów technicznych powtarza, że ta część pracy kierowców może być kluczowa na początku sezonu. Sprawę ewentualnego liderowania komplikują jeszcze napięte -podobno - stosunki między teamem i Alonso.
    Nie wiem. Jak sam zaznaczyłeś, po takim, hipotetycznym transferze, właściwie wszystko zależy od tego jaką postawę przyjmie Kimi. Czy będzie walczyć o bycie jedynką czy nie... i tutaj moim zdaniem jest pies pogrzebany, bo o Alonso można napisać wszystko, ale zawsze będzie walczyć (słusznie czy nie, nie mi oceniać) o palmę pierwszeństwa.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo