Pirelli spodziewa się jeszcze czterech pit stopów
Firma Pirelli, której plany poprawy ogumienia spaliły na panewce, po tym jak kilka ekip zgłosiło sprzeciw dla wprowadzania zmian strukturalnych w oponach trakcie sezonu, uważa że w tym roku będzie jeszcze kilka wyścigów, podczas których zobaczymy cztery pit stopy.„W tym roku odwiedzamy 19 torów a to oznacza wiele zmiennych warunków” mówił Paul Hemebry w wywiadzie dla serwisu Autosport.com. „Czasami będziemy po konserwatywnej stronie, a czasami będziemy na granicy poziomu [jeżeli chodzi o zużycie opon] ponieważ wszystko zależy od konkretnego toru.”
„Zespoły poprawiają zarządzaniem ogumieniem i jak już to obserwowaliśmy w przeszłości takie problemy pojawiają się głównie na początku sezonu, podczas gdy do wyścigu na Węgrzech z reguły wszystko się układa.”
„Uważam jednak, że będziemy mieli jeszcze trudne wyścigi. Mam przed sobą Silverstone- jeżeli będzie ciepło, to może być trudny wyścig z naszej perspektywy.”
„Prawdopodobnie więc zobaczymy kilka wyścigów z czterema postojami, a mówiliśmy już, że nie chcemy takich sytuacji.”
„Musielibyśmy zmienić twardą mieszankę, aby tego uniknąć, ale aby tego dokonać musimy mieć zgodę wszystkich ekip. Wiemy, że do tego nie dojdzie.”
„Możemy to zrobić jeżeli nas poproszą, ale ta informacja będzie z nami podczas kilku wyścigów. Rozmawiamy o średnich, a w trakcie sezonu celujemy w średnio dwa postoje na wyścig.”
komentarze
1. Felipe Massa
z jednej strony 4 pit stopy są fajne, ale wtedy liczy się tylko niedziela, kwalifikacje stają się mało istotne bo wszyscy będą chcieli zaoszczędzić jak najwięcej kompletów nowych opon. Na pewno skorzystają na tym Lotus i Ferrari ; )
2. fanAlonso=pziom
pamiętam wypowiedź jamesa allisona z początku sezonu dla sky f1 w programie f1 show i mówił że to głupota co pirelli mówi o większym zrozumieniu opon w trakcie sezonu, ponieważ z biegiem sezonu pirelli dostarcza coraz bardziej konserwatywne mieszanki - tak było w 2 połowie zeszłego sezonu i tak jest teraz - na silverstone można by dac soft i medium/hard a o węgrach to już w ogóle nie wspominam bo to jest nieporozumienie tam zawsze były soft i supersoft
często przed wyścigiem na gridzie w kółeczku gawędzą horner, berni i hembery i po ostatnich decyzjach dotyczących alokacji opon chcąc nie chcąc człowiek myśli że to nie może byc przypadkowe
3. Wiater
@2 - Nie widzę sensu tego co oni wyprawiają... Miały być spore różnice między mieszankami, miały być mieszanki nie zupełnie sąsiednie itd. Gdyby zrobili wytrzymałę ale naprawde wolne średnie i twarde gumy i superszybkie miękkie i supermiękkie, wówczas też mielibyśmy po 2 pit stopy, ponadto wiele różnych strategii i co najważniejsze, każdy jechałbym tak szybko jak potrafi ;)
4. VettelFan
jeśli chodzi o stosunek umiejętności kierowcy - jakość opon to nie ma wątpliwości że Sebastian Vettel jest mistrzem w zarządzaniu oponami a takim zawodnikom jak Hamilton, Massa i Alonso wychodzi to nieco gorzej.
co do ostatniego "błędu" Vettela gdy musnął ścianę: to tylko dowodzi jaki charakter ma Mistrz, jak dąży do tego aby wykorzystać każdy centymetr toru. zawodnicy jeżdżący asekurancko nie zostają mistrzami.
pozdr VettelFan
5. Michael Schumi
@4 Witam. Pomimo Twojego nicku wielu użytkowników tej stronki mogłoby Ci zarzucić fanatyzm i uwielbienie Vettela.
Dobrze, że nie jesteś taką kopią vincenta.
Zgadam się doskonale z Tym, co napisałeś: jeden z sukcesów Seby to umiejętność zarządzania oponami i trzeba przyznać, że jest w tym bardzo dobry i lubię go: trzeba przyznać, że rzeczywiście potrafi walczyć - manewr na Alonso we Włoszech 2011, ubiegłoroczna jazda na limicie w Kanadzie i walka z Webberem w tegorocznej Malezji. Ludzie mogą wiele myśleć o tym zachowaniu, ale gdyby nie polecenia zespołowe, niektóre wyniki byłyby inne. Vettel pokazał wtedy, że dojrzał do podjęcia agresywnego manewru, który zapewnił mu zwycięstwo. Może i wkurzył tym wiele osób, ale jednocześnie pokazał, że posiada twardy charakter osoby spragnionej zwycięstwa za wszelką cenę. Dla mnie świetnie pokazał, dlaczego to on powinien wygrać, a nie Webber: start z P1, dobre zarządzanie oponami, agresywny i skuteczny manewr i 5 sekund przewagi na mecie. Można tak o tym gadać, ale był wyraźnie szybszy, lecz Red Bull nie chciał, by Seb to udowodnił, wydając słynne polecenie Multi 21.
6. Felipe Massa
Vettel rzeczywiście wielki kierowca, więcej PP niż zwycięstw, nigdy nie wygrał wyścigu startując niżej niż z P3, od 4 lat ma najlepszy bolid w stawce, a jego kolega z zespołu jest jego prywatnym testerem :p
7. zarrr
5. Michael Schumi
Kolejny raz Ci piszę, bądź obiektywny. Ten news dotyczy opon, a nie Vettela. A w aktualnej stawce najlepiej zarządzający oponami jest Jenson Button. Można by rzecz, że BUT jest królem opon, co udowodnia prawie co wyścig. No i jeszcze Kimi świetnie sobie radzi z oponami, w czym mu pomaga bolid. Niezależnie jak bardzo lubisz i kibicujesz Vettelowi , jego agresywna jazda niszy bardzo opony. Co było widać wiele razy. Choćby ostatnio w Kanadzie.
Zgadzam się @ 6. Felipe Massa .
Zachwyt kierowcą, który umie wykorzystać najlepszy bolid w stawce jest nie na miejscu przy newsie o oponach, bo to już zalatuje fanatyzmem.
8. 6q47
7. zarrr
Często dyskusje schodzą na inne tematy.
Inaczej było by nudno... nieprawdaż?
4. VettelFan
Dany kierowca w danym bolidzie zarządza oponami na tyle, na ille pozwala mu dana konstrukcja.
Nie ma innej możliwości.
Oszczędzanie nie polega tylko na płynnym wchodzeniu w zakręty, braku blokowania przedniej osi podczas hamowania oraz płynnego, bez uslizgu tylnej osi, przyspieszania podczas wychodzenia z zakrętu.
O tym wie każdy z uczestników serii F1.
Natomiast nie każdy bolid potrafi to "zrozumieć" - są mniejsze lub większe problemy z oponami.
Oszczędzanie opon w kiepskim bolidzie automatycznie przenosi takiego kierowcę na koniec stawki.
Takie są prawa fizyki niestety.
9. haakon
@zarrr Dołączył bym jeszcze tutaj DiReste.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz