Alonso: to nowa F1
Po GP Turcji niektórzy kibice F1 mogą mieć nieodparte wrażenie, że za sprawą systemu DRS wyprzedzanie w F1 stało się zbyt proste. Fernando Alonso nie podziela tego zdania i z punktu widzenia kierowcy uważa, że większy wpływ na możliwość wyprzedzania w tym sezonie mają opony Pirelli.„Gdy jechałem za Rosbergiem na pierwszych kilku okrążeniach, niemożliwe było wyprzedzenie go, ale gdy jego opony zaczęły degradować bardzo łatwo się go wyprzedziło; tak więc to bardziej zależy od opon.”
Hiszpan uważa także, że teraz kibice płacący spore pieniądze za wejściówki na tor otrzymują zdecydowanie więcej.
„To o to prosili ludzie. Więcej widowiska, więcej pit stopów, więcej wyprzedzania. To może trochę mylić ludzi- można śledzić czołową piątkę, ale nie można śledzić 14 miejsca, gdyż jest zbyt wiele pit stopów- niemniej ważną rzeczą jest, że mamy wielu ludzi na trybunach i wielu kibiców przed telewizorami.”
komentarze
1. cummulus
W sumie to ma troche racji, ale z drugiej strony gdyby nie DRS to jezdzilby za Rosbergiem jeszcze jakis czas zanim by go wyprzedził.
2. dryndol
Tia... a kto jest prezydentem FIA...? A co biedny Alonso ma mówić skoro takie dostał wytyczne...? Ferrari będzie sie zgadzało z wieloma rzeczami wymyślonymi przez FIA. Przyzwyczajajcie sie do tego...
3. kumahara
dryndol, nie wydaje Ci się, że wszyscy mają takie same szanse, każdy używa tych samych opon, DRS, KERS, dlaczego Ferrari ma lepiej?
4. yantar
Jest tylko jeden problem, nowe opony Pirelli się nie zużywają, one się zwyczajnie rozpadają. Widać jak odrywają się kawałki gumy z opon gdy dadzą widok znad kokpitu. Zobaczymy jak to będzie przy wyścigach gdzie spadnie deszcz, a na torze będzie leżeć tysiące kawałków gumy.
5. darecky3
zacytuje: "wielu ludzi na trybunach i wielu kibiców przed telewizorami.” No jakos mialem wrazenie ze na ostatnim GP Turcji frekwencja na trybunach byla bardzo slaba. Sam Bernie stwierdzil ze organizatorzy wyscigu musza sie przyjrzec. Co do widzow przed telewizorami to raczej ich nie braknie nigdy choc przyznam z reka na sercu ze zdarzylo mi sie po 35 okrazeniu zasnac...mozecie mi nie wierzyc ale naprawde nudzilem sie strasznie na tym wyscigu, mialem wrazenie ze niedlugo nawet HRT zacznie wyprzedzac. Co prawda wyscig nagrany w calosci i nawet zaczalem nadrabiac zaleglosci i dwa razy znudzony wylaczylem recorder. A moze taki tylko slaby tydzien mnie dopadl....
6. darecky3
4.yantar, 100% racji, te opony maja jedynie jedno szybkie okrazenie. Nie tylko znad kokpitu bylo widac jak sie rozpadaja. Na zblizeniach przy wolnych zakretach widoczne byly cale zakryte polacie odpadow z opon wielkosci jajek. Kiedys nie dopuszczono Michelina z blachego powodu porownujac do formy opon Pirelli. Pirelli oglosila tuz przed rozpoczeciem sezonu ze poproszono koncern aby opony byly slabsze dla poprawy srodowiska i wszyscy to lykneli, a prawda jest taka ze Pirelli spapralo calkowicie robote, zrobili najbardziej nieudanego bubla i nie wiedza jak to wytlumaczyc i posiali bajeczke o widowiskowosci. Te opony powinny byc zakazane. Ciekawi mnie kto jest odpowiedzialny za finalne dopuszczenie mieszanki do wyscigu bo kiedys zbanowane opony Michelina na jeden wyscig ( USA jesli czegos nie pomylilem) na pewno mialy o niebo lepsza mieszanke jak dzisiejsze Pirelli. Wiec kto do jasnej ......bierze za to pieniadze jak nie FIA?
7. darecky3
*srodowiska czytaj *widowiska
8. darecky3
znzczy sie odwrotnie, kurcze faktycznie sie zamotalem, sorry
9. kazix83
nikogo nie obrażając ale d... z was nic więcej rok temu brakowało Wam wyprzedzania teraz kiedy w wyścigu było widowisko Wam i tak źle pseudofachowcy nic więcej.
Opony jakie są każdy widzi a w formule 1 chodzi o wyprzedzanie i dzięki Pirelli i DRS jest to możliwe i właśnie dlatego ten sezon jest taki ciekawy.
10. devious
nie wiem jak można było zasnąć na GP Turcji, ja ledwo ogarniałem akcję i w pewnym momencie bardziej śledziłem Live Timing żeby wiedzieć kto gdzie jest ;) chaos był spory aż realizator nie wyrabiał ale to źle? do chaosu w NASCAR jeszcze i tak daleko - tam to ja totalnie nie wiem co się dzieje jak 8 aut naraz wjeżdża na linię mety :D
moim zdaniem nowe opony + DRS to świetne wyjście (choć i bez DRS byłoby dobrze, bo grunt to te oponki), daje się ścigać a nie jechać w procesji - i szybszy kierowca ma szansę wyprzedzać a nie tkwić za kimś przez 50 kółek... a przecież w tym sporcie chodzi o to, by wyłonić najszybszych, prawda?
11. Voight
6. darecky3 ale w czym przeszkadza to że rozpadają się po kilku kółkach? Wszyscy mają takie same gumy. Bez większego problemu można zrobić opony które przejadą trzy wyścigi ale czy o to chodzi?
A DRS psuje widowisko. W F1 nie ma już wyprzedzania tylko przejeżdżanie obok. Powinien być system który umożliwia wyprzedzanie tam gdzie nie jest ono możliwe a nie taki który powoduje że tam gdzie było ono możliwe teraz jest bajecznie proste. Coś co powodowałoby wzrost docisku na zakrętach i bezpośrednio za rywalem
12. Orlo
@Voight
Racja. Kiedyś wyprzedzanie na niektórych torach było niemal niemożliwe. Teraz poszliśmy ze skrajności w skrajność i obrona jest niemal niemożliwa. Wg mnie DRS miało wprowadzić więcej walki na torze, a tą oglądamy tylko dzięki nowym oponom. Przez DRS nie ma walki bo wyprzedzany jest niemalże obijany bez szansy na kontratak(no chyba że utrzyma się na mniej niż 1sek za rywalem to wtedy może pokusić się o wyminięcie tego który sam go wcześniej łyknął).
13. ArekPL87
Ja jestem za oponkami pierlli jak najbardziej, DRS jest za sztuczny.
14. lbijak53
A moim zdaniem wieksza ilosc wyprzedzen jest zalezna od nowych opon ale jednak DRS robi swoje i nie mozna powiedziec ze ma maly wplyw na to co sie dzieje w F1
15. carrera996
Najszybsze okrążenia - czy ma ktoś informację na temat Fastest Laps GP Turcji 2011? Pewnie wielu z nas będzie wdzięcznych za informację. Pozdrawiam
16. athelas
Jak dla mnie DRS powinien być zawsze, wszędzie i dla każdego aktywny. Ktoś powie, że wtedy to bez sensu bo wychodzimy na zero, obaj tak samo przyspieszają... Ale to nie prawda. Głównymn problemem przy wyprzedzaniu jest to, że jadąc z tyłu powietrze stawia mniejszy opór, a przy wyjeździe zza rywala docisk psuje całą szybkość. Przy DRS ten docisk byłby mniejszy, przez co szybkość by się nie zepsuła i wyprzedzanie byłoby łatwiejsze nawet przy jednoczesnym użyciu tego systemu przez rywala... Do tego dopiszmy sobie różnicę opon - wyprzedzanie nie za łatwe, ale też możliwe...
Tak czy inaczej DRS nie jest dobry. Nie można popadać w skrajności. Dużo osóļ pisze, że "ale narzekacie, tak źle i tak źle". Ale to prawda! Było źle i jest źle. Wcześniej wyprzedzanie było niemożliwe, teraz jest za łatwe, nie trzeba wiele umieć żeby wyprzedzić.
To samo z efektem przyziemnym... Szkoda że go nie wprowadzą. Przecież nie muszą od razu wykonywać zawieszeń generujących docisk 2 razy większy, niż aktualnie generuje aerodynamika... Można np oprzeć 10% docisku na podwoziu, jednocześnie ograniczając aerodynamikę. Wyprzedzanie także byłoby łatwiejsze.
17. leo_
Dostosować strefę wyprzedzania do toru ( z czasem to ogarną) i będzie po sprawie. Nie widzę problemu. DRS może i jest sztuczny, ale skuteczny w dawaniu ludziom widowiska (choć jest mniej skuteczny niż oponki). A że stawka od kilku czy kilkunastu lat jest mocno wyrównana (chodzi zarówno o bolidy jak i kierowców), to pewne regulaminowe kombinacje są chyba jedyną rozsądną drogą do uczynienia F1 naprawdę ciekawą. Bo pozwolenie na nieograniczony wyścig zbrojeń (w celu zróżnicowania osiągów i uatrakcyjnienia wyścigów) byłoby bardzo niebezpieczne.
18. fanAlonso=pziom
bylem przeciwnikiem kersow i drsow i dalej nim jestem wolę konserwatywniejszą F1 bez playstation wystarczy silnik V10 i od razu dzwiek lepszy i nastrój lepszy
ale zejdzmy na ziemie : ciekawy jestem jakby wygladalo wyprzedzanie bez drsu i tylko przy uzyciu opon pirreli
19. 6q47
18. fanAlonso=pziom
górą ci na świeżutkich gumach. Problematycznym staje się to, że jest ich za mało, a może nie za mało?
W sumie fan zostaje ogłupiony tym co się dzieje na torze... nie wszyscy zapewne, mimo wszystko zmiana opon stawia wszystko w innym świetle, nawet 10 kółek przed końcem GP. Zysk w postaci nie dziesiatych - a wręcz soczystych sekund - jest nie do pogardzenia:)
20. dryndol
3. kumahara nie chodzi o to ze ma lepiej.. bo nie ma... chodzi o to ze ferrari sie to podoba i uważa ze to jest dobre. Tak musi mówić i tyle. Inne zespoły czy kierowcy losowo wypowiadają sie negatywnie na ten temat
21. Ferrari150
DRS to po prostu taki drugi "dopalacz". bo kiesdy w pierwszym sezonie użyto KERSu to nie wszyscy go mieli. A teraz Teoretycznie wszyscy.:) wiec DRS jest czymś czego mogą użyć osoby z tyłu> ja byłem zawsze zwolennikiem tego aby F1 rozwijała sie ale nie tak żeby dokładać kolejnych Dopalaczy . Więc pytam sie co to jakiś nowy ned for speed?
22. leo_
Niezależnie od wprowadzania zmian mających uatrakcyjnić wyścigi (np KERS, DRS, opony-może nawet któreś z nich można by było znieść) to uważam, że podstawą regulaminu na wiele, wiele lat winny być, z grubsza rzecz biorąc, 3 ograniczenia: moc (np 800-850 KM), pojemność baku (120 kg paliwa) i rodzaj paliwa.
23. leo_
cd22. może jeszcze 4-te ograniczenie - możliwie mała awaryjność.
24. Ilona
15. carrera996 - Mark Webber - 1:29,703
25. Ananas
Fernando Alonso w formule 1:
Data urodzenia: 29 lipca 1981r.
Zespoły, w których jeździł (chronologicznie): Minardi, Renault, McLaren, Renault, Ferrari (obecnie)
Liczba wyścigów: 163
Liczba tytułów mistrza świata: 2
Liczba wygranych wyścigów: 26
Liczba podium: 64
Liczba pole position: 20
Liczba najszybszych okrążeń: 18
26. Jacu
@6. darecky3 - przecież te kawałki gumy z opon F1 to żadna nowść!! Od wielu lat były i zawsze kierowcy po wyścigu je zbierali dla zwiększenia masy pojazdu. Taka specyfika opon gdzie mamy gradację i "granulkowanie" - sporo kawałków wtedy gumy się odrywa, ale opony jakoś nie wybuchają :P. Więc nie ma problemu zważywszy, że nikt się nie skarży z zawodników, że boi się szybko jechać bo mu zaraz guma strzeli.
27. Ferrari150
22. leo
silniki są "zamrożone" a rodzaj paliwa jest ustalony :)
28. kumahara
20. dryndol, może masz rację, nie spieram się, ale... w takich tematach Alonso z reguły nie polewał, zresztą po co?
29. Polak477
Ale Alonso jak i Ferrari wypowiadali się też źle na ten temat. To Alonso razem z Vettelem krytykowali bardzo dużą ilość "kulek" z opon. To Alonso i Ferrari krytykowali pomysł DRS, bo mówili, że wiele on nie da, a ktoś jadący z przodu nie ma szans na obronę, więc wypacza to sportową rywalizacje. Po prostu teraz powiedział to chyba z perspektywy kibica (tą drugą część wypowiedzi), który chce pooglądać wyścigi, a nie jadącą procesję. Nie wiem tylko co on lubi. Nowe opony (które krytykował), czy DRS, ale mniejsza z tym. Alonso akurat w większości sytuacji mówi co myśli, szczególnie widoczne było to McLarenie. Może nie jest to Raikkonen, ale Massa raczej też nie.
30. Pawelec79
Witam.
Na początku byłem sceptyczny co do DRS, ale teraz uważam to za sensowne rozwiązanie, bo dlaczego kierowca który jest w stanie dogonić jadący przed nim bolid na mniej niż sekundę ma wlec się za nim przez 10 okrążeń, bo ten z przodu zabiera mu docisk ? Włącza DRS i po zawodach. Jeżeli jest na tyle szybki to ucieknie, a jeżeli nie to na następnym okrążeniu będzie musiał się bronić. Jak dla mnie to logiczne rozwiązanie.
31. Quaresma07
Raz chcą więcej spektaklu na torze, więcej ataków tak? a jak teraz już to jest, to narzekają, że za dużo, o to chyba właśnie chodzi, teraz jest to nie przewidywalne no może w obecnej chwili wiemy jaki zespół rozdaje karty, ale każdy może wygrać a nie jak kiedyś, Ferrari - McLaren.
32. jar188
W obecnym sezonie "zarządzeni oponami" nabrało nowego znaczenia. Nie będę rozwijał tematu, każdy zorientowany fan wie o co chodzi:)
33. jar188
.........dlatego mamy trochę inną F1, ot cała tajemnica;)
34. jar188
Tak na dodatek - Hamilton dostał reprymendę od szefów McL za zbyt ostrą walkę o pozycję na początku wyścigu co skutkowało nieco gorszym tempem w późniejszym etapie wyścigu. To pokazuje dobrze jak wiele znaczą opony a jak coraz mniej kierowcy. Ja od początku byłem i jestem trochę negatywnie nastawiony do nowych opon. Niby poprawiają widowisko ale jednak jakim kosztem. Dobrze to było widać na przykładzie Alonso i Webbera, gdyby ten pierwszy miał nieco świeższe opony to utrzymałby by P2 a tak odnoszę wrażenie , że w takiej sytuacji to i Karthikeyan poradziłby sobie jadąc takim RBR na świeższym komplecie opon.
35. leo_
27 Ferrari- no właśnie, silniki są zamrożone a powinny być odmrożone. Zamrożona powinna być moc. Wtedy niech konstruktorzy kombinują czy zrobić rzędowa czy V jednostkę; czy 4 czy 20 cylindrów; czy turbo czy bez; czy 1.6 litra pojemności czy 5 litrów. Byleby nie była przekroczona moc, silnik był trwały i oszczędny (ograniczona ładowność baku do 120 kg).
36. tomek1973
Zadziwia mnie amnezja jaka dopadła niektórych piszących tu forumowiczów....
1. Vide ogumienia - sugestie jakoby Pirelli spaprało tegoroczne ogumienie jest po prostu śmieszne - przy dziejszej technice i technologiach wykonanie ogumienia które wystarczyłoby na cały wyścig nie stanowiłoby dla nich żadnego problemu jeśli takie byłoby żądanie FIA - przypominam jeden z wyścigów zeszłorocznych gdy Kobayashi przejechał niemal cały wyścig na jednym komplecie a zmiany dokonał tylko ze względów ówczesnego regulaminu ( na dwa okrążenia przed metą). Tegoroczny poziom degradacji opon jest wynikiem oczekiwań FIA a nie braku kompetencji Pirelli.
2. Vide wyprzedzanie - niesposób zliczyćile gromów sypało się w ubiegłym roku na "procesje" których byliśmy świadkami - niejednokrotnie zdarzało się gdy kierowca nadrabiał 10-12sekund do poprzedzającego i koniec zabawy - utykał za nim gdyż na prostych bolidy prezentowały ppodobne prędkości uniemożłiwiające wyprzedzanie, a na zakrętach było to po prostu niemożliwe. Praktycznie w każdym wyścigu możnaby mnożyć przykłady. Przy tegorocznych oponach nie tylko one decydują ale także technika jazdy ( o czym świadczą chociażby polecenia jakie otrzymywał w Turcji Hamilton a propos "ostrożniejszej" jazdy w zakręcie nr 8 gdyż zbyt mocno niszczył tam opony ). I tu także wychodzi doświadczenie i technika kierowcy.
Dodatkowo jeszcze większy wpływ zyskuje prawidłowa strategia zespołu czego doświadczyliśmy w GP Chin na przykładzie McLarena i Red Bull'a.....
I jeszcze jedno - czas pobytu w pitlane - tu także niektórzy (Ferrari) mają wiele do nadrobienia w stosunku do inncyh (RedBull, Mercedes)....
A więc jeśli punkty przyznawane są zespołom to w tegorocznej GP faktycznie cały zespól musi udowodnić że zasługuje na 25pkt w wyścigu....
3, Vide DRS - tu nie podejmuję się oceny. Być może należało poczekać do następnego sezonu z tą nowinką i zobaczyć jak same opony wpłyną na efektowność wyścigów...
37. devious
@34 Hamilton przegrał wyścig na 1 okrążeniu gdy stracił kilka pozycji oraz podczas pechowego pitstopu gdzie stracił dużo czasu... ale i tak jego tempo nie było wystarczające na podium więc nawet gdyby lepiej się spisał na 1 kółku a jego załoga w pitstopie to... byłby czwarty....
i wytłumacz mi jaki wpływ na późniejszy etap wyścigu mogło mieć zniszczenie pierwszego kompletu opon? totalna bzdura bo przecież w kolejnych stintach miał nowe zestawy więc tempo po pitstopach nie miało żadnego związku z 1 stintem... co innego jakby np. uszkodził bolid....
i te zdanie:
"To pokazuje dobrze jak wiele znaczą opony a jak coraz mniej kierowcy." - to też totalna bzdura, bo właśnie jest odwrotnie! to kierowca używa opon i to od niego (oraz ustawienia bolidu - czyli też od kierowcy bo to on ustawia) zależy degradacja opon...
co do walki Webbera i Alonso - Webber zjechał wcześniej po nowe opony więc gdyby obaj z Alonso mieli do dyspozycji nowy komplet to nie mógłby mieć świeższych opon (to nielogiczne) - tyle, że najwidoczniej w kwalifikacjach oszczędził opony lub też po prostu lepiej pojechał na tym co dostał w pitstopie... Alonso musiał na ostatni stint dostać jakieś zdarte gumy by jego tempo nagle spadło... i to nie tyle Webber przyspieszył co Alonso zwolnił no i zamienili się miejscami...
i zakładam się na każde pieniądze świata i wszystkie swoje członki, że Kartikeyan by nie dojechał na 2 miejscu w tym wyścigu :)
@35 fajnie, fajnie ale jak chcesz zamrozić moc? to jakiś żart chyba? moc nie jest stałym parametrem i zmienia się choćby od gęstości i temperatury powietrza... dokładne parametry mocy silnika można sprawdzić tylko na hamowniach więc ani zespoły ani tym bardziej FIA nie miałby jak kontrolować mocy podczas trwania GP... więc Twój pomysł jest dobry w założeniach ale niewykonalny w praktyce....
38. jar188
@37. devious, Hamilton na pierwszych dwóch kółkach nie tylko przegrał kilka pozycji ale i przez swoją jazdę zniszczył opony co nie pozwoliło mu na szybszą jazdę w pierwszym stintcie (co przekłada się przecież na cały wyścig) i o to miało szefostwo pretensje do niego. Z tym wpływem na dalszą część wyścigu może trochę źle napisałem, ale chodziło o tempo pierwszego stintu.
Degradacja opon w tym sezonie jest zupełnie inna i zauważ, że kierowcy zjeżdżają mniej więcej w tym samym czasie na zmianę opon(po zbliżonej ilości kółek przy założeniu, że jechali na nowym komplecie opon) a to spowodowane jest charakterystyka opon i tutaj kierowca ma dużo mniejszy wpływ na ich zużycie niż sezon temu, to nie jest jakaś bzdura tylko fakt, logicznym więc jest stwierdzenie, że opony odgrywają większą role niż sezon temu. Zauważ również, że bardzo istotny jest moment zjechania na pit stop a tu decyduje przede wszystkim inżynier, bo lo ile kierowca czuje czy jeszcze może pojechać jedne kółko na tych oponach o tyle nie wie jak wyglądają jego czasy na tle innych a to jest bardzo istotne bo różnice w czasach okrążeń w tym sezonie na tych oponach potrafią być bardzo duże.
Webber i Alonso- Mark miał jeden komplet opon więcej i pewnie było tak jak napisałeś, że Fernando dostał używany komplet a Mark nowy, można się czepiać słówek/nazewnictwa ale sens jest jeden, opony robią dużą różnicę w tym sezonie.
Ostatni akapit to oczywiście forma żartu:)
39. leo_
No, z tą mocą to nie wiem... Problem sprawdzenia mocy może jest i trudny, ale nie jestem przekonany czy niewykonalny. Choć przypuszczam że chodzi zapewne o koszty takiej kontroli sprawdzania. Myślę jednak, że warto by się nad tym zagadnieniem pochylić, w celu uproszczenia zasad ścigania i uczynienia ich bardziej przejrzystymi . Ale oczywiście się nie będę upierał przy swoim zdaniu...
40. leo_
ups, masło maślane; zamiast kontroli sprawdzania-miało być bez sprawdzania.
Aha, dodam jeszcze, że nawet nie chodzi o permanentną kontrolę wszystkich i w każdym GP. Oprócz wyrywkowej takiej kontroli, trzeba by mieć również możliwość komisyjnego sprawdzenia mocy (na wniosek kilku zespołów). Warunek jest jeden: w przypadku wykrycia - potężna i nieunikniona kara. To powinno odstraszyć potencjalnych kombinatorów. Myślę też że problem byłby prostszy, gdyby mocno ograniczyć liczbę silników w sezonie (większa pewność kontroli i prawdopodobieństwo wpadki)- i tu kłaniają się intensywniejsze działania w kierunku zwiększenia trwałości jednostek.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz