marcelinho
Ostatnia aktywność
avatar
marcelinho

09.03.2020 09:47

0

#2 Z tego powodu pozbyli się Hulka z Renault. W F1 chyba wierzą w klątwy i inne gusła. Wg mnie pech to tylko kumulacja złych decyzji, czasem podejmowanych bez żadnych złych intencji. Jakieś decyzje trzeba podjąć, czasem są nietrafione. To samo tyczy się szczęścia. Ludzie lubią się usprawiedliwiać przed sobą i zwalać wszystko na pecha. Odsuwamy od siebie odpowiedzialność za wszystko co nas w życiu spotyka. Niestety mało jest takich którzy biorą wszystko na klatę i rozwiązują sami swoje problemy. Są jeszcze tacy którzy obarczają innych... Długi temat ;).

avatar
marcelinho

04.03.2020 10:32

0

I tak sobie wczoraj oglądałem serial Netflixa. Miałem podobne spostrzeżenia co Max i choć niezbyt darzę go sympatią to w tym przypadku ma rację. Serial nie powinien zostać odebrany jako rzeczywistość. Po kilku odcinkach poszedłem o krok dalej i odpaliłem sobie całkiem losowo dwugodzinną recenzje sezonu 2008. Wiem, że te czasy już nie wrócą, ale to co działo się 12 lat temu wystarczało żeby wstając o 5 rano np na Japonię nie móc zaspać przed TV do samego końca. Praktycznie każde GP to było coś. F1 wystarczało samo w sobie żeby nie spać, obecnie, żeby pokazać jej "zaciętą" rywalizację potrzebny jest serial z całą swoją rozpiętością, pokazywaniem historii kierowcy, jego rodziny, historii teamu, wywiadów przed i po z całym kreatywnym warsztatem sztuczek TV. Samo F1 to teraz nudy i dobry usypiacz.

avatar
marcelinho

19.02.2020 20:56

0

Mam nadzieję, że będziesz przy okazji skakał z radości po sam sufit.

avatar
marcelinho

27.10.2019 23:14

0

belzebub Chciałbym napisać wiele rzeczy, ale dyskusja z tobą i tobie podobnymi mogła by trwać i trwać. Napiszę więc szybko i kompletnie nie na temat. Ależ ty jesteś głu.pi! Zasypiając dzisiaj przemyśl pewien fakt. Skoro mnóstwo ludzi pisze ci o tym, a jeszcze więcej osób już dawno cię zignorowało, to musi to coś znaczyć. Dyskusja z tobą przypomina walkę z upośledzonym. Odrzucasz od kilku lat wszystkie argumenty i zmienisz te swoje bzdurne teorie tak, żeby wyszło na twoje. Ale RK co rusz udowadnia, jakim k.retynem jesteś. Fakty same się bronią.

avatar
marcelinho

19.02.2019 11:38

0

sfrustrowani pajace. Dla was sukcesem jest zarobienie na internet a kryzysem w zyciu moment w ktorym mama go odetnie. Dla mnie jest bohaterem z kilku powodów: - Mial pod górę od początku, a mimo to nie poddał się nigdy. Od dziecka cisnął i poświęcał wszystko (on i rodzina). Jak niewielu jest teraz takich ludzi z pasją. - Pomimo krytyki takich frustratów jak wy robi swoje, - Charakter - mistrzostwo świata. To jeden z tych, którzy leżą na glebie i śmieją się z tego, bo wiedzą, że zaraz będą znowu na ścieżce marzeń. Nawet gdyby niczego już nie zdobył i przejeździł ten sezon dla samej jazdy, to i tak jest dla mnie mistrzem. A wy ciptoki mamusi wracać do grania w F1 na konsoli taty. To niespotykana cecha na skale światową i mimo, że sporo kultur w życiu poznałem, to Polacy są jedyni w swoim rodzaju - krytykanci, zawistni, nie doceniający niczego, wieczni malkontenci.

avatar
marcelinho

21.11.2018 15:25

0

Brawo Robert. Jeśli jutro wyjdzie oficjalka to wielki szacunek za Charakter. Czasem trafiają sie tacy ludzie, nawet pomimo nienawiści zakompleksionej części społeczeństwa, robią swoje i spełniają marzenia, pasje. Tak się zapisuje na kartach historii. Szacunek za pokorę, wytrwałość i bardzo mocną odporność na stres. Bez względu na to jakie będą wyniki, Robert masz głowę z tytanu. Dla hejterów, wszelakich nienawistników, frustratów, bananowej młodzieży i każdego który czerpie energie z kopania, złośliwości i podkładania kłód pod nogi innym. Rachunek sumienia - każdy z Was, bez wyjątków. Znam takie charaktery i omijam szerokim łukiem. Łapiesz za ręke, "nie moja ręka". Choćbyś stał przy nim i widział co robi, to sie wyprze. Choćby zawinił i wszyscy to widzieli, nie usłyszycie przepraszam, bo nie ma tego w swoim słowniku. Przed powrotem: "Nie będzie nigdy jeździł!" "Kaleka" "Nie zasługuje na powrot, bo jest słaby" "Sierota go objezdza" "Gdyby był taki dobry to juz by go inni wzieli" itd itd itd Po powrocie: "To tylko PAYDRIVER" "Z chęcią będę oglądał, jak młody objeżdża RK" "A wiecie co będzie dla mnie najlepsze? Jak go będzie Stroll objeżdżał w dużo lepszym bolidzie." Jesteś intelektualnym gówniarzem i daje stówę (całkiem serio), jeśli pokażesz swoją twarz. Wiem, że tego nie zrobisz, bo każdy normalny wstydziłby się ujawnić po tych wszystkich gównokomentarzach, które sklecasz.

avatar
marcelinho

29.05.2018 17:17

0

najlepsze są z kolei komentarze odnośnie SS. Nic do dzieciaka nie mam, ale jest przeciętniakiem. Niczym szczególnym się nie wyróżnia oprócz pleców i pochodzenia. Śmiem twierdzić, że przez resztę sezonu będzie się uczył, ale w przyszłości efektów, ani materiały na dobrego kierowce nie będzie. Ot kolejny Lance. Gdyby nie tato, marudziłby, jadąc w symulatorze, gdzieś w swoim pokoju, jakiejś kanadyjskiej rezydencji. Mało tego. Nie wiem co obrońcy rzekomych "talentów" F1 widzą w tych przeciętniakach. Obserwując Leclerc'a, zauważyć można iskrę i widać, że nie przypadkowo znalazł za kierownicą. To samo Gasly, Ocon, . Widać sens nauki i nabierania doświadczenia. Możecie w nieskończoność zaklinać rzeczywistość i starać się przekonywać wszystkich dookoła, że potrzeba im czasu, doświadczenia i więcej szczęścia. Czas pokaże, choć wg mnie już można wyciągnąć wnioski. Dlatego wg mnie F1 upada. Za kilka lat zostanie kilku dobrych kierowców i 80-90% dzieciaków z bogatych rodzin, traktujących ten sport jak zabawę. Do tego bzdurne eko-przepisy. Zaniżonego poziomu nikt nie zauważy - nie będzie różnicy. Już teraz LibertyMedia kombinuje jak na siłę uatrakcyjnić imprezę (czasem za pomocą sędziów), bo nudnego dojeżdżania od startu do mety nikt nie chce oglądać.

avatar
marcelinho

27.05.2018 00:19

0

oczywiście miałem na myśli różnice klas między nimi :)

avatar
marcelinho

27.05.2018 00:08

0

jakość - jedyne co można powiedzieć o kierowcach MCL. Szkoda, że nie każdy kibic dostrzega takie różnice. Jutro stawiam na 12-13 ocalałych na mecie. Amatorzy zaliczają bandy, bo w Monaco od zawsze liczą się umiejętności. Stawiam na Alonso 5-6, Ham niestety P1.

avatar
marcelinho

18.05.2018 17:22

0

wiem, że nie powinienem reagować na takich użytkowników, ale jednak czasem, może i powinno się coś napisać. Odnośnie #23 Jesteś sfrustrowany do granic możliwości jakąś chorą nienawiścią do RK. Mógłbym nawet stwierdzić, że to cel twojego istnienia - ten cały jad na chłopaka, który takich jak ty depcze jak mrówke na chodniku, tylko i wyłącznie swoim charakterem - nie wspominając o umiejętnościach. Zanim cie zignoruje, proponuje self-headshot. Weź głęboki oddech i wróć do swoich bzdur z grudnia i stycznia. Przeczytaj co nabazgroliłeś, zrozum i przemyśl odrzucając wcześniej sprzed oczu nienawiść/głupote (niepotrzebne skreślić).

avatar
marcelinho

03.05.2018 10:03

0

a ja chciałbym usłyszeć ekspertów, którzy jeszcze kilka miesięcy temu wspominali o wielkiej przewadze Sirotkina nad Robertem. Wspominali, że to słuszny wybór, ze względu na sportową jakość Rosjanina. Wspominali, też o jego wielkim talencie, o tym, że będzie objawieniem w F1 itd itd. Teraz pochowali głowy w piasek po ostatnich "świetnych" występach WMR.

avatar
marcelinho

20.04.2018 22:23

0

krótka pamięć panie Felipe. Jeszcze przed ogłoszeniem kierowcy, trąbił coś o tym sezonie i o budowie bardzo mocnego, konkurencyjnego bolidu na 2018 rok. Szybko zmienił zeznania, jak okazało się, że furmanka nie chce jeździć i zajmują miejsca ostatnie z ostatnich. Teraz pozostała kurtuazja i opowiadanie bajek o nadziei na lepszą przyszłość. Nie trzeba być ekspertem, żeby stwierdzić, że ten rok jest już stracony. Williams nawet nie zbliży się do stawki, obie sieroty za kierownicą zaliczą po "0" w tabeli, Stroll mimo tego będzie szczęśliwy z objechania kolegi zespołowego, a SIR zbierze dane z każdego dostępnego toru na świecie. Koniec bajki.

avatar
marcelinho

15.04.2018 12:00

0

dokładnie to samo pomyslałem po ogłoszeniu smiesznych 10sekund. Taka kara to kpina z poszkodowanego, bo w ogólnym rozrachunku i tak sie opłaca. Max to dzieciak w gorącej wodzie kąpany. Póki nie dorośnie, nie będzie z niego żaden dobry kierowca. Dobrego kierowce cechuje spokój i profesjonalne podejście do sytuacji - w tym przypadku, wyczekanie. Mieli wszystkie karty po swojej stronie i 15? okrążeń do końca! Od momentu pojawienia się swojej szansy (SC) zaczął zachowywać sie jak "szalony dzieciak", który zdał sobie sprawę, że jego zabawki są w tej chwili najlepsze. Zaraz po tym, miał tyle niebezpiecznych i agresywnych manewrów w tak krótkim czasie, że wyglądało to na jazdę bez głowy. Fajnie sie ogląda - ale amatorstwo i niedojrzałość aż wypływa uszami.

avatar
marcelinho

06.04.2018 21:51

0

najlepsze jest podejście Siergieja : "spokojnie, zbieramy dane" :). Oby im GP nie brakło. To wszystko było do przewidzenia. Teraz bedzie kolejna wpadka i kolejne bzdurne tłumaczenie, jak to dobrze pojechali, a plan został wykonany w 90%. Bez względu na sytuację Roberta, obserwując WMR i ich podejście można dojść do wniosku, że zaklinają rzeczywistość. Wszyscy dookoła widzą fakty, a oni jedni starają sie nam wmówić, że jest całkiem inaczej, tracąc przy tym swoich ostatnich fanów. Smutny upadek...

avatar
marcelinho

27.02.2018 21:43

0

odnośnie Roberta. Przecież to pewne, że młodzież z WMR nie da sobie rady, że będą popełniali masę błędów, że będą wypadki, wpadki, zamykanie stawki itd. Nie wiem jak można sugerować, że SS i Stroll osiągną cokolwiek w tym sezonie. Każdy, kto choć trochę interesuje się tym sportem wie, że w gre wchodzą detale, mnóstwo detali, mnóstwo doświadczenia i talentu. Przecież to jest niemożliwe, żeby żółtodzioby przejechali udany sezon. Gdybyśmy mieli do czynienia z perełkami, które zdarzają się raz na jakiś czas, to jeszcze moglibyśmy podejrzewać, że ten plan wypali, mieć nadzieje, że to się uda. Niestety w przypadku etatowych kierowców WMR, możemy mówić o rzemieślnikach. W tym należy upatrywać szans RK. Niestety z punktu widzenia kibica F1, starego wyjadacza, jak i nowego fana, możemy już powoli zacząć mówić o zabawie. To nie jest firma sprzedająca okna, która za wszelką cenę próbuje utrzymać się na powierzchni. Jako fan czuję się zawiedziony. Nie przypomina to już sportu, a walkę o przetrwanie i sprzedawanie tak naprawdę CELU SWOJEGO ISTNIENIA.

avatar
marcelinho

15.12.2017 21:43

0

ta odyseja ma tylko jeden znaczący cel. Jak juz wczesniej pisano wielokrotnie, chodzi o wyciągnięcie jak największej ilości pieniedzy. Niestety w tym przypadku RK jest skazany na niepowodzenie. Bądźmy realistami. Aspekty sportowe juz dawno przestały sie liczyć. Dla WMR najważniejsze dzisiaj są wpływy i utrzymanie sie w F1. Czas gra dla nich, więc przedłużają ile mogą, bo gdyby nawet znaleźli sie nowi sponsorzy RK w styczniu, to i tak rosjanie wyciągną więcej. Idealny układ dla WMR - czekać. Wyobraźmy sobie, że ogłosili skład juz dzisiaj. Tym samym, musieliby zgodzić sie na wynegocjowane warunki. Straciliby (i tak juz nadszarpnięte) zainteresowanie mediów, ale jest szansa na większe pieniądze w styczniu. Wiadomo, że rosjanie są uparci i chcą mieć swojego kierowce i jeśli tylko w sponsoring zamieszany jest SMP i rosyjscy oligarchowie, to bądźmy szczerzy, nie ma możliwości przebicia ich oferty. WMR gra na przetrwanie. Ściągną kase, wezmą byle kogo i będą starali sie przebrnąć przez sezon 2018 z jak najlepszym wynikiem, licząc, że sytuacja poprawi sie w kolejnym roku. RK to juz tylko karta przetargowa. Smuci jedynie fakt, że F1 traci. Opinia kolejnych kibiców ma znaczenie. Ludzie powoli odsuwają się od tego wątpliwego sportu, bo jeśli mamy oglądać 4-6 kierowców i 14-16 paydriver'ów, to przykro mi, ale ja rezygnuje. Najpierw odpadają kibice, później sponsorzy. W ostatnich latach była próba poprawy widowiska i choć odniosła ona ponoć pozytywny skutek, to mam wrażenie, że to juz nie to samo. Sama walka Ham i Vet nie wystarcza, żeby zainteresować ludzi. Mam nadzieję, że jestem w błędzie, ale jeśli nic sie nie zmieni to zostaną jedynie trybuny wypełnione bogatymi wiernymi fanami, oglądającymi własny "$port".

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu