DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
27.09.2015 23:30
0
Trochę na temat statystyk- LH nie mógł lepiej wyrównać wyniku swojego idola, niż dzisiaj, w swoim 162. wyścigu, a nie tydzień temu w 161. Ayrton co prawda wystartował w 161 wyścigach, ale jeden raz też nie udało mu się zakwalifikować do wyścigu (GP San Marino 84, ach ta Imola). Z technicznego punktu widzenia brał udział, bądź też podjął próbę startu w 162 wyścigach, a to że się nie zakwalifikował, to już inna sprawa. Co szczegółowsze statystyki odnotowują takie fakty, chociażby w nawiasach. Nie jestem zwolennikiem statystyk, ponieważ nie można na ich podstawie porównywać osiągnięć kierowców, szczególnie z różnych epok. W tamtym okresie rozgrywano 16 wyścigów w sezonie, w obecnych czasach 19, 20. 10 razy więcej ludzi i 1000 komputerów pracuje obecnie na sukces kierowcy. Ale do wyniku swojego Idola LH brakuje jeszcze 1 tytułu i sporo pp. Pozdrawiam wszystkich tych, którzy pamiętają, że Formuła 1 rozpoczęła się trochę wcześniej, niż w 2006 roku i bardziej pasjonują się istotą wyścigów, a więc manewrami wyprzedzania i szybkimi okrążeniami, a nie strategią, którą układa kierowcom sztab ludzi, oponami twardymi i miękkimi i coraz bardziej durnymi i pokręconymi przepisami, które niszczą ten piękny sport.
Przejdź do wpisu Hamilton sięga po swoje 41. zwycięstwo w F1