DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
07.11.2010 21:10
0
Ta neutralizacja też była dobra. Tak to zrobili, że każdy w klasyfikacji wyścigu przed Robertem (a faktycznie jadący za nim) mógł nawet trzykrotnie sobie zjechać sobie do boksu po opony, a i tak by był przed nim w klasyfikacji. Paranoja.
Przejdź do wpisu Renault: Rozczarowanie po obiecującym początku
07.11.2010 20:54
0
Tragedia. Najgorszy wyścig w wykonaniu Renault. Mając Roberta na P6 tak mu zrobić zmianę opon, że ląduje na P9, to trzeba być naprawdę frajerem. Prosta sprawa, nawet jak zobaczyli, ze HUL zjeżdża do pit-stopu, to mogli odwołać zjazd Roberta. Tak przecież zrobił Hamilton! Robert zamiast trzymać się szybszego Hamiltona i zrobić jeszcze ze 2-3 kółka, to pojechał za wolniejszym HUL do boksu. Albo tą zmianę opon powinni zrobić w tym czasie co Button, albo wtedy, co Hamilton. Zrobili najgorzej, jak mogli. Do tego samochód był źle ustawiony. Masakra. Jak oni chcą coś osiągnąć, jak popełniają takie szkolne błędy. Dzisiaj to się po prostu skompromitowali. Brawa dla Roberta za dobry start, a później to aż przykro było patrzeć.
Przejdź do wpisu Renault: Rozczarowanie po obiecującym początku
24.10.2010 14:31
0
Robert wyraźnie ciągnie ten zespół do przodu. Dostarcza im extra punkty, które są wynikiem bardzo dobrej i dość bezbłędnej jazdy Roberta. Dzisiaj były ekstremalne warunki na torze w zestawieniu z brakiem znajomości toru przez kierowców. Wielu zawodników nie ukończyło w ogóle wyścigu, w tym V Pietrov. Robert startował z P8, a ukończył wyścig na P5. Dla mnie to jest BARDZO DOBRE OSIĄGNIĘCIE, a nie tylko "solidna jazda" i "dowiezienie P5". O to mi chodzi. Nie potrafią się cieszyć i docenić Roberta. Tak, domagam się od szefostwa R większego hołubienia R, bo po prostu na to zasługuje. Nie oznacza to, że zespół nie ma problemów na głowie. Ma oczywiście, ale jedno nie wyklucza drugiego.
Przejdź do wpisu Renault: Solidny wyścig Roberta
24.10.2010 14:02
0
Płacą Robertowi niezłą kasę i mają świetnego kierowcę, więc w czym jest problem, żeby docenić to, co do zespołu wnosi. Sztuką dzisiaj było ukończenie wyścigu, a plan maximum dla Renault na dzisiaj to było właśnie 5 miejsce, choć niewiele wskazywało w wyścigu, że Robert może ukończyć na P5. Jest to w sumie bardzo duży sukces tak dla Roberta, jaki i dla zespołu, więc nie widzę powodu, dla którego nie mieliby być bardzo zadowoleni z Roberta. Niestety nie dostrzegam tego w ich komentarzach do wyścigu. Dla mnie to po prostu dziwne. Rozumiem, że mają problem z Piotrowem, ale niech to nie rzutuje na oceny względem Roberta.
Przejdź do wpisu Renault: Solidny wyścig Roberta
24.10.2010 13:37
0
Nie wiem o co chodzi, ale odnoszę wrażenie, że kierownictwo Renault dość chłodno wypowiada się o osiągnięciach Roberta. Zwraca to moją uwagę od jakiegoś czasu. Robert naprawdę musi "stanąć na głowie", żeby okazali prawdziwy entuzjazm. Przecież jak na te warunki jakie były, to Robert pojechał rewelacyjnie i ukończył wyścig na zaskakująco dobrym miejscu, a Oni kwitują to "dowiózł solidne 5 miejsce". Trochę za bardzo są wstrzemięźliwi w pochwałach dla Roberta moim zdaniem. Robert odwalił kawał dobrej roboty i należą mu się słowa dużego uznania. A z innej beczki, to zaskakująco dobre były dzisiaj Mercedesy i Robert miał dużo szczęścia, że Rosberg nie ukończył wyścigu. Massa wydaje się poza zasięgiem Robert, jeśli nie będzie miał on jakiegoś pecha w tych 2 ostatnich wyścigach.
Przejdź do wpisu Renault: Solidny wyścig Roberta
24.10.2010 13:25
0
Bardzo dobry wyścig Roberta mimo tych wszystkich problemów na torze wielu zawodników i mimo, że był wyprzedzony kilkakrotnie. Muszę powiedzieć, że podczas kolejnej sesji z SC, jak masowo zaczęli zjeżdżać po przejściówki, trochę się pogubiłem jak zobaczyłem Roberta jadącego nagle na bodaj P9, za Pietrovem i HUL. Wiem, że był jakiś problem z "włączeniem się do ruchu", ale nie pokazali tego powtórnie i dobrze nie widziałem, ale wyglądało na to, że mało brakowało a Robert by się podobnie zderzył, jak wcześniej to już miało miejsce. Ktoś to dobrze widział? To była wina Roberta czy "lizakowego"?
Przejdź do wpisu Renault: Solidny wyścig Roberta
23.10.2010 19:41
0
Robert przesadził z tym 11 miejscem. Według mnie Renault ma dobry samochód, tylko mają problemy z ustawianiem go pod konkretny tor i warunki. W sumie, to wielka kiszka w kwalifikacjach, wziąwszy pod uwagę wyniki na treningach. Wszyscy zrobili duży postęp w czasach z wyjątkiem Renault. Zastanawiam się tylko jaki "szwindel" techniczny robi RedBull, że niemal zawsze są w pierwszej trójce na starcie. Co do Roberta, to liczyłem, że wyskoczy na tym ostatnim okrążeniu na P4-5, tak jak to było w Japonii. Niestety wyszło kiepsko tym razem. Szkoda. Może będzie deszcz i szczęście dopisze tym razem Robertowi... Niedobrze, że Massa i Rosberg są przed Robertem, bo szanse na przeskoczenie ich w generalce coraz bardziej się oddalają.
Przejdź do wpisu Kubica: wolałbym start z 11 pola
13.10.2010 10:57
0
119. Według mnie Robert ma problemy od t1 na tym okrążeniu i macha tą kierownicą nie w związku z rozgrzewaniem opon, ale właśnie z problemami ze sterownością samochodu. Po drugie, zaczyna wyraźnie tracić dystans do jadącego przed nim Vettela. Filmik z kamerki jest do t7 i od tego momentu zaczynają go chyba wyprzedzać, bo na t11 jest już wyprzedzany przez Schumachera, który jechał na p8. Co do kamerek, to myślałem, że zespoły mają przez nie podgląd, ale może jest inaczej, może to materiał tylko dla TV. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
12.10.2010 17:51
0
Robert stracił to koło na T11, a na T12 się wycofał. Widać, że problemy z samochodem zaczął odczuwać zaraz jak zaczęli to okrążenie, czyli w sumie było sporo czasu do zidentyfikowania problemu. T12 jest to niemal dokładnie połowa sektora 2, czyli miałby Robert ok połowy okrążenia do PL.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
12.10.2010 16:45
0
Zobaczcie na YT : Kubica losses his wheel in Japan 2010 - Kubica gubi koło podczas GP Japonii 2010. Widać tam dobrze, że Robert mógł jechać dalej, ale zjechał na pobocze i się wycofał. Dwie sprawy. 1) Problemy miał już na kilka zakrętów przed odpadnięciem koła i ciekawe czy zgłosił je przez radio (a zespół szybko powinien to zobaczyć z kamerki na tył samochodu), 2) Robert powinien próbować dojechać do PL i jeśli nie byłby zdublowany, to powinien kontynuować wyścig. Więc nadal jest dla mnie dziwne, że tak szybko się Robert wycofał.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 23:49
0
Po prostu wydawało mi się dziwne to, że Robert tak szybko się wycofał i nie było żadnej próby wyjścia z sytuacji utraty koła. Okazuje się, że jest prawdopodobne, że nie tylko technicznie byłoby możliwe dojechanie do PL na 3 kołach, ale najprawdopodobniej byłoby to dozwolone w świetle przepisów. Jeśli te 2 założenia są prawdziwe, to jak najbardziej pozostaje pytanie bez odpowiedzi, dlaczego Robert nie spróbował dojechać do PL po nowe opony i dopiero wtedy zespół by podjął decyzję, czy Robert dalej będzie jechał czy nie. Trzeba jednak brać poprawkę, że bolid mógł z jakichś innych względów nie nadawać się do jazdy , lub mogła grozić jakaś kara za dalszą jazdę takim bolidem. W sumie, to po prostu mamy trochę za mało info, żeby coś przesądzić w tej sprawie.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 21:23
0
91. tez ma rację, jednak sterowność samochodu spada znacząco, jak się porówna sytuację kapcia i braku koła. Sędziowie mogliby potraktować taką jazdę za niebezpieczną. Tym bardziej, że wszystkie samochody musiałby wyprzedzić Roberta. A że nie mogliby go ukarać skutecznie w tym wyścigu (bo zakładam, że by się w końcu wycofał), to mogliby mu dać karę skutkującą w następnym wyścigu.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 21:10
0
Tych przepisów tam maja od choroby i ciężko do końca powiedzieć, jakby to potraktowali. Wiem, że nie można jechać uszkodzonym samochodem, jeśli zagraża on bezpieczeństwu na torze. Jeśli nic z samochodu by więcej nie odpadało ;), to może by się nie doczepili. Ale może w tym trybie jazdy za samochodem bezpieczeństwa są surowsze przepisy. Nie wiem. Faktem jest szerter, że do PL było z tego miejsca bardzo daleko i to nie miałoby wielkiego sensu. Ale wycofać się zawsze można, a spróbować by nie zaszkodziło. Może Robert obawiał się, że daliby mu karę skutkującą w następnym wyścigu.... A do tego wszystkiego, Robert zwolnił i zjechał na bok myśląc, że to jakaś poważniejsza usterka samochodu i za późno zorientował się, że to TYLKO ;) koło mu odpadło.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 20:48
0
Czujecie to, jak Robert by wolniutko jechał na 3 kołach przez 3/4 okrążenia i nikt nie śmiałby go wyprzedzić... :) Ale jaja by były! Może faktycznie Robert bał się, że będzie ukarany, bo nie mógł przecież nadążyć za samochodem bezpieczeństwa. Ciekawe co by było, gdyby...
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 19:36
0
68. nie siedzę tak w technice samochodowej, ale po prostu przeczy temu co mówisz, to co nie raz i nie dwa się widziało na torze, jak kierowcy jechali albo bez koła, albo bez opony (zdartą zupełnie). Choćby przypadek F Alonso na Węgrzech w 2009, któremu przecież też kolo spadło w trakcie jazdy, ale do garażu dojechał.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 18:04
0
Ponadto warto zauważyć, że bolid Roberta nie jest zły, tylko są problemy z jego ustawianiem pod konkretny tor i ogólnie organizacja u nich jest chyba nie najlepsza.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 18:00
0
Tak się zastanawiam, czemu Robert zjechał i zakończył wyścig. Mógł przecież na 3 kołach dojechać do garażu po nowe koła. Myślę, że po prostu miał dosyć i dał sobie spokój. Chciał też pokazać pewnie szefostwu Renault i otoczeniu w jakim to zespole jeździ i być może wymóc na zespole wyższy poziom profesjonalizmu na przyszłość. W wywiadzie dla BBC nawet nie słychać było złości w jego głosie. Był dość spokojny w tonie i treści.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 15:21
0
A ja mam propozycję dla Renault. Nich zatrudnią Polaków, to nie tylko będą mieli najszybsze zmiany opon, ale także poprawią znacznie wskaźnik niezawodności. Do tego jeszcze zaoszczędzą sporo kasy! :)
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
10.10.2010 15:04
0
Wygląda, że poluzowało się koło Robertowi. Dziwne, że mają przecież sensory niemal na wszystko w tych bolidach, a brakuje sensora na dobrze dokręcone koło. Ponadto, dziwne, że Robert nie próbował dojechać do garażu, żeby wymienić opony. Przez moment widać było, że jest możliwa jazda na trzech kołach... Oczywiście bardzo wolno, ale zawsze można było spróbować. Jasne jest, że gdyby zespół stwierdził, że dalsza jazda nie ma sensu, bo lepiej zaoszczędzić silnik, to zawsze można było się przecież wtedy wycofać. Ale spróbować powalczyć, to trzeba było, moim zdaniem. Szkoda. Ps. Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że Rosberg mógł mieć też problem z kołem, bo na jakiejś powtórce widać było odpadające tylne koło z jego bolidu, zanim uderzył w zabezpieczenia.
Przejdź do wpisu Kubica: wykonaliśmy dobry start
12.09.2010 18:04
0
Renówka wydaje się być konkurencyjna jednak Robert też nie najlepiej pojechał na T1 i T2, wtedy, jak HUL wyjechał z pit lane i wcisnął się przed Roberta. Robert powinien pojechać na tej szykanie tak jak Webber (2-3 okrążenia później) wyprzedzając następnie HUL na prostej (brawo Mark!). Robert miał za małą prędkość na tej szykanie i to nie tylko, żeby później atakować HUL, ale żeby nawet obronić się przed Webberem. Zresztą nie pierwszy taki błąd Roberta. W Spa Roberta wyprzedził na podobnej zasadzie Vettel (zaraz po wznowieniu wyścigu).
Przejdź do wpisu Rozczarowujący wyścig Kubicy
30.08.2010 10:31
0
Hamilton potrafi najlepiej wyprzedzać, według mnie, ale ma w swoim dorobku szereg głupich błędów, które drogo go kosztowały. Ciężko powiedzieć tak naprawdę, kto jest najlepszy. Wydaje mi się, że duże szanse ma właśnie R Kubica, co nie tylko potwierdzają różne rankingi, ale też rzeczywistość. Robert jeździ równo, w miarę bezbłędnie, mądrze i do tego jest szybki. Prawdziwą weryfikacją byłoby dla Roberta gdyby jeździł lepszym samochodem i z lepszym partnerem, ale póki co, to trzeba będzie jeszcze na to poczekać. Szkoda, że nie przeszedł do Ferrari. PS A propos tego błędu w pitlane. Robert powiedział, że przez radio mu mówili, jak dojeżdżał, co i jak ma przełączyć na kierownicy... Trochę to dziwne dla mnie, bo przecież te ustawienia powinny być znane zawodnikowi i powinien je wykonywać odruchowo "w nocy o północy". Dziwne, że taka amatorszczyzna się wdarła niespodziewanie.
Przejdź do wpisu Kubica: zmieniałem ustawienia na kierownicy
29.08.2010 21:10
0
Osobiście nie mogę odżałować tego 2 miejsca dla Roberta. Przecież ono było już w jego rękach! Jak on mógł popełnić taki głupi błąd?! To nawet nie błąd kierowcy, tylko błąd samozorganizowania. O czym on myślał, na litość boską, na tym dojeździe do swojego garażu. Przecież to jest długi odcinek i ze 2x można by zrobić całe ustawienia. Ale podejrzewam, że "zaspał" i za późno zaczął zmieniać ustawienia. Niech to szlag! Podobnie po wznowieniu wyścigu, zamiast być czujnym i naciskać Buttona, to dał się tak łatwo wyprzedzić Vettelowi. Kładę to na karb stresu i wyczerpania związanego z obsługą nowego systemu w samochodzie, trudną pogodą i walką z najlepszymi o miejsce w pierwszej trójce.
Przejdź do wpisu Kubica: zmieniałem ustawienia na kierownicy
29.08.2010 20:05
0
Robert popełnił 3 istotne błędy i za każdym razem tracił pozycję o 1 miejsce. Ale jak na tak ekstremalne warunki pogodowe na torze plus nowy system w samochodzie, którego obsługa nie jest taka prosta plus presja psychiczna z faktu, że ma się szansę nawet na zwycięstwo, to nie najgorzej. Ciekawe jak będzie dalej, bo inne zespoły nie stoją w miejscu. Jednak ciężko będzie Robertowi dogonić czołówkę zawodników w generalce.
Przejdź do wpisu Kubica: zmieniałem ustawienia na kierownicy
01.08.2010 19:28
0
@ 24 Dokładnie tak. Robert powinien znaleźć sobie jakiegoś polskiego sponsora, który zasiliłby budżet zespołu. Wtedy byłaby inna rozmowa i inna pozycja takiego zawodnika. W sumie, to jeszcze wszystko przed Robertem, tylko musi się trochę rozwinąć w tzw public relations. Muszę powiedzieć, że trochę mi przeszkadza skromność Roberta. Mam wrażenie, że jest nieśmiały i jakiś mało pewny siebie. Jak porównuję go z innymi zawodnikami, to wypada bardzo blado. To też może być przeszkodą dla Roberta, żeby dostać się do takiego zespołu jak Ferrari. Sprawa, o której piszę wiąże się też ze zdolnością pozyskiwania reklamodawców. W sumie to po prostu Robert powinien być pod publiczkę w większym stopniu "celebrytą", bo byłoby to bardzo dobre i dla niego i jego kariery.
Przejdź do wpisu Renault zadowolone z weekendu
01.08.2010 19:07
0
Niepokojące są też problemy finansowe zespołu, o których donosiła prasa. Nawet jak to jakoś zaklajstrują, to i tak nic nie wskazuje, ze w tym zespole nastąpi jakiś przełom jakościowy, który pozwoli nawiązać walkę z 3 czołowymi zespołami w stawce. Nikt nie zasypia gruszek w popiele i wszyscy rozwijają swoje samochody. Sęk w tym, że jedni robią to szybciej i skuteczniej, a inni wolniej i mniej skutecznie. Z dzisiejszej perspektywy widać dopiero, że BMW wcale nie było takim złym teamem. Myślę o sezonie 2008. Póki co, to właśnie wtedy Robert odniósł swoje największe sportowe osiągnięcia.
Przejdź do wpisu Renault zadowolone z weekendu
01.08.2010 18:34
0
Rozumiem, że wynik Witalija daje powód do zadowolenia, ale nie należy tracić z pola widzenia, że ewidentnie źle przygotowali samochód Roberta, a na dodatek zafundowali mu stłuczkę w pitline podczas wyścigu.
Przejdź do wpisu Renault zadowolone z weekendu
01.08.2010 18:03
0
Niezrozumiała kara dla Roberta, która dotknęła przecież nie tylko i nie przede wszystkim zespół, ale także, a może przede wszystkim właśnie kierowcę i zespół (w takiej kolejności). Nie wydaje się to sprawiedliwe wobec zawodnika, którego nie było przecież żadnej winy. Przez tą stłuczkę Robert i tak stracił okrążenie, a samochód jego w zasadzie nie nadawał się do dalszej jazdy. Jakoś powinni w ogóle ograniczyć ten ruch w pit stopach (np max 5 samochodów w tym samym czasie), bo czasami naprawdę bywa tam bardzo niebezpiecznie, jak wszyscy zjeżdżają w tym samym czasie.
Przejdź do wpisu Kary dla Renault i Mercedesa
26.07.2010 21:17
0
Tak, Alonso tylko czekał... Dlatego Nick miał dobre alibi, żeby Roberta nie puścić :) Dlatego źle, że wcześniej Nick Roberta nie puścił, jak Alonso był nico dalej, tylko Robert musiał to na Nicku wymusić. A na T1 Nick zostawił tyle miejsca Robertowi i zwolnił do tego, że mało brakowało a Alonso by wyprzedził Nicka. Ale nie zmienia to według mnie sytuacji, że Robert de facto musiał przycisnąć Nicka do ściany, żeby ten w końcu odpuscił i "przepuścił" go.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 20:48
0
@87 Samochód, który jest wolniejszy na okrążeniu o ~1-2s, a taka była różnica między Nickiem i Robertem później, nie może nie zostać wyprzedzony, jeśli jego kierowca nie podejmie obronnego stylu jazdy. A dwa, zauważ, że Nick wcale nie dawał szans Robertowi na wyprzedzenie przez całe okrążenie i Robert ostro szalał za Nickiem. W końcu wsiadł mu na ogon i Nick wiedział dobrze, że to już jego koniec, co wkrótce potwierdziło mu to, co zobaczył w swoim lusterku - jadącego po wewnętrznej Roberta. Więc Nick mógł w tej sytuacji zrobić tylko jedno, zachować ostrożność i dać bezpiecznie przejechać Robertowi. I tak się stało. Tak ja to widzę. Tylko, że Nick zostawił Robertowi tyle miejsca (opóźniając swój skręt), że aż to dziwnie wyglądało, tak jakby faktycznie wyświadczył przysługę Robertowi i go przepuścił. Ale tak nie było, bo to Robert tak naprawdę musiał wcześniej wsiąść na ogon Nicka na jednej i drugiej prostej i go zaatakować przed zakrętem, żeby ten w końcu go "przepuścił". Więc widzę "gest" Nicka, ale jak był już przyparty do muru i de facto nic więcej nie mógł zrobić bez wprowadzania niebezpieczeństwa kolizji między nim a Robertem.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 15:22
0
@81 Jeśli nie rozróżnimy 3 rodzajów jazdy, to nie dogadamy się. Przede wszystkim jest "jazda obronna", która polega min: na zajeżdżaniu, wcześniejszym schodzeniu do zakrętu, opóźnianym hamowaniu itd i takiej jazdy Nick nie podjął. Drugi rodzaj jazdy, to "jazda normalna" (optymalna), trzymanie się właściwego toru jazdy, klasyczne dohamowania itd i tą jazdę prezentował Heidfeld, według mnie. Trzeci rodzaj jazdy, to zaprezentowany przez Massę wobec Alonso, który po prostu w pewnym momencie specjalnie zwolnił, żeby się dać wyprzedzić koledze. Jeśli się nie rozróżnia tych 3 rodzajów jazdy, to wynikają później z tego nieporozumienia. Bo trzeba najpierw ustalić znaczenie słowa "przepuścił", które może mieć przecież przynajmniej 3 znaczenia: 1) Przepuścił w walce/po walce (obronna jazda), 2) Przepuścił bez stosowania technik obronnych, ale też bez celowego zwalniania czy usuwania się z toru 3) Przepuścił nie tylko, że bez walki, ale wręcz celowo zwalniając lub usuwając się z toru jazdy.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 11:49
0
@77 Cóż, mamy inne opinie. Od wyjazdu Nicka z pitlane, tuż przed Robertem, nic nie wskazywało, że ma on jakieś instrukcje przepuszczenia, a było parę okazji po drodze. A na tej prostej przed T1 Robert usiadł mu na ogonie i jedynym ratunkiem dla Nicka mogło być podjęcie obrony vel blokowanie, czyli wcześniejszy zjazd do zakrętu. Tego nie mógł zrobić. Kiedy zobaczył, że Robert wchodzi od wewnętrznej, to już nic nie mógł zrobić oprócz pojechania szeroko, żeby nie było kontaktu między samochodami i żeby zamarkować "przepuszczenie" partnera z zespołu. I takie to właśnie było według mnie owe Nickowe przepuszczenie Kubicy.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 11:21
0
@74 Oczywiście powinno być "normalnej jazdy", a nie "namolnej jazdy" :) @75 To nie tak. Massa po prostu zwolnił, żeby przepuścić Alonso. A "puścił bez walki", to właśnie Heidfeld Kubicę w Kanadzie 2008.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 10:52
0
@73 To co rzekomo powiedział Nick brzmi tak: "W zeszłym roku w Montrealu byłem bliski zwycięstwa. Gdybym bronił pozycji przed Robertem, on by mnie nie wyprzedził i najpewniej ja skończyłbym wyścig ze zwycięstwem, a Robert byłby koło piątego miejsca. A ponieważ mógł mnie ominąć, zyskaliśmy dublet. Pozwoliłem mu wygrać - w ten sposób Heidfeld wspominał pamiętny wyścig o GP Kanady." To oznacza według mnie jedynie to, że Nick nie mógł podjąć "obronnej jazdy" tzn blokowania, ale nie oznacza to przecież, że zwolnił dla Roberta, albo, że pojechał specjalnie tak, żeby ten mógł go wyprzedzić. Co to, to nie. Więc potwierdza to twierdzenie, że Nick wcale nie puścił Roberta, ale po prostu nie blokował go. Po prostu trzeba rozróżnić "obronną jazdę" od "namolnej jazdy". A czym innym jest jeszcze celowe zwalnianie zawodnika jadącego z przodu, żeby się dać wyprzedzić koledze jadącemu z tyłu, co było zdarzeniem z wczorajszego wyścigu.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
26.07.2010 00:21
0
@60 Ja uważam, że Nick "puścił" Kubicę, bo już nie miał wyjścia, bo nie mógł go po prostu zablokować. Kubica się wepchnął od wewnętrznej pod koniec tej długiej prostej, więc Nick odpuścił sobie i pojechał szeroko, żeby nie było kontaktu między samochodami. Po wyjeździe z pitlane Nick po prostu jechał i widać było, że nie ma żadnych instrukcji puszczenia Roberta. Więc Robert wsiadł mu na ogon i go w końcu wyprzedził wpychając się od wewnętrznej. Żadnego widocznego przepuszczenia tam nie widać, w przeciwieństwie do dzisiejszego zdarzenia w zespole Ferrari.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
25.07.2010 23:24
0
ris, nie wiem do końca; może było polecenie, żeby Nick nie podejmował "obronnej jazdy", a to już wystarczyło, nie musiało to być polecenie przepuszczenia; a może w ogóle nie było żadnego polecenia; nie wiem; ale jazda Nicka po wyjeździe z pitlane nie wskazywała bynajmniej, że ma jakieś instrukcje przepuszczenia Roberta.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
25.07.2010 23:09
0
Co do Kubicy w Kanadzie to dobry materiał jest tutaj assjatka. wrzuta. pl /film/7lzfM0YGBHw/ robert_kubica_canadian_gp_2008. Wcale nie widać tam, żeby Nick puścił Roberta. A jeśli nawet tak było, to zrobili to z taką klasą, że to było niezauważalne. Natomiast to, co dzisiaj zrobiło Ferrari, to po prostu ordynarne przepuszczenie się zawodników na prośbę temu! PS Może i Nick chciał wtedy przepuścić Roberta, ale ten tak naprawdę miał go już na tej prostej "na widelcu".
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
25.07.2010 21:53
0
@21 Z tego co pamiętam, to Nick wcale nie przepuścił Roberta w Kanadzie, ale był po prostu wolniejszy. Natomiast przypomniała mi się sytuacja z 2008 roku, gdzie na jeden czy dwa wyścigi przed końcem sezonu Nick nie przepuścił Roberta właśnie i zabrakło "naszemu jedynakowi" właśnie tego 1 punktu do 3 miejsca w generalce.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
25.07.2010 21:34
0
To się nazywa "team work". Zawodnik w 100% zależy od zespołu i warto sobie zdać sprawę, że jest tylko "trybikiem w maszynie". Podpisuje kontrakt z zespołem i dla niego jeździ (za jego pieniądze!) i do tego na jego samochodzie. Więc zespół jest dla zawodnika tym, czym armia dla żołnierza. Jest wszystkim. Zespół może pozwolić na czystą rywalizację, kiedy obaj zawodnicy mają szansę na równie dobre miejsca w klasyfikacji generalnej, natomiast jeśli jeden ma znacznie większe szanse na dobre miejsce (może nawet mistrzostwo), to stawia się właśnie na niego, kosztem tego drugiego. Tak jest po prostu i to jest normalne i logiczne (wiem, że prawo zabrania dawania zawodnikom takich "poleceń od zespołu", ale to jest fikcja!) Problem jest tylko taki, że sposób w jaki to zrobiło Ferarri był tak niezręczny i jawny, że wyniknął skandal z tego i musiała być reakcja władz wyścigu. Fatalnie jest zarządzane Ferrari, ale widać, że bossom tego zespołu, to nie przeszkadza. Ich sprawa.
Przejdź do wpisu Massa: zrobiłem, co najlepsze dla zespołu
13.06.2010 22:52
0
Niezbyt udany wyścig dla Roberta, choć dysponuje całkiem niezłym samochodem z tego, co widać. Manewr z Sutilem bardzo źle wyglądał. Nie rozumiem dlaczego nie zajął lewej strony toru na prostej, tylko trzymał się prawej i później nie miał jak zjechać do pitstopu. Chyba nie pomyślał Robert zawczasu. Też mi się wydaje, że nie chciał tracić czasu na hamowanie i tak "po kozacku" pojechał. Niepotrzebne to było i przede wszystkim niebezpieczne. Szumiego też ładnie na trawnik wyprowadził, choć ten mu wcześniej trochę zajechał. A co do opon, to jak rozumiem, miały one za niską temperaturę (od zdjęcia pokrowców do startu jest trochę czasu) i była słaba przyczepność, a to powodowało ich szybsze zużycie. Trochę dziwne, że tego nie przewidzieli.
Przejdź do wpisu Kubica: najtrudniejsze punkty w sezonie
31.05.2010 15:11
0
Polecam obejrzenie sobie an youtube tego fragmentu wyścigu. Z kamerki MW widać wyraźnie, jak w momencie kiedy zorientował się, że SV będzie atakował z lewej, minimalnie odbił właśnie w lewą i zaczął jechać równolegle, zamiast kontynuować łagodne schodzenie do prawej, zgodnie z naturalnym torem jazdy na tej prostej. Tyle. Więc MW nie zostawił miejsca SV, dociskając go do lewej i rozmyślnie ograniczając mu miejsce do minimum. A SV w tych okolicznościach zamiast jechać prosto do zakrętu, po prostu wjechał w MW i to jest jego błąd.
Przejdź do wpisu Kierowcy Red Bulla mają odmienne zdania
31.05.2010 14:47
0
Jeszcze dodam, że SV doszedł MW i miał szybszą jazdę od niego i stąd cały manewr wyprzedzania. MW wiedział, że będzie wyprzedzany i jechał "środkiem", a gdy zobaczył, że SV wyprzedza go z lewej, to pojechał równolegle, zamiast dalej łagodnie schodzić do prawej strony, gdzie przebiegał naturalny tor jazdy na tej prostej. SV sprytnie chciał się przecisnąć z lewej strony, ale MV jak się zorientował z której jest SV, to zaczął jechać równolegle zostawiając mu tylko tyle miejsca, żeby jechać prosto. SV zamiast ciągnąc do zakrętu swoim torem wpakował się na MW, zupełnie bez sensu. Nie komentuje gestów SV, bo chyba wszyscy są zgodni w ocenie.
Przejdź do wpisu Kierowcy Red Bulla mają odmienne zdania
31.05.2010 01:25
0
Dodam jeszcze, że niemal analogiczną sytuację mieliśmy między Buttonem i Hamiltonem. Walczyli zaciekle, ale z głową i fair, choć i tak doszło między nimi do kontaktu bolidów na jednym z zakrętów. SV pojechał nieprofesjonalnie wjeżdżając w MW. Powinien trzymać się toru jazdy aż wyjdzie cały przed MW. Więc tak po rajdowemu, to błąd Vettela, ale skoro zespół ma politykę zostawiania miejsca wyprzedzającemu przez wyprzedzanego, to Webber powinien zostawić więcej miejsca Vettelowi, jak zobaczył, że ten go wyprzedza na prostej. Mało tego, naturalny tor jazdy na tej prostej, to łagodne przechodzenie na zewnętrzną (prawa strona), natomiast MW jak zobaczył, że SV go wyprzedza to pojechał równolegle, żeby nie dać miejsca Vettelowi. Więc wina obu. Najpierw Webbera, potem Vettela. Także chyba wina kierownictwa zespołu, które to źle "rozegrało",
Przejdź do wpisu Kierowcy Red Bulla mają odmienne zdania
30.05.2010 23:20
0
Według mnie wszystko zależy jaka jest polityka w danym zespole. Najsensowniej jest, jeśli kierowca z przodu musi puścić kierowcę z tyłu, jeśli ten jedzie szybciej. Nie powinno być bratobójczej walki i nie powinno być "twardej obrony pozycji". Jest problem, jeśli obaj kierowcy mają szansę na tytuł MŚ, ale mimo wszystko, jakieś racjonalne zasady muszą obowiązywać w zespole, żeby nie dochodziło do bratobójczych potyczek. Webber powinien zostawić więcej miejsca Vettelowi, powinien zjechać nieco na prawo. A z drugiej strony, jak Vettel zobaczył, że Mark nie zjeżdża, to powinien trzymać się swojego toru jazdy i nie zjeżdżać na prawo. Więc jak dla mnie, winni są obaj. A takę i nawet przede wszystkim kierownictwo zespołu, które nie ma ustalonych procedur na takie okoliczności.
Przejdź do wpisu Kierowcy Red Bulla mają odmienne zdania
16.05.2010 21:46
0
Obejrzałem jeszcze raz sam start wyścigu i naprawdę kiepsko to wygląda. Massa, startujący z 4 pola wysunął się swoim bolidem przed Roberta, tylko, że był od zewnętrznej przed zakrętem i musiał Roberta puścić. Ale Hamilton, który startował z 5 pola (tuż za Vettelem) w pewnym momencie prawie zrównał się z Kubicą przed zakrętem, więc to pokazuje jak Robert niestety źle pojechał start. Zastanawiam się tylko, jak to możliwe, że tej klasy kierowca jak Robert tak źle stratuje już drugi wyścig z rzędu, przy całym szacunku dla Roberta za to 3 miejsce, które jest wielkim osiągnięciem.
Przejdź do wpisu Kubica chciał na starcie wyprzedzić Webbera
16.05.2010 17:39
0
Robert nie miał zbyt wielkich szans nie tyko na pierwsze miejsce, ale nawet chyba na drugie. Weber faktycznie ruszył wolno lekko zajeżdżając Robertowi, ale Robert tego się spodziewał i od początku chciał chyba zjechać do wewnętrznej i przyblokować Vettlela (nawet stanął w polu startowym lekko przekrzywiony). Niestety Vettel był szybszy i się przecisnął, a Robert niemal został wyprzedzony także przez Massę (podobnie było w zeszłym wyścigu!). Wydaje mi się, że lepiej by było, gdyby Robert wystartował prosto i trzymał się zewnętrznej i tędy próbował się przedrzeć przez Webbera. Szkoda, Robert chyba powinien poćwiczyć starty, bo mu ostatnio nie wychodzą. Ale w sumie to wielki sukces i gratulacje!
Przejdź do wpisu Kubica chciał na starcie wyprzedzić Webbera