DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
03.09.2012 08:43
0
rokosowski... z tej samej przyczyny z której Schumacher odpuścił w Eau Rouge tracąc prędkość na cały zakręt. Tzn żeby dojechać wyścig do końca i żeby nie było rozpierduchy. Aż sobie zachowam linka do tej dyskusji bo jeszcze w tym sezonie będzie na pewno sytuacja gdy ktoś "znany" zajedzie drogę leszczowi i pojawią się głosy że ten z tyłu powinien odpuścić bo nie walczy o mistrzostwo świata, ma słabszy bolid itd.
Przejdź do wpisu Grosjean przeprasza kierowców i fanów
02.09.2012 22:01
0
Patrzycie na tą kraksę przez pryzmat tego co się stało po kontakcie. Jeden bolid poleciał w powietrze przeleciał nad innym itd. Cała wina i decyzyjność Grosjeana skończyła się w momencie kiedy bolid Hamiltona podbił mu tylne koło. Od tego czasu mógł sobie kręcić kierownicą, naduszać gaz i hamulec, a i i tak przeleciałby nad głową Alonso. Winą Grosjena było być może nie zostawienie wystarczającej przestrzeni dla Hamiltona, winą Hamiltona pchanie się w zamykające drzwi. Chodzi o to że Hamilton pcha się w te drzwi zawsze. Inni kierowcy wiedzą że on nie odpuści więc sami odpuszczają i to zarówno gdy są atakującymi i atakowanymi. Pamiętacie rok kiedy Hamilton debiutował... Ile żółci wtedy było na niego wylane bo gdy on w kogoś walił to wina była tego co zajeżdżał drogę, gdy z kolei on zajeżdżał to wina była tego co nie wyhamował. Pamiętacie jak Vettel kiedyś nie puścił szybszego Kubicy? Popatrzcie jak od tego czasu się zmienił. Zrozumiał że walka na torze nie może odbywać się na zasadzie "albo odpuscisz, albo się obaj rozwalimy". Dla mnie to był zwykły kontakt tylne koło z przednim kołem. Policjantów się szkoli w USA żeby w ten sposób ścigany samochód "obezwładniać". Sam wypadek efektowny, ale zachowania startowe kierowców zupełnie standardowe. Popatrzcie sobie na ostatnie 10 startów i w przynajmniej w 50% przypadków były podobne kontakty na starcie. Tyle że żaden bolid nie wyleciał w powietrze. To jednak nie zależało od kierowców tylko od prawdopodobieństwa i milimetrów. Popatrzcie na powtórkę. Tylne koło Grosjeana znalazło się za przednim Hamiltona i wtedy dopiero Hamilton zdecydowanie nadusił hamulec. Jego przednie koło stało się "krawężnikiem" na który najechał Grosjean. Co on mógł w tej sytuacji zrobić? Dla mnie można by karać za każdy kontakt na starcie bo może z niego powstać coś takiego. Dziwnym jest natomiast karanie wykluczeniem z wyścigu za sytuację której prawie wierne kopie do możemy zobaczyć w każdym starcie F1 tyle że zgodnie z prawdopodobieństwem nie każdy kontakt kół 2 bolidów kończy się fruwaniem. p.s. Hamilton znowu nie winny;)
Przejdź do wpisu Grosjean przeprasza kierowców i fanów
02.09.2012 20:34
0
E tam. Przesadzili z Romkiem. Tył bolidu jest prawie niemożliwe kontrolować w tak małych lusterkach o czym Grosjean mówił. Nikt nie zauważyl że każdy "normalny" kierowca na miejscu Hamiltona by odpuścił widząc kierowcę wchodzącego w zakręt mającego 3/4 bolidu przed. Wyobraźcie sobie co by było gdyby na miejscu Schumachera w eau rouge był Hamilton. Pewien jestem że też by nie odjął... To by była rozpierducha dopiero. Dla mnie najjaśniejszą zasadą jest ta że jak ktoś jest z przodu i wchodzi w zakręt to ma prawo wybrać tor jazdy. Tutaj był to zwykły incydent wyścigowy. Grosjean wystartował szybciej i wchodził w zakręt. Hamilton nie zdjął nogi z gazu jak zrobił to Schumacher pare kółek później i skończyło się to jak skończyło. Dla mnie Hamilton to typ zawodnika który dojeżdża pierwszy albo nie dojeżdża wogóle bo "nie odpuszcza" w tym złym słowa tego znaczeniu. Nawet kilka lat temu zmienili sposób punktowania wyścigu żeby takim jak jemu pomóc i promować styl jazdy "wygrana za wszelką cenę".
Przejdź do wpisu Grosjean przeprasza kierowców i fanów
13.06.2011 00:06
0
Borowczyk znowu się podniecał Szumim, zamiast zauważyć, że przez 5 kółek jechał na slikach jako jedyni i chyba pierwszy na torzei dlatego łykał innych tak łatwo w pewnym momencie.
Przejdź do wpisu Button wydarł zwycięstwo Vettelowi w Kanadzie
12.06.2011 23:47
0
Tu nie chodzi czy była jego wina. Jego problem to wpychanie się w sytuacji w której nie ma szansy na wyprzedzenie i stawianie przeciwnika w sytuacji: albo mnie puścisz, albo się obaj rozwalimy... Kilka razy go mądrzejsi puszczali ale nie może być tak, że z 20 pozycji przebija się na pierwszą takimi zagraniami, a wszyscy achy pieją jak super wyprzedzał. Wyprzedzanie ma być czyste, a nie wybór dla przeciwnika w stylu zostanę staranowany, albo puszczę wariata. nie na tym to polega. Kilka razy puścili, a teraz powiedzieli dość. W każdym wyścigu ktoś inny, ale nie odpuści. Jeśli będą konsekwentni to Hamilton będzie kończył każdy wyścig na pierwszym wyprzedzaniu przednimi kołami w czyjejś du.... i będzie to klasyfikowane jako incydent wyścigowy. Nikt inny się tak nie wpycha bo to po prostu głupie. Popatrzcie uważnie na powtórki jego wyprzedzań (większości). W rzadko której sytuacji przy wejściu w zakręt jest z przodu. Za zwyczaj przeciwnicy odpuszczają bo chcą ukończyć wyścig. Są jednak z przodu i nie muszą. To się nazywa agresywna jazda. W F1 są bardzo duże pieniądze i kierowcy chcą przede wszystkim dojechać do mety. W niższych seriach jego wyścig kończył by się na pierwszym wyprzedzaniu. Pół sezonu oglądania 3/4 wyścigu na monitorze oducza takiego wyprzedzania bardzo skutecznie.
Przejdź do wpisu Lauda: przez Hamiltona może ktoś zginąć
18.05.2011 13:27
0
@6 może rękawiczka:) z tego co mi się wydaje to tam jakaś klapka była przesuwana tym łokciem (uginająca się czy coś). Sama ręka nie stawiła bariery dla powietrza tylko wpuklała coś w kanał, ale zespoły nigdy nie mówiły osochosi dlatego weber tak żurawia zapuszczał do mclarena po którymś tam wyścigu. Cała zabawa polegała na tym żeby złapać regulamin za słówka i wykorzystać jego nieprecyzyjność. Z samym łokciem nie było by to (chyba) możliwe. Tak samo jest z tym przednim skrzydłem i testami obciążalności. Myślę że jak było by to możliwe do wyeliminowania jakimś testem to FIA dawno by wprowadziła taki test. W końcu ferrari tego nie ma. Moim zdaniem szukanie nowych rozwiązań w zgodzie z regulaminem jest super i zmiana regulaminu w trakcie sezonu zawsze będzie niosła za sobą podejrzenia pomagania komuś. Można bowiem zmienić regulamin od razu po "wynalazku", albo pozwolić na czerpanie korzyści z niego 10 wyścigów. Dla mnie zmiana regulaminu tak, ale po skończonym sezonie.
Przejdź do wpisu FIA wycofuje pomysł ograniczenia dyfuzorów
18.05.2011 10:07
0
No rusza się przepustnica. To element samochodu, a rusza się nie po to żeby przyspieszyć tylko żeby dmuchać:). ma to jakiś sens, tylko jak to by ograniczyli to kierowcy wciskali by 2 pedały na raz (gaz i hamulec). Nic by to nie zmieniło. W kanale F ruszała się klapka. Ciekaw jestem jakby do obsługi kanału F wykorzystać element anatomiczny kierowcy (palca, nos czy cuś.) Nie można (chyba) zakazać kierowcy ruszać się w kokpicie. Jakby kierowca dłoń w trakcie jazdy wtykał i wyjmował z jakiejś dziury to wtedy elementu ruchomego bolidu by nie było. Ciekaw jestem co za niezamierzone konsekwencje wymyśliły zespoły, że odwołaną tą zmianę. Może toczące się koła zmieniają strugę powietrza więc są ruchomym elementem poprawiającym aerodynamikę i w zasadzie to powinny stać podczas wyścigu...
Przejdź do wpisu FIA wycofuje pomysł ograniczenia dyfuzorów
16.04.2011 11:16
0
dnb Mi też się wydawało do poprzedniego wyścigu, że wjeżdżając na tor ze strefy bezpieczeństwa nie przefrunie się połowy toru. Generalnie te samochody nie są przystosowane do jeżdżenia po trawie i krawężnikach (które jak widać poza ściśle samym torem nie muszą spełniać żadnych norm). Do poprzedniego wyścigu miałbym podobne zdanie jak ty, ale skoro organizator gwarantuje bezpieczeństwo na torze od tarki do tarki to w tej strefie jest bezpiecznie a każdy wyjazd "w nieznane" to narażenie bolidu. Co innego wyścig... Tam jak się bolid popsuje to i tak już kierowca wypada z gry a na naprawę bolidu jest co najmniej tydzień. Tutaj nawet nie wiem czy mają zapasową podłogę dla ruskiego więc wcale się mu nie dziwię.
Przejdź do wpisu Pietrow zawiedziony awarią
16.04.2011 10:37
0
Z tym zjeżdżaniem to macie krótką pamięć. W ostatnim wyścigu jeden z kierowców (mam nadziej że pamiętacie który) zjechał na pobocze i został z kierownicą w ręku. Po takim incydencie i braku wyciągania konsekwencji od organizatorów a mając na uwadze że tym bolidem Witek ma startować w jutrzejszym wyścigu wydaje mi się normalne że zaparkował na torze. Wyobrażacie sobie jakie by były komentarze gdyby parkując na poboczu uszkodził podłogę czy zawieszenie? Wszedł przecież do Q3 więc nie ma łatwej możliwości naprawy bolidu (porśby, komisje, wyjątki itd.). Już widzę wasze wypowiedzi... "co za baran, jedna wycieczka poza tor nic og nie nauczyła". Dla mnie zrobił to co powinien. Popsuty bolid przestał jechać i tam gdzie przestał jechać tam pozostał.
Przejdź do wpisu Pietrow zawiedziony awarią
28.03.2011 16:02
0
kur... trochę zakręcenie, ale mam nadzieje że zrozumiale:)
Przejdź do wpisu Massa: nie pokazaliśmy pełnego potencjału
28.03.2011 16:01
0
Z tą szybkością ferrari to przesada. Mieli najszybsze czasy bo cisnęli i zużywali opony które musieli zmieniać raz więcej. Tu nic nie dzieje się przypadkowo. Mieli wyliczone, że gdyby jechali na jeden stop mniej to musieli by na każdym kółku jechać na tyle wolniej że wyścig zakończyli by z przerwą większą do Pietrowa. Więc gadanie że gdyby nie zmieniali opon byli by wyżej jest tylko gadaniem. Myślę, że gdyby jechali oszczędniej dla opon byli by niżej i wybrali strategię najlepszą dla siebie. Zaowocowało to tym że czasy okrążeń mieli może najszybsze, ale +22 (a w ich przypadku) 24 sek robi to co robi.
Przejdź do wpisu Massa: nie pokazaliśmy pełnego potencjału
27.07.2010 13:00
0
ferrari probowali zrobic to elegancko strategia pitstopow, ale massa byl w tym wyscigu za dobry wiec jeszcze bardziej go szkoda. Nie zmienia to faktu ze puki sa dwie klasyfikacje to kazdy zespol bedzie chcial wygrac obie. Skoro to sport zespolowy to niech zlikwiduja klasyfikacje indywidualna. Jak jest to sport undywidualny to team order jest niesprawiedliwy. Taki cyrk jest w kolarstwie gdzie 10 osob zapier... caly wyscig zeby wygral na koncu jeden. W zuzlu z kolei bylo kiedys takie liczenie i to nie bylby glupi pomysl ze do klasyfikacji indywidualnej (tam malo waznej)jak dwu z jednego zespolu przyjezdza po sobie to maja taka sama liczbe punktow (wyzsza) a dla zespolu odpowiednio 3 i 2. Wtedy dopiero zaistnialo by cos takiego jak jazda zespopowa. Taktyki podblokowywania przed pitstopami itd.
Przejdź do wpisu Ecclestone także chce zniesienia zakazu team orders
25.07.2010 15:56
0
ale w massie musialo zakipiec. Najpierw na pit stop zciagaja DRUGIEGO w kolejnosci kietowce dzieki czemu na nowych oponach nadrabia na kolku 2 sek. (wtedy jeszcze massa nie byl wolniejszy i on pierwszy powinien zmienic opony zyskuja na tym kolo 1 sek) a jak to nie wychodzi to takie bagno robia. Ciekawe co na to sedziowie bo przeciez to zabronione. Massa mogl to zrobic w nibywalce ale widac bylo gdzie to ma bo na zlasc zespopowi zrobil to oscentacyjnie jak tylko sie da. Dla mnie dyskwalifikacja ferrari w wyscigu byla by na miejscu.
Przejdź do wpisu Ferrari zdobywa drugi dublet w sezonie
06.07.2010 10:02
0
Nie do konca. Opor czolowy to jedno, a opor toczenia to dtuga sprawa. Czym mocniej opony dociskane do podloza tym wiekszy opor ich toczenia. Wszystko to rosnie bodajze z szescianem predkasci wiec na maksymalnych predkasciach jest szczegulnieuwydatniane. Dyfuzor dociska tym mocniej im wiecej powietrza przez niego sie spreza. To z kolei zalezy od predkosci a w przypadku dmuchanca od otwarcia przepustnicy. Na prostych przepustnica jest max otwarta co powoduje wiekszy docisk kol do podloza a to zwieksza opor toczenia. W zakrecie pozwala to na mniejsze dohamowanie przed i jazde na wiekszej predkasci. Na prostych niestety zwalnia choc nie studzi opon z drogiej strony. Pozwala tez na wiekszej predkasci wyjsc z zakretu. Czy dyfuzor czy skrzydla to jeden kij. W sumie skrzydla stawiaja wiekszy opor wraz ze wzrostem predkasci i generuja wiekszy docisk. Dyfuzor pewnie w mniejszym stopniu stawia opor sam w sobie (choc moze wcale nie byc tak rozowo) ale opor toczenia jest zwiekszany w zwiazku z wiekszym dociskiem
Przejdź do wpisu Boullier: Zespół przerósł oczekiwania
05.07.2010 15:48
0
mieli duze predkasci bo nie mieli dmuchanego dyfuzora. Teraz kiedy jada z pelna przepustnica generowana jest maksymalna sila dociskajaca. To jest git w szybkim zakrecie ale na prostych niestety juz przeszkadza. Zobacz sobie maksymalne pretkosci w ostatnim wyscigu. Przez caly weekand aniKubica ani Witia nie mieli maksow w zadnym sektorze. Dlatego wlasnie przy dmuchancu dobrym niwelatorem nadmiernego docisku na prostej wydaje sie srw czy tam f-kaczka.
Przejdź do wpisu Boullier: Zespół przerósł oczekiwania
23.06.2010 19:00
0
Szkoda że nie będą mogli ruszać głowami... W końcu to "przesuwa charakterystykę aerodynamiczną bolidu"...
Przejdź do wpisu FIA poprawia zasady dotyczące aerodynamiki
18.04.2010 11:54
0
Ja mam taką uwagę. Ta możliwość zjeżdżania do pitu podczas neutralizacji była wprowadzona bo niektórym brakło paliwa podczas SC. Teraz jak samochody mają wystarczająco paliwa i sytuacja jego braku podczas SC nie zdąży się myślę że powinien być powrót do zasad neutralizacji z przed 4 bodajże lat czyli jak jest SC to pit lain zamknięty... To zdecydowanie bardziej sprawiedliwe by było i nie wywracało by wyścigu wg widzimisie sędziów podczas neutralizacji
Przejdź do wpisu Dublet McLarena, kolejne świetne decyzje Renault
02.04.2010 22:33
0
A wiecie że jak na oficjalnej stronie renault po wejściu w adresie en zamieni się na pl to wsio jest po polsku:).... właśnie to odkryłem:)
Przejdź do wpisu Hamilton ponownie najszybszy na Sepang
14.03.2010 10:18
0
gringo234. dlaczego ten co zjeżdza 1 na pit stop ma stracić. W tamtym roku okrążenia tuż po wyjechaniu z laina były wolniejsze ze względu na dolanie paliwa i cięższy bolid. W tym będzie odwrotnie. Nowe opony to lepsze czas po wyjechaniu z pit laina więc raczej zaspanie i nie zmienienie opon przed konkurencją może powodować że 2 dodatkowe kółka na starych (wolnych) oponach może powodować spadek o kilka pozycji. Zobaczymy w wyścigu ale wydaje mi się że najlepiej po zmianie wypadnie pierwsza drużyna która tego dokona. Jedyny problem to wolne bolidy z końca stawki więc ze zmianą trzeba poczekać aż luka między starymi a nowymi zespołami wyniesie tyle by zmieścić się przed nowymi czyli koło 25 sek co przy różnicy 5s czasu to jakieś 5-6 okrążeń. Myślę że właśnie wtedy będą pierwsze zmiany opon a iednocześnie będzie to najkożystniejszy czas na ich wykomanie a czym później tym gorzej
Przejdź do wpisu Vettel zdobywa pierwsze pole position w sezonie
14.03.2010 08:44
0
A tak z trochę innej beczki.. .dzisiaj na starcie będzie dużo cystern w pierwszym zakręcie więc samochód bezpieczeństwa jest całkiem prawdopodobny... Jak to jest w nowych przepisach? Skoro nie ma już sytuacji że komuś może zabraknąć paliwa i mus zjechać podczas neutralizacji to najmniej wypaczajce wynik przepisy były chyba w 2008r. czyli podczas neutralizacji zakaz zmiany opon. Nic nie słszałem jednak aby te regulacje zmieniły się w porównaniu z poprzednim sezonem czyli chyba można zjeżdzać do pit lane tylko aby nie zaszybko (określony minimalny czas)?
Przejdź do wpisu Vettel zdobywa pierwsze pole position w sezonie
26.02.2010 10:52
0
103 sami tempa trzalo:) nie kazdy ma wyniki bo ja siedze w pracy i na kumurze tylko mam internet a dzieki wklejaczom odwiedzajac jedna strone mam i wyniki i nastroje kiboli:) wiec jak poprzednimi dniami bardzo mi odpowiada jak raz na jakis czas ktos wklei komplet wynikow
Przejdź do wpisu Kubica rozpoczyna drugi dzień testów w Katalonii
13.09.2008 20:29
0
Tylko co możesz popracować na mokrym torze, skoro przejazd każdego łuku to seria uślizgów a czasy odcinków i prędkości skaczą od sasa do lasa. telemetria też pokaże, że się ślizga nie ma przyczepności i tyle. Zbieranie danych to przejazdy nieomal identyczne i porównywanie czasów w zależności od zmiany jednego, góra dwuch parametrów na raz. To, że któreś zespoły jeździły oznacza, że kierowcy uczyli się jazdy na mokrej nawierzchni, a nie zbierali jakieś dane. W mokrych warunkach największą wage mają uwagi przekazywane pzrez kierowców a nie dane zbierane elektgronicznie.
Przejdź do wpisu Ferrari zawodzi przed własną publicznością