Zespół McLarena mimo problemów z jednostką napędową w bolidzie Oscara Piastriego uzyskał dwa najlepsze czasy w pierwszym treningu przed GP Azerbejdżanu. Za ich plecami z przeszło pół sekundową stratą znaleźli się Leclerc i Russell, których z kolei dzieliła tylko 0,001 sekundy.
Pierwszy trening na ulicznym torze w Baku rozpoczął się przy lekkim zachmurzeniu. Najważniejsze jednak, że nie było mowy o żadnych opadach deszczu.
Temperatura powietrza utrzymywała się na przyjemnym poziomie 25 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 32 stopni.
Kierowcy bez zbędnej zwłoki wyjechali na tor zaraz po zapaleniu się na końcu alei serwisowej zielonego światła. Pierwsi na torze zameldowali się Franco Colapinto i Nico Hulkenberg. Chwilę później na torze znalazła się już cała stawka, która zgodnie, przez całą sesję, korzystała z miękkich opon (C6).
Dość szybko pojawiła się na dłuższa chwilę żółta flaga. Jako pierwszy hamowanie do trójki przestrzelił Gabriel Bortoleto. Brazylijczyk rozsądnie nie próbował na siłę składać się w 90-stopniowy zakręt i skorzystał ze znajdującej się w tym miejscu strefy wyjazdowej, unikając uszkodzenia auta.
Na początku sesji kierowcy często wymieniali się najszybszymi czasami, ale po kilku minutach, gdy sytuacja uspokoiła się do głosu włączył się McLaren. Lando Norris pokonał szybkie okrążenia 0,8 sekundy szybciej niż Alex Albon.
W tym samym czasie w Williamsie znowu pojawiły się problemy z lusterkami. W bolidzie tajskiego zawodnika samoistnie odpadło lewe zwierciadło.
W Mercedesie dla odmiany George Russell meldował o dziwnym zapachu spalenizny w aucie, sugerując, że może on pochodzić z układu hamulcowego. Brytyjczyk narzekał również na mocne dobijanie jego auta na prostych.
Po niespełna 15 minutach rywalizacji na torze pojawiła się czerwona flaga. Szczęśliwie nie została ona wywieszona na skutek problemów któregoś z kierowców, a z powodu usterki w zakręcie numer 16. Po przejechaniu Carlosa Sainza z łączenia między tarką a asfaltem wyszedł kawałek gumy, który budził niepokój kierowców i który trzeba było usunąć.
Szybko też okazało się, że problem jest poważniejszy i wymaga dłuższej przerwy.
Szczęście w nieszczęściu miał z tego powodu Oscar Piastri, w którego aucie już po okrążeniu instalacyjnym wykryto problem z jednostką napędową. Australijczyk całą pierwszą część sesji przesiedział w garażu, ale wyjechał z niego już po wznowieniu treningu.
W samej końcówce kierowcy zakładali świeże komplety miękkich opon, starając się podkręcić tempo. Pierwszy uczynił to Lando Norris, który wyśrubował czas i jako pierwszy zszedł poniżej 1 minuty i 43 sekund.
Oscar Piastri na 10 minut przed końcem sesji tracił do niego blisko 1,2 sekundy, ale zajmował wysokie, trzecie miejsce w tabeli wyników.
Jeszcze przed zakończeniem sesji Lewis Hamilton przesadził w jednym z zakrętów, ocierając się o bandę po wewnętrznej stronie. W jego Ferrari uszkodzone zostało przednie skrzydło i opona. Więcej szczęścia mieli Albon i Piastri, którzy jedynie przetarli reklamy znajdujące się na bandach.
Ten ostatni jeszcze przed końcem sesji zdołał poprawić swój czas i wskoczyć na drugo miejsce, ze stratą 0,310 sekundy do zespołowego partnera.
Za plecami kierowców McLarena uplasował się Charles Leclerc. Monakijczyk tracił do Norrisa przeszło pół sekundy, a tuż za nim znalazł się George Russell z Mercedesa.
Piąty wynik należał do Albona, a dopiero za nim znaleźli się obaj kierowcy Red Bulla. Do czołowej dziesiątki po pierwszy 60 minutach zmagań weszli Sainz, Lawson i Hadjar.
20.09.2025 09:47
0
Zwierciadło? Kempa, jak Ty mi zaimponowałeś w tej chwili :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się