Renault poinformowało, że dyrektor zarządzający ekipy Flavio Briatore i szef inżynierii Pat Symonds nie są już pracownikami zespołu.
"Zespół ING Renault F1 nie będzie dyskutował na temat ostatnich zarzutów przedstawionych przez FIA odnośnie Grand Prix Singapuru 2008.""Zespół chciałby poinformować, że jego dyrektor zarządzający, Flavio Briatore, oraz dyrektor inżynierii Pat Symons opuścili zespół."
"Przed przybyciem na przesłuchanie Światowej Rady Sportów Motorowych w Paryżu 21 września 2009 zespół powstrzyma się od komentarzy."
Zespół Renault został oskarżony o ustawianie wyników GP Singapuru 2008 poprzez wydanie rozkazu Nelsonowi Piquetowi, by ten rozbił się w czasie wyścigu. Miało być to porozumienie pomiędzy Briatore, Symondsem i Piquetem.
16.09.2009 22:35
0
103. strong1 - szacun to było dobre !!! heheheee Nie sądzę, ze okolwiek olał, poprostu przypomnij sobie wyśig po wyśligu za dużo "pecha". 104. pz0 - to muszę Ci przyznać rację ale , że się brzydzę tymi priorytetami -napędzaczami forsy to tak sobie tylko po cichu gdybam co by było gdyby :-)
16.09.2009 22:41
0
77. pz0 - ma prawo. Wszak przesłuchiwało Stepneya oraz tego drugiego gagatka, mimo że też byli out ;-))
16.09.2009 22:45
0
Briatore z Ronem Denisem powinni założyć własny team - tzw. Brudy Team...
16.09.2009 22:46
0
zatrudnili by Nakajimę i Piqueta.... testowy Ralf S.....
16.09.2009 22:47
0
109. walerus tylko ktory wtedy mialby byc tym od rozwalania??? skoro obu tak dobrze to idzie ??? Mysle ze Luca by ich obu pogodzil;-)
16.09.2009 22:58
0
Nie no Nelsinho jeżdziłby po bandzie,bo przecież Samuraj znakonmicie opanował wykorzystywanie :ficzycznego potencjału" bolidu przy walce bark w bark tzn.loło w koło:).
16.09.2009 22:59
0
"koło"
16.09.2009 23:39
0
107. dziarmol@biss - masz rację. Skojarzyło mi się z Ronem, że nagle wszystko ucichło i zrobiło się praktycznie bezkarnie. 109. walerus - dlaczego Nakajimę. Cienias ale raczej nie jest w coś umoczony. Raczej trzeba tam dać Alonso. Musi być jeden w zespole który o niczym nie wie. Stepney i Coughlan też by się tam przydali.
16.09.2009 23:57
0
Team zgrany - ustawiali by wyniki na życzenie - Piquet byłby od wyjazdy SC, Nakajima od kasowania kogo trzeba a Dennis z Briatore od ustalania stawek za usługę...
17.09.2009 00:06
0
Oczywiście że Alonso jest do pokonania i Kubica pewnie by to zrobił. Przecież w McL nikt nie dał Hamiltonowi pierwszeństwa na ładne oczy. Mam nadzieję że przez odejście tych dwóch klaunów nie upiecze się reszcie, którzy zaakceptowali ten pomysł. Myślę że jednym z nich był Alonso.
17.09.2009 00:17
0
Ta sprawa ma tez drugie dno. Piquet zachowal sie jak zwykla swinia nie zachowujac lojalnosci wobec pracodawcy. Skoro jest taki skruszony mogl tego nie robic i powiedz STOP....ale on powiedzial stop ale na barierze. Dla mnie jest tak samo skonczony jak Briatore raz jest cienkim i jak malo kto faworyzowanym kierowca a po drugie jaki widzimy jest szuja....ehhhhh Nelsihnio
17.09.2009 01:29
0
to Briatore wywalił Piquet-a - jakby tego nie zrobił - sprawa by na 99,9% nie wyszła na jaw
17.09.2009 07:02
0
To bylo wymuszone zagranie Piquet dal za mocne argumenty, zeby dyskutowac cos: 1. Dziwna strategia Alonso, w zwklych warunkach nie dajaca mu szans 2. Wypadek Piquet akurat na tym okrazeniu, ktore dawaloby przewage Alonso 3. Dziwne miejsce wypadku (z tego co pamietam byla to krotka prosta) Nie lubie wczesnie wyciagac wniosku, ale zeby byl taki zbieg okolicznosci ze wszystko sie zlozylo z przyczyn "normalnych" jest chyba niemozliwe.
17.09.2009 07:29
0
a ja wam napiszę tak... gdziekolwiek ostatnio pojawia się alonso, pojawia się także mocna afera. nie ujmuję mu jako kierowcy, jest genialny chociaż jak każdy z słabego bolidu cudów nie wyciśnie, jednakże w jakim zespole by nie był ciągnie się bezpośrednio z nim powiązany śmierdzący ogon afery.
17.09.2009 08:35
0
119. I tu się zgadzam z tobą w 100%.Dlatego coś mi się wydaje że nie zobaczymy go w przyszłym roku w bolidzie ze znaczkiem czarnego konika
17.09.2009 08:42
0
Jeszcze do niedawna uwazałem Fernando za genialnego kierowcę i równego gościa ale po aferze w mclarenie i teraz w renault jakos trudno mi uwierzyc ze to wszystko przypadek...koleś gwiazdorzy i niszczy to co osiągnął
17.09.2009 09:23
0
Dziwna bedzie F1 bez Briatore:/ A Alonso raczej wiedzial.I nie kierujcie sie ze tym ze po wypadku Briatore przez radio powiedzial cos w style ze bardzo zle,a co mial powiedziec -"no rozbil sie jak planowalismy":p
17.09.2009 09:23
0
Nie myślałem ,że mogliby się dopuścić zarzucanych im czynów - a jednak :( To chyba największa afera w F1, a Ferdek ucierpi na tym na bank.
17.09.2009 09:35
0
Prawda jest taka że na tym torze każda poważniejsza kraksa stanowiła o wyjeździe SC.
17.09.2009 09:56
0
wszystko się jakoś ułoży, RK trafi do BGP za BAR, bo to poza Williamsem jedyna opcja.
17.09.2009 09:58
0
A ja uważam ,zę Alonso nie miał nic wspólnego z tą aferą. Co więcej w winę Briatore też nie wierzę mimo iż odszedł z F1.Jeżeli za każde zwycięstwo w wyścigu rozbijało by się bolid drugiego kierowcy to pewnie w końcu brakłoby zarówno bolidów (koszt to przynajmniej kilka mln $) nie wspominając ew. kontuzjach lub utracie życia kierowców bo nie zawsze sie wychodzi z tego bez szwanku i nieraz stosunkowo mała sprężynka potrafi zrobić krzywdę (wypadek Massy) . Przypominam ,że jak podano przyczyną śmierci Senny był też uraz od elementu zawieszenia a nie od samego uderzenia. Także zlecanie komuś celowego rozbicia bolidu jest tak skrajnie nieodpowiedzialne ,że aż nieprawdopodobne aby zrobił to sam Briatore i aby to wszystko Alonso aprobował. Pewnie jak było naprawdę nigdy sie nie dowiemy ale trzeba zachować zdrowy rozsądek a wszystko nie zawsze takie jest na jakie wygląda.
17.09.2009 10:06
0
Ferdynand kiedyś z niewielką pomocą przyblokował Hamiltona w pitstopie - znaczy lubi nieczyste zagrywki - pewnie wiedział co jest grane w singapurze
17.09.2009 10:09
0
na wp jest pokazany niby zapis z telemetrii, wynika z niego ze Piruet miał gaz do dechy.... hmmm
17.09.2009 10:17
0
@128. Akurat Piruet bączki, kraksy i inne miał opanowane do perfekcji. Kierowca rozbijający się średnio co drugi wyścig.
17.09.2009 10:23
0
Ten wypadek Piqueta jako żywo jest 'toczka w toczkę' podobny do w ostatniego Hamiltona na Monzie, tyle że w odwrotna stronę. Jeśli przytrafiło się to takiemu mistrzowi ...
17.09.2009 10:23
0
dopiero teraz po tych wszystkich informacjach na powtórkach widać że ta kraksa dziwnie wyglądała, uderzenie w wewnętrzną bandę, brak próby wyprowadzenia bolidu z poślizgu, i gaz do dechy kiedy bolid już zaczął tracić przyczepność i czas kiedy miała miejsce kraksa, to nie mógł być przypadek, a Piquet znany z wypadkowej jazdy świetnie się w to wpasował, uważam że cały Renault powinien za to zostać ukarany
17.09.2009 10:24
0
I to w dzień, przy b. dobrej pogodzie i jakości toru !!!
17.09.2009 10:28
0
119. yaneq. Zastanów się przez chwile a dopiero pisz!!!! Tak to zapewne Alonso wykradł dokumentację z Ferrari i dostarczył McL, tak to zapewne Alonso namówił Piqeuta do wypadku!!!! Nie pisz wszystkiego co ci do głowy przyjdzie, bo później wychodzą takie bzdury!!!!
17.09.2009 10:45
0
133. jar188 - pisz co chcesz, ale Alonso w aferze McLarena nie był do końca czysty, a tu to albo wiedział, albo jest patentowym kretynem. A kretynem nie jest. Rzecz w tym, że Teflonowy Fernie znów wyjdzie z tego obronną ręką i tyle, bo jest gwiazdą i generuje zysk.
17.09.2009 10:51
0
@53. jar188 dzięki za odp.
17.09.2009 10:54
0
133. jar188 nie wiem czy pamiętasz ale Alonzo był aktywnie zamieszany w aferę z McLarenem - jego skrzynka mailowa była dowodem w sprawie
17.09.2009 10:55
0
mam nadzieje że pożegnamy sie z reno a ich miejsce zajmie zespół Saubera :)
17.09.2009 10:57
0
Jak niby miałoby wyglądać uzasadnienie kary dla Renault? "FIA stwierdza, że zespól Renault dopuścił się manipulacji poprzez nakazanie swojemu kierowcy PIQ doprowadzenie do incydentu, w którym narażone zostało na niebezpieczeństwo zdrowie i życie innych kierowców, obsługi toru i widzów. Za to (przewinienie???) została wymierzona zespołowi kara finansowa 100 mln $". Przecież to jest absurd. Nawet jeśli kara wyniosłaby 1 mld $. Nie ma co porównywać afer związanych z kłamstwami czy wykradaniem dokumentów.
17.09.2009 11:00
0
138. Shallan, czyli ustawianie wyników wyścigu i narażanie przy tym zdrowia i życia kierowcy, obsługi toru czy innych kierowców to absurd??!! Moim zdaniem to gorsze od wykradania dokumentacji!
17.09.2009 11:04
0
139. pawelpaciorek - wydaje mi się, że Shallan ma na myśli, że przewinienie Renault jest cięższe niż McLarena i kara finansowa niczego nie załatwia.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się